3. posiedzenie Senatu RP X kadencji 15, 16 i 17 stycznia 2020 r.
Punkt 5. porządku obrad: ustawa o zmianie niektórych ustaw w celu ułatwienia zwalczania chorób zakaźnych zwierząt
Dyskusja
Senator Jerzy Chróścikowski:
Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Panie Ministrze! Szanowni Goście!
Rzeczywiście mamy małą wiedzę, a szczególnie nowi senatorowie, którzy zasiadają w tej Izbie, więc chciałbym wrócić do historii. W ciągu 4 lat, jak tu już jeden z przedmówców mówił, już piąty raz zmieniamy ustawę. I chcę zwrócić uwagę, że rzeczywiście problem jest bardzo poważny. My nie zdajemy sobie sprawy, co to znaczy gospodarka rolna. My sobie nie zdajemy sprawy, jakie to są koszty, straty dla rolników, bo rolnicy ponoszą potężne straty przy likwidacji nie 1 sztuki, ale np. 5 tysięcy sztuk, a czasami jest ich więcej. W związku z tym to rolnicy domagają się zaostrzenia walki z ASF.
I powiem szczerze, że dyskutujecie państwo i mówicie, że nie ma żadnych rozwiązań, które pomagają rolnikom. Wielokrotnie zmienialiśmy ustawę, są środki finansowe. Ja żałuję, że pan minister tego nie powiedział, bo powinien to powiedzieć: są środki finansowe na walkę z ASF dla rolników, są środki na dezynfekcję, na wszystkie urządzenia, nawet na ogrodzenia, są środki na wyłączenie z produkcji. Jeżeli rolnik nie jest w stanie utrzymywać gospodarstwa w bioasekuracji i ma do 50 sztuk, to może wycofać produkcję i mieć odszkodowanie na 2 lata. Tak więc są, może niewystarczające, ja nie mówię, że one są wystarczające, ale są już mechanizmy, które pozwalają rolnikowi… Bo wprowadzenie pełnej bioasekuracji rolnikowi mającemu 5 świń się nie opłaci, nie opłaca się tego realizować, więc wielu rolników rezygnuje i korzysta z możliwości wsparcia. To oczywiście powoduje wielką stratę dla hodowli polskiej, bo jest bardzo dużo drobnych gospodarstw, które dzisiaj wypadają z produkcji. Na mojej Lubelszczyźnie wypada masa takich gospodarstw, też na Podlasiu, też tutaj, można powiedzieć, że już na terenie Mazowsza.
Ile spotkań w ministerstwie rolnictwa się odbywało z rolnikami, z nami jako przedstawicielami związku rolniczej „Solidarności”, z przedstawicielami innych związków, i z wami? Wtedy zawsze podkreślaliśmy, że pierwszy warunek, który jest, to jest ASF, który jest u dzika. On nie przychodzi znikąd, przychodzi od dzika. Proszę państwa, my sobie nie zdajemy sprawy… Dlaczego mówimy o tym teraz? Ja dostaję pisma, pan marszałek dostaje pisma. To jest Sejmik Województwa Mazowieckiego. Błagają, proszą, żebyśmy w związku z wystąpieniem tej choroby teraz na zachodzie kraju podjęli wszelkie działania… To jest pismo skierowane do marszałka, do mnie i do wielu innych ważnych instytucji z prośbą, żebyśmy natychmiast podjęli działanie w tym kierunku, aby zabezpieczyć… 35% produkcji trzody jest w Wielkopolsce i ta Wielkopolska drży. To dlatego marszałek województwa pisze uchwały, także gminy piszą uchwały: zróbcie coś z tym, bo tak to my…
Drugim elementem jest to, co się stanie, kiedy przyjdzie lato. Przecież my sobie nie zdajemy sprawy, że rolnicy korzystają… Z czego? No z tego pola. A po polu kto chodzi? Dzik chodzi. I ten dzik podchodzi pod gospodarstwo, ten dzik chodzi po zbożu, po kukurydzy, po wszystkich innych rzeczach. I co ten dzik zarażony robi? No, oczywiście rolnik kosi zielonkę, zawozi ją do chlewni i natychmiast ma chorobę. Drugim elementem jest zboże, trzecim elementem – ściółka, która jest przywożona. To są problemy, bo te dziki chore chodzą i my nie możemy nawet ścielić ściółką, która się znajduje w strefie ASF. Wy sobie nie zdajecie sprawy, ile jest zagrożeń dla rolnika. Paszy nie wolno mu zużywać, on musi zachowywać długą kwarantannę, bo nie ma paszy w tym momencie, a to jest rejon objęty ASF – strefa niebieska, czerwona. No, przecież to są poważne wyzwania. Dajcie tym rolnikom możliwość zmniejszenia populacji. Przecież my nie żądamy wycięcia wszystkich dzików, tylko zmniejszenia tej populacji i tego ryzyka. Rolnicy się tego domagają, błagają nas o to.
Ile było już tych spotkań z panem ministrem w tej sprawie? Ile razy ja interweniowałem i obrabiałem wprost pana ministra: dlaczego na tej zachodniej granicy nie działacie? On mówi: są działania, jest wszystko. No, może teraz będzie troszkę skuteczniej, ale minęły 4 lata. Gdybyście państwo widzieli, ile my walczyliśmy z ministrem rolnictwa jako rolnicy i związki zawodowe o to, żeby tych rolników nie krzywdzić… Bo były takie momenty, kiedy rolnicy nie spełniali wymogów. No, na początku tam różne rzeczy były, nie było takich sankcji. Chyba 50 czy 60 gospodarstw nie dostało odszkodowań. To myśmy wymyślili dopiero taki sposób, że jest przepis o współpracy ze służbami, który pozwala na tzw. nagrodę, którą można zgodnie z prawem wypłacić temu rolnikowi, który pomagał w walce z chorobą. I ci rolnicy dostali częściowo większe odszkodowania.
A dzisiaj jest obowiązek zarejestrowania każdej jednej świnki, z czego rolnicy też są niezadowoleni, bo przedtem ktoś chował sobie 1 świnkę i miał święty spokój z inspekcjami i ze wszystkim innym. Dzisiaj każdą jedną musi zarejestrować, dziś rolnik jest szykanowany, jak tam czegoś nie ma. Rolnik, jeżeli u niego wystąpiła choroba, a on nie zabezpieczył, jest ścigany przez prokuraturę, przez policję, sankcje są na tego rolnika nakładane. W związku z tym rolnicy starają się dzisiaj wypełniać te wszystkie zobowiązania, oni naprawdę zabezpieczają w miarę możliwości, ale nie może być tak, że ten dzik chodzi koło nich i zaraża im teren, a oni nie mogą hodować.
Tak że proszę Wysoką Izbę o poparcie tej ustawy bez poprawek, o to, żebyśmy ją przeprowadzili. A te wszystkie uwagi, tak jak na posiedzeniu naszej komisji deklarował przewodniczący sejmowej komisji rolnictwa… Chodzi o to, żebyśmy podjęli działania idące w kierunku szybkich zmian, które mogą pozwolić na normalne funkcjonowanie. A te uchwały, te pisma, które dostajemy tu, w Senacie, z województwa wielkopolskiego i innych, mówią: zróbcie coś jak najszybciej, żeby zabezpieczyć nas przed rozwojem tej choroby, afrykańskiego pomoru świń. Dziękuję i proszę o poparcie. (Oklaski)
9. posiedzenie Senatu RP X kadencji 15 i 16 kwietnia 2020 r.
Punkt 2. porządku obrad: ustawa o szczególnych instrumentach wsparcia w związku z rozprzestrzenianiem się wirusa SARS-CoV-2
Zapytania i odpowiedzi
Senator Jerzy Chróścikowski:
Dziękuję, Pani Marszałek.
Panie Ministrze! Państwo Ministrowie!
Chciałbym zadać pytanie, ale najpierw podziękować za wprowadzenie odszkodowania za kwarantannę dla rolników, bo wielu rolników dotkniętych jest kwarantanną. No, zawsze potem jest pytanie: a co będzie, gdy będzie to przedłużane? Bo i tak bywa. Czy będzie to przedłużane ze względu na to, że oni jeszcze są w kwarantannie, czy też podlegać już będą w części jakby płaceniu chorobowego, jeśli są w dalszym ciągu… Czy to będzie zupełnie inny, drugi element?
I następna sprawa, to, co pan prezydent podnosił. Bardzo byliśmy zadowoleni i wszyscy rolnicy się ucieszyli, że w jakiejś części zrekompensujemy rolnikom tzw. ubezpieczenie emerytalno-rentowe. Wszyscy, przynajmniej my tak to rozumieliśmy, nie czytając może aż tak analitycznie tego dokumentu. Dopiero teraz, gdy KRUS ogłosił na swoich stronach, że ta część jest tylko częściowa, bo tak naprawdę na fundusz emerytalno-rentowy składa się jeszcze jeden element, tj. fundusz chorobowo-macierzyński… O ile ten pierwszy jest ujęty i rolnicy będą tym objęci, o tyle ten drugi nie jest ujęty. I stąd pytanie: czy rząd nie zamierza jak najszybciej po tej analizie wprowadzić tu jeszcze jednej zmiany, tak aby objąć całą tę składkę? Okazuje się, że ta składka, w której daje się ulgi rolnikom, jest wyliczona dzisiaj – ja sprawdzałem, jaka to jest kwota – na kwotę gdzieś ponad 300 milionów, a ta druga część to jest ponad 800 milionów. Czyli tylko ta mniejsza została uwzględniona, a ta większa nie.
Stąd jako szef komisji rolnictwa, też w imieniu rolników, którzy do mnie wydzwaniają, wnoszę, żebyśmy ten problem uwzględnili całościowo. Wszyscy rozumieliśmy, że to od całości jest umorzona ta część, a to jest tylko część z tej części emerytalno-rentowej, zaś część chorobowo-macierzyńska nie jest uwzględniona. Stąd prośba do rządu o uwzględnienie tej drugiej części i poprawienie tego, jeśli to możliwe, to teraz, a jeśli nie…
…to w najbliższym czasie, żeby ta druga część też była uwzględniona, bo to jest obiecane rolnikom.
I jeszcze druga sprawa, mianowicie taka. Jest tu mowa o tym, że organizacje społeczno-zawodowe będą uwzględniane przy okazji tych poprawek. Moje pytanie jest takie: czy… Bo jest wiele ustaw o organizacjach, o rolnikach, o związkach zawodowych. Czy na podstawie ustawy o rolnikach indywidualnych, a tych organizacji jest tu wiele, będą też uwzględnione te przepisy, które mówią… określające organizacje pozarządowe?
Odpowiedź Minister – Członek Rady Ministrów Łukasz Schreiber:
Dziękuję bardzo.
Jeżeli chodzi o pytania, to może po kolei.
Jeżeli chodzi o pytanie pana senatora Chróścikowskiego, to chciałbym powiedzieć, że dla rolników są wprowadzone konkretne zmiany. One dotyczą rolników przebywających na kwarantannie, dotyczą wsparcia sektora rolno-spożywczego. Jednak trudno mi się teraz odnieść do konferencji, do zapowiedzi, do tego, o czym pan mówi, czy to wypełnia czy nie… Ja to traktuję jako taki głos w dyskusji, żeby ewentualnie przemyśleć to i rozszerzyć tu pomoc. Tylko w taki sposób jestem w stanie na to odpowiedzieć, no, czas składania poprawek minął. Jednak rozumiem tę troskę szefa komisji rolnictwa. Tak że to tyle.
10. posiedzenie Senatu RP X kadencji 5, 6, 12 i 13 maja 2020 r.
Punkt 2. porządku obrad: drugie czytanie projektu uchwały wzywającej Rząd Rzeczypospolitej Polskiej do natychmiastowego wprowadzenia stanu klęski żywiołowej na całym terytorium Państwa Polskiego
Dyskusja (cd.)
Senator Jerzy Chróścikowski:
Panie Marszałku! Wysoka Izbo!
Dość długo dziś dyskutujemy i wczoraj dyskutowaliśmy, i zastanawiamy się wszyscy nad tym, jak ważne jest bezpieczeństwo. Wszyscy się troszczymy o bezpieczeństwo obywateli i można powiedzieć, że wszystkie działania, które podejmuje rząd i które podejmuje opozycja, mają służyć tylko bezpieczeństwu. Takie jest główne uzasadnienie tej uchwały, wszystkim zależy na bezpieczeństwie. Myślę, że nie ma ze strony rządu takiego działania, które miałoby na siłę narazić obywateli, jeśli chodzi o udział w głosowaniu. Jednak oczywiście jest też zapis konstytucyjny i my chcemy, żeby ta konstytucja była przestrzegana. No, można powiedzieć, że państwo dzisiaj tą uchwałą zmuszacie rząd do podejmowania działań. Ale można też zapytać: dlaczego państwo co najmniej 2 tygodnie wcześniej nie przeprowadziliście głosowania nad ustawą wczoraj głosowaną, która dawała szansę przeprowadzenia wyborów? Dzisiaj rząd rzeczywiście stoi przed trudną decyzją, myśli, co ma zrobić, i na pewno zastanawia się nad tym, jakie rozwiązanie podjąć. Jednak państwo nie pomogli rządowi rozwiązać problemu. Wiadomo, że pani marszałek wystąpiła do przewodniczącego Państwowej Komisji Wyborczej, który stwierdził, że w tej sytuacji nie jest w stanie przeprowadzić wyborów. Jest to faktem, jest to stwierdzone. W związku z tym to państwo niejako świadomie politycznie działaliście w tym kierunku, żeby do tego doszło. A dzisiaj macie przygotowane, też tak powiedzmy, na kolanie, bo bez opinii rządu, którego nie chcecie, bez powołania komisji finansów, której też nie chcecie…
No, ale to już jest wasza decyzja i pewnie tak się stanie, że podejmiecie tę uchwałę bez względu na to, czy część z naszej strony będzie za, czy przeciw. Ja chciałbym tylko uzasadnić swoje głosowanie. Będę głosował przeciw tej uchwale, bo uważam, że to wszystko zmierza w kierunku gry politycznej. Jest troska o bezpieczeństwo, tak, ale w tyle jest gra polityczna. W związku z tym świadomie będę głosował przeciwko.
Tu już moi przedmówcy tyle mówili, że trudno powtarzać te same cytaty, czy to za panem senatorem Jackowskim, czy za innymi moimi przedmówcami, którzy występowali z Prawa i Sprawiedliwości. Powiem tak, ja wielokrotnie pisałem wnioski, jako przewodniczący związku rolniczej „Solidarności”, oczywiście na wniosek rolników, pisały też inne organizacje, o ogłoszenie stanu klęski żywiołowej. Wielokrotnie pisaliśmy, choćby w 2005 r., kiedy była taka potężna klęska z powodu suszy. Oczywiście, można powiedzieć, rząd nie chciał wtedy nic zrobić, bo wiedział, że jeśli będą potężne straty, to będzie to bardzo dużo kosztować państwo. Wtedy oczywiście uchwalono pomoc dla rolników, ale w sensie takim, że było to bodajże… Mogę się mylić w kwotach, ale było to ok. 400 milionów zł. To pomogło rolnikom, ale straty wynosiły miliardy. Tak więc pokazuję tu element działania poprzedniego rządu, rządu, który w 2005 r. nie podjął decyzji. Nie ukrywam, że rolnicy podnosili i teraz wielokrotnie podnoszą to, by na skutek suszy wprowadzić stan klęski – ale go nie wprowadzono. Bo wszyscy boją się kosztów. Oczywiście można powiedzieć, że te 2 miliardy zł wypłacone rolnikom za rok 2018 to jest jakaś pomoc, ale to też nie pokrywa kosztów czy strat, które ponieśli rolnicy. To była tylko częściowa rekompensata. Za rok ubiegły rolnicy dostali do tej pory 1 miliard, jeszcze czekają na wypłatę ok. 1 miliarda, ale nie ma jej w tej chwili, dlatego że pieniądze, jak stwierdził rząd, muszą pójść na walkę z epidemią. Tak że rząd w późniejszym czasie to wypłaci, bo teraz nie ma środków finansowych. I przeprasza, że w tym momencie dał tylko zaliczki, a nie dał więcej pieniędzy, ale ich nie ma, bo środki są teraz przeznaczane na walkę z COVID. Ja, jako przedstawiciel rolników, rozumiem te działania, no bo jeśli mamy walczyć, to walczmy wspólnie, a koszty są ogromne. Ale w związku z tym pokazuję tu, że wszyscy podchodzą do tego tak, że ogłaszanie stanu klęski żywiołowej jest nie na rękę każdej władzy, jaka w danym momencie jest, bo to oznacza potężne koszty. I myślę, że ta uchwała nie będzie miała znaczenia, jak i to, czy ją podejmiemy, czy nie, bo rząd świadomie podejmie decyzję w tej sprawie lub jej nie podejmie.
A państwo oczywiście jesteście winni, że nie doszło do wyborów… Gdybyście 2 tygodnie wcześniej… Może wtedy wybory byłyby inne, może byłyby jeszcze jakieś nowe zmiany. A teraz, w tym przypadku, nie miejcie pretensji, że te wybory w takiej formule czy w innej mogą się odbyć. Dziękuję, Panie Marszałku.
10. posiedzenie Senatu RP X kadencji 5, 6, 12 i 13 maja 2020 r.
Punkt 6. porządku obrad: ustawa o zmianie ustawy o kołach gospodyń wiejskich
Sprawozdanie Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi
Senator Sprawozdawca Jerzy Chróścikowski:
Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Pani Minister!
Mam ten zaszczyt, że w imieniu komisji mogę złożyć sprawozdanie. Obradowaliśmy na posiedzeniu dzisiaj. Dzięki właśnie prośbie pani minister Małgorzaty Jarosińskiej-Jedynak, która zwróciła się do pana marszałka, a pan marszałek do mnie, rozpatrzyliśmy ją dzisiaj. Dziękuję panu marszałkowi i konwentowi, że wyrazili akceptację.
Ta ustawa w zasadzie tylko nowelizuje, bo dotyczy ustawy, która już funkcjonuje. Sprawa dotyczy finansów, głównie środków – również w tym roku w kwocie 40 milionów zł – których uruchomienie będzie możliwe bezpośrednio przez Ministerstwo Funduszy i Polityki Regionalnej. Będą one w Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa, gdzie koła gospodyń wiejskich się rejestrują. Te środki będą realizowane w tym roku. Stąd prośba, żeby jak najszybciej to zrobić i tak czynimy.
Powiem jeszcze, że Biuro Legislacyjne zaproponowało poprawki i jest jedna poprawka, przejęta przeze mnie, która właśnie mówi, że zamienia się słowa „prezesa agencji” na słowo „agencję”, gdyż uznano, że to instytucja powinna przejąć pieniądze, a nie prezes. Dowcipni podpowiadali, że najlepiej podać numer konta prezesa, ale to już jest humorystyczne. Ta poprawka uzyskała zgodę rządu, komisja ją poparła. Była jeszcze jedna poprawka, którą zgłaszał pan senator Bober, a która nie uzyskała akceptacji komisji.
W związku z tym proszę w imieniu komisji o przyjęcie tej ustawy z tą poprawką, którą przyjęła komisja. Dziękuję.
Zapytania i odpowiedzi
Senator Jan Maria Jackowski:
Dziękuję, Panie Marszałku.
Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Panie Senatorze!
Ta pierwsza ustawa o kołach gospodyń wiejskich była bardzo pozytywnie przyjęta przez środowiska wiejskie. I cieszę się, że jest tu możliwość zwiększenia finansowania. Ale proszę powiedzieć, czy te 40 milionów, o których pan wspomniał, a które są zapisane w tej ustawie, to jest, że tak powiem, kwota optymalna, czy ta kwota nie powinna być jeszcze zwiększona, tak aby te zadania, które są dzięki tej ustawie możliwe do zrealizowania, były jeszcze pełniej czy jeszcze szerzej, jeszcze bardziej powszechnie realizowane. Dziękuję.
Odpowiedź Senator Jerzy Chróścikowski:
Dziękuję, Panie Marszałku.
Panie Senatorze Jackowski, powiem tak: pobożnych życzeń to my mamy wiele. I na pewno należałoby powiedzieć, że więcej środków by się tu przydało. Ale mamy też ograniczenia finansowe. No, taka kwota została zaproponowana przez rząd i trzeba dziękować za to, że w dobie kryzysu, który mamy dzisiaj, w dobie pandemii, taka kwota na to jest. To czasami może nie wystarczyć, ale ważne jest, że już ruszamy. Jeśli będzie taka potrzeba, to przecież zawsze po półroczu, ewentualnie przy dobrej sytuacji finansowej, możemy wystąpić o to, żeby to zwiększyć.
Senator Aleksander Szwed:
Panie Marszałku! Wysoka Izbo!
Ja chciałbym zapytać… Ta ustawa, tak jak to już mówił przedmówca, który zadawał pytanie, pan senator Jackowski, jest bardzo pozytywnie odbierana w środowisku wiejskim. Ja wiem, że w zapisach mamy w tej chwili wpisaną na 2020 r. kwotę 40 milionów, którą mamy na to przeznaczyć. Chciałbym zapytać pana senatora sprawozdawcę, jakie są plany, jeśli chodzi o kolejne lata. Bo wiem, że są w ustawie zapisy wskazujące, że ta kwota ma wzrastać. O ile? Jak to ma się kształtować w kolejnych latach? Dziękuję bardzo.
Odpowiedź Senator Jerzy Chróścikowski:
Panie Marszałku, Panie Senatorze, jak już wspomniałem wcześniej, dzisiaj trudno jest powiedzieć, czy to wystarczy, czy należałoby dać więcej. Jak odpowiedziałem już wcześniej, wszystko zależy od tego, ile wniosków wpłynie. W związku z tym ministerstwo przygotowało taką właśnie kwotę. Ale nie mówi się o następnych latach. Oczywiście była propozycja rozłożenia tego na następne lata, ale poprawka w tej sprawie nie przeszła w Sejmie. I w związku z tym jest przyjęcie tego tylko na ten rok.
Senator Jan Maria Jackowski:
Dziękuję, Panie Marszałku.
Panie Senatorze – zwracam się do senatora sprawozdawcy – a może pan przypomni, jakie są zasady czy jakie procedury obowiązują podczas rozdysponowania tych środków, jak to wygląda od strony technicznej. Może by pan senator zechciał przybliżyć Wysokiej Izbie tę kwestię. Dziękuję.
Odpowiedź Senator Jerzy Chróścikowski:
Panie Senatorze, powiem tak: ta ustawa, którą zmieniamy, nie mówi o szczegółach. Tu trzeba się odwołać do ustawy matki, która rzeczywiście mówi, że trzeba się zarejestrować w agencji restrukturyzacji, mówi też o środkach finansowych, w zależności od wielkości koła – to 3 tysiące, 5 tysięcy… A więc tam jest to szczegółowo opisane. Jeżeli pan potrzebuje dodatkowych wyjaśnień, to mamy na sali panią minister, która może dokładnie o tym powiedzieć, bo ona będzie te środki przekazywać do Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa.
