Świętowali leśnicy, myśliwi i jeźdźcy

Tygodnik Siedlecki 2016-10-27

Ogólnopolski Hubertus Węgrowski

Przez dwa dni, 22 i 23 października, leśnicy, myśliwi i jeźdźcy świętowali podczas Ogólnopolskiego Hubertusa Węgrowskiego.

Po raz pierwszy uroczystości miały rangę krajową.

Wczesnym rankiem w sobotę łowcy spotkali się pod zamkiem w Liwie, skąd wyruszyli w wyznaczone obwody łowieckie. Rzęsisty deszcz był przeszkodą tylko dla „zielonych”. Planowali oni zorganizowanie manifestacji, ale… wystraszyli się aury. Pogoda zdecydowanie poprawiła się następnego dnia, co z pewnością miało wpływ na frekwencję podczas polowej mszy świętej. Odprawiało ją kilkunastu księży pod przewodnictwem ordynariusza diecezji drohiczyńskiej biskupa Tadeusza Pikusa.

– Niepohamowana pasja czy wielka chciwość prowadzi do zguby – mówił podczas homilii biskup. – Zadaniem myśliwych i leśników jest panowanie nad powierzonymi im przez Boga dobrami, ale z zachowaniem umiaru.

W uroczystości uczestniczyło wiele ważnych osobistości. Współorganizator i pomysłodawca Hubertusów Węgrowskich ks. Tomasz Duszkiewicz poprosił niektórych o dobre, czyli krótkie przemówienia.

Henryk Kowalczyk (przewodniczący Komitetu Stałego Rady Ministrów): – Pracujemy nad rozwiązaniami prawnymi dotyczącymi łowiectwa i ochrony rolnictwa. Myślę, że współpraca rolników z myśliwymi będzie się nadal rozwijać. Ostatnio padło dużo fałszywych słów o myślistwie. Tak zwane środowiska ekologiczne bez ogródek i głębszego zastanowienia mówią, że myślistwo to zwykłe barbarzyństwo. To ważne zadanie, w tym również dla mnie, który nie jestem myśliwym, żeby odkłamywać te pomówienia. Myślistwo jest nie tylko pasją, ale też wizją ochrony przyrody i stabilizacji życia biologicznego.

Lech Bloch (przewodniczący Zarządu Głównego PZŁ): – Najważniejszym naszym zadaniem jest ochrona polskiego modelu łowiectwa. Modelu, w którym względy przyrodnicze dominują nad komercją. Pojawiają się próby zmiany tych zasad i przyjęcia rozwiązań niemieckich, czyli powiązania prawa do polowań z własnością gruntów. W takiej sytuacji gospodarka łowiecka będzie skazana na komercję i eksploatację łowisk.

Jerzy Chróścikowski (senator, przewodniczący NZZZ „Solidarność” Rolników Indywidualnych): – W stosunkach między myśliwymi i rolnikami powstało wiele niedomówień i fałszerstw. Czasem z powodów politycznych. Bywają sytuacje, jak w przypadku wirusa, że potrzebna jest wspólna, zdecydowana reakcja. Nam rolnikom nie potrzeba rozbudowanego prawa. Nam wystarczy 10 przykazań. Są jednak trudności, których nie da się rozwiązać bez regulacji prawnych. Konrad Tomaszewski (dyrektor generalny Lasów Państwowych): – Lasy Państwowe od wielu lat poddawane są różnistym eksperymentom, ale jesteśmy na nie odporni. Nie uda się zniszczyć tradycyjnego modelu polskiego leśnictwa i myślistwa. Będziemy ostoją bezpieczeństwa terytorialnego, energetycznego i ekologicznego kraju.

Jan Szyszko (minister środowiska): – Jesteśmy wzorem dla całego świata w zakresie użytkowania zasobów przyrodniczych. Prefekt Kongregacji Nauki Wiary kardynał Gerhard Mueller tak się zafascynował podlaską przyrodą, że wiosną tego roku zaproponował zorganizowanie wspólnej konferencji na temat zrównoważonego rozwoju w świetle encykliki Laudato Si. W polskim Sejmie spotkali się naukowcy z całego świata i usłyszeliśmy, że Polska jest liderem w zakresie zrównoważonego rozwoju przyrody. Pomyśleć tylko, że jeszcze nie tak dawno wmawiano całemu światu, jak to barbarzyńsko chcemy zniszczyć Puszczę Białowieską. Udało się to odkłamać. Ludzie z autorytetem naukowym już nie głoszą takich opinii. Po mszy pole do popisu mieli jeźdźcy i sokolnicy. Zaprezentowano psy myśliwskie. W namiotach przygotowanych przez leśników cały czas odbywała się edukacja przyrodnicza dzieci. Koncertował Centralny Zespół PZŁ. Nie zabrakło też degustacji pysznej dziczyzny. Szczególnie smakowały wyroby przygotowane przez koła „Orzeł” w Siedlcach i „Piastun” w Węgrowie.

Autor: MIROSŁAW BUCZEK