Punkt 5. porządku obrad: ustawa o zmianie ustawy o odnawialnych źródłach energii oraz niektórych innych ustaw

Zapytania i odpowiedzi

Senator Jerzy Chróścikowski

Panie Marszałku! Panie Ministrze!

Mam pytanie. Wiadomo było już wcześniej, kiedy zgłaszali to producenci energii w biogazowniach, że takie samo ich traktowanie względem innych energii, czyli energii wiatrowej i fotowoltaiki, wykończy biogazownie, nie da szansy istnienia i rozwijania biogazowni, a jest to również bardzo istotnym elementem wsparcia dla środowiska rolniczego. Czy te rozwiązania, które w tej chwili są zastosowane, spełniają oczekiwania producentów, którzy istnieją, i ewentualnie przyszłych, czy nadal będzie wielkie ryzyko i problem, czy inwestować w biogazownie, czy nie inwestować?

Odpowiedź Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Energii Andrzej Piotrowski:

Dziękuję bardzo za pytanie.

Panie Senatorze, biogazownia biogazowni nie jest równa. Są biogazownie, które są naturalnym zakończeniem pewnego procesu, zazwyczaj jakiejś hodowli, są biogazownie bazujące na odpadach, których zaistnienie wynika z jakichś procesów dziejących się w danym miejscu, i są biogazownie, które powstały w oczekiwaniu na to, że wychodowane rośliny będą stanowiły zasilenie. W związku z tym pojawiają się dylematy, w mojej ocenie bardzo trudne do rozstrzygnięcia. Przykład. Ktoś, kto dysponował biogazownią, równocześnie miał dość potężne pole, około 100 ha, na którym hodował kukurydzę. Ta kukurydza nadaje się do wykorzystania w biogazowni, ale wzrosły ceny kukurydzy, w związku z tym bardziej opłaca mu się ją sprzedać. W tej sytuacji ta biogazownia jest bliska plajty, bo nie ma czym być zasilana.

Jak rozwiązywać tego typu problemy? Prawdę mówiąc, nie ma dobrych pomysłów. Próbujemy ukierunkować zainteresowanie tego segmentu przemysłu na tworzenie biogazowni jako spójnego elementu gospodarki lokalnej, gdzie faktycznie istnieją pewne potrzeby zagospodarowania odpadów. Wydaje nam się, że te mechanizmy wsparcia, które w tej chwili zostają w ustawie zainicjowane, te sytuacje będą wspierały w wystarczającym zakresie. Ale na pewno będzie istniał pewien katalog sytuacji, których nie przewidzieliśmy i których wspieranie mogłoby być podyktowane jedynie tym, że jest to również energia OZE. Jeżeli jednak nie mamy zasilenia do biogazowni, to jak ją w tym momencie dalej ratować. Rolnik ma prawo sprzedać tę kukurydzę, bo mu się to bardziej opłaca, ale równocześnie jego inne dziecko, czyli biogazownia, ponosi tego konsekwencje.


Punkt 10. porządku obrad: informacja o działalności Instytutu Pamięci Narodowej – Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu w okresie od 1 stycznia do 31 grudnia 2015 r.

Dyskusja

Senator Jerzy Chróścikowski

Wysoka Izbo! Panie Prezesie!

Tyle słów już padło na tej sali. Dziękowali tu już moi przedmówcy za pracę, którą wykonał instytut pod pana przewodnictwem, za tę trudną pracę, która była prowadzona już przez wiele lat; pan w niej dość długo uczestniczy. Pamiętam pana jeszcze z wcześniejszych lat, kiedy jeszcze nie był pan prezesem. I muszę podziękować tutaj też w imieniu mojego związku, rolniczej „Solidarności”, gdyż ta współpraca w miarę dobrze się układała i układa, i mamy nadzieję, że będzie jeszcze lepiej. Jak pan prezes pamięta, ostatnio rozmawialiśmy na temat naszych uroczystości rocznicowych. Była wystawa w Rzeszowie, były uroczystości w Bydgoszczy i w Poznaniu, były również tu, w Senacie, i ta wystawa też tu w Senacie miała miejsce, za co serdecznie dziękuję. Mogliśmy pokazać część historii rolniczej „Solidarności”, jakie były trudy i jakie działania.

Ostatnio rozmawialiśmy, że trzeba będzie zrobić jakąś większą publikację na temat rolniczej „Solidarności”, gdyż na temat dużej „Solidarności” mamy wiele publikacji, natomiast rolnicza jest opisana w niewielkiej, okrojonej części. I zwracam się z tego miejsca o kontynuowanie tego działania, któreśmy ustalali, tak żeby te intencyjne sprawy jednak zostały dopięte. I rozmawialiśmy też o możliwości jeszcze większej edukacji, jak również o możliwości wykonania nagrań, bo świadków jest coraz mniej, ludzie odchodzą nam już lawinowo, i stąd wynika prośba, żeby rzeczywiście, tak jak rozmawialiśmy, zrobić przynajmniej jakieś nagrania, żeby można to było jeszcze odtworzyć.

Działalność „Solidarności” rolniczej była bardziej, tak bym powiedział, konspiracyjna i nie ma w IPN wielu dokumentów stworzonych przez służby. Może nasi ludzie byli bardziej zakonspirowani, niektórzy może nawet mniej inwigilowani niż „Solidarność” pracownicza. Dlatego więcej wiedzy, więcej informacji znajduje się u ludzi, którzy jeszcze żyją i których można jeszcze uruchomić, oni często mają dokumenty w domach. Część z nich przekazała dokumenty do muzeów, a część – nie. W związku z tym jest prośba, aby wykorzystać tych, którzy jeszcze żyją i którzy jeszcze mają dokumenty w domach i mogliby je przekazać. Taka jest moja prośba o podjęcie tego tematu. Jeszcze raz dziękuję i liczę na dalszą współpracę z Instytutem Pamięci Narodowej. Dziękuję.