Dyskusja
Senator Jerzy Chróścikowski:
Pani Marszałek! Wysoka Izbo!
W pierwszych słowach chciałbym podziękować kołom gospodyń, wszystkim paniom i panom, którzy wspierają koła gospodyń, za ich działalność. I cieszę się, że rząd przewidział w tej nowelizacji ustawy wsparcie na dalsze funkcjonowanie, na inicjowanie tych działań, na tę działalność. Bo przecież za te 3 tysiące zł niewiele by można zrobić, ale to daje tzw. podstawę statutową do tego, żeby móc funkcjonować. I to się rozwija. No, mamy już trzeci rok, można powiedzieć, działania tej ustawy, co świadczy o tym, że, jak już moi przedmówcy, czy to pani marszałek Koc, która już tyle dobrych i ciepłych słów powiedziała o działalności i o funkcjonowaniu kół gospodyń wiejskich, czy to mój kolega przedmówca, pan senator Jackowski, który wspomniał… Ja bym nie chciał już tych wszystkich rzeczy wymieniać, ale chcę jakby spojrzeć troszkę historycznie i dorzucić do tego jeszcze tak ze dwa zdania.
Przecież koła gospodyń mają swoją historię, powstają od ponad 150 lat. One jeszcze za czasów zaborów były powoływane i funkcjonowały jako takie stowarzyszenia, a w okresie międzywojennym odgrywały bardzo aktywną rolę i działały. Pamiętajmy, że w zasadzie w czasie międzywojennym, między I a II wojną światową, zajmowały się jakby dziedziną kultury, świadomości, można powiedzieć, że to były elitarne działania. Dotyczy to kół gospodyń wiejskich, które działały w tym czasie. No, okres powojenny bardzo źle się zapisał, tak bym powiedział, dlatego że, chociaż realizowano pewne cele, w okresie do 1980 r. było szykanowanie kół gospodyń wiejskich ze względów religijnych. Na przykład moja teściowa, która była szefową koła gospodyń wiejskich w swojej wsi, musiała ukrywać pewne rodzaje działalności, pielgrzymki, wyjazdy, bo po prostu byli tam szykanowani, prześladowani. Czyli można było działać, ale… No, jeżeli robiło się to, co partia zalecała, były takie a takie działania, to świetnie, a jeżeli nie, to natychmiast były wezwania, przesłuchiwania: a dlaczego prowadzicie inną działalność, dlaczego nie taką? Wiele dobrych rzeczy też tam się działo – pamiętamy jeszcze te czasy, może nie wszyscy, ale pamiętamy – ale nie było swobody.
I przychodzi rok 1980, powstaje ruch „Solidarności”. I co tutaj dzieje się ważnego? No, po roku 1980 nastąpiła zmiana, która niesamowicie… Dzisiaj akurat jest 12 maja, taki dzień, kiedy została zarejestrowana „Solidarność” Rolników Indywidualnych. „Solidarność” Rolników Indywidualnych zarejestrowano po długim okresie… Patrzcie państwo, to było już blisko kilka miesięcy po zarejestrowaniu „Solidarności” pracowniczej, a nie chciano zgodzić się na zarejestrowanie „Solidarności” Rolników Indywidualnych, która… Wtedy tę rolę pełniły głównie kółka rolnicze. I co się dzieje? W tym czasie rejestruje się kółka rolnicze i rejestruje się rolniczą „Solidarność”. 12 maja 1981 r. sąd to zarejestrował. I co się dzieje? Zaraz mamy stan wojenny. A co się dzieje dalej? W okresie stanu wojennego powstaje ustawa z 1982 r. o kołach gospodyń… o organizacjach rolniczych. My jako „Solidarność” siedzimy, wielu moich kolegów siedzi, można powiedzieć, w internacie, czyli jest internowanych, a kółka gospodyń są przekazane kółkom rolniczym. Po prostu te działania, które w tamtym czasie, za Jaruzelskiego, były prowadzone, były właśnie tak ewidencjonowane. O tym się nie pamięta. A trzeba pamiętać o tym, że my byliśmy zamknięci. „Solidarność” do 1989 r. nie mogła prowadzić żadnej działalności, a kółka rolnicze za tamtych czasów przejęły całe władztwo.
I mogę powiedzieć, że dopiero po 1989 r. zaczęło się odnawianie tego przez samorządy, po wyborach samorządowych w 1990 r. To te nowe samorządy przejęły rolę wsparcia finansowego. Jestem bardzo wdzięczny wielu samorządom, które wspomagały działania, bo bez wójtów – przecież pierwszy etap to były samorządy gminne – te koła gospodyń by nie istniały, one by wyginęły. W większości one utrzymywały się tylko ze swoich składek. Koła gospodyń wiejskich, które były podległe ustawie z 1982 r., miały charakter tylko takiego nadzoru, bym powiedział, jakby kontroli, wsparcia… No, chodziło o kupowanie jakichś drobnych upominków, po prostu to było takie zaplecze. A wszystko to, co się działo, było zależne głównie od wsparcia samorządu.
Oczywiście tutaj i były bardzo dobre przykłady, i zdarzały się patologie, ale te patologie nie są dzisiaj tematem, który omawiamy, jak pani minister mówiła, bo to są wyjątki. No, ale mogę podać swój własny przykład. Zaproponowałem kiedyś jednej koleżance, która jest szefową koła gospodyń wiejskich… Mówię jej tak: weź, wystartuj na radną. A ona mi mówi: słuchaj, szanuję cię bardzo, ale nie wystartuję na radną, bo wójt mnie zniszczy, nie da pieniędzy na funkcjonowanie. Za 4 lata wystartowała już z komitetu wójta i dzisiaj jest radną, tylko dlatego, że ten wójt akurat rozdawał, dawał te pieniądze. W związku z tym widać, że podległość finansowa wobec wójtów w niektórych przypadkach jest skrajną nieodpowiedzialnością… To takie, tak bym powiedział, uzależnianie. Dzisiaj te koła gospodyń już trzeci rok z rzędu – dzięki działaniu tej ustawy – mogą mówić, że samodzielnie funkcjonują, bo nie muszą prosić o zarejestrowanie. Przypomnijmy, że niektóre koła gospodyń musiały założyć stowarzyszenie i dopiero w formie zarejestrowanego stowarzyszenia mogły legalnie funkcjonować. Wobec braku osobowości prawnej albo podlegały one kółkom rolniczym, WZRKiOR-om, albo były bezpośrednio zależne od dobrej współpracy ze strony wójtów. Tak to wyglądało do tej pory.
Dzisiaj jestem bardzo wdzięczny, że ta ustawa funkcjonuje, że możemy wspierać aktywnie tyle programów. Koła gospodyń mają dzisiaj naprawdę wielką rolę do odegrania, są cennymi lokalnymi środowiskami, które współpracują ze strażami, współpracują z samorządami i wieloma innymi organizacjami. Bardzo dziękuję tym wszystkim kołom gospodyń, które u nas działają. Niech działają tak dalej, bo rzeczywiście wieś potrzebuje takiego wsparcia organizacji pozarządowych. One mają osobowość prawną, a dzięki agencji dostają wsparcie.
I ja bym powiedział tak: no, nie kłóćmy się już o pieniądze. Można powiedzieć, że jak Prawo i Sprawiedliwość mówi, że coś zrealizuje, to naprawdę chce to realizować i jest w tym wiarygodne. Tak jak chcieliśmy wesprzeć programy, które do tej pory funkcjonowały, tak samo chcemy wesprzeć te programy, które są w tej chwili.
No, mówimy o kołach gospodyń, a tu mówiono również o strażakach. Przecież pamiętamy, że w zeszłym roku straże, ochotnicze straże, dostały po 5 tysięcy zł. Prawie każda jednostka, która o to wystąpiła, uzyskała dotację w wysokości 5 tysięcy zł i to też było bardzo cenne wsparcie. Już nie mówię o sprzęcie, o innych rzeczach. A współdziałanie straży… Przecież często jest tak, że żona jest, powiedzmy, w kole gospodyń, a mąż czy syn jest w straży. Ta współpraca jest bardzo dobra i oby dalej tak się układała. Dziękuję.
10. posiedzenie Senatu RP X kadencji 5, 6, 12 i 13 maja 2020 r.
Punkt 6. porządku obrad: ustawa o zmianie ustawy o kołach gospodyń wiejskich (cd.)
Sprawozdanie Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi
Senator Sprawozdawca Jerzy Chróścikowski:
Panie Marszałku! Wysoka Izbo!
Mam zaszczyt w imieniu Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi złożyć sprawozdanie z dzisiejszego… a właściwie wczorajszego posiedzenia. Jeśli chodzi o 3 poprawki, które były przedłożone, to komisja poparła poprawkę nr 2, która była poprawką komisji. W związku z tym w imieniu komisji proszę o poparcie poprawki nr 2. Dziękuję.
10. posiedzenie Senatu RP X kadencji 5, 6, 12 i 13 maja 2020 r.
Oświadczenia
Senator Jerzy Chróścikowski:
Panie Marszałku! Wysoka Izbo!
Moje oświadczenie kieruję do prezesa Rady Ministrów Mateusza Morawieckiego z okazji trzydziestej dziewiątej rocznicy rejestracji Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego Rolników Indywidualnych „Solidarność”.
39 lat temu, 12 maja 1981 r., został zarejestrowany Niezależny Samorządny Związek Zawodowy Rolników Indywidulanych „Solidarność”, jako pierwsza w historii polska chłopska organizacja związkowa, jedyna w tamtym czasie organizacja całkowicie niezależna od władzy komunistycznej. Rejestracja NSZZ Rolników Indywidualnych „Solidarność” była ukoronowaniem wieloletniej walki polskich rolników o własną organizację broniącą ich interesów zawodowych, począwszy od pierwszych komitetów samoobrony chłopskiej ziemi lubelskiej, rzeszowskiej, grójeckiej, Tymczasowy Komitet Niezależnego Związku Zawodowego Rolników w Lisowie, poprzez strajki i porozumienia rzeszowsko-ustrzyckie, wydarzenia bydgoskie i zjazd zjednoczeniowy w Poznaniu. W tej walce wspierał nas w sposób szczególny Kościół katolicki, na czele z prymasem Polski, wkrótce błogosławionym Stefanem Kardynałem Wyszyńskim.
Powstanie i rejestracja rolniczej „Solidarności” wpisuje się złotymi zgłoskami w historię i osiągnięcia wielkiego ruchu „Solidarności” z początku lat osiemdziesiątych ubiegłego wieku, które dzięki wysiłkom milionów ludzi „Solidarności” dały początek przemianom demokratycznym w Europie Środkowo-Wschodniej i doprowadziły do upadku komunizmu. To bowiem rolnicy z rolniczej „Solidarności” mocno wspierali strajkujących w całym kraju związkowców, a także dostarczali żywność do strajkujących w Świdniku oraz w czasie trwania pamiętnego strajku w Stoczni Gdańskiej.
Wielu rolników za swoją działalność było represjonowanych oraz internowanych, pozbawionych możliwości prowadzenia własnych gospodarstw.
Tym wszystkim uczestnikom i sympatykom związku, dzięki którym doszło do powstania Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego Rolników Indywidualnych „Solidarność”, a także tym, którzy przyczyniają się obecnie do jego dalszego funkcjonowania, rozwoju i działania na rzecz polskiej wsi i rolnictwa, należą się szczególne podziękowania i szacunek
Niezależny Samorządny Związek Zawodowy Rolników Indywidualnych „Solidarność” już od niemal 40 lat stoi na straży interesów polskich gospodarstw rodzinnych i rolników indywidualnych oraz broni polskiej ziemi, skupiając wokół swojej działalności już trzecie pokolenie rolników.
Dzisiaj Niezależny Samorządny Związek Zawodowy Rolników Indywidualnych „Solidarność” jest nadal potrzebny w dobie postępujących przemian społeczno-politycznych, przemian gospodarczych i strukturalnych, farmeryzacja rolnictwa w coraz bardziej globalizującym się i integrującym świecie.
Głos w obronie wielopokoleniowych, tradycyjnych, produkujących zdrową, wysokiej jakości żywność gospodarstw rodzinnych… To szczególnie ważne, że w obecnym czasie NSZZ Rolników Indywidualnych „Solidarność”, jako członek COPA-COGECA, może na forum europejskim zabiegać o właściwe wsparcie rolnictwa i gospodarstw rodzinnych w negocjacjach przyszłej wspólnej polityki rolnej.
Mając na uwadze przedstawione tu kwestie, zwracam się do pana premiera o podjęcie rozmów z prezydium NSZZ „Solidarności” w związku z pismem złożonym w dniu 11 maja br. oraz postulatami dotyczącymi bieżącej sytuacji w rolnictwie pod nazwą „Kierunki działań osłonowych w związku z obecną sytuacją w rolnictwie”, a także o podjęcie w bliskiej przyszłości rozmów dotyczących przygotowań do organizacji obchodów czterdziestej rocznicy rejestracji NSZZ Rolników Indywidualnych „Solidarność”.
Z poważaniem, senator Jerzy Chróścikowski.
14. posiedzenie Senatu RP X kadencji 11, 12, 13, 17 i 18 sierpnia 2020 r.
Punkt 5. porządku obrad: ustawa o zmianie ustawy o wspieraniu rozwoju obszarów wiejskich z udziałem środków Europejskiego Funduszu Rolnego na rzecz Rozwoju Obszarów Wiejskich w ramach Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich na lata 2014–2020 oraz ustawy o krajowym systemie ewidencji producentów, ewidencji gospodarstw rolnych oraz ewidencji wniosków o przyznanie płatności
Sprawozdanie Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi
Senator Sprawozdawca Jerzy Chróścikowski:
Pani Marszałek! Wysoka Izbo!
Mam zaszczyt w imieniu Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi złożyć sprawozdanie o uchwalonej przez Sejm 24 lipca 2020 r. ustawie o wspieraniu rozwoju obszarów wiejskich z udziałem środków Europejskiego Funduszu Rolnego na rzecz Rozwoju Obszarów Wiejskich w ramach Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich na lata 2014–2020 oraz ustawy o krajowym systemie ewidencji producentów, ewidencji gospodarstw rolnych oraz ewidencji wniosków o przyznanie płatności.
Rozpatrzone to zostało w dniu 30 lipca. Komisja, po analizie i dyskusji, proponuje przyjąć ustawę bez poprawek.
Oczywiście była dyskusja, były 2 poprawki legislacyjne, których komisja nie przyjęła, uznając, że one nie mają znaczącego wpływu na realizację tej ustawy.
Jeśli chodzi o działanie ustawy, to jej głównym celem jest wprowadzenie do systemu prawnego podstawy prawnej do wdrożenia Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich. Mówiąc w skrócie, są to środki na wspieranie rolników w związku z COVID, bo również rolnicy, mikroprzedsiębiorcy oraz mali i średni przedsiębiorcy są dotknięci kryzysem. Tutaj, w ramach możliwości, Unia Europejska wyraziła zgodę na przesunięcie środków z działania, aby można zrekompensować to rolnikom. Oczywiście w tej chwili opracowuje się i przygotowuje możliwości dotyczące tego wsparcia. Myślę, że ministerstwo rolnictwa może szerzej się wypowie, jak zamierza to realizować i jakie podmioty ewentualnie mogłyby korzystać.
Jeszcze raz proszę w imieniu komisji o wsparcie i przyjęcie tej ustawy bez poprawek. Dziękuję.
Zapytania i odpowiedzi
Senator Jerzy Chróścikowski:
Dziękuję, Pani Marszałek.
Panie Ministrze, co prawda już chyba w Sejmie były zadawane te pytania, ale rolnicy dalej je zadają: dlaczego zabezpieczenia zobowiązań należy dokonać w formie weksli in blanco? Czy to dlatego, że ta pomoc będzie w formie umowy czy w formie decyzji, czy po prostu obawiacie się, że będą nieprawidłowości ze strony rolników i te weksle będą natychmiast wykorzystywane do ściągalności nieprawidłowości? Czy we wszystkich programach realizowane są weksle, czy to jest dodatkowy zapis, tylko w tym art. 37a ust. 1? A podmioty sektora publicznego nie są tym objęte, są z tego zwolnione, co też bulwersuje rolników. Dlaczego akurat w przypadku sektora publicznego nie ma weksli? A to są nie tylko spółki Skarbu Państwa, często są wydzielone itd. Czy niektóre będą zwolnione, a niektóre nie? Wiele pytań było już na ten temat, jak się już ujawniło, że ta ustawa jest przez Sejm przyjęta… Czy rolnicy mają się obawiać, że dając weksle, będą musieli oddawać pieniądze, jak przyjdzie specjalna kontrola, która będzie ich mocno weryfikować? Bo chyba tego się rolnicy obawiają.
Odpowiedź Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi Ryszard Kamiński:
Chciałbym odpowiedzieć w ten sposób: korzystający ze środków unijnych rolnicy są przyzwyczajeni do tego rodzaju zabezpieczeń. Wydaje się, że to najbardziej łagodne zabezpieczenie z tych, które są możliwe. Większych obaw wśród rolników chyba nie ma, a przynajmniej ja ich nie dostrzegam. Sektor publiczny to jest również… Tutaj zwracam uwagę na przeniesienie tego obowiązku wekslowego na pierwszy wniosek o płatność. W momencie, kiedy składamy wniosek o dofinansowanie… Dotychczas był to problem, również proceduralny. To znacznie przedłużało całą obsługę wniosków. Staramy się tego unikać, ale jednocześnie, jak wynika z realizacji całego Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich, pewnego rodzaju zabezpieczeń niestety nie da się uniknąć. W przypadku pomocy COVID-owskiej premia będzie wypłacana automatycznie. Rolnicy zupełnie nie muszą się tego obawiać, ponieważ weryfikacja będzie dokonywana przez samą agencję. Rolnik nie będzie musiał tutaj niczego udowadniać, co jest bardzo istotne, bo zwykle te problemy z ewentualnym uruchomieniem weksla są związane z tym, że jest rozbieżność pomiędzy tym, co stwierdza agencja w ramach kontroli na miejscu, a tym, co deklaruje rolnik w ramach realizacji umowy. No, w zupełnie wyjątkowych przypadkach dochodzi do uruchomienia takiego weksla. Akurat w przypadku tego działania ja nie spodziewam się żadnych problemów. Myślę, że na to, żebyśmy w ogóle zrezygnowali z zabezpieczeń, nie ma szans. Byłoby nam bardzo ciężko od tego uciec, ale myślę, że akurat w przypadku działań COVID-owskich nie będziemy mieli z tym kłopotów.
16. posiedzenie Senatu RP X kadencji 29 i 30 września oraz 13 i 14 października 2020
Punkt 7. porządku obrad: informacja o działalności Instytutu Pamięci Narodowej – Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu w okresie od 1 stycznia 2019 r. do 31 grudnia 2019 r.
Zapytania i odpowiedzi
Senator Jerzy Chróścikowski:
Dziękuję, Panie Marszałku.
Panie Prezesie, mam pytanie. Już kiedyś rozmawialiśmy na temat publikacji… A zbliża się czterdziesta rocznica rejestracji rolniczej „Solidarności”. Czy ta publikacja rzeczywiście ukaże się przed majem przyszłego roku, czy nie? Bardzo zależałoby nam na tym. Pan ze mną już nieraz o tym rozmawiał, więc chciałbym wiedzieć, czy rzeczywiście ta publikacja jest prowadzona i czy się ukaże.
Odpowiedź Prezes Instytutu Pamięci Narodowej – Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu Jarosław Szarek:
Panie Senatorze, jeszcze w tym roku ukaże się teka edukacyjna poświęcona oporowi polskiej wsi wobec komunizmu. Historia Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego Rolników Indywidualnych zajmuje tam poczesne miejsce. Na ukończeniu jest też – i myślę, że ukaże się może w tym roku albo na samym początku przyszłego roku – kolejna publikacja będąca opisem działalności Ogólnopolskiego Komitetu Oporu Rolników, tej podziemnej struktury działającej w stanie wojennym. To jest kwestia najbliższych miesięcy. Jestem tego pewien i mogę panu powiedzieć, że o rocznicach związanych z „Solidarnością” Rolników Indywidualnych instytut pamięta i nie zapomni. Pamiętamy o działaczach, honorujemy ich Krzyżami Wolności i Solidarności, ale też w ramach upamiętnień, m.in. pana Perlaka czy kilkanaście miesięcy temu innych działaczy. Tematyka oporu polskiej wsi jest nam w instytucie… Przykładamy do niej należytą wagę.
Powiem też… Ja nigdy nie chcę mówić o planach, wolę mówić o rzeczach zrealizowanych, ale tu zrobię wyjątek. Myślimy o tym, aby wiosną przyszłego roku, w maju zorganizować taką wielką międzynarodową konferencję o oporze Polski, o oporze wsi wobec komunizmu. Ważnym elementem byłaby tutaj historia „Solidarności” Rolników Indywidualnych. Publikacje będą na pewno. Publikacja, która dotyczy jednego z działaczy rolniczej „Solidarności”, pana marszałka Henryka Bąka, ukazała się kilka tygodni temu. On też, niestety pośmiertnie, został odznaczony Krzyżem Wolności i Solidarności.
16. posiedzenie Senatu RP X kadencji 29 i 30 września oraz 13 i 14 października 2020
Punkt 15. porządku obrad: ustawa o zmianie ustawy o ochronie zwierząt oraz niektórych innych ustaw
Sprawozdanie Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi
Senator Sprawozdawca Jerzy Chróścikowski:
Panie Marszałku! Wysoka Izbo!
Mam zaszczyt złożyć w imieniu Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi sprawozdanie z naszej pracy, która trwała przez jedno posiedzenie, ale odbywające się w kilku terminach: 24 września, 9 i 12 października, do późnego wieczoru.
Jeśli chodzi o naszą działalność… Myślę, że o uzasadnieniu ustawy będzie można powiedzieć w kilku słowach, gdyż ta ustawa, tzw. piątka… Również opinia do ustawy, przygotowana przez Biuro Legislacyjne, wskazuje na elementy, które w tej ustawie są poruszane i które dla nas są najważniejsze. To jest dbałość o zwierzęta, na czym wszystkim nam zależy, i to jest takie rozwiązanie, którego oczekują wszyscy. No, ale ona również narusza… Są wskazywane, w większości przez rolników, pewne zagrożenia i stąd na posiedzeniu naszej komisji była dość duża dyskusja.
W pierwszym dniu była możliwość złożenia wniosków przez różne organizacje, czyli 24 września wysłuchaliśmy głosów wielu, wielu organizacji, które zgłosiły swoje uwagi, wnioski o odrzucenie ustawy i wiele, wiele poprawek. Prawie 60 organizacji złożyło do mnie wnioski. Te wnioski zostały zebrane, te wnioski zostały tutaj przedłożone wszystkim członkom komisji. Komisja nasza zajęła się, można powiedzieć, dosłownie kilkudziesięcioma poprawkami. Co do większości wniosków, które zostały złożone, i opracowane przez Biuro Legislacyjne, to mieliśmy możliwość ich przedyskutowania. W naszej komisji złożono wnioski zarówno za odrzuceniem tej ustawy, jak i za jej poprawieniem.
