Punkt 16. porządku obrad: sprawozdanie z działalności Rady Dialogu Społecznego za okres od 22 października 2015 r. do 31 marca 2016 r.

Dyskusja

Senator Jerzy Chróścikowski:

Panie Marszałku! Panie Przewodniczący! Szanowni Państwo! Państwo Senatorowie!

Rzeczywiście jesteśmy dzisiaj w ważnym punkcie, uczestniczymy w przekazaniu sprawozdania przez pana przewodniczącego Rady Dialogu Społecznego, którego mogliśmy wysłuchać. Mamy materiał, druk nr 167, bardzo obfity, 81 stron, ciekawa literatura, ciekawe sprawozdania, informacje, kto w tych radach uczestniczy, ilu członków, jakich organizacji społecznych i organizacji pracodawców, rządu. No i mamy też wykaz wojewódzkich komisji.

Oczywiście, Panie Przewodniczący, gratuluję, że pan przewodniczy temu zespołowi, że może pan w tej chwili śmiało mówić i reprezentować stanowisko związku, bo w tej akurat prezydencji, można powiedzieć, pan przewodniczy, później będzie zmiana. Ale to jest ważne wydarzenie dla związkowców, że nareszcie mogą też mieć pełne prawa do reprezentowania i mówienia w radzie dialogu pełnym głosem, a nie, jak to było dawniej, że w zasadzie rząd, tylko rząd i pracodawcy, a związkowcy się w tym układzie nie liczyli. A jak nie, to dochodziło do wielkich sporów i żadnych rozstrzygnięć, a decyzje zawsze podejmował rząd.

Mam nadzieję, że teraz ten dialog, o którym mówimy, będzie prawdziwym dialogiem, i to już nawet na tym etapie pan pokazuje. Oczywiście pan pokazuje również elementy, które my jako związkowcy – bo ja też reprezentuję związek „Solidarność”, ale rolników indywidualnych – widzimy: że przy tych szybkich zmianach, których w tej chwili oczekujemy i chcemy, żeby były wprowadzane, nie nadążamy. Nie nadążamy z opiniowaniem aktów prawnych, nawet gdybyśmy chcieli, to nie nadążamy, bo i my tu w parlamencie często mamy problemy z nadążeniem, ale wszyscy chcą szybkiej zmiany. Wszyscy chcą, żeby wszystko szybko zrobić. Żądają wszystkiego od Prawa i Sprawiedliwości, żeby w ciągu pół roku wykonać cały program, który jest napisany na co najmniej 4 lata, a żądają, żeby to już zrealizować.

Myślę więc, że trzeba umiaru z tym żądaniem, z pytaniami, dlaczego jeszcze nie są zrealizowane wszystkie zadania programowe, zadania, które wpisało Prawo i Sprawiedliwość w programie wyborczym, dlaczego nie… No, jeżeli będziemy żądać i żądać, to my jako związkowcy na pewno nie będziemy mieli czasu na konsultacje, a jako parlamentarzyści często nie będziemy mieli czasu nawet na zastanowienie się. Zwolnijmy trochę tempo, nie żądajmy wszystkiego, nie mówmy, że cały program Prawa i Sprawiedliwości ma być zrealizowany natychmiast, w ciągu pół roku czy roku, kiedy on jest rozłożony na co najmniej 4 lata.

Ja się cieszę, że ten dialog w tej chwili jest, jestem tylko w pewnym sensie trochę zasmucony, jako przedstawiciel związku zawodowego rolników indywidualnych, gdyż przy uchwalaniu tej ustawy prosiłem, żeby powstał tzw. rolniczy dialog. I były propozycje, nawet w czasie strajku tutaj, w zielonym miasteczku głosiliśmy, że żądamy trójstronnej komisji dialogu rolniczego. Ustawa prawie że była w Sejmie, ale niestety nie przeszła, bo nie odpowiadała związkom zawodowym. Obecnie oczekuję od rządu oraz od organizacji i związków rolniczych, żeby wspólnie podjęły ten dialog, i chcę, żeby ten dialog polegał na tym, że nie tak, że pan minister sobie powoła radę dialogu, bo panu ministrowi potrzebna jest rada dialogu rolnictwa… Ja mu nie bronię powołać sobie swojej rady dialogu, bo może sobie to robić każdy resortowy minister.

My wskazywaliśmy również na to, że taka rada dialogu niekoniecznie musi mieć charakter taki szeroki, jak ta powoływana przez pana prezydenta, ale może być powołana przez panią premier i zajmować się nie tylko jednym resortem, bo rolnictwo to nie jest tylko jeden resort. My jesteśmy mieszkańcami wsi, ale tak samo korzystamy z infrastruktury, korzystamy ze wszystkich dóbr, z których mogą korzystać obywatele, ze służby zdrowia, z edukacji, jeśli chodzi o finanse, ekonomię, gospodarkę, to jesteśmy tu tak samo ważnymi podmiotami i oczekujemy powstania takiej trójstronnej komisji rolniczej dialogu.

Ja pytałem pana przewodniczącego, czy rada dialogu przewiduje powołanie zespołu, który by się zajął rolnictwem. Mówi, że nie, bo nie ma takiej woli. Dlatego tym bardziej mam prośbę do rządu i do tych, którym by na tym zależało, żebyśmy powołali taką radę, tak aby prowadzony był również rolniczy dialog.

Nie ukrywajmy, Polska rzeczywiście ma ogromny wpływ, jeśli chodzi o eksport, ma ogromny wpływ na gospodarkę, nasze rolnictwo jest naprawdę wielkim działem, o który należy dbać. Energetyka jest istotna, inne działy są istotne, ale rolnictwo też jest istotne. Uważam, że dialog rolniczy też jest potrzebny, dlatego apeluję z tego miejsca, przy okazji mówienia o tej radzie dialogu, że potrzebna jest również rada dialogu rolniczego i to nie tylko resortowa, ale ponadresortowa.

Potrzebne są również reprezentatywne związki zawodowe. Mam nadzieję, że… Pan przewodniczący Piotr Duda tu wspominał o ustawie o związkach, o tym, że trzeba stworzyć ustawę o reprezentatywnych związkach, a potrzebna jest ona także w przypadku związków rolniczych. Nie wystarczy, że kilku panów, kilku rolników się zbierze, spiszą, że ich jest 10, reprezentują krajowy związek i już mówią, że to jest reprezentatywność. A potem do pana ministra z każdego takiego związku przychodzi 1 rolnik czy 2, mówią, że reprezentują całe rolnictwo, i zabierają głos.

Powołanie przez pana ministra rolnictwa – ja już nie będę tego komentował – około 90 przedstawicieli do rady dialogu, gdzie jest 1 przedstawiciel związku RI „Solidarność”… Ja nie wiem, po prostu tego nie rozumiem, ale to jest sprawa pana ministra, on takie ciało może sobie w swoim zarządzeniu powołać.

A dzisiaj w tej Izbie mówię jednoznacznie: ważna jest Rada Dialogu Społecznego, ale powinna być również rada trójstronna, jak to nazywam, rolniczego dialogu. Dziękuję bardzo. (Oklaski)