Ta ustawa rzeczywiście wzbudziła bardzo dużo kontrowersji i w związku z tym nasze prace były dość, można powiedzieć, długie, a zarazem – chwilami – nerwowe. Można powiedzieć, że większość organizacji, które przyszły do nas, dość ostro się wypowiadały, dość krytycznie, więc nie było łatwo słuchać opinii na temat tego, jak pracuje parlament, jak nas traktują.
Wysłuchanie przez nas tych organizacji zaowocowało naszymi końcowymi pracami. Jeszcze wczoraj zostały zgłoszone poprawki przez pana marszałka Marka Pęka, zgłosił 7 poprawek. Te poprawki uwzględniają pewne oczekiwane rozwiązania. Oczekują na nie rolnicy i nie tylko rolnicy, bo oczekują również mieszkańcy… No, ta ustawa bardzo restrykcyjnie podeszła….
Chcę zwrócić uwagę na to, że największym problemem podnoszonym w czasie prac był problem dotyczący wchodzenia na teren gospodarstw, problem wchodzenia do mieszkań, czyli tzw. interwencje organizacji, które dostały bardzo duże uprawnienia co do wchodzenia z policją… Było tutaj wiele, wiele innych zarzutów, oglądaliśmy filmiki, na których widzieliśmy, jak zachowują się organizacje – niektóre bardzo w porządku, a niektóre bardzo źle, można powiedzieć, że skandalicznie. Gdyby takie zapisy zostały utrzymane, to nie można byłoby podejść do tej ustawy tak lekko i powiedzieć, że ona bez poprawek mogłaby przejść. Chcę zwrócić uwagę na to, że ten najniebezpieczniejszy zapis, który mówi o wejściu do gospodarstw, do mieszkań, wzbudził najwięcej sprzeciwu.
Chcę zwrócić też uwagę na to, że zmiany tej ustawy następowały już kilkakrotnie. Najpierw 28 września 2002 r.; następne zmiany, które dalej zaostrzały ten właśnie rygor, to były zmiany z 1 stycznia 2012 r. Można powiedzieć, że tu wprowadzono możliwość odbierania zwierząt. I o ile wcześniejszy zapis był łagodniejszy, to zapis, który ostatnio został wprowadzony… No, słowa „może odebrać” zostały w 2012 r. skreślone. Tam jest od razu, automatycznie „odbiera”. Tak więc tu widać, jaki już… Otóż w 2012 r., kiedy uchwalono tę ustawę, kiedy dano takie uprawnienia organizacjom, doszło do takich wielkich skandali, pokazujących, jak traktuje się rolników, jak traktuje się hodowców kotów, psów itd. Tak więc, jak myślę, w 2012 r. to poszło za daleko.
A dzisiaj wnioskodawcy, zamiast wyjść naprzeciw, poszli bardzo ostro, zwiększając jeszcze kompetencje… Z tego wynika nasz opór, naszej senackiej komisji rolnictwa. On jest bardzo wyraźny. Nie można tak robić, to po prostu trzeba zmienić. I dobrze, że rząd teraz, również poprzez pana marszałka Pęka, który złożył te poprawki, idzie trochę dalej. Ale nas na posiedzeniu komisji wczoraj wzburzyło, że… Jak to jest możliwe, że poszliście państwo na ustępstwo i zgodziliście się, że drób może być z uboju religijnego i nie ma problemu z jego eksportowaniem, a nie zgodziliście się państwo na to, żeby wprowadzić również możliwość uboju rytualnego bydła? Bo jeżeli mamy wprowadzić jedno, to i drugie. I dlatego wzbudziło to wczoraj na naszym posiedzeniu komisji duże zbulwersowanie. I nasze wręcz żądania, senackiej komisji rolnictwa, są takie, żeby państwo wnioskodawcy to przyjęli, a rząd zaaprobował, tak jak wczoraj pan premier apelował… Chodzi o to, abyśmy mogli wprowadzić całkowicie dozwolony ubój, a nie dawać okres, powiedzmy, 12 miesięcy, bo tam jest od 1 stycznia… A nie wprowadzać tutaj odszkodowania. Po co pieniądze z budżetu państwa, pieniądze podatników wydawać na odszkodowania? To jest nieporozumienie w takim trudnym kryzysie. A dlaczego np. 12 miesięcy? Ja to tłumaczyłem i teraz powiem: jeżeli ktoś zaczyna produkcję bydła, to jest okres zacielenia, 9 miesięcy, i potem prawie 2 lata… Czyli potrzebne są co najmniej 3 lata, żeby on mógł to bydło, które ma i które jest zaplanowane, sprzedać i nie ponosić kosztów. Dlaczego się wprowadza tylko rok? A w ogóle po co to wprowadzać? Z tego wynika apel naszej komisji. I dlatego członkowie komisji głosowali wczoraj za odrzuceniem tej ustawy. Nie zgadzają się z takim rozwiązaniem.
Apelują też tutaj dzisiaj – mogę mówić w imieniu komisji – żeby pójść dalej i wprowadzić tutaj takie rozwiązanie, żeby był skreślony pkt 3 w art. 1, który daje organizacjom uprawnienia do wchodzenia do gospodarstw. I dalej powoływane są instytucje… To jest wyjście naprzeciw, to jest jakieś rozwiązanie, które już daje bezpieczeństwo, powoduje, że możemy się jako obywatele czuć bezpiecznie, że nie będzie inwigilacji, wchodzenia do domu, wchodzenia do gospodarstwa, że nieuprawnione osoby, które nie mają doświadczenia, nie będą zabierać zwierząt, jak to się działo do tej pory. Bo jak się chce powołać taką instytucję… To powinna to być weterynaria, może wydzielona część weterynarii. Może niekoniecznie cała nowa instytucja musi być powoływana, bo do tej pory weterynaria to robiła. Może należy zastanowić się nad tym rozwiązaniem, które rząd proponuje, żeby powołać specjalną inspekcję, ale może tylko wydzielić to z weterynarii, zasilić weterynarię większymi środkami finansowymi. Może nie ma potrzeby tworzenia nowej instytucji. Zwracam na to uwagę. Ale jak państwo podejmą decyzję, że będzie nowa instytucja, inspekcja, no, to trudno, będzie nowa. Ale nie potrzeba nowych powoływać. I na to zwracaliśmy uwagę na posiedzeniu komisji.
Dlatego nie dziwcie się państwo, że nasza komisja, mimo że tyle różnych dobrych poprawek jest zgłaszanych, wyraziła zdecydowany sprzeciw i nie zgadza się na takie traktowanie w tej wersji ustawy. Dlatego proszę w imieniu komisji… Nasz wniosek jest o odrzucenie ustawy, a wnioski mniejszości przedłoży tutaj kolega Jacek Bogucki. Dziękuję.
Zapytania i odpowiedzi
Senator Alicja Chybicka:
Panie Marszałku! Wysoka Izbo!
Moje pytanie dotyczy koni. Czy na posiedzeniu komisji… Ono jest skierowane właściwie nie tylko do senatora Chróścikowskiego, ale także do pozostałych sprawozdawców. Po pierwsze, czy była poruszana sprawa Janowa Podlaskiego wykazana przez posłanki Koalicji Obywatelskiej, czyli warunków, w jakich mogą być hodowane konie? Czy było to omawiane? I czy zdaniem sprawozdawców i członków komisji, do których ja nie należę, konie zostaną zabezpieczone, jeśli chodzi o ich hodowlę, byt, w sposób należyty?
Pytanie drugie dotyczy wyścigów konnych. Z tego, co wiem, wynika, że środowiska zajmujące się wyścigami protestują przeciwko zapisom ograniczającym możliwość organizacji tychże wyścigów konnych. Czy była o tym mowa na posiedzeniu komisji i czy znalazły się w tej materii jakieś poprawki? Dziękuję bardzo.
Odpowiedź Senator Jerzy Chróścikowski:
Jeśli chodzi o konie, to powiem szczerze, że konie zazwyczaj mają bardzo dobre warunki. Można powiedzieć, że w jednych stadninach mają lepsze warunki, w drugich gorsze, ale wymagania stawiane przez ustawę, a właściwie przez przepisy unijne, które mówią o dobrostanie zwierząt… Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa ma obowiązek kontrolowania i kontroluje tzw. wzajemność, która mówi o tym, że wszystkie wymagania, które narzuca prawodawstwo, muszą być spełniane. W przypadku niespełnienia np. warunków dobrostanu zwierząt pozbawia się rolników dopłat bezpośrednich w części lub całkowicie. Zatem są kary, są sankcje nakładane przez Agencję Restrukturyzacji i Modernizacji, jeśli chodzi o hodowlę i uprawę roślin, łącznie. Jest to tzw. wzajemna zgodność, warunki, które też muszą być spełnione w ramach dobrostanu. Ja osobiście byłem bardzo mile zaskoczony, kiedy byłem w Janowie Podlaskim i zobaczyłem miejsca pochówku bardzo słynnych koni, które dożywały np. 30 lat. Tam leżą piękne kamienie pokazujące… No, pamięć o tych naszych najpiękniejszych zwierzątkach jest po prostu uczczona. Tam jest np. głaz, na którym jest napisane, jaki dany konik był. Tak że widać, że jest tzw. poszanowanie dla tych świetnych rodowodowych koni słynących na cały świat. Czyli można powiedzieć, że w Janowie jest poszanowanie dla tych koni. Czasami przejaskrawia się niektóre rzeczy, ale to jest tak, że w niektórych stadninach warunki są lepsze, a w innych stadninach jest tak jak w stadninie w Janowie, gdzie jest obiekt historyczny i są niestety warunki takie jak w przypadku zabytku, obiektu historycznego, i w tych warunkach hoduje się konie. Ale nie jest tak, że nie zabezpieczono dobrostanu zwierząt, bo dobrostan zwierząt jest zabezpieczony. Można mówić, że mogłyby być jeszcze lepsze warunki, ale w tych warunkach, które są w stadninach, dobrostan zwierząt zabezpieczany jest w pełni. Tyle mogę powiedzieć w tej sprawie.
Jeśli chodzi o wyścigi konne, to rzeczywiście poruszano na posiedzeniu komisji ten temat, tzn. mówiło się o tresowaniu zwierząt, mówiło się o tym, żeby nie było… Szczególnie chodziło o zwierzęta w cyrku. Zwracano uwagę również na to, że są zawody, w których konie startują i do których trzeba ćwiczyć. I jeśli chodzi o wyścigi, o tym była mowa. Ale oczywiście, jak pani wie, te poprawki, nad którymi toczyły się dyskusje, nie zostały uwzględnione przez komisję, bo został przyjęty wniosek o odrzucenie ustawy, ale jest też wniosek mniejszości, tak że te poprawki, które… Wiem, że senatorowie będą jeszcze dzisiaj zgłaszać poprawki, które nie zostały uwzględnione podczas posiedzenia komisji, tak że jeszcze będą składane poprawki.
Senator Jan Filip Libicki:
Bardzo dziękuję.
Panie Senatorze, to jest rzecz warta odnotowania, że na wniosek nasz, koła Koalicji Polskiej – PSL, życzliwie przyjęty przez pana marszałka, procedura rozpatrywania tej ustawy przez Senat trwała prawie pełne 30 dni. Ja chciałbym zapytać, czy pan wie, dlaczego ta procedura w Sejmie była taka szybka, trwała tak krótko, ze złamaniem wszelkich zwyczajów parlamentarnych. Czy pana zdaniem to było właściwe procedowanie, jeśli chodzi o to, co zrobiono z tą ustawą w Sejmie, i tempo, w jakim ją uchwalono? Dziękuję.
Odpowiedź Senator Jerzy Chróścikowski:
Powiem szczerze, że nie lubię krytykować Sejmu, bo nas jakby też krytykują. Tak więc nie chciałbym odnosić się krytycznie do Sejmu, bo wykorzystywano to, co można wykorzystać, zgodnie z regulaminem. Tak że można powiedzieć, że regulamin taką możliwość dopuszcza, w związku z tym tak zrobiono.
Ja powiem tak od siebie, że boleję nad tym, że tzw. porozumienie ponad podziałami doprowadziło do bodaj 11-godzinnej pracy na posiedzeniu komisji rolnictwa. Zawsze opozycja buntowała się, przeszkadzała, nie pozwalała pracować, a w tym przypadku opozycja ciągnęła… dążyła jak najbardziej do tego, żeby skończyć to posiedzenie. Czyli jakaś umowa między, powiedziałbym, ponadpartyjna spowodowała taki tryb pracy. Bo gdyby tego nie było, proszę państwa, to podejrzewam, że nie byłoby takiego trybu pracy i może by to inaczej wyglądało. Ale ponadpartyjnie dogadali się, moim zdaniem, członkowie komisji, której opinii tutaj nie mogę wyrażać. I moim zdaniem to porozumienie ponadpartyjne doprowadziło do takiego działania.
Przypuszczam, jak powiedziałem, bo gdyby to inaczej wyglądało, to na pewno… Państwo często blokujecie prace, a nie blokowaliście prac w Sejmie.
Senator Bogdan Borusewicz:
Panie Przewodniczący, powiedział pan, że komisja rolnictwa proponuje odrzucenie tej ustawy w całości, ale nie powiedział pan, jaki był układ głosów. Proszę powiedzieć, ilu senatorów było za, ilu było przeciw, ilu się wstrzymało, żebyśmy mieli po prostu jasność, jak wyglądała dyskusja na posiedzeniu komisji, bo rezultat głosowania jest także wynikiem dyskusji na posiedzeniu komisji.
Odpowiedź Senator Jerzy Chróścikowski:
Oczywiście. Była nawet na początku posiedzenia bardzo trudna sytuacja, dlatego że pan senator Bober jako wnioskodawca złożył wniosek, można powiedzieć, w trzeciej części posiedzenia, czyli wczoraj, o natychmiastowe przejście do głosowania i przegłosowanie odrzucenia ustawy. Tutaj akurat powstało pewne zawirowanie, bo należało wysłać wszystkie wnioski. Nie było to zamieszanie zrobione… Ale uporządkowaliśmy sytuację i wniosek pana senatora Bobra o odrzucenie ustawy, który nie był przedtem złożony jako wniosek, okazał się wnioskiem najdalej idącym. I po wysłuchaniu jeszcze wniosków pana senatora Pęka oraz po dyskusji i wyrażeniu naszego sprzeciwu… Tak jak mówiłem wcześniej, jako rolnicy nie zgadzamy się, żeby tak było traktowane nasze rolnictwo i żeby z budżetu państwa wypłacane były odszkodowania. My rolnicy uważamy, że powinniśmy uznać za stosowne sami, kiedy odejdzie się od produkcji, a kiedy się nie odejdzie; rynek to pokazuje. No, ale działania, które rząd próbował naprawiać… I doszło do przegłosowania tego pierwszego wniosku. A pierwszy wniosek, o odrzucenie ustawy, był oczywiście zgłoszony przez pana senatora Bobra… Bobera. I 8 senatorów głosowało przeciw, 2 wstrzymało się od głosu, to w sumie cały skład. Nikt nie głosował przeciw…
Przepraszam, 8 senatorów głosowało za. Pomyliłem się.
Czyli 8 senatorów głosowało za wnioskiem o odrzucenie, 2 wstrzymało się od głosu i nie było żadnego głosu sprzeciwu. W zasadzie można powiedzieć, że komisja poparła bez sprzeciwu, prawie że jednomyślnie.
Odrzucenie. Mówię o wniosku o odrzucenie.
Senator Jan Maria Jackowski:
Dziękuję bardzo, Panie Marszałku.
Ja mam pytania do obu panów senatorów sprawozdawców.
Pierwsze pytanie skieruję – skoro już jest na mównicy – do pana senatora Chróścikowskiego. Mianowicie jak wygląda sprawa notyfikacji tej ustawy? Pytam, ponieważ na ten temat są bardzo niejasne sygnały. Jedni twierdzą, że ta procedura została zaczęta, inni twierdzą, że przed zakończeniem tej procedury ustawa nie powinna być procedowana. Jak ta kwestia w ocenie komisji i pana przewodniczącego wygląda?
Odpowiedź Senator Jerzy Chróścikowski:
Oczywiście była mowa na posiedzeniu komisji, i wcześniej wielu przedstawicieli organizacji zwracało na to uwagę, że ta ustawa powinna być notyfikowana.
Jeśli chodzi o poprawki, to nie było zgłoszonej takiej poprawki, co należało zrobić, bo uważano, że ta ustawa w ogóle nie powinna być przyjęta, skoro nie ma notyfikacji. Takie głosy padały na posiedzeniu komisji ze strony wielu przedstawicieli. A z doświadczenia wiem, że to ustawodawstwo powinno być notyfikowane, bo w przypadku nienotyfikowania nie może wejść w życie. Mieliśmy już parę takich przypadków ustaw, które przegłosowaliśmy tutaj – nawet ustawy w zakresie rolnictwa – i które były przyjęte, ale do dzisiaj nie obowiązują, bo nie było notyfikacji, zgody na to, żeby funkcjonowały. I np. w jednej części ustawa funkcjonuje, a w tej części, która nie została notyfikowana, nie obowiązuje w Polsce, bo nie ma notyfikacji.
Dla mnie najniebezpieczniejszą rzeczą jest to, skąd znaleźć środki z budżetu państwa na wypłaty. Po pierwsze, jeśli jest notyfikacja i zgoda, to Komisja Europejska może wyrazić akceptację z własnych środków lub przyznać środki w ramach wspólnej polityki rolnej na tego typu odszkodowania. Ale tutaj nie ma takiej zgody i rozumiem, że bez uzyskania zgody będzie bardzo trudno Komisji Europejskiej wypłacić odszkodowania, bo prawo Unii Europejskiej na to nie pozwala. Jedyny przepis, który pozwala, to jest ten o tzw. pomocy de minimis, ale środki de minimis mamy już wykorzystane w wyniku 2-letniego okresu suszy, bo powypłacaliśmy… Nawet nie mogliśmy wypłacać w danym roku. W wypadku środków z ubiegłego roku, żeby rozwiązać problem środków, które nie są wypłacone w ramach de minimis, zrobiono to w związku z COVID, gdyż gospodarstwa padały. W związku z tym część środków została wypłacona poprzez to, że zadziałał mechanizm covidowski i można było je wypłacić. W innym przypadku nie można tego zrobić. Bez uzyskania zgody Komisji Europejskiej rolnikom nie będzie można wypłacić odszkodowań w tym zakresie. Taka jest moja wiedza. Może inaczej to wytłumaczy rząd, ale w tej chwili moja wiedza jest taka, że bez zgody Komisji Europejskiej nie można wspierać rolnictwa w takiej formie.
Senator Władysław Komarnicki:
Dziękuję, Panie Marszałku.
Ja mam pytanie do sprawozdawcy, pana senatora Chróścikowskiego, jeżeli mogę.
Panie Przewodniczący, chciałbym zapytać, w jaki sposób rząd zabezpieczy interesy pracowników, przedsiębiorców i rolników, którzy stracą swoje dochody w związku z wejściem w życie tej ustawy. Czy według pana przygotowano analizy, ile może to kosztować budżet państwa? Jakie są w tym rekompensaty dla rolników, przedsiębiorców czy jednostek samorządu? Wiemy o tym, że to musi być bardzo rzetelnie i uczciwie zrobione. Jeżeli rząd chce zamknąć fermy futrzarskie, to musi mieć na to środki. Dla przykładu powiem, że Czechy wypłacały odszkodowanie w wysokości 570 euro za samicę norki, a Norwegia – 1 tysiąca euro. Czy rząd jest świadomy tego, jakie to są kwoty?
I drugie moje pytanie. Jeżeli chodzi o odszkodowania za zamknięcie ferm futrzarskich, to kto dokładnie będzie wypłacał pieniądze? Bo ja tego nie słyszałem. Czy będzie to ministerstwo rolnictwa? Do kogo właściciele w zasadzie będą musieli się zgłaszać? Jakie konkretnie będą procedury i jakie warunki będą musiały zostać spełnione, aby to odszkodowanie otrzymać?
I trzecie moje pytanie. Problemem jest zamknięcie ferm futrzarskich. Ale czy zamknięcie hodowli przeznaczonego na eksport bydła ubijanego zgodnie z zasadami uboju rytualnego… Są zaciągnięte – wszyscy o tym wiemy – przez właścicieli kredyty na potrzeby inwestycyjne. To są ogromne kredyty. Czy państwo będzie spłacało zaciągnięte kredyty? Dziękuję.
Senator Jerzy Chróścikowski:
Rzeczywiście w tej ustawie, jak już mój przedmówca, sprawozdawca komisji wskazywał, w ustawie, która wyszła z Sejmu, są słowa tzw. blankietowe, tam, gdzie mówi się o rekompensatach, nie ma żadnego szczegółu. W tym, co rząd przedstawił, w poprawce, jest wymieniona rekompensata. Mówi się o tym, że w drodze rozporządzenia określi się organ lub podmiot właściwy do przyznania rekompensaty, o której mowa w ust. 1, oraz szczegółowe warunki i tryb przyznawania tej rekompensaty, mając na względzie rzeczywiste straty poniesione z tytułu zaprzestania chowu lub hodowli zwierząt futerkowych w celu pozyskania z nich futer. No, jest to zapis, który odsyła po szczegóły do rozporządzenia, w związku z tym trudno mi odnosić się jakoś bardziej do tego, co rząd tutaj proponuje. Jak będą pytania do rządu, to proszę zwracać uwagę, może akurat coś jeszcze więcej… Taką poprawkę u mnie w komisji złożono, ale ona uzyskała poparcie tylko mniejszości komisji. Trudno natomiast mówić o innych rzeczach, bo to już jest sprawa, powiedziałbym, rzeczywistego policzenia. Skoro rząd mówi o rozporządzeniu, to musi przygotować wszystkie rzeczy, jeśli się chce w pełni… Były poprawki zgłaszane u mnie w komisji, proponował je związek pracodawców, podpisał się pod tym, o ile pamiętam, pan Kaźmierczak, pokazywał… Nawet przygotowana jest taka poprawka, ona byłaby do podpisania przez 3 senatorów, została przygotowana przez Biuro Legislacyjne… Ale skoro rząd uznał, że to ma być w ten sposób rozwiązane legislacyjnie, no to my ustąpiliśmy i takiej poprawki nie będę składał.
Jeśli chodzi o banki, to banki na posiedzeniu mojej komisji bardzo mocno występowały, szczególnie związek banków spółdzielczych, mówiąc, że kredyty, które gospodarstwa mają zaciągnięte, mogą prowadzić do upadłości banków, bo to są wysokie kredyty i nie da się tak funkcjonować… W związku z tym banki składały wnioski, że w przypadku wypłacania takich odszkodowań należałoby zabezpieczyć część spłaty, banki by sobie życzyły, żeby w pierwszej kolejności zabezpieczyć spłatę kredytów z tej rekompensaty. Mówiono nam, że jeżeli bank nie dostanie tych środków… Jak rolnik jest w trudnej sytuacji i ma ileś zobowiązań do zapłacenia, to może popłacić inne zobowiązania, a nie spłaci kredytu bankowi, i będzie katastrofa dla rolnika, bo będzie windykacja gospodarstwa czy przedsiębiorstwa. Rzeczywiście banki bardzo mocno naciskają, że jeżeli rekompensaty mają być, to oczekują takiego działania, żeby przynajmniej w części następowała spłata rat kredytów, które są niespłacone, a likwiduje się działalność. Tyle mogę powiedzieć co do sprawy banków, które rzeczywiście o to wnosiły, na posiedzeniu mojej komisji byli ich przedstawiciele i o tym mówili.
Senator Adam Szejnfeld:
Dziękuję bardzo, Panie Marszałku.
Panie Sprawozdawco, Panie Senatorze, chciałbym zapytać… Są ekspertyzy dotyczące wpływu na ekonomię, na gospodarkę, także dotyczące kwestii atencji do zwierząt, ale są także ekspertyzy dotyczące konstytucyjności tej ustawy, naruszania konstytucji przez tę ustawę. I chciałbym spytać, czy państwo brali to pod uwagę. Jaki pan ma, Panie Senatorze, stosunek do tych zarzutów? Przypomnę, że mówi się m.in. o naruszeniu art. 20, art. 21, art. 23 i art. 24 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej.
Panu senatorowi oczywiście nie trzeba przypominać tych przepisów, ale dla ogółu przypomnę. No, chociażby art. 20 konstytucji, mówiący o tym, że w Polsce obowiązuje społeczna gospodarka rynkowa. I ona oparta jest, po pierwsze, na wolności działalności gospodarczej. Czy mamy tu do czynienia z naruszeniem zasady wolności gospodarczej? Po drugie, oparta jest na własności prywatnej. No, jeżeli się chce zlikwidować działalność gospodarczą, własność rolników, producentów, hodowców, przedsiębiorców w 30 dni w jednym przypadku, w rok w drugim przypadku, kiedy nie ma możliwości chociażby spłacenia kredytów, pożyczek itd., to czy tu nie mamy do czynienia z naruszeniem własności prywatnej? A po trzecie – i to jest moim zdaniem bardzo ważne – gospodarka rynkowa oparta jest na solidarności, dialogu i współpracy partnerów społecznych. To stanowi podstawę ustroju gospodarczego Rzeczypospolitej Polskiej. Chciałbym zapytać, czy według pana senatora sprawozdawcy przeprowadzono w sposób właściwy albo czy w jakikolwiek sposób przeprowadzono konsultacje społeczne i wzięto pod uwagę opinię publiczną, opinię adresatów tej ustawy, pisząc te przepisy.
Przypomnę, że art. 21 mówi, iż Rzeczypospolita chroni własność i prawo dziedziczenia. A tutaj jest naruszenie tego artykułu.
Dalej. Art. 23: „Podstawą ustroju rolnego państwa jest gospodarstwo rodzinne”. Większość tych firm to są przedsiębiorstwa, gospodarstwa rodzinne, małe, polskie firmy oparte na rodzinie nie tylko w zakresie własności, ale także pracy. Czy mamy tu do czynienia z ryzykiem naruszenia art. 23 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej?
No i jest, moim zdaniem równie ważny, art. 24, w którym konstytucja mówi i gwarantuje, że praca znajduje się pod ochroną Rzeczypospolitej. My ciągle mówimy o producentach, hodowcach, o rolnikach, ale przecież te firmy i te gospodarstwa zatrudniają pracowników, a ci pracownicy mają na utrzymaniu rodziny, ci pracownicy mają zaciągnięte kredyty, pożyczki, mają wzięte na raty zakupy. Jeżeli chce się wprowadzić takie przepisy z dnia na dzień, że tak powiem, to godzi się w pracę, płacę, a więc także przyszłość tych pracowników i ich rodzin. Czy państwo o tym rozmawialiście? Jaki stosunek ma do tego pan senator, pan sprawozdawca? Dziękuję.
Odpowiedź Senator Jerzy Chróścikowski:
No, Biuro Legislacyjne wskazywało to w opinii. Pan senator cytuje tu te artykuły, a niektóre z nich są wymieniane m.in. przez Biuro Legislacyjne. Dyskutując na temat poprawek, ewentualnych poprawek, które przejąłem w komisji… Jest chyba kilkanaście poprawek – były 23 uwagi, ale ja osobiście zgłosiłem chyba 16 poprawek, żeby je wprowadzić na posiedzeniu komisji – i one wiążą się z niektórymi zarzutami dotyczącymi tego, co należałoby uznać, że jest konstytucyjne czy niekonstytucyjne. Ale pamiętajmy o domniemaniu konstytucyjności, ja tu nie chcę rozstrzygać, co jest konstytucyjne, a co jest niekonstytucyjne. Lepiej zapytać o to Komisję Ustawodawczą, która jest bardziej szczegółowo przygotowana pod względem konstytucyjności. Myślę, że pan senator Borowski chętnie by się do tego przychylił i udzielił panu odpowiedzi.
My jako komisja nie zajmowaliśmy się szczególnie konstytucyjnością, ale rozumiemy zasady konstytucyjności, dlatego komisja stawiała wniosek, żeby dać długie vacatio legis, nawet 10-letnie, żeby spokojnie od tego odejść. Np. Niemcy zastosowali, jeśli dobrze pamiętam, 6-letni okres. Prawo Unii Europejskiej często mówi, że jeżeli się odchodzi od jakiejś działalności czy jakiejś jej części, zmieniając warunki, to daje się długie okresy przejściowe. I to było wielokrotnie stosowane w prawie rolnym, mogę dawać wiele przykładów, np. klatki dla kur. Miały być inne wymiary, więc dano okres na przygotowanie do przestawienia się na klatki o większych wymiarach, stosowano tę zmianę z okresem przejściowym. Czyli najpierw daje się czas na przygotowanie, żeby była świadomość i żeby koszty, które się z tym wiążą, były możliwie rekompensowane. W Polsce można było korzystać z rekompensaty ze środków Unii Europejskiej na to przestawienie się w ramach PROW, czyli Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich. Ten mechanizm pokazuje, że można to robić, tylko trzeba to robić stopniowo, dając możliwość przestawienia produkcji lub jej zmiany. Mnie się np. nie podoba zapis, który… Pytając o zapisy… Czy my jako właściciele zwierząt nagle powystawiamy boksy o wymiarach, których nie ma… Na posiedzeniu komisji padło pytanie, czy jest tak, że są wymiary tzw. boksów dla piesków w schroniskach. Okazuje się, że rozporządzenie ministra rolnictwa, który od tego jest, do tej pory nie określiło jeszcze tych wymiarów. Tak samo w przypadku piesków służbowych nie ma określonych takich wymiarów, jak tu określamy. A jeśli zostawimy 9, 12, 15 m2, to wszyscy nagle będą musieli ponosić ogromne koszty. Takie boksy kosztują 2, 3 tysiące – w zależności od wielkości. Taka kobiecina ze swojej emerytury nie jest w stanie zabezpieczyć takiej klatki czy takiego boksu. Tu się narzuca zbyt rygorystyczne podejście. Dlaczego ona ma nagle takie koszty ponosić? Albo musi uśpić pieska. No ale jeśli lekarz powie, że nie, to musi go oddać do schroniska i z emerytury tej biednej babci trzeba potem utrzymywać to zwierzę. To są problemy, które powinny być rozwiązane. Dlatego komisja rolnictwa proponowała dłuższe terminy, rozłożenie tego w czasie. W Unii Europejskiej też się wprowadza pewne rzeczy, ale daje się czas na dostosowanie.
A co do konstytucyjności, to polecam tutaj wyśmienitych fachowców z Komisji Ustawodawczej… Nasza komisja zajmowała się problemami rolniczymi. Ale, tak jak mówię, mieliśmy też poprawki, które są legislacyjne. Jak rozumiem, one częściowo zostały przyjęte też przez Komisję Ustawodawczą.
Senator Jan Filip Libicki:
Dziękuję bardzo.
Moje pytanie jest pytaniem do pana senatora Chróścikowskiego.
Po pierwsze, chciałbym zapytać o jedną rzecz, o pewną korelację czasową. Otóż pan premier Morawiecki zapowiedział wczoraj wiele zmian do tej ustawy, jedne w formie poprawek, które mają być zgłoszone w Senacie, inne w formie odrębnej ustawy. Są to poprawki ciekawe, zmierzające, w moim przekonaniu, w dobrą stronę. Wiele z nich jest takich, które także PSL – Koalicja Polska postulowało. I zaraz po zgłoszeniu tych poprawek, w niedługim czasie okazuje się, że komisja rolnictwa odrzuca… proponuje odrzucenie całej tej ustawy. Czy ja w takim razie dobrze rozumiem, że zgodnie z opinią komisji rolnictwa, to, co zaproponował pan premier Morawiecki, państwo uważacie za niewystarczające i dlatego rekomendujecie odrzucenie tej ustawy?
I druga kwestia. Po przegłosowaniu tej ustawy w Sejmie kilkunastu posłów Prawa i Sprawiedliwości zostało zawieszonych, a pan minister Ardanowski stracił swoje stanowisko. No, stało się tak w wyniku rekonstrukcji, ale oczywiście w jakimś związku także z głosowaniem nad tą ustawą. Te poprawki, które zapowiedział pan premier Morawiecki, zmierzały dokładnie w tym kierunku, jaki proponowali zawieszeni posłowie. Czy pan w związku z tym uważa, że ci parlamentarzyści, których Prawo i Sprawiedliwość zawiesiło, mają rację, a ci, którzy forsowali przyjęcie tej ustawy bez zmian, m.in. pan prezes Kaczyński, tej racji nie mają? Bardzo dziękuję.
Odpowiedź Senator Jerzy Chróścikowski:
Właściwie to pytanie akurat nie jest do sprawozdawcy prac komisji, bo moją rolą jest przedstawienie pracy komisji i przekazanie sprawozdania o tym, jakie były uwagi, jakie działania. Ja już tu wspomniałem, dlaczego senatorowie głosowali przeciw. Otóż pan senator Bober złożył wniosek o odrzucenie ustawy i na wniosek PSL takie głosowanie, można powiedzieć, się odbyło. My zwróciliśmy uwagę, pytaliśmy, dlaczego nie jest dalej dopuszczony ubój religijny bydła. Dlaczego ponosić straty i wypłacać odszkodowania? Wnosiłem wczoraj i wnoszę dzisiaj do rządu o to, aby przemyśleć tę poprawkę. Bo my zgłosiliśmy już poprawki, które są, i dzisiaj też będą zgłaszane, żeby zachować ubój rytualny, religijny, jak mówimy, w całości. I to jest jeden z powodów, skąd nasze wątpliwości. I jest jeszcze wiele innych problemów, które nie są rozwiązane w tej ustawie, a które powinny być rozwiązane. To nie jest jakby zamknięty katalog spraw, co do których my uważaliśmy, że trzeba je jeszcze dopracować. Gdybyśmy przyjęli – ja to powiem, bo koledzy wyrażali taką opinię – tę ustawę w tej wersji i powiedzieli, że poprawki rządu są świetne, to świadczyłoby to o tym, że zgodziliśmy się na to. A my się na to jeszcze nie godzimy i żądamy dalszych zmian. Jak powiedziałem, znajdźmy porozumienie, bo taka była dyskusja wczoraj, możemy dzisiaj na posiedzeniu plenarnym znaleźć jeszcze dalej idący kompromis. Minimum, jak mówiłem, to przynajmniej kilka rzeczy, które jeszcze można zmienić w tej ustawie. Myślę, że wtedy większość Izby wspólnie, ponad podziałami poprawi tę ustawę i ona będzie dobrą ustawą. Ale trzeba jeszcze dużej woli i zmian. My dzisiaj w trakcie posiedzenia możemy wprowadzić poprawki, które nie są jeszcze wprowadzone, które będą zgłaszane i które dają szansę.
A co do oceny partyjnej… Ja nie chcę oceniać ani Platformy, ani PSL, ani innych partii. To są wewnętrzne sprawy każdej organizacji. Ja do tego nie będę się odnosił.
Senator Jan Hamerski:
Dziękuję, Panie Marszałku.
Panie Przewodniczący, ja – idę jak gdyby śladem myśli senatora Libickiego – wiem, że ubój rytualny to jest to, co budzi największe kontrowersje i chciałbym uszczegółowić pewne sprawy. Zgłoszone przez rząd poprawki… Nie wiem, czy komisja nad nimi debatowała, czy nie, ale jeżeli tak, to jakie było stanowisko komisji, jeżeli chodzi np. o art. 11, czyli wprowadzenie do katalogu prowadzących schroniska dla zwierząt osób fizycznych? Bo kiedyś… Czyli chodzi o te osoby, które często dzisiaj prowadzą te schroniska, prowadzą je zgodnie z przepisami, służby weterynaryjne mają nad nimi kontrolę. Czy po prostu ten katalog, który ma być poszerzony o osoby fizyczne mające możliwość prowadzenia działalności w ochronie zwierząt, byłby zaakceptowany przez komisję rolnictwa?
Odpowiedź Senator Jerzy Chróścikowski:
Dziękuję, Panie Marszałku.
Panie Senatorze, ta dyskusja objawiła się różnymi poprawkami proponowanymi przez różne organizacje – jest tzw. stowarzyszenie tych prywatnych właścicieli, nazwę je tak potocznie, bo nie mam przed sobą tych poprawek – i organizacje zgłaszały poprawki, żeby mogły funkcjonować. Była na posiedzeniu komisji pani, która ma schronisko w Nowym Targu, i proponowała różne rozwiązania. Tak więc ci przedstawiciele proponowali różne poprawki, one zostały przesłane do Biura Legislacyjnego, żeby… Ale skoro rząd przyjął propozycję poprawki, żeby zostawić te istniejące schroniska do zarejestrowania się… One mają pół roku na zarejestrowanie się. W przepisie poprzednim był zapis, że tylko pół roku będą mogły funkcjonować… Oni postulowali, żeby do momentu uzyskania zgody, bo niektórzy mają dużo większą zgodę niż… To znaczy mają pozwolenie do określonego terminu, więc chodziło o to, żeby to było do określonego terminu, a nie wcześniej. Ta poprawka, która przedłożona została przez pana senatora Pęka, spowoduje, że te organizacje się zarejestrują, będą współpracowały z samorządami, będą szczególne kontrole. I to jest jakieś rozwiązanie, które idzie naprzeciw postulatom tych organizacji. Myślę, że ono powinno je usatysfakcjonować.
A jak będzie w rzeczywistości, to jest kwestia dyskusyjna…
Ale ja nie mogę mówić, jakie jest stanowisko komisji w tej kwestii, dlatego że mniejszość komisji zaaprobowała tę poprawkę, a większości, wie pan doskonale, była…
…za jej odrzuceniem. W związku z tym ja nie mogę stanowiska komisji zaprezentować… Większość była za odrzuceniem. No, niech pan zrozumie, nie było dyskutowane…
Senator Jan Hamerski:
Chodzi o art. 7, Panie Przewodniczący, ust. 3 i 3a, które dopuszczają odbieranie zwierząt przez osoby, że tak powiem, fizyczne. Czy na ten temat była zgłoszona jakaś poprawka, czy nie? Jeżeli nie, to ja taką poprawkę bym zgłosił – chodzi o wykreślenie z tej ustawy tych 2 przepisów. Powiem szczerze, parafrazując słowa „dobrostan zwierząt” – może to zabrzmi trochę śmiesznie – że chodzi tu o dobrostan tych, którzy będą próbowali fizycznie, indywidualnie takie zwierzęta odbierać. Czy była taka poprawka zgłaszana?
Odpowiedź Senator Jerzy Chróścikowski:
Mówimy o odbieraniu… Wycofujemy się z tego zapisu, który był przez nas zgłoszony, również przez senatora Łyczaka. To jest powrót do poprzedniego zapisu. Ja już mówiłem, że zapisy coraz bardziej się radykalizowały, radykalizowały, no, dla dobra zwierząt, ale w tej chwili… To, o czym mówimy, jest rozwiązaniem zgłaszanym przez rząd w tych poprawkach, które tę sprawę regulują. Ja jestem zwolennikiem tego, żeby dać środki finansowe weterynarii, tak żeby ona decydowała o dobrostanie zwierząt. Są przecież przepisy obowiązujące rolników, jaki ma być ten dobrostan zwierząt, jest to uregulowane. My w Polsce wprowadziliśmy poprawę co do dobrostanu zwierząt gospodarskich, wyższe wymagania. To jest to wyśmiewane przez niektórych „krowa+”, „świnia+”. Wymagana jest większa powierzchnia dla zwierzęcia, wymagany jest wybieg dla zwierzęcia. Tak że poprawiamy dobrostan, płacimy rolnikowi więcej dopłat bezpośrednich za poprawę dobrostanu. Pokazujemy, że można poprawiać dobrostan, zachęcamy poprzez rekompensaty do takiej ponadstandardowej poprawy tego dobrostanu. Ten rolnik ponosi większe koszty, bo ma mniej zwierząt na określonej powierzchni – budynki, kubatura itd. – więc trzeba mu to zrekompensować. To jest forma wyjścia naprzeciw, sposób na to, jak jeszcze bardziej poprawić dobrostan zwierząt gospodarskich.
Senator Antoni Mężydło:
Dziękuję, Panie Marszałku.
Czy na sali jest już pan przewodniczący Chróścikowski?
Dobrze, zadaję pytania do pana przewodniczącego Chróścikowskiego jako sprawozdawcy. Pan senator sprawozdawca wymienił tylko niektóre aspekty, te, które były najistotniejsze podczas posiedzenia komisji rolnictwa, tu chodzi przede wszystkim o vacatio legis. Tak, to rzeczywiście tak wyglądało, mówiono, że to vacatio legis powinno być dłuższe, i senatorowie to podkreślali, nawet w przypadku tego okresu, jeśli chodzi o odszkodowania za bydło.
Ale ważny był jeszcze jeden aspekt, tj. ubój rytualny. To przecież nie jest wina pana senatora Bobera… I tutaj prosiłbym, żeby właściwie odmieniać nazwisko pana senatora Bobera: nie Bobra, tylko Bobera, tak się to odmienia. Ja jestem z województwa kujawsko-pomorskiego, my jesteśmy z tego samego województwa i… Mnie razi, gdy senatorowie tak odmieniają to nazwisko. A więc, Panie Sprawozdawco, w pierwszym głosowaniu były chyba nawet 3 głosy przeciw temu wnioskowi, a później, kiedy rząd był nieugięty, jeśli chodzi o ubój rytualny, czyli zwolnienie tylko tego zakazu dotyczącego drobiu, to w drugim głosowaniu nad wnioskiem pana posła Bobera tylko 2 osoby wstrzymały się od głosu, bo to nie było akceptowalne dla senatorów koalicji. Czy nie uważa pan, że odrzucenie tej ustawy… Nie wiem, czy zgłosicie poprawkę dotyczącą uboju rytualnego zwierząt – to było szeroko omawiane na posiedzeniu komisji rolnictwa, nie chciałbym tutaj przedstawiać tych argumentów merytorycznych – czy zgodzicie się na odrzucenie tej ustawy, bo dzisiaj pan o tym nie mówił. Czy to za namową rządu… Czy były naciski, jakieś naginanie czy łamanie kręgosłupów w koalicji rządzącej i dlatego pan się już z tego wycofał i nie podkreślił, że to jest bardzo istotny element? Bo akurat kwestia uboju rytualnego zadecydowała o tym, że stanowisko komisji rolnictwo było jeszcze bardziej radykalne. Tutaj trzeba przypomnieć, że większość komisji stanowią posłowie koalicji, w 10-osobowym składzie tej komisji jest tylko 3 posłów spoza koalicji.
I jeszcze jedno. Rząd przygotowałby taki projekt ustawy albo projekty ustawy… Uważam, że można by było przygotować projekt ustawy właściwie i dobrze skonsultowany społecznie, można by było przygotować oddzielny projekt dotyczący zwierząt domowych, oddzielny dotyczący zwierząt futerkowych, bo to nie budzi aż takich wielkich emocji, a ubój rytualny jest kwestią bardzo kontrowersyjną.
I jeszcze jedno krótkie pytanie do pana posła sprawozdawcy. W ilu krajach Unii Europejskiej obowiązuje zakaz uboju rytualnego? I dlaczego my mamy być drugim krajem, który – tą ustawą – wprowadza ten zakaz? Dziękuję bardzo.
Odpowiedź Senator Jerzy Chróścikowski:
W moim sprawozdaniu na pewno nie byłem w stanie powiedzieć wszystkiego, bo niby było jedno posiedzenie komisji, ale przecież trwało 3 dni i gdybyśmy chcieli wszystko omawiać, to ja bym potrzebował z 5 godzin, by krok po kroku o tym mówić i opowiadać. Na pewno nie mówiłem o wszystkim, ale częściowo odpowiadałem już na pana pytanie, jeśli chodzi wniosek pana senatora Bobera.
Przepraszam, chcę sprostować, dlatego mówię, że wyraziłem się tak… No, przepraszam najmocniej, jeśli kolega senator poczuł się urażony.
Pan senator Bober rzeczywiście te wnioski złożył. A jeśli chodzi o pierwsze głosowanie, o którym pan mówił, to ono rzeczywiście było dyskusyjne. Ja wtedy podałem w wątpliwość, czy zasadny jest wniosek pana senatora Bobera, który wyraźnie zmierzał w kierunku 2 wniosków – ja o tym mówiłem. Jeden wniosek dotyczył tego, że zamykamy dyskusję, a drugi wniosek to był wniosek o odrzucenie ustawy. I tu nastąpił błąd. I my, głosując nad przerwaniem dyskusji… Bo nas trzech myślało wtedy, że chodzi o przerwanie dyskusji, a nie zgadzaliśmy się na przerwanie dyskusji. I ten drugi wniosek byłby przegłosowany później. W związku z tym w pierwszym głosowaniu były 3 głosy przeciwne, bo nie zgadzaliśmy się na przerwanie dyskusji i przejście od razu do głosowania nad odrzuceniem ustawy. Dlatego Biuro Legislacyjne stwierdziło, że jest to nieregulaminowy wniosek, a my przeszliśmy do dalszej dyskusji. I tak to zostało odebrane. Ta różnica w głosowaniu tak wyglądała.
A decyzje senatorów są decyzjami senatorów i głosują oni tak, jak głosują. I ja tutaj nie będę określał, jak kto głosował i dlaczego.
A te sprawy inne, które były… Rzeczywiście wiele rzeczy można by powiedzieć w jednej ustawie czy w dwóch, czy też w trzech ustawach. Wielu senatorów i posłów mówiło, że najlepiej byłoby to rozbić, bo jest też bardzo dużo rzeczy dobrych w tej ustawie, które można byłoby oddzielić. Ale ja zawsze powtarzam, że wystarczy łyżka dziegciu, żeby popsuć całą beczkę miodu. I tak się stało, że parę rzeczy, które można poprawić, psuje tę ustawę. Poprawmy, czyli nie dodawajmy łyżki tego złego, które nam popsuje tę ustawę. Wtedy będzie dobrze. Dlatego wyjście naprzeciw rządu… Jest oczekiwanie naszej komisji, jak wczoraj mówiliśmy, na dalsze rozmowy, na dalsze poprawki. Myśmy wczoraj sygnalizowali, że, skoro mowa o jakimś porozumieniu, o jakimś konsensusie, to należy się tutaj wspólnie dopracować dobrego rozwiązania. Nasz wczorajszy apel się tym kończył. No i dzisiaj oczekujemy tego, że jeszcze zrobimy jeden krok w postaci poprawek wspólnie przyjętych.
A co do decyzji klubowych, to ja, przepraszam, nie będę się wypowiadał.
Senator Władysław Komarnicki:
Dziękuję bardzo, Panie Marszałku.
Czy ja mogę prosić, żeby pan przewodniczący, pan senator sprawozdawca Chróścikowski, był uprzejmy odpowiedzieć mi na 2 pytania?
Moje pierwsze pytanie. Cały świat walczy z problemami bezdomności zwierząt. Jest zresztą rozwiązanie, które funkcjonuje choćby w wielu krajach Unii Europejskiej – jest to czipowanie zwierząt. Dlaczego rząd nie chce stworzyć takiego rozwiązania, które świat dawno temu już przyjął, a szczególnie Unia Europejska?
I drugie moje pytanie, o azyle dla zwierząt. To będzie bardzo ważne dla zwierząt z tzw. konfiskat, a także chociażby w związku z zakazem występowania zwierząt w cyrkach, gdy będzie potrzeba przekazania tych zwierząt w określone miejsce. Czy rząd zastanawiał się nad tą kwestią i czy są przygotowane procedury? To jest bardzo ważna sprawa.
Odpowiedź Senator Jerzy Chróścikowski:
Jeśli mogę, Panie Senatorze, to powiem tak: rzeczywiście te pytania należałoby kierować do rządu, bo my na posiedzeniu komisji właściwie na ten temat tylko ogólnie dyskutowaliśmy, a szczegółowe rozwiązania, które są zaproponowane w tej ustawie… Ewentualne poprawki, które są zgłaszane, idą w tym kierunku. Bo przecież państwo senatorowie w Komisji Ustawodawczej zaproponowaliście czipowanie, jak dobrze pamiętam, w związku z tym idzie się w tym kierunku. Ale u mnie na posiedzeniu komisji były organizacje, które zwracały uwagę na bardzo ważne z ich punktu widzenia kwestie – mówiono, że w obecnym stanie prawnym rząd nie będzie w stanie zrealizować tego, bo brakuje takich, takich czy innych rzeczy… Organizacje argumentowały, że jest to trudne do zrealizowania. No, skoro my narzucamy jakiś czas – ale jest pytanie, bo nie analizowałem tego, jaki tam jest czas, okres… Bo też jest tu pytanie, od jakiego okresu to robimy – ja nie zwróciłem na to uwagi – od kiedy to obowiązuje, czy do tego jest też vacatio legis, czy dajemy rok, czy 2 lata… No, nie zwróciłem na to uwagi, na te poprawki, które tam są. A to też wymaga czasu na przygotowanie się. Rząd musi też stworzyć centralny rejestr. Ja mogę powiedzieć jedno: my jako rolnicy mamy prawie każde zwierzę gospodarcze, które jest u nas – krówki, świnki czy inne… No, może można to nazwać czipem, ale to jest tzw. kolczyk. No więc taka forma jest zrobiona i w większości przypadków rolnik musi każde zwierzę rejestrować. I on jest kontrolowany.
Ja pytałem kiedyś dyrektora jednego z oddziałów… Już nie pytałem centrali, tylko pytałem w swoim oddziale, czy oni też byliby w stanie np. pieski wpisać. I on powiedział: nie będzie problemu, a jeżeli jeszcze dołączycie do gospodarstw rolnych, że będą jeszcze psy wpisywane, to się zrobi i zrealizuje program, nie widzę problemu, żeby dopisać np. jeszcze jedno zwierzę. Ale to trzeba nad tym dyskutować. I tutaj trzeba byłoby się zwrócić do rządu, żeby przygotował takie rozwiązanie. Bo samo hasło „czipowanie” jest okej, tylko jest pytanie, jak to będzie rozwiązane, ile potrzeba na to czasu, ile czasu potrzeba na stworzenie centralnego rejestru, no i środki na to muszą być zabezpieczone. Te wszystkie kwestie wymagają ustalenia z rządem. Tak że takie pytanie bym odesłał bezpośrednio do rządu, bo ja mogę mówić tylko o tym, co ja mogę… Ale na posiedzeniu komisji była dyskusja na ten temat, rozmawialiśmy z tymi organizacjami, które dzisiaj to dobrowolnie realizują. Tak więc takie rozmowy były.
No tak, oczywiście. Na to drugie pytanie trudno mi odpowiedzieć, bo o takich szczegółach nie dyskutowaliśmy na posiedzeniu komisji. Jeśli chodzi o zapisy, które są, to takiej szerszej dyskusji tutaj nie było. Wszyscy uznali, że nie można maltretować zwierząt, nie można ich tresować, więc wszyscy uznali, że to jest dobre rozwiązanie. To jest kwestia techniczna, jak będzie z przekazywaniem tego, ale to jest w ustawie zapisane.
16. posiedzenie Senatu RP X kadencji 29 i 30 września oraz 13 i 14 października 2020
Punkt 15. porządku obrad: ustawa o zmianie ustawy o ochronie zwierząt oraz niektórych innych ustaw (cd.)
Dyskusja (cd.)
Senator Jerzy Chróścikowski:
Pani Marszałek! Wysoka Izbo!
Już tyle zostało dzisiaj powiedziane, że już nie powinienem zabierać głosu, ale chcę jeszcze raz powiedzieć o tych poprawkach, które zostały zgłoszone przez nas, bo również ja podpisałem się pod poprawką pana senatora Łyczaka. Tam jest mowa o skreśleniu tego art. 1 pkt 13. W poprawce, którą nam przedłożył tutaj pan marszałek Pęk w ramach pomocy rządu… Ta jest nie do przyjęcia. Ja już to mówiłem, że ona musi ulec zmianie. Głosowaliśmy za jej odrzuceniem, bo taka wersja nie może być przyjęta. Tamta poprawka idzie dalej, uzupełnia, że będzie można eksportować ubite zwierzęta, jeśli chodzi o obrządek religijny. W tej poprawce rządowej, która mówi, że dopuszcza się drób tylko… No, nie możemy się na to zgodzić. Uważamy, że tu musi być…
Jest jeszcze jedna poprawka, którą zgłosił pan senator Jacek Bogucki. Ona ma jeszcze inną wersję. Jeżeli chcemy zachować tamtą wersję, która też jest wersją do przyjęcia… Ta jest alternatywna. Tak że musimy się zastanowić, która jest lepsza. Przy tej drugiej wykreśla się eksport, czyli nie zakazuje się eksportu, ale tam jest jeszcze wpisane to, co było w poprzednim zapisie, że należy przeprowadzić szkolenia… W związku z tym trzeba by się zastanowić, czy chcemy wprowadzić tę, czy tę poprawkę. Ja osobiście, tak jak mówiłem wczoraj, jestem przeciwko tej poprawce, którą zgłosił pan senator Pęk. W zestawieniu wniosków mniejszości to jest poprawka nr 1. Apeluję o rozwagę. Jeżeli nie będzie uwolnienia eksportu w przypadku bydła, to będę zmuszony głosować przeciw ustawie. To jest jedna z najważniejszych poprawek dla rolników. Oni chcą mieć obrót, chcą, żeby to funkcjonowało. Ja to powiem wprost: poróżniono… Ja dostałem wczoraj masę telefonów od producentów drobiu, że poróżniono rolników. Nie można poróżniać rolników, drobiarzy i innych… Należy dopuścić to całkowicie. I nie, tak jak rząd proponuje, że 12 miesięcy, tylko… Tam się podaje datę, ale to w sumie wychodzi prawie 12 miesięcy. Do rozważenia jest poprawka, pod którą się podpisałem, albo poprawka pana senatora Boguckiego, która dookreśla dodatkowe warunki w tym przypadku. To tyle co do tych poprawek.
Ale oczywiście chcielibyśmy, żeby te poprawki, które zostały zaproponowane przez rząd, pozostały. One częściowo nas satysfakcjonują, bo rzeczywiście trzeba doprowadzić do tego, żeby nie było wchodzenia do gospodarstw. Jeśli mają tam wchodzić, to – tak jak wnosiłem ja i wielu kolegów – rozbudujmy Inspekcję Weterynaryjną, dajmy jej większe uprawnienia, oni w inspekcji i tak już mają, ale niech mają większe wyposażenie, a nie twórzmy specjalnej instytucji, która będzie się tym zajmować. Tworzenie nowych instytucji więcej kosztuje. Uważam, że weterynaria do tej pory miała uprawnienia, powinna mieć je poszerzone, zwiększone zasoby kadrowe i wykonywać te zadania tak, jak wykonywać powinna, a często jest tak, że Inspekcja Weterynaryjna nie ma możliwości, nie ma tyle kadry. Tak więc trzeba tu zasilić kadrę i tu to wprowadzić. Nie trzeba przygotowywać specjalnej ustawy, tylko na bazie ustawy o weterynarii spokojnie można prowadzić te kontrole. Jeśli będzie monit ze strony instytucji, które chronią zwierzątka, nazwijmy to, zapisane, które mają do tego uprawnienia, to niech te instytucje będą tylko sygnalistami, a od tego powinna być Inspekcja Weterynaryjna, która podejmuje decyzję, czy jest potrzeba dokonania interwencji, czy nie ma takiej potrzeby. To jest moja gorąca prośba. Wtedy możemy głosować za. W innym przypadku – oświadczam – będę głosował przeciw tej ustawie. Dziękuję.
17. posiedzenie Senatu RP X kadencji 26, 27 i 28 października 2020
Punkty 6. i 7. porządku obrad: informacja dla Sejmu i Senatu RP o udziale Rzeczypospolitej Polskiej w pracach Unii Europejskiej w okresie lipiec – grudzień 2019 r. (przewodnictwo Finlandii w Radzie Unii Europejskiej); informacja dla Sejmu i Senatu Rzeczypospolitej Polskiej o udziale Rzeczypospolitej Polskiej w pracach Unii Europejskiej w okresie styczeń – czerwiec 2020 r. (przewodnictwo Chorwacji w Radzie Unii Europejskiej)
Zapytania i odpowiedzi
Senator Jerzy Chróścikowski:
Dziękuję, Pani Marszałek.
Panie Ministrze, co prawda mój kolega, senator Jackowski wyprzedził moje pytanie, ale ja chciałbym jeszcze wrócić do tego tematu, dlatego że wiemy… Była wielka dyskusja i w Sejmie, i w Senacie na temat tego, czy pomoc Unii Europejskiej udzielana w ramach walki z COVID była realizowana na zasadzie przesuwania środków, czyli wykorzystywania środków, które mamy w ramach różnych polityk – czy to polityki spójności, czy WPR, czy innych polityk – czy też były jakieś dodatkowe decyzje, które powodowały, że znaczne środki wpłynęły na walkę z COVID, nie tylko dla Polski, ale również dla innych krajów. Czy obecnie prezydencja niemiecka kontynuuje te rzeczy?
Odpowiedź Minister do spraw Unii Europejskiej Konrad Szymański:
Myślę, że cały czas trzeba trzymać się jakiejś proporcji, jeżeli chodzi o ocenę tych działań, i brać pod uwagę kontekst. Ja nie sądzę, by było czymś złym czy też niepomocnym przesuwanie środków w ramach polityki spójności na cele związane bezpośrednio z walką z pandemią. To było oczywiście racjonalne, ponieważ w tamtym czasie te potrzeby były potrzebami nr 1. W tamtym kontekście zwracaliśmy jednak uwagę na to, że tego typu instrumenty są po prostu nieadekwatne w stosunku do szkód gospodarczych, które pandemia przynosi i za chwilę będzie przynosiła. I myślę, że ten pogląd się przedarł, ponieważ wypracowano porozumienie w sprawie instrumentu o bezprecedensowym charakterze, czyli instrumentu odbudowy, funduszu grantowego, który uwzględnia nie tylko polityki traktatowe, ale również bezpośrednie plany antykryzysowe poszczególnych państw. To jest adekwatna odpowiedź. Tamta była nieadekwatna, aczkolwiek oczywiście szła we właściwym kierunku.
Trzeba też pamiętać, że ograniczenia finansowe Unii nie biorą się znikąd. Te ograniczenia finansowe, a czasami niezdolność do operowania kwotami, które byśmy uznali za adekwatne, bierze się z bardzo konkretnych ograniczeń politycznych państw członkowskich. Paradoksem tej sytuacji jest to, że są to państwa członkowskie, które bardzo chętnie powołują się na swoje europejskie sumienia, rozliczają innych z europejskości i pokazują siebie jako wzór tej europejskości.
W tej konkretnej sprawie to Polska, oczywiście z grupą państw, broniła adekwatnej europejskiej odpowiedzi na kryzys, a inne państwa zachęcały do tego, aby ta odpowiedź była możliwie najmniejsza. No, możliwie najmniejsza odpowiedź Unii Europejskiej na kryzys to jest budowanie Unii Europejskiej, która staje się nieadekwatna wobec realnych wyzwań ludzi i państw. Nie wiem, czy to jest dobry scenariusz dla Unii na przyszłość. Wydaje się, że to jest scenariusz samobójczy dla Unii. Utrzymywanie bardzo głośnego, deklaratywnego programu politycznego, mówienie o oczekiwaniach wewnątrz i na zewnątrz przy jednoczesnym braku zdolności do działania, do konkretów… Za deklaracjami musi iść konkret. I to dotyczy nie tylko odpowiedzi na kryzys. Dotyczy to również tego, o czym wspomniałem, wypełnienia deklaracji z zakresu wspólnego rynku. Poza działaniami bezpośrednimi, poza bezpośrednią odpowiedzią na kryzys wspólny rynek pozostaje najważniejszym zasobem wzrostu gospodarczego i odbudowy gospodarczej dla całej Unii Europejskiej. To, że ten zasób nie jest wykorzystywany, to nie jest przypadek. Jest to związane z falą protekcjonizmu i z falą niewiary we wspólny rynek, która w żadnym stopniu nie dotyczy Europy Środkowej. Ona dotyczy niektórych państw północy. I to jest poważny problem, z którym będziemy się mierzyli przez najbliższe lata.
18. posiedzenie Senatu RP X kadencji 25, 26, 27 i 28 listopada oraz 2 i 3 grudnia 2020 r.
Punkt 11. porządku obrad: ustawa o zmianie ustawy o paszach
Sprawozdanie Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi
Senator Sprawozdawca Jerzy Chróścikowski:
Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Panie Ministrze!
Mam zaszczyt przedstawić sprawozdanie w imieniu Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Będzie ono krótkie, bo dużej dyskusji nie było.
Spotkaliśmy się na posiedzeniu, na którym omówiliśmy to zagadnienie. Sprawa dotyczy pasz, a dokładnie importu roślin genetycznie modyfikowanych. Chcemy przedłużyć obowiązywanie delegacji jeszcze o 2 lata, gdyż uważamy, że program białkowy, który mamy, trzeba bardziej rozwijać, trzeba dać jeszcze szansę, aby polscy rolnicy mogli wyprodukować jak najwięcej roślin białkowych i nie trzeba było sprowadzać soi genetycznie modyfikowanej. Takie programy są prowadzone, przygotowywane są następne działania, jest coraz więcej nowych technologii. Tak że naukowcy starają się dzisiaj wprowadzić takie odmiany, które by w naszym klimacie dawały większe plonowania. Mam nadzieję, że w niedługim czasie uda nam się te rozwiązania wprowadzić. Pamiętamy też taką historię, że kiedyś kukurydzę uprawiało się tylko na paszę, a dzisiaj uprawia się ją na nasiona. Mam nadzieję, że przy tak dużym postępie i innowacyjności, jakie obserwujemy, może i soja będzie w Polsce jeszcze lepiej plonować, bo rolnicy już zaczynają ją uprawiać.
Tak że w imieniu komisji przekazuję gorącą prośbę o to, abyśmy poparli projekt uchwały. Jest krótki, to jest tylko 1 zmiana: przesunięcie terminu o 2 lata. Dziękuję.
Dyskusja
Senator Jerzy Chróścikowski:
Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Szanowni goście!
Miałem dzisiaj za wiele nie zabierać głosu, zwłaszcza że ta omawiana ustawa jest krótka i oczywista, ale zadane pytania jakby obligują mnie do tego, żeby odpowiedzieć tu na niektóre z nich.
Było pytanie: od kiedy to jest? To Senat Rzeczypospolitej Polskiej w 2006 r. wprowadził, na wniosek, tę poprawkę do ustawy o paszach. Ja byłem autorem tej poprawki. Cały czas walczymy o to, chyba już od 2000 r., ale w 2006 r. zdecydowanie wprowadziliśmy tę walkę z roślinami genetycznie modyfikowanymi, m.in. w przypadku pasz, i rozwiązanie, żeby ich nie sprowadzać. Słyszymy zarzuty, że zachowujemy się trochę dziwacznie, bo roślin genetycznie modyfikowanych uprawiać nie można, ale pasze to już można sprowadzać. W związku z tym, jak widać, ta walka jest dość długa. No ale wiadomo, że przemiany następują powoli, trwa to długo, ale zaangażowanie rolników jest coraz większe. A i Komisja Europejska ogranicza w tej chwili ilość gatunków roślin genetycznie modyfikowanych, które są uprawiane w Europie. W związku z tym klimat wokół tego, który, można powiedzieć, jest tworzony przez opinię publiczną, w Unii Europejskiej jest generalnie przeciwny używaniu roślin genetycznie modyfikowanych, a tym bardziej pasz.
Ta walka trwa w tej chwili na zasadzie tzw. mówienia społeczeństwu – i konsumenci chcą o tym wiedzieć – co jest zawarte w żywności. I w przypadku importowanej żywności, która jest genetycznie modyfikowana, jest obowiązek oznakowania. Czyli każdy konsument wybiera sobie produkty – patrzy, czy dany produkt, który kupuje, np. soja, jest genetycznie modyfikowany, czy nie. No i tu już decyduje konsument.
Nie można tego zastosować wprost do pasz, nie ma zgody na takie przepisy, na to, żebyśmy zapisali, że te produkty hodowlane, które są wyprodukowane z użyciem pasz, mają być oznaczane, że zwierzęta były karmione paszami genetyczne zmodyfikowanymi. Ale w Polsce i w wielu innych krajach jest już opisywane, że produkty zwierzęce, czyli mięso czy mleko, nie zostały wyprodukowane przy użyciu pasz genetycznie zmodyfikowanych. Konsumenci bardzo chętnie kupują produkty, które są oznakowane takim właśnie logiem, jest to coraz bardziej popularne. I niektóre produkty, które są produktami regionalnymi, produktami rejestrowanymi przez ministerstwo rolnictwa czy produktami wysokiej jakości – jak mówimy, bardzo wysokiej, uważane są one za tzw. żywność ekologiczną… W ich produkcji też nie może być stosowana pasza genetycznie modyfikowana. Te produkty są sprawdzane, kontrolowane i tam nie ma możliwości stosowania pasz genetycznie modyfikowanych. Dlatego duża część importu do Polski to pasze, które są dla hodowców hodujących zwierzęta właśnie w systemie ekologicznym. Są one importowane, np. z Ukrainy sprowadzana jest soja, która jest soją niemodyfikowaną genetycznie. A więc w świecie produkuje się też soję, która jest niemodyfikowana genetycznie. Ona jest droższa, ale nie aż tak dużo, żeby jej nie kupować.
Ale największym bólem dla hodowców jest to, że np. różnica cen w paszach to jest ok. 10% – tak to jest wyliczane przez różnych ekspertów, bo każdy wyraża inne opinie. No, można powiedzieć że średnio to jest… Maksymalnie to jest 10%, a niektórzy mówią, że to jest 5% w cenach. W związku z tym można by było importować soję, która jest niemodyfikowana genetycznie – dokładnie to chodzi o śrutę, bo karmi się głównie śrutą… Ale rolnicy są najbardziej oburzeni może nie tym, że ta cena jest tak wysoka, bo konsument chętnie zapłaci wyższą cenę, jeśli widzi to oznakowanie, o którym mówiłem; największym problemem są tzw. spadki spekulacyjne, które są na rynku. Tu rolnik traci np. 5% na kosztach, a ostatnio na rynkach traci np. 30%.
A więc jest pytanie: gdzie jest właściwie problem? Czy jest to problem pasz, czy problemem są właściwie te spekulacje rynkowe? Co się dzieje na rynkach światowych, że my dzisiaj tracimy np. 30% na drobiu, a w innych okresach nawet więcej? Tak więc największym niebezpieczeństwem dla rolników jest właśnie to, o czym mówię, te spekulacje, jak to często nazywam, które powodują, że rolnicy ogromnie tracą na hodowli. Stąd mój stały apel, abyśmy doprowadzili do tego, żeby w Polsce coraz częściej uprawiało się tak, jak obecnie życzy sobie Komisja Europejska, abyśmy my stosowali zmiany, czyli tzw. płodozmiany, i coraz więcej zazielenienia, co daje szansę uprawy w Polsce roślin bobowatych, roślin białkowych, takich jak grochy czy inne, czy nawet soja, chodzi o to, abyśmy to uprawiali i żebyśmy ich nie importowali, nie wydawali tylu środków finansowych na import.
I drugi element, który świat cały czas podnosi. Mówi się o Zielonym Ładzie, mówi się o klimacie, mówi się o wszystkich innych sprawach, ale zapomina się o kwestii przewożenia tych produktów. Przecież cały czas płyną statki i to oznacza potężne zanieczyszczenia, bez przerwy odbywa się przewożenie towarów. Dlatego ostatnio komisarz Unii Europejskiej do spraw rolnictwa, nasz pan komisarz Janusz Wojciechowski podkreśla, że jest kierunek związany z żywnością regionalną – taki, żeby było jak najbliżej, żeby były jak najkrótsze łańcuchy. Jest to kierunek nieprzewożenia, nieimportowania, a wykorzystywania tego, co jest lokalne. I to jest najważniejsze, bo człowiek najlepiej się czuje, jak się odżywia i wpływa na zdrowie żywnością lokalną, regionalną, a nie importowaną. My powinniśmy jak najbardziej dążyć do tego, żebyśmy byli samowystarczalni, a możemy być samowystarczalni. Stąd ja jestem zwolennikiem tego, żeby ograniczać… No ale sytuacja jest taka, że jeszcze się nie dostosowaliśmy, w związku z tym, mimo że byłem wtedy inicjatorem, to wyrażam zgodę na ten okres, tylko na te 2 lata, żeby jak najszybciej dostosować naszą produkcję lokalną. Dziękuję.
18. posiedzenie Senatu RP X kadencji 25, 26, 27 i 28 listopada oraz 2 i 3 grudnia 2020 r.
Punkt 11. porządku obrad: ustawa o zmianie ustawy o paszach (cd.)
Sprawozdanie Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi
Senator Sprawozdawca Jerzy Chróścikowski:
W imieniu komisji chciałbym złożyć sprawozdanie w sprawie ustawy o paszach. Ponownie przegłosowaliśmy wniosek o przyjęcie ustawy bez poprawek. Proszę o jego poparcie.
18. posiedzenie Senatu RP X kadencji 25, 26, 27 i 28 listopada oraz 2 i 3 grudnia 2020 r.
Punkt 18. porządku obrad: drugie czytanie projektu ustawy o zmianie ustawy o samorządzie gminnym oraz niektórych innych ustaw
Zapytania i odpowiedzi
Senator Jerzy Chróścikowski:
Dziękuję.
Pierwsze pytanie. Czy jest określony jakiś statut ramowy, czy też ten statut sami sobie uchwalą? Czy określi go samorząd i przyjmie, czy też sami sobie go przyjmą?
Drugie pytanie. Jest tak, że np. jeśli chodzi o fundusz sołecki, który jest naszą inicjatywą, to jest określone, że władzami są rady sołeckie. Czyli już wiadomo, kto reprezentuje – sołtys i rada. Ale mają przyznane konkretne środki procentowo, od określonych dochodów. Pytanie w tym przypadku jest takie: czy jest określony jakiś limit? Bo zachętą do działania było to, że fundusz sołecki był częściowo finansowany z dodatków budżetu państwa, w zależności od zaangażowania. W związku z tym jest pytanie: czy tu też jest jakiś mechanizm powiązany, czy jest tylko dobrowolność? Czy może przyznać, czy jest margines minimum i maksimum, czy nie ma żadnego określenia procentowego?
Odpowiedź Senator Agnieszka Kołacz-Leszczyńska:
Dziękuję bardzo za te pytania.
Myślę, że tworzenie statutów rad poszczególnych szczebli samorządów będzie uzgadniane z grupą inicjatywną i oczywiście z radami poszczególnych szczebli województw. Tak myślę, bo tak to wyglądało do tej pory. A więc to będzie dobry zwyczaj i kontynuacja tego. Będzie wspólna praca i później będzie to zatwierdzane przez poszczególne rady.
A jeśli chodzi o finansowanie, to będzie ono ze środków samorządów poszczególnych szczebli. Ale pewnie myśl, którą pan senator przywołał, o tym, żeby częściowo było to sfinansowane z budżetu państwa, byłaby kolejnym krokiem. I pewnie będziemy do tego zachęcali i będziemy o tym rozmawiali, żeby być może część tych zadań mogła być finansowana z budżetu państwa. To bardzo dobry pomysł. Za to dziękuję. I pewnie poseł wnioskodawca, który będzie zabierał głos, będzie uważała, że być może takie zadania mogłyby być realizowane właśnie nie tylko ze środków poszczególnych samorządów, ale również z budżetu państwa. Dziękuję.
18. posiedzenie Senatu RP X kadencji 25, 26, 27 i 28 listopada oraz 2 i 3 grudnia 2020 r.
Punkt 22. porządku obrad: drugie czytanie projektu uchwały w sprawie ustanowienia roku 2021 Rokiem Prymasa Tysiąclecia Stefana Kardynała Wyszyńskiego
Dyskusja
Senator Jerzy Chróścikowski:
Panie Marszałku! Wysoka Izbo!
Miałem już nie zabierać głosu, ale skoro padały tu różne słowa o zmniejszeniu autorytetu naszych działań… Ja myślę, że to było niestosowne. To jest chwila bardzo ważna, wymagająca powagi. Procedujemy dzisiaj uchwałę, która jest bardzo oczekiwaną uchwałą. Co prawda wszyscy chcieliśmy mieć w tym roku błogosławionego już ks. kard. Stefana Wyszyńskiego, ale widzimy, co się stało, i zapowiedzi… Osobiście jestem bardzo zainteresowany tą sprawą. Rozmawiałem już o tym z kard. Nyczem. My jako „Solidarność” rolnicza jesteśmy bardzo wdzięczni prymasowi. Chcielibyśmy bardzo mocno w tym wszystkim uczestniczyć. Z kard. Nyczem uzgadnialiśmy pewne działania, w które związek RI „Solidarność” chce się włączyć.
Ta uchwała jest dla nas czymś, co raduje serce, bo można to wszystko wyrazić w roku prymasa, w którym będzie czterdziesta rocznica śmierci. Zanim prymas odszedł, miał odwagę bronić naszych postulatów zarejestrowania Niezależnego Samorządnego Związków Zawodowego RI „Solidarność”. On zaraz po strajkach bydgoskich napisał do sekretarza Kani list, w którym domagał się właśnie zarejestrowania „Solidarności”. Bardzo często zwracał się do rolników. Wiele jego wystąpień dotyczy właśnie rolników i patriotyzmu. Prymas wtedy, kiedy go jeszcze próbowali posądzać, mówił tak: pamiętajcie, że prymas nie zdradził, jeśli będą mówić, że tak, pamiętajcie, że prymas nie zdradził”. I to były jego słowa. Myślę, że nie ma czego dochodzić, szukać, nie daj Boże, czegoś jeszcze. Przy tej świętości, którą on miał i za którą został wyniesiony… Mam nadzieję, że w przyszłym roku, może w maju, może w czerwcu, będzie wyniesiony na ołtarze, czego bardzo sobie byśmy wszyscy życzyli. Chcę powiedzieć, że „Solidarność” rolników bardzo wiele mu zawdzięcza. Ja to wielokrotnie mówiłem i powtarzam, że nawet uważamy, że on powinien być naszym patronem, jak ks. Jerzy Popiełuszko jest patronem dla „Solidarności”, tak prymas Wyszyński dla nas, dla „Solidarności” Rolników Indywidualnych powinien być patronem.
Tak że bardzo dziękuję, gorąco popieram uchwałę, cieszę się, że taka uchwała jest i że dzisiaj będziemy mogli ją przegłosować. Dziękuję.
21. posiedzenie Senatu RP X kadencji 17, 18 i 19 lutego 2021 r.
Punkt 20. porządku obrad: drugie czytanie projektu uchwały w 40. rocznicę podpisania Porozumień Rzeszowsko-Ustrzyckich i powstania „Solidarności” Rolników Indywidualnych
Dyskusja
Senator Jerzy Chróścikowski:
Panie Marszałku! Wysoka Izbo!
W imieniu „Solidarności” Rolników Indywidualnych chciałbym zabrać głos, oczywiście i jako senator, ale również jako były przewodniczący, a obecnie wiceprzewodniczący „Solidarności” – to tak dla sprostowania powiem, bo w tej chwili przewodniczącą jest pani poseł Teresa Hałas, ja jestem zastępcą. Pragnę podziękować inicjatorom za podjęcie tej inicjatywy, tym bardziej że obchody są już tuż, tuż. Mamy pandemię i to dla nas ból wielki, że nie możemy zrobić uroczystych obchodów w Rzeszowie. Będzie oczywiście uroczysta msza, odprawiana przez biskupów w katedrze. No, będzie skromna uroczystość, będzie składanie wieńców pod tablicą upamiętniającą strajk chłopów, pod budynkiem, gdzie był ten strajk. To był kiedyś Dom Kolejarza, tak go nazywano, a w tej chwili jest tam Uniwersytet Rzeszowski. Tylko tak w warunkach pandemii możemy uczcić tę rocznicę.
Ale bardzo wiele zrobiliśmy wspólnie z IPN. Chodziło o to, żeby jak najwięcej udokumentować, żeby pokazać tę ciężką walkę rolników dochodzących swoich praw. Zresztą w tej uchwale zostało to już podkreślone, zapisano tam te wszystkie wartości. Powiem szczerze, że parę dni temu taki piękny… Ja państwa odsyłam do strony internetowej. Na 5 planszach pokazano, jak wyglądała wieś podczas dekady Gierka, jakie już wtedy były problemy, jaka była pomoc i jakie były blokady. Bo była pomoc, ale były i blokady. To dotyczyło ludzi, którzy rzeczywiście nie mieścili się… A pomoc była przeznaczona dla uprzemysłowionej gospodarki rolnej, czyli dla PGR-ów, dla SKR-ów. Rolnicy nie mogli kupować maszyn, nie mogli dostawać pomocy, no i ten opór już wtedy powstawał.
Jeśli popatrzymy na strajki, które potem wybuchły, no to zobaczymy, że one rzeczywiście były poprzedzone wieloma innymi działaniami. Druga plansza pokazuje Sierpień, pokazuje, jak w Sierpniu rolnicy uczestniczyli w strajkach w Gdańsku i w wielu innych miejscach. Zaczęło się nawet wcześniej, już w lipcu. U mnie, na Lubelszczyźnie, stanął Świdnik. My też w tym uczestniczyliśmy, moi koledzy dowozili żywność, pomagali Świdnikowi. Było całe spektrum działań, które się w to wpisywały.
Nie będę tu już tego cytował, tylko odeślę do tej strony. Tu widać wyraźnie, jak dochodzono do tego etapu, jak próbowano zarejestrować wiejską „Solidarność”. No, sąd odrzucał wnioski, nie pozwalał jej zarejestrować. Potem rolnicy zorganizowali się drugi raz, nawet przy pomocy „Solidarności” – ja zawsze dodaję słowo „pracowniczej” – która też wspierała ich w walce o to, żeby się zarejestrować. Znowu odrzucano te wnioski, nie pozwalano na to. Władza odmawiała rolnikom prawa do posiadania związków zawodowych. No, były kółka rolnicze, coś takiego wtedy istniało. Te kółka miały prawo do istnienia, a inne organizacje nie miały prawa do istnienia.
Te porozumienia, które były poprzedzone bardzo długimi staraniami, zostały podpisane w Rzeszowie 19 lutego. Z kolei 20 lutego podpisane zostały porozumienia w Ustrzykach. Tu jest takie pięknie rozpisane drzewko, na którym przedstawione są kolejne fakty. IPN świetnie to zrobił, tak że odsyłam do tej strony. Nie będę cytował tych informacji. Myślę, że państwo sami to sobie przejrzycie. Wszystko, co zostało zawarte w porozumieniu, jest tu świetnie opisane. Omówione zostały wszystkie punkty, które zapisano w tym porozumieniu, jak również wyjaśniono znaczenie porozumień rzeszowsko-ustrzyckich.
Następna plansza pokazuje, jak… To wszystko jest elegancko rozpisane. Pokazano tu, jakie działania były podejmowane. To był taki pierwszy wielki zryw, pierwszy protest rolniczy. Walczono o to, aby mieć swoje organizacje, które nie podlegałyby władzom PZPR, które byłyby niezależne. Tak jak „Solidarność” pracownicza była niezależna, tak i my chcieliśmy być niezależni.
Oczywiście nie skończyło się na Rzeszowie. Ten protest trwał dość długo, a porozumienia nie były realizowane. Pan przewodniczący wspomniał już o Bydgoszczy i tych organizowanych w różnych miejscach akcjach poparcia dla Rzeszowa. No, nie udało się uzyskać rejestracji, więc następnym działaniem były tzw. protesty bydgoskie. Trzeba zwrócić uwagę, że wtedy były 3 organizacje. Te organizacje to Solidarność Wiejska, Solidarność Chłopska i Solidarność Rolników. Te 3 organizacje zorganizowały wspólnie zjazd w Poznaniu. W Poznaniu doszło do zjednoczenia i wybrano tam władze. No ale te władze, które zostały wybrane, dalej nie były honorowane, dalej nie było możliwości zarejestrowania. Dopiero po protestach bydgoskich, po porozumieniach bydgoskich władza naginała się, można powiedzieć, do tego, żeby zarejestrować. Ale jeszcze opór był duży. I tu muszę wspomnieć dużą rolę kościoła. Kościół… Prymas Wyszyński, który sam pisał listy do ówczesnych władz PZPR, do Stanisława Kani, który… Wiadomo, że PZPR miał wtedy ogromną władzę i decyzyjność. W związku z tym wsparcie kościoła wspomogło… I rzeczywiście dopiero 12 maja został zarejestrowany Niezależny Samorządny Związek Zawodowy Rolników Indywidualnych. A następnego dnia zostały zarejestrowane kółka rolnicze. Czyli władza zarejestrowała nam, jako „Solidarności”… Ale zarejestrowała też swój związek, który podlegał wtedy ówczesnym władzom, który współpracował z tamtą władzą. I to było tak w kontrze do nas, można powiedzieć. I jeśli chodzi o stan wojenny, my zostaliśmy rozwiązani, a kółka rolnicze nie zostały rozwiązane. To pokazuje tę wielką walkę, jaką my wtedy stoczyliśmy. No, już nie będę mówił o następnych latach, bo to już historia nie wspomina… Po 1989 r. reaktywacja związku… Do dnia dzisiejszego pracujemy na rzecz dobra rolników i reprezentujemy Polskę też na arenie europejskiej w ramach organizacji COPA COGECA i innych największych organizacji, takich, które są w Brukseli, zresztą pewnie pan marszałek też wie i zna ten problem. My tam w tej chwili, razem z innymi organizacjami polskimi, staramy się walczyć o dobre dla rolników rozwiązania i równe traktowanie również polskich rolników względem całej Unii Europejskiej, a nie jak rolników drugiej kategorii.
Tak że bardzo dziękuję za tę inicjatywę. Ja oczywiście planowałem zgłosić, jak to zawsze bywało… Co 5 lat podejmowaliśmy takie uchwały na 12 maja, żeby to uczcić, ten dzień rejestracji, bo wtedy obchodzimy jakby nasze święto. Tak że jeśli będzie wola pana marszałka, to jeszcze taką prośbę… I wystawę tutaj z IPN byśmy przygotowali, i również ewentualnie jeszcze podjęcie okolicznościowej uchwały…
Jeszcze raz dziękuję i wielkie słowa uznania dla tych, których już wśród nas nie ma, bo wielu odeszło. I dla tych którzy jeszcze są, słowa uznania i podziękowania. Jest to naprawdę godne naśladowania, jak można dbać o ojczyznę, jak można… Tak jak mówią nasi koledzy: tyle, co my wywalczymy, to jeśli walczymy o swoją własność… Ojczyzna jest tam, gdzie my jesteśmy. Jeśli mamy własność, mamy ziemię, to i ojczyzna nasza jest. I zawsze się rolnik bronił polskiej ziemi, broni ojczyzny. I te wartości zawsze nam przyświecają i będą przyświecać dalej. Tak więc naprawdę, jeszcze raz słowa uznania i podziękowania tym wszystkim, którzy podpisywali porozumienia, negocjowali, ale i tym wszystkim, którzy walczyli o to, żeby był niezależny samorządny związek, który… W maju będzie 40 lat. I możemy powiedzieć: chwała tym wszystkim ludziom.
A dodam tylko, bo tu wymienione są w uchwale, a w Senacie warto to przypomnieć… Wśród tych, którzy przyjeżdżali do Rzeszowa i wspierali strajki, były osoby, które są w Senacie, można powiedzieć, zapisane złotymi zgłoskami: pan marszałek Stelmachowski i pan wicemarszałek Józef Ślisz. To są osoby które… Właśnie tam Józef Ślisz z Rzeszowa, który w tym strajku uczestniczył… a pan marszałek przyjeżdżał do Rzeszowa i pisał też nam statut „Solidarności” Rolników Indywidualnych… Tak że to jest godne uczczenia. Też senatorowie, którzy… wielu ich jest, nie będę wymieniał. Ale te 2 osoby pozwalam sobie wymienić, bo zasługują na podziękowania, na zapisanie złotymi głoskami, za to, co robili dla nas. Dziękuję.
Senator Jerzy Chróścikowski:
Ja chciałbym w ramach ad vocem do wystąpienia mojego kolegi przedmówcy, dlatego że chcieliśmy w pracach komisji nad tym… Ja już wymieniłem tu kilka osób, one są wypisane w tej uchwale. Jeśli pan senator nie miał tej wersji, która jest wersją…
Tam są wymienione nazwiska, oprócz Lecha Wałęsy wymienieni są Andrzej Gwiazda, Andrzej Stelmachowski, Walerian Pańko, Józef Ślisz. Nie wymienialiśmy wszystkich, bo jest tam napisane „między innymi”. No, proszę państwa, można by Józka Ślisza, senatora, przewodniczącego komisji, który był sekretarzem na tym strajku… No, można by wiele, wiele osób wymieniać, np. Kopaczewskiego, który rzeczywiście był tym, który prowadził ten strajk. Możemy ich wymienić, ale nie sposób, żebyśmy w tej uchwale dopisywali więcej osób, bo i tak wymieniliśmy takie osoby, które, jak uważamy, bardzo znacząco wspomagały strajk.
Tak że jeszcze raz słowa uznania i podziękowania dla wszystkich, którzy poświęcali swój czas i którzy do dzisiaj… Jak powiedział prymas, bohaterem łatwo się zostaje, gdy się gnie, jednak trudniej walczyć na ziemi i pracować dla tej naszej ojczyzny. W związku z tym do tych, którzy pracują tyle lat, kieruję te słowa podziękowania.
22. posiedzenie Senatu RP X kadencji 24, 25 marca 2021 r.
Punkt 4. porządku obrad: ustawa o zmianie ustawy o podatku akcyzowym oraz niektórych innych ustaw (cd.)
Sprawozdanie połączonych Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi oraz Komisji Budżetu i Finansów Publicznych
Senator Sprawozdawca Jerzy Chróścikowski:
Panie Marszałku! Wysoka Izbo!
Mam zaszczyt przedstawić w imieniu 2 komisji, Komisji Budżetu i Finansów Publicznych oraz Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi, sprawozdanie z wniosków… Chodzi o te, które rozpatrzyliśmy na posiedzeniu komisji dzisiaj, dwudziestego piątego, zgłoszone w toku debaty 24 marca nad ustawą o zmianie ustawy o podatku akcyzowym oraz niektórych innych ustaw. I przedstawiam Wysokiej Izbie następujące stanowisko: Wysoki Senat raczy przyjąć wniosek zawarty w zestawieniu w punkcie I, tj. poparty przez komisję wniosek o przyjęcie ustawy bez poprawek. Dziękuję.
22. posiedzenie Senatu RP X kadencji 24, 25 marca 2021 r.
Punkt 12. porządku obrad: ustawa o zmianie ustawy o działaczach opozycji antykomunistycznej oraz osobach represjonowanych z powodów politycznych oraz niektórych innych ustaw
Dyskusja
Senator Jerzy Chróścikowski:
Panie Marszałku! Wysoka Izbo!
Ja również chcę podziękować wszystkim tym, którzy naprawdę, jak mówił mój kolega, aktywnie pomagali. Dzisiaj finalizujemy następny etap. Myślę, że to jeszcze nie koniec, na pewno będą jeszcze próby zgłaszania pewnych rzeczy.
Chcę tu powiedzieć w imieniu rolników… Bo zawsze, że tak powiem, mieni się „Solidarność”, mówi o wielkich zakładach pracy, o prześladowaniach itd… A teraz mamy 40-lecie rejestracji „Solidarności” Rolników Indywidualnych. I chcę zwrócić uwagę, że z „Solidarności” Rolników Indywidualnych ponad 300 osób było internowanych. Rzadko się słyszy o tej liczbie, o tym, że 300 rolników zostało internowanych, a o wiele, wiele więcej ludzi było prześladowanych. I większości tych ludzi, którzy wtedy mieli odwagę stawać, już dzisiaj nie ma, ci ludzie już odeszli, świętej pamięci… Można powiedzieć: należy im dziękować. Nie doczekali tej chwili. Ale są też ci, którzy jeszcze żyją, mają ponad 80 lat i więcej, którzy przeżywali bardzo trudne czasy walki z kolektywizmem, z obowiązkiem dostaw. Oni też cierpieli mocno, bo to były prześladowania.
Ja mogę powiedzieć tylko o swoim teściu, który był kułakiem, który był niszczony, który cierpiał. Oczywiście można powiedzieć dlaczego. Jednym z takich dowodów, który on mi pokazał… Mówi: patrz, jak mnie prześladują. Pytam: ale za co cię tak prześladują? A tylko dlatego, że urodził się w 1917 r. w Chicago. Jego rodzice przyjechali do Polski w 1921 r. I za to, że on miał napisane „urodzony w Chicago” w dowodzie osobistym, był szykanowany. Nie tylko za to, co głosił, tylko właśnie za to – i to gdzie się pokazał, we wszystkich służbach… Dzisiaj świętej pamięci… Niech tam spoczywa…
Ale pokazuję wielu takich innych, którzy byli prześladowani. Oczywiście oni nie są spisani w żadnych aktach IPN, tam ich nie ma. Ale oni też są dzisiaj godni tego, żeby ich dowartościować. Do mojego biura przychodzi w tej chwili mnóstwo rolników, którzy proszą o to, żeby znaleźć się w IPN jako osoby represjonowane. Oni działali, my ich znamy, ale w IPN nie ma żadnych dokumentów, bo działalność w rolnictwie często dawało się ukrywać. Służby nie zawsze mogły to sprawdzać. Nasza działalność, taka bardziej konspiracyjna, pokazywała, że można ukrywać się nawzajem, można ukrywać, gdzie były drukowane bibuły, korespondencja itd. Wszystko było skryte i nie zawsze służby do tego docierały. I IPN nie ma dokumentów, a ci ludzie byli szykanowani.
A więc mam prośbę do IPN o zwiększoną pracę. Bo ci ludzie poskładali wnioski i czekają na ich rozpatrzenie. Często się im odmawia, bo nie ma dokumentów, często się mówi, że świadkowie są niewiarygodni, no i część ludzi jest wykluczona, a oczywiście też chciałaby skorzystać, bo emerytury rolnicze to są dzisiaj najniższe emerytury. A więc jeśli oni, schorowani, mogliby jeszcze na tym etapie, mając 70 czy 80 lat, skorzystać, to byłbym wdzięczny. Ale jest prośba do IPN i również do urzędu do spraw represjonowanych o szybsze rozpatrywanie ich wniosków, gdyż czekają na tę możliwość. To taki mój apel i prośba.
I jeszcze raz serdecznie dziękuję rządowi, wszystkim posłom i senatorom za możliwość udostępnienia tego kolejnym, którzy jeszcze dzisiaj mogą skorzystać. Dziękuję.
22. posiedzenie Senatu RP X kadencji 24, 25 marca 2021 r.
Punkt 19. porządku obrad: drugie czytanie projektu uchwały w 40. rocznicę wydarzeń marcowych w Bydgoszczy
Dyskusja
Senator Jerzy Chróścikowski:
Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Kolego Janku!
Bardzo się cieszę, że inicjatorzy tej uchwały, którzy przygotowali projekt, i komisja, która go zatwierdziła, przyjmując jednolity tekst, dają w ten sposób wyraz podziękowania tym wszystkim, którzy mieli odwagę w roku 1980, 1981 podjąć takie działania, dzięki którym dzisiaj możemy powiedzieć, że żyjemy w wolnej Polsce, demokratycznej, możemy czuć się prawdziwymi obywatelami i mamy wpływ na to, co się dzieje. Wtedy nie mieliśmy. My jako „Solidarność” Rolników Indywidualnych jesteśmy bardzo wdzięczni, jak ja to nazywam – zawsze to rozgraniczam – „Solidarności” pracowniczej. Dziękuję wam, bo wy państwo nas wspieraliście w Rzeszowie, w ramach porozumienia ustrzycko-rzeszowskiego… Nie tak dawno podejmowaliśmy uchwałę w tej sprawie, która pokazywała, że „Solidarność” pracownicza wspiera „Solidarność” rolniczą. Wydarzenia bydgoskie były elementem, który… Jak już tutaj było powiedziane, szesnastego nastąpiła okupacja siedziby ZSL przez rolników domagających się rejestracji „Solidarności” Rolników Indywidualnych. I m.in. ten wasz strajk był przyczyną tego, że postulaty, które tam chciano przedstawić… To było takie dołożenie cegiełki.
W imieniu „Solidarności” Rolników Indywidualnych dziękuję „Solidarności” pracowniczej i wszystkim tym, którzy wtedy mieli odwagę popierać „Solidarność” Rolników Indywidualnych. Dzięki wam – i Kościołowi, jak tu było powiedziane, prymasowi Wyszyńskiemu – udało się w końcu zarejestrować, po porozumieniach podpisanych w Bydgoszczy, bo tam porozumienia zostały podpisane… 12 maja… Jeszcze raz słowa uznania i podziękowania dla wszystkich, którzy tę uchwałę przygotowali, jak również dla tych, którzy mieli odwagę wtedy stanąć obok nas. Wymieniamy tych, którzy brali w tym udział, ale pamiętajmy o tym, że niektórzy potem zginęli, i to tragicznie zginęli. Do dzisiaj pamiętamy o Bartoszczem, który w niewiadomych okolicznościach… No, dochodzenia IPN dowodzą, że jednak został zamordowany. Tak że słowa uznania i podziękowania dla was w imieniu „Solidarności” Rolników Indywidualnych, jak również moim własnym. Dziękuję. (Oklaski)
23. posiedzenie Senatu RP X kadencji 14 i 15 kwietnia 2021 r.
Punkt 2. porządku obrad: ustawa o zmianie ustawy o wstrzymaniu sprzedaży nieruchomości Zasobu Własności Rolnej Skarbu Państwa oraz o zmianie niektórych ustaw
Dyskusja
Senator Jerzy Chróścikowski:
Jakby sprowokowany do tego, żeby jednak wyrazić swój głos… Bo też procedowaliśmy to na posiedzeniu naszej komisji i rzeczywiście mieliśmy różne podejścia, była dyskusja. Chcę zwrócić uwagę… Tutaj jedna pani senator zwracała uwagę, że nie była to szeroko konsultowana ustawa. Przeważnie organizacje dostają zestaw… Jest to 80 organizacji, które się wypowiadają lub się nie wypowiadają. Wiem, że wiele organizacji się wypowiedziało na temat tej ustawy i zgłaszało swoje uwagi. I to nie jest tylko jeden związek. Takie zdanie tu padło, że tylko jeden związek brał… Wiem, że izby się wypowiadały, wiem, że wiele innych organizacji się wypowiadało. Tak że ta ustawa rzeczywiście była konsultowana i nie można powiedzieć, że nie. Niemniej jednak rzeczywiście, jeśli chodzi o związek RI „Solidarność”, to zgłosiliśmy kilkadziesiąt poprawek, z tym że dotyczyły one szerszego zakresu działania, nie tylko tej jednej ustawy, nad którą dzisiaj dyskutujemy. Bo my mówimy o małym elemencie tego, co jest, a oczekujemy zmian, które wynikają z tej drugiej ustawy.
Ponadto, jak wspomniał na posiedzeniu komisji pan minister Jurgiel, był przygotowany materiał, prace zespołu itd. i nie zostało wdrożone… I jest apel o to, żeby podjąć te dalsze działania. Myślę, że czas się nad tym pochylić i doprecyzować. Bo te poprawki, które my zgłaszaliśmy, nawet ostatnio, powinny też być uwzględnione w tej drugiej ustawie.
Czy obrót ziemią i cena ziemi… No, cena ziemi zależy od tego, czy jest sprzedaż. Jak nie ma sprzedaży, to tej ceny nie ma.
Ale ja chcę przypomnieć, że przede wszystkim w zasobie Skarbu Państwa było ponad 4 miliony ha, dzisiaj jest chyba niecałe 1,5 miliona. To świadczy o tym, że prawie 2,5 miliona ha zostało sprzedane. A sprzedawane było na początku za 1 tysiąc zł za 1 ha, potem za 3 tysiące zł za 1 ha. Jak nie było jeszcze chętnych na 1 ha za 3 tysiące, to były dzierżawy na 30 lat. Gdzieś w okolicach 2000 r. – nie wiem dokładnie, który to był rok – były dzierżawy wydłużane do 30 lat, więc one jeszcze trwają. I pewnie jeszcze ponad 10 lat będą funkcjonowały te umowy, które z początkiem 2000 r. były podpisywane.
I tu jest największy problem, który jest problemem nie całej Polski, bo to jest problem Ziem Zachodnich i Północnych. Tam jest największy problem. I największe strajki były właśnie tam – w Szczecinie i na Dolnym Śląsku. To tam były największe protesty. A dlaczego były te protesty? Dlatego że dopuszczenie przepisu przejściowego przy negocjacjach, mówiącego, że 12 lat obowiązuje zakaz sprzedaży polskiej ziemi… I, jak pamiętamy, weszliśmy w 2016 r., kiedy ten zakaz nie obowiązywał. A pierwsza zmiana ustawy, która została wykonana, miała miejsce w 2015 r. W 2015 r., kiedy zakończyliśmy strajk w tzw. zielonym miasteczku – dokładnie 27 czerwca, jak dzisiaj pamiętam, bo przewodniczyłem temu strajkowi – uzyskaliśmy od pani Ewy Kopacz gwarancję, że w ustawie o ograniczaniu sprzedaży ziemi, nazwijmy to, wolnej, będzie zastosowana taka zasada, jaka jest we Francji, w Niemczech. We Francji jest tzw. SAFER, tj. instytucja, która się tym zajmuje. Tam kupić, nabyć ziemię – jeśli się nie jest Francuzem – to jest naprawdę wielka sztuka. I myśmy oczekiwali, że taka ustawa będzie. I ona została zagwarantowana przez panią Kopacz. Rozmawialiśmy wtedy w kancelarii premiera na temat tego, że ta gwarancja będzie. Czyli to nie jest pomysł akurat Prawa i Sprawiedliwości wdrożony w 2016 r. Rzeczywiście pan minister Jurgiel wstrzymał sprzedaż tej ziemi. Bo przecież w każdej chwili bez ustawy mógł wstrzymać sprzedaż ziemi, jak uznał, że ta ziemia nie jest do sprzedaży. I nie potrzeba było żadnej ustawy. Jeśli kiedyś agencja uznała, a dzisiaj KOWR uzna, że nie chce sprzedać, to nie sprzeda. I nawet jeśli ten przepis nie wszedłby w życie teraz, to decyzja ministra może być taka, że on nikomu nie sprzedaje tej ziemi – bo on nie musi, on może sprzedać. A ten zapis został wprowadzony po to, żeby jednoznacznie zdefiniować, że taka jest wola parlamentu, że tak ma być.
I ja jestem za tym, żeby oczywiście na dzień dzisiejszy ograniczyć sprzedaż tej ziemi i dopracować pewne zasady. Chodzi o to, żebyśmy mieli gwarancję co do tego, że to my lokalnie chcemy nabywać tę ziemię, a nie spółki. Poza tym w momencie, kiedy nie byłoby zakazu, to spółki zagraniczne domagałyby się – czego chcą już od lat – kupienia tej ziemi na prawach pierwszeństwa. Przecież ja o tym wiem. Są składane monity. Przez różne państwa, przez ambasadorów są składane monity. Nie będę wymieniał ambasadorów, bo szkoda tutaj na to czasu, ale takie ciśnienie jest. No, przecież te spółki zagraniczne, które mają dzierżawę, będą miały, jeśli nie będzie zakazu sprzedaży, prawo pierwszeństwa. Oczywiście państwo może sprzedać, nie musi.
Jest też problem z ustawą o dzierżawach, której nie mamy. Na Zachodzie trwałość dzierżaw jest podstawą, bym powiedział. I tu powinniśmy powiedzieć sobie: ustalmy ustawę o dzierżawie – i takie postulaty były – która ma być trwała dla osób prywatnych, a nie tylko dla Skarbu Państwa, który zasobem się zajmuje. Bo rzeczywiście, jeśli ja mam inwestować… Niejeden rolnik powie tak: ja chcę dzierżawić.
A przykład mogę podać taki, jak podałem na posiedzeniu komisji. Kiedy byłem w Szczecinie, jeździłem z rolnikami ciągnikiem. Jeden z tych rolników kupił ziemię. Kupił, bo go zmuszono. I on mówi tak: ja bym tej ziemi nie kupował, tylko że mnie zmuszono do kupienia. Bo wtedy były takie założenia i trzeba było wprowadzić do budżetu państwa dochody ze sprzedaży ziemi w wysokości ponad 2 miliardów. I co wtedy, w tych ostatnich latach robiono? Albo kupujesz na prawach pierwszeństwa, jako dzierżawca, albo puszczamy w przetarg, jeśli odmawiasz. Rolnicy byli więc wtedy nawet zmuszeni, głównie na Ziemiach Zachodnich, do kupowania ziemi z dzierżaw na prawach pierwszeństwa. I oni dzisiaj są w najtrudniejszej sytuacji. Kupili ziemię, dzisiaj efektywność ekonomiczna, można powiedzieć, jest niewielka, oni nie są w stanie spłacić rat, które mają, z krótkimi terminami… Myśmy złożyli wniosek o to, aby tym rolnikom, którzy zakupili na prawach pierwszeństwa, wydłużyć możliwość… Nie byłoby żadnej straty finansowej, jeszcze państwo by miało czy agencja by miała odsetki od tego, bo przecież te odsetki są liczone… Dzisiaj kredyt jest tańszy niż te odsetki, które rolnicy mieli wtedy przy zakupie ziemi. Bo oni płacą dalej. I trzeba to zrobić, bo nie możemy doprowadzić do tego… Ci rolnicy teraz mówią: to co, może zrobicie w ten sposób, że skoro my jako upadłość, można powiedzieć… skoro jest przejmowanie ziemi przez agencję, to może ją teraz od nas odkupicie, może my w tej chwili ją wydzierżawimy, a państwo nam odda pieniądze. No, takich pomysłów jest wiele, ale ja o tym nie mówię, tylko to, co rolnicy mówią. A mówią: jak nas możecie zostawić w tej chwili, kiedy my nie jesteśmy w stanie funkcjonować? W tej chwili rolnicy wyraźnie mówią, że dzierżawa powinna być trwała, nie 5 lat, tylko minimum z 15 lat powinna funkcjonować, żeby rolnik wiedział… I tak jak ten rolnik mówi: mój syn ma 40 lat; gdybym ja tej ziemi nie musiał kupić, to ja bym chętnie poczekał i synowi przekazał dzierżawę, żeby była możliwość przekazania dzierżawy, nie tylko na wypadek śmierci – bo jest, na wypadek śmierci jest możliwość przekazania – żebym ja mu tę dzierżawę przekazał i on niech podejmie decyzję, czy kupi tę ziemię, czy będzie dzierżawił. Bo zmuszanie, tak na siłę, czasami jest po prostu nieefektywne, zmuszanie do gospodarowania, nieraz dzieci w ogóle nie chcą przejmować gospodarstw. Dzisiaj w większości jest tak, że nie chcą przejmować gospodarstw. Mamy naprawdę problem młodego pokolenia, które przejmuje gospodarstwa albo nie, a jeśli przejmuje, to z różnych względów… Nie chcę tu wchodzić w szczegóły, jak to faktycznie wygląda, bo wszyscy wiedzą, jak to praktycznie jest.
Proszę państwa, proszę oczywiście o możliwość przegłosowania tej ustawy jak najszybciej, gdyż termin jest trzydziestego, a trzydziestego to jest tuż, tuż. My już i tak nie zachowujemy konstytucyjnego terminu dla pana prezydenta na podpisanie, bo powinien jak najszybciej podpisać, w związku z czym nie chciałbym, żebyśmy jeszcze jakieś poprawki zgłaszali… Ale skoro ma być jeszcze procedowanie nad zmianą ustawy i te prace trwają, to zastanówmy się nad tym, czy rzeczywiście dopuścić ewentualnie do tego, żeby te areały były większe, no bo na dzisiaj, powiem szczerze, nie widzę uzasadnienia, tak bez szerszego opracowania… To, co…
To, co pan minister Jurgiel powiedział: trzeba zadbać o tzw. obszary rolnicze i powinno się zdefiniować, co to znaczy „obszary rolnicze”, przestrzeni rolniczej. I powinno się zdefiniować też, co jest ważne dla nas – to wczoraj na konferencji padało – żebyśmy naprawdę określili cele, jakie mamy realizować. Nie tylko handel dla handlu, nie obrót dla obrotu… Naprawdę wstrzymaliśmy te procesy, które się działy wtedy, dzisiaj jest bezpieczniej i, możemy powiedzieć, spokojnie, stąd prośba do pana ministra o podjęcie tych intensywnych prac nad pełną nowelizacją nie jednej, ale dwóch ustaw. Dziękuję.
23. posiedzenie Senatu RP X kadencji 14 i 15 kwietnia 2021 r.
Punkt 2. porządku obrad: ustawa o zmianie ustawy o wstrzymaniu sprzedaży nieruchomości Zasobu Własności Rolnej Skarbu Państwa oraz o zmianie niektórych ustaw (cd.)
Sprawozdanie Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi
Senator Sprawozdawca Jerzy Chróścikowski:
Panie Marszałku! Szanowni Państwo Senatorowie!
W imieniu komisji rolnictwa proszę o przyjęcie ustawy bez poprawek. W czasie debaty został zgłoszony wniosek przez pana senatora Bobera, ale został on wycofany. W związku z tym proszę o przyjęcie ustawy bez poprawek.
Jeśli mogę, chciałbym jeszcze dodać od siebie dwa zdania uzasadnienia. Można?
Ustawa, nad którą za chwilę będziemy głosować, a która obecnie funkcjonuje, ma bardzo istotną wagę. Zależy nam, organizacjom, wszystkim związkom, na tym, żeby jej okres obowiązywania był przedłużony. Wiem, że z sali padały głosy, że będziecie państwo głosować przeciw. W związku z tym apeluję o zdecydowanie się na zagłosowanie za tą ustawą, dlatego że jest to oczekiwana ustawa.
Dzisiaj, powiem w skrócie, jest jeszcze ponad 1 milion 300 tysięcy ha do rozdysponowania, a były ponad 4 miliony ha, zatem już tyle zostało sprzedane. Z tego, co jest w tej chwili, ponad 1 milion ha jest w dzierżawie. W ubiegłych latach na podstawie tej ustawy sprzedano, mimo że jest ograniczona sprzedaż, tylko 14 tysięcy ha gruntów. Mogę powiedzieć, że sprzedano ją również cudzoziemcom, to było jakieś 250 ha. Jest taki przepis, że w momencie, kiedy dostaliśmy zgodę na to… Wcześniej była możliwość niesprzedawania ziemi cudzoziemcom, a dzisiaj, już od 2016 r., jeśli dobrze pamiętam, jest dostępna sprzedaż cudzoziemcom. Ta ustawa zabezpiecza to, że musi być przetarg ograniczony. W momencie, kiedy nie będzie przetargu ograniczonego… M.in. te 250 ha zostało sprzedane na takiej zasadzie, że w pierwszym przetargu nie było nikogo chętnego, więc jest to dostępne dla wszystkich, dostępność jest nieograniczona i mogą kupować cudzoziemcy. Zwracam uwagę na to, że o to walczyliśmy i strajkowaliśmy pod urzędem Rady Ministrów w zielonym miasteczku i wtedy pani premier Kopacz wyraziła zgodę na takie stanowisko. Ta ustawa jest kontynuacją porozumień, uzgodnień, które były przyjęte w zielonym miasteczku.
Stąd w imieniu rolników zwracam się do państwa o przegłosowanie przyjęcia tej ustawy bez poprawek. Dziękuję.
24. posiedzenie Senatu RP X kadencji 12, 13 i 27 maja 2021 r.
Punkt 23. porządku obrad: wyrażenie zgody na powołanie Rzecznika Praw Obywatelskich
Dyskusja
Senator Jerzy Chróścikowski:
Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Szanowny Kandydacie na Rzecznika Praw!
Jestem bardzo dumny z tego, że większość w Sejmie, a szczególnie Zjednoczona Prawica obdarzyła cię zaufaniem. Wiem, ilu było przeciwników w Prawie i Sprawiedliwości, którzy uważali, że za to, co zrobiłeś, podpisując się pod wnioskiem do Trybunału, jak również broniąc tego stanowiska… Naraziłeś się oczywiście wielu grupom, które nie myślą tak, jak ty to mówisz. I stąd wiele osób musiało przekonać władze klubu, żebyś był kandydatem. Moim zdaniem jesteś wiarygodnym kandydatem. Tak jak zapowiedziałeś, będziesz bronił jako rzecznik praw obywatelskich wszystkich obywateli. Wiele razy dawałeś tego przykłady. A to, że tak trudno było ci uzyskać poparcie większości parlamentarnej, świadczy o tym, że była duża wątpliwość co do tego, że ciebie tu przegłosują po tym, co zrobiłeś dla tych najmniejszych. Ale większość z nas, w klubie, uważa, że zasługujesz na to i że będziesz bronił wszystkich obywateli.
Pani marszałek Koc wspomniała o grupach zawodowych. Ja myślę, że my, rolnicy, darzymy cię zaufaniem i wierzymy, że wiele spraw rolniczych, które nie były brane pod uwagę, bo rolnicy nie zawsze są w pełni szanowani, sądy traktują ich bardzo po macoszemu… Ja znam wiele spraw, wiem o interwencjach, wiem, jak sądy traktują rolników, jeśli chodzi o spory i różne inne rzeczy. Kto ma rację, zna prawdę… Nie chciałbym tu mówić, jak to się idzie do sądu, ale chyba wszyscy znamy film „Gdzie jest sprawiedliwość”.
Uważam, że jesteś godzien tego, żeby wybrać cię w tej Izbie. Apeluję o to, może ktoś się jeszcze zdecyduje. Nie chcę nikogo obrażać, bo widziałem już nie raz, że potrafiliście państwo zmienić decyzje. Pamiętam, że nawet w kilku moich sprawach, rolniczych zmienialiście decyzje, za co jestem wdzięczny. Myślę, że możecie się jeszcze zastanowić i zdecydować.
To, że jesteś otwarty na wszystkie ugrupowania, co zapowiedziałeś, to, że jesteś gotowy współpracować z PSL, z Lewicą, z liberałami, to, że jesteś otwarty na możliwości współpracy, świadczy o tym, że rzeczywiście chcesz być poza. Mój kolega Adam Abramowicz, który został wybrany na rzecznika małych i średnich przedsiębiorstw… Wszyscy uważali, że on będzie bronił… że będzie PiS-owski. Zauważcie, ile razy Adam występuje w obronie tych małych i średnich. Nie boi się, że atakuje obecną władzę. Jest wiarygodnym rzecznikiem. Myślę, że ty też, jeśli zechcą cię tutaj wybrać, będziesz wiarygodny.
Ja będę głosował za. Jeśli ktoś jeszcze chciałby poprzeć… Bardzo zachęcam. Jest to człowiek godzien poparcia. Dziękuję.
27. posiedzenie Senatu RP X kadencji 21, 22 i 23 lipca 2021 r.
Punkt 18. porządku obrad: drugie czytanie projektu ustawy o zmianie ustawy o odnawialnych źródłach energii
Zapytania i odpowiedzi
Senator Jerzy Chróścikowski:
Dziękuję.
Tu chciałbym też zaproponować, żebyśmy może nie dyskutowali dłużej na ten temat, bo skoro jest ten projekt rządowy i trwają prace, to może byśmy zawiesili… Jest też taka możliwość. No, ale to jeżeli taka by była wola Senatu.
Pytanie do pana ministra. Wspomniał pan o tym, że trwają prace. I myślę, że będziemy się dowiadywać o szczegółach. Ale media donoszą, że w tej chwili energetyka prosumencka nie będzie rozliczana jako prosumencka, tylko jako sprzedaż prądu i odsprzedaż prądu. Czy to jest w tym nowym rozwiązaniu? Podaje się, że produkt wytworzony będzie sprzedawany po dwadzieścia parę groszy, a kupowany po sześćdziesiąt parę groszy. Czy to jest w tym nowym rozwiązaniu, czy tylko media tak się rozpisują?
Odpowiedź Sekretarz Stanu w Ministerstwie Klimatu i Środowiska Ireneusz Zyska:
Dziękuję bardzo, Panie Marszałku.
Wysoka Izbo, Panie Senatorze, skoro senator Rzeczypospolitej Polskiej zadaje takie pytanie, to jestem zaniepokojony, bo…
(Senator Jerzy Chróścikowski: Media, powtarzam, media…)
…rzeczywiście, media podają w tak masowy sposób nieprawdziwe informacje, ten główny nurt…
Jeżeli chodzi o rozliczenia prosumenckie, to rzeczywiście, zaobserwowaliśmy negatywne zjawisko w postaci zafałszowanego przekazu medialnego na temat rządowego projektu ustawy o zmianie ustawy – Prawo energetyczne oraz ustawy o odnawialnych źródłach energii. Przygotowaliśmy bardzo duży, kompleksowy projekt ustawy zmieniający system czy może uzupełniający system rozliczeń prosumentów o nowy model, tzw. model sprzedażowy, o który pan senator pyta. I trzeba powiedzieć, że wszyscy prosumenci, którzy obecnie są prosumentami, są w systemie, i ci, którzy staną się prosumentami do czasu wejścia w życie nowej ustawy czy zmienionej ustawy, mają zagwarantowane prawa nabyte. I przez 15 lat – tak jak jest to zapisane w przepisie ustawy – będą korzystać z taryf, z tzw. opustów, 1 do 0,8 i 1 do 0,7, w zależności od wielkości instalacji, którą dysponują. Dlatego, no, twierdzenie o jakimś zagrożeniu dla prosumentów jest z gruntu fałszywe.
Ponadto nowy model rozliczeń, który jeszcze… Bo jesteśmy w toku dyskusji na ten temat, jeszcze nie wiemy, jaki on przyjmie kształt. Ja tutaj za chwileczkę powiem, jaki naszym zdaniem jest optymalny. On nie powoduje, że osoby, które wejdą do systemu elektroenergetycznego jako prosumenci, czyli producenci i jednocześnie konsumenci na własne potrzeby energii elektrycznej, po wejściu w życie znowelizowanej ustawy przestaną mieć przymiot prosumenta. To jest nieprawda, zdecydowanie temu zaprzeczam. To nadal będą prosumenci, tylko będą oni korzystać z innego modelu rozliczeń. Jedna z propozycji, która została zgłoszona w poselskim projekcie ustawy, autorstwa pani poseł Jadwigi Emilewicz – ten projekt jest w tej chwili w Komisji do Spraw Energii, Klimatu i Aktywów Państwowych w Sejmie – zakłada wprowadzenie tzw. net meteringu, rozliczenia jeden do jednego w skali całego roku co do ilości energii elektrycznej wytworzonej, wprowadzonej i pobranej następnie na potrzeby prosumenta z sieci jako magazynu wirtualnego. Ten obecny system, jak też system net meteringu w rozliczeniach jeden do jednego, ma swoje zasadnicze wady polegające na tym, że rozliczamy to w skali całego roku i wirtualnie magazynujemy wytworzoną energię elektryczną w sieci elektroenergetycznej, która ma swoje ograniczenia, ma swoje techniczne ograniczenia. Oba te modele rozliczeń są możliwe do wykorzystania, do zastosowania, ale w naszym przekonaniu muszą ulec zmianie. Ostatecznie sami prosumenci, którzy będą korzystać z jednego bądź drugiego modelu rozliczeń, mogą być niezadowoleni, bo ich instalacje nie będą pracować – automatyka systemowa będzie te instalacje po prostu wyłączać.
Chcę równocześnie powiedzieć… Słyszałem wypowiedzi, takie głosy do mnie w postaci opinii czy też postulatów docierały, że należałoby skupić się na przebudowie systemu elektroenergetycznego, na większych inwestycjach w sieci przesyłowe i sieci dystrybucyjne. Wysoka Izbo, w ubiegłym roku Polskie Sieci Elektroenergetyczne przygotowały plan przebudowy systemu elektroenergetycznego, który opiewa na… Nie pamiętam dokładnie wartości, ale to są wielomiliardowe nakłady. To nie jest plan tylko spółki Polskie Sieci Elektroenergetyczne, ale to jest narodowy plan przebudowy i rozwoju sieci zatwierdzony przez prezesa Urzędu Regulacji Energetyki. Również w Krajowym Planie Odbudowy założyliśmy znaczące środki, wielomiliardowe kwoty na rozwój sieci przesyłowych i sieci dystrybucyjnych. Niemniej fizyki oszukać się nie da i kiedy … kiedy prosumentów będzie…
Panie Marszałku…
Ja chcę tylko powiedzieć, że tematyka, o której rozmawiamy, jest naprawdę skomplikowana i wymaga dłuższego wytłumaczenia. Być może w takim krótkim przekazie, który staram się przedstawić, i tak nie zostanie to przez większość odbiorców zrozumiane.
A konstatując i zmierzając do odpowiedzi, chcę powiedzieć, że w naszym przekonaniu, Ministerstwa Klimatu i Środowiska, najlepszym modelem rozliczeń będzie tzw. net-billing polegający na tym, że rozliczenie za wytworzoną energię wprowadzoną do sieci, a następnie pobraną z sieci będzie następowało godzinowo, czyli w taryfie dynamicznej, i będzie niosło najlepsze rezultaty ekonomiczne dla prosumenta, ale także zapewniało bezpieczeństwo dla systemu elektroenergetycznego. Dodatkowo chciałbym poinformować, że dyrektywa rynkowa, którą jako państwo członkowskie mamy obowiązek implementować, nakazuje odrębne rozliczenie energii wprowadzonej do sieci i energii pobranej z sieci, co powoduje, że model opustów 1 do 0,8 czy 1 do 0,7 musi ulec zmianie.
Szanowny Panie Senatorze, prosumenci będą się rozwijać w długim okresie. Chcemy zapewnić to, aby na każdym polskim dachu, dachu każdego polskiego domu, jeśli tylko właściciel tego domu będzie miał taką ambicję i takie plany, mogła się pojawić instalacja fotowoltaiczna, która będzie służyć obniżeniu kosztów energii elektrycznej konsumowanej przez mieszkańców tego domu. Dziękuję bardzo.
Senator Jerzy Chróścikowski:
Panie Ministrze, media donoszą, że chcecie dofinansowywać tzw. magazyny. Czy to jest prawda? Bo np. w Niemczech ponad 80% finansuje się przez system zarządzania energetyką. W związku z tym pytanie jest takie: czy rzeczywiście to jest prawda, że chcecie dofinansowywać to w wysokości 50%? Czy jest taki pomysł? To pozwoliłoby na to, żeby sami zarządzali tą energią. Wiem, że w Niemczech, jak mi tu koledzy mówili, w związku z tak dużą dopłatą zarządzanie energią należy do systemu energetycznego, a nie prosumenta. Czy taka rzeczywistość jest możliwa w Polsce?
Odpowiedź Sekretarz Stanu w Ministerstwie Klimatu i Środowiska Ireneusz Zyska:
Dziękuję bardzo.
Szanowny Panie Senatorze, od 1 lipca uruchomiliśmy trzecią edycję programu „Mój prąd”. W roku 2022 chcemy skorelować wejście w życie zmienionej ustawy o odnawialnych źródłach energii z nową edycją programu „Mój prąd” 4.0 – tak to numerujemy – która będzie uwzględniać także dofinansowanie zakupu domowych magazynów energii, systemów zarządzania energią elektryczną, ładowarek do samochodu elektrycznego, także magazynów ciepła i chłodu. To będą systemy, które pozwolą na zwiększenie konsumpcji energii elektrycznej w miejscu jej wytworzenia. Chodzi o to, aby uniknąć czy zminimalizować magazynowanie energii elektrycznej w sieci elektroenergetycznej, która ma ograniczoną pojemność. Dlatego powstał program „Mój prąd” 4.0, który już w zasadniczej części jest zaprojektowany, ale oczywiście musimy poczekać z wejściem w życie nowych regulacji prawnych, aż one zafunkcjonują. Żeby przyszły prosument miał motywację ekonomiczną do zakupu magazynu energii, chcemy uruchomić program, który będzie również dofinansowywał zakup tych domowych magazynów.
Chcę powiedzieć, że niezależnie od tego prowadzimy także prace nad wsparciem dla operatorów sieci dystrybucyjnej w zakresie montażu, budowy magazynów energii na końcówkach sieci. Ale to będzie element zwiększenia elastyczności, stabilności systemu elektroenergetycznego inny niż domowe magazyny, znacznie większy i mający trochę inny cel, ale też zwiększający bezpieczeństwo przesyłu i dystrybucji energii.
28. posiedzenie Senatu RP X kadencji 4, 5 i 6 sierpnia 2021 r.
Punkt 16. porządku obrad: ustawa o zmianie ustawy o izbach rolniczych oraz niektórych innych ustaw
Senator Sprawozdawca Jerzy Chróścikowski:
Panie Marszałku! Wysoka Izbo!
Mam zaszczyt zdać w imieniu Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi sprawozdanie o ustawie o zmianie ustawy o izbach rolniczych oraz niektórych innych ustaw, uchwalonej przez Sejm 8 lipca 2021 r. Marszałek skierował ją do nas 9 lipca. Komisja rozpatrzyła ją w dniu 20 lipca br. i wnosi o przyjęcie ustawy bez poprawek.
Ustawa ta jest ustawą nowelizującą wcześniejsze ustawy. Wygasł termin możliwości wspierania, w związku z tym przedłuża się ten okres jeszcze do 2026 r., do nowej perspektywy. I generalnie można powiedzieć, że z takich zmian, które tutaj są… To są zmiany dotyczące uszczegółowienia, co powinno być zapisane w rozporządzeniu Rady Ministrów co do zasad funkcjonowania, przyznawania dotacji, rozliczania. I to jest zapisane w nowelizowanej ustawie.
W czasie dyskusji na posiedzeniu komisji były propozycje i były zgłaszane takie uwagi, że jedna z organizacji, która była poprzednio wpisana w ustawie, Krajowa Rada Spółdzielcza, tym razem nie jest wpisana i domaga się wpisania. Ma być jeszcze składany jakiś wniosek. Poprzednio w Sejmie też było to zgłaszane, ale Sejm nie chciał przyjąć tych poprawek i większością 418 głosów ustawa została przyjęta w tej wersji, którą państwu przedkładam.
W imieniu komisji proszę Wysoką Izbę o przyjęcie ustawy bez poprawek. Dziękuję.
Zapytania i odpowiedzi
Zapytanie Senator Antonii Mężydło:
Panie Przewodniczący, czy jest prawdą, że na posiedzeniu komisji wszystkie kluby – ze względu na to, że mocno wybrzmiał głos spółdzielców rolniczych – zgodziły się na to, by poprzeć tę zmianę, która obowiązywała w poprzedniej kadencji, w perspektywie finansowej, kiedy ta dotacja… Krajowa Rada Spółdzielcza nie była członkiem Cogeca, ale mimo wszystko dostawała dotacje, gdy uczestniczyła w spotkaniach Cogeca.
Odpowiedź Senator Jerzy Chróścikowski:
Jeśli chodzi o organizację, która została wpisana w poprzedniej ustawie… To był zapis martwy. Organizacje muszą wyrazić zgodę, akceptację… Nie było zgody organizacji europejskich na przyjęcie tego. Zapis w ustawie nie gwarantuje przyjęcia do organizacji. To organizacje decydują o tym, kto będzie włączony. Ten zapis był martwy, oni nie mogli korzystać z żadnych środków, dotacji z tego tytułu. Najpierw trzeba być członkiem organizacji międzynarodowej. Mówimy tu o Copa i Cogeca; Cogeca to są spółdzielcy. I wtedy można uzyskiwać dofinansowanie. A zapis w ustawie jest zapisem, który, można powiedzieć, tylko umożliwia… Tam wpisane są organizacje, związki zawodowe rolników indywidualnych… Dopisaliśmy jeszcze związek Geopa, czyli pracodawców. Oni byli też poprzednio, ale to dookreślono, żeby nie było wątpliwości, czy Geopa również może być objęta… Bo to jest związek pracodawców.
A jeśli chodzi o zgodę, to w związku z tym, że izby i inne organizacje nie wyrażały zgody na przyjęcie… Dzisiaj spółdzielców reprezentuje przedstawiciel spółdzielców mleczarskich z Polskiej Izby Mleka, która jest dzisiaj nawet wiceprezydentem Cogeca – pani Maliszewska. W związku z tym to nie jest tak, że nie ma przedstawicieli spółdzielców. Ona ich reprezentuje i jest nawet wiceprezydentem Cogeca. Tyle mogę powiedzieć.
A jeśli chodzi o zapis… No, jeśli wniosek zostanie złożony, to będziemy musieli się pochylić nad nim.
Zapytanie Senator Antoni Mężydło:
Panie Przewodniczący, na posiedzeniu komisji padały sformułowania, że Krajowa Rada Spółdzielców nie należy do Cogeca, ale mimo wszystko na zaproszenie Cogeca wielokrotnie uczestniczyła… A koszty tego uczestnictwa były zwracane z tego funduszu przez krajową izbę rolniczą. Tak że tutaj, jak widzę, są nieścisłości. Wydaje mi się, że również w uzasadnieniu do projektu ustawy było takie sformułowanie, że uczestniczyła i że w poprzedniej kadencji było takie dofinansowanie. To nie był pusty zapis… Przynajmniej tak grupa społeczna reprezentująca środowisko spółdzielców rolniczych wyrażała na posiedzeniu komisji.
Odpowiedź Senator Jerzy Chróścikowski:
Muszę powiedzieć tak. Oczywiście przyjeżdżali do Brukseli po to, żeby uzyskać zgodę, ale nie uzyskali tej zgody. Organizacja, która przyjeżdża i jest uprzywilejowana w tym sensie, że ktoś ją zgłasza – przykładowo izba rolnicza wysyła swoją delegację i w jej imieniu zgłoszona organizacja tam jedzie – może dostać zwrot kosztów podróży czy delegacji, za wyjazd, w którym brała udział. Ale to nie dla ich organizacji pieniądze mogły być wysłane, tylko przez którąś z organizacji, która jest w Copa-Cogeca… Wielu spółdzielców jeździ, jest wysyłanych czy to przez izbę, czy przez federację branżową, czy inne organizacje. Oni wysyłają przedstawicieli spółdzielców i to oni w ramach środków finansowych, które mają przyznane, a te środki są dzielone na wiele organizacji… Taka organizacja może wysyłać spółdzielców i niekoniecznie… Jak na razie minister rolnictwa nie ma możliwości zwrotu środków finansowych wprost, jeśli ta organizacja nie istnieje w dokumentach, jeśli nie jest zapisane, że są członkami tej organizacji. Ale inne organizacje mogą wziąć to na siebie i wysłać… I my tak robimy. Czasami wysyłamy specjalistów, fachowców potrzebnych w danej branży, bo chcemy, żeby pojechali i zabrali tam głos. Bo trzeba wysyłać fachowców do Komisji Europejskiej, bo w Komisji Europejskiej są dokumenty dotyczące czy to negocjacji, czy to jakichś nowych rozporządzeń, czy innych dokumentów, czy jakichś nowych rozwiązań prawnych. I potrzeba fachowców, którzy tam pojadą, i tacy fachowcy tam jeżdżą, spółdzielcy też jeżdżą. W ramach wyjazdu danej organizacji, która zgłasza taką chęć, jest możliwość zwrotu. Również z Komisji Europejskiej można dostać zwrot. Jeśli zaproszenie jest wprost z Komisji Europejskiej, to Komisja Europejska refunduje bilet, część delegacji i nocleg. Ale wtedy jest zaproszenie Komisji Europejskiej dla danej organizacji lub pośredniej organizacji reprezentującej oczywiście wtedy dane organizacje. Takich organizacji przy grupach, które są powoływane przy Komisji Europejskiej, jest wiele. Nie tylko jest to Copa-Cogeca. Są to organizacje pozarządowe, jest wiele, wiele organizacji, które są zgłaszane z różnych krajów.
Zapytanie Senator Antoni Mężydło:
Tak. Panie Przewodniczący, nie zgadza się to ze względu na zapisy ustawy. W ustawie jest napisane, że koszty związane z uczestnictwem polskich organizacji rolniczych w ponadnarodowych organizacjach rolniczych będzie ponosiła Krajowa Rada Izb Rolniczych oraz będą one dofinansowane z budżetu państwa. Zatem w każdym wypadku, obojętnie czy jest się członkiem, czy nie jest się członkiem, a się uczestniczy, zawsze koszty ponosi Krajowa Rada Izb Rolniczych, a nie dana organizacja, nawet przynależna do Copa-Cogeca. Tutaj, wie pan, mija się pan z prawdą.
Niech pan mi odpowie teraz na inne pytanie. Czy prawdą jest, że jeżeli liczba tych podmiotów będzie bardziej ograniczona, to te, które będą w tej ustawie wymienione, będą mogły korzystać z większego funduszu? Bo jeżeli tak, to będzie to w interesie związków zawodowych, tych, które należą do Copa-Cogeca. Tylko spółdzielcy mleczarstwa będą dostawali zwrot tych kosztów. Krajowa Rada Spółdzielcza jest organizacją, która bardzo często jest merytoryczna w niektórych sprawach i tam będzie zapraszana.
Odpowiedź Senator Jerzy Chróścikowski:
Oczywiście, krajowa rada jest bardzo merytoryczna, bo posiada w składzie spółdzielnie mieszkaniowe, „Społem” i wszelkie inne … spółdzielczości i częściowo rolnicze, głównie kółka i organizacje rolnicze, które były wcześniej członkami Copa-Cogeca.
Chcę jeszcze raz podkreślić: sytuacja wygląda tak, że oto minister… Ta ustawa daje nam możliwość podpisania umowy pomiędzy izbą rolniczą…. W tej chwili delegacja w rozporządzeniu jest zapisana w jakiś sposób, przedtem była bardziej ogólna. I jest zapis, że wszystkie te organizacje, które należą, składają wnioski do izby rolniczej… Izba rolnicza jest upoważniania do zapisania umowy pomiędzy organizacjami. Organizacje rozliczają się z izbą, ale dotacja jest przyznana izbie i izba rozlicza się z dotacji, w ramach której ma wcześniej podpisaną umowę z 7, 9 czy 10 organizacjami, w zależności od tego, ile jest ich w umowie. I dopiero wtedy izba rozlicza się z ministrem rolnictwa, a przed rozliczeniem mamy wyznaczone terminy, że my mamy się rozliczyć z izbą. I to jest droga pośrednia…
To nie jest tak, że jak ktoś nie podpisał umowy z izbą rolniczą, to może mieć zwrot dotacji, bo on na podstawie tej umowy może dopiero dostać rozliczenie, jeśli zawarł umowę z izbą rolniczą. Ta organizacja, która nie jest wpisana w Copa-Cogeca, nie może mieć rozliczenia. Może mieć rozliczenie na takiej zasadzie, że inna delegacja, inna organizacja wysyła ze swojego funduszu, z którym ma podpisaną umowę. Tak to wygląda.
Potrzebuje ona dobrych specjalistów, fachowców, którzy pojadą do Brukseli i będą potrafili uzasadnić nasze polskie interesy rolników czy nawet państwa.
Zapytanie Senator Antoni Mężydło:
My złożyliśmy poprawkę w tej kwestii. I niech pan mi powie: czy jutro na posiedzenie komisji będą zaproszeni goście, przedstawiciele spółdzielców rolnych?
Odpowiedź Senator Jerzy Chróścikowski:
Ale to jest pytanie nie do mnie, to jest pytanie do pana marszałka, który prowadzi obrady. Ja mam możliwość zapraszania gości tylko na posiedzenie komisji, tyle…
Ale jeśli będzie posiedzenie komisji, dodatkowe, jeśli poprawka będzie złożona…
Będzie… No, ja jeszcze tego nie wiem, czy jest, ale pan mówi, że jest. Bo wiem, że może być, tak mi mówiono. No to wtedy, po zleceniu organizacji posiedzenia komisji przez pana marszałka, zapraszam gości, którzy chcą wziąć w nim udział. I zawsze tak robimy. Nie ma więc żadnych przeszkód, żeby przedstawiciele organizacji, które składają wniosek, nie mogli być doproszeni.
Zgodnie z tym… Powiadomimy, jak będziemy wiedzieć o terminie, wtedy powiadamiamy, jak zwykle…
Takie są procedury i staramy się je wypełniać.
Zapytanie Senator Aleksander Szwed:
Dziękuję, Panie Marszałku.
Panie Senatorze, zgodnie z informacją, jaką mamy w ocenie skutków regulacji, projekt został poddany szerokim konsultacjom, wystąpiono do wielu podmiotów. Czy oprócz tej jednej opinii były jeszcze jakieś inne opinie prezentowane na posiedzeniu komisji? I jakie one były, pozytywne czy negatywne w stosunku do tej nowelizacji?
Odpowiedź Senator Jerzy Chróścikowski:
Generalnie można powiedzieć, że na piśmie nie mieliśmy jakichś opinii, oprócz opinii jednej organizacji, która była wcześniej w Copa-Cogeca, czyli kółek rolniczych, Krajowego Związku Rolników, Kółek i Organizacji Rolniczych, który wyrażał swoje niezadowolenie, wyrażał sprzeciw. Każdy ma prawo wyrażać stanowisko, zostało ono wyrażone przez nich jako przez niezadowolonych… Jak zwykle są osoby, które uważają, że pewne rzeczy powinny być inaczej rozwiązywane. Ta organizacja jest w tej chwili wykluczona z Copa-Cogeca… No, ale jako niezadowoleni też mają prawo wyrażać swoją opinię i wyrazili ją na posiedzeniu komisji.
Dyskusja
Senator Jerzy Chróścikowski:
Nie miałem zabierać głosu, ale chcę odpowiedzieć koledze, czy zmieniłem zdanie, czy jestem przekonany.
Powiem tak: powiedziałem, że ja nie widzę przeszkód, żeby złożyć poprawkę, której chcą wnioskodawcy. Jako przewodniczący powiedziałem, że przyjmiemy poprawki, które będą. Ale pan mnie pytał, czy ją napiszę. Ja powiedziałem, że nie, bo pan senator Bober się tym zajmie, on to zrobi. I jeśli złoży, to będzie. Tyle mojego stanowiska… Dziękuję.
28. posiedzenie Senatu RP X kadencji 4, 5 i 6 sierpnia 2021 r.
Punkt 16. porządku obrad: ustawa o zmianie ustawy o izbach rolniczych oraz niektórych innych ustaw (cd.)
Sprawozdanie Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi
Senator Sprawozdawca Jerzy Chróścikowski:
Panie Marszałku! Wysoka Izbo!
W imieniu Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi złożę sprawozdanie z dzisiejszego posiedzenia.
Komisja rozpatrzyła wnioski zgłoszone w toku debaty w dniu 6 sierpnia 2021 r. nad ustawą o zmianie ustawy o izbach rolniczych oraz niektórych innych ustaw i przedstawia Wysokiemu Senatowi następujące stanowisko: Wysoki Senat raczy przyjąć wniosek zawarty w pkcie I. Pkt I zawiera wniosek o przyjęcie ustawy bez poprawek. Poprawki, które zostały zgłoszone, nie podlegały głosowaniu. Proszę o poparcie wniosku z pktu I.
32. posiedzenie Senatu RP X kadencji 27, 28 i 29 października 2021 r.
Punkt 12. porządku obrad: ustawa o zmianie ustawy o zwrocie podatku akcyzowego zawartego w cenie oleju napędowego wykorzystywanego do produkcji rolnej
Sprawozdanie Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi
Senator Sprawozdawca Jerzy Chróścikowski:
Panie Marszałku! Wysoki Senacie!
Mam zaszczyt złożyć sprawozdanie w imieniu Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi dotyczące ustawy o zmianie ustawy o zwrocie podatku akcyzowego zawartego w cenie oleju napędowego wykorzystywanego do produkcji rolnej.
Szanowna komisja rozpatrzyła wniosek na posiedzeniu 19 października i po dłuższej dyskusji zdecydowała, że wnosi o przyjęcie ustawy bez poprawek.
Szanowni Państwo, jeśli chodzi o temat, jest on bardzo krótki, lakoniczny. Można powiedzieć, że jest to niewielka zmiana. Jeśli chodzi o kwotę zwrotu, która przysługuje rolnikom, to dzisiaj limit wynosi 100 l/ha, a będzie to, w złotówkach, 110 zł do hektara. Dla gospodarstw, które posiadają zwierzęta, bydło, kwota jest zwiększona też o 10 zł – do tej pory było 30 zł, teraz będzie 40 zł. No i oczywiście skutki budżetowe są określone aż do 2031 r., jest to zwiększenie dotychczasowej kwoty z budżetu państwa o 160 milionów, czyli łącznie już ponad 1 miliard zł z budżetu państwa to będą dopłaty dla rolników.
Prosiliśmy na posiedzeniu komisji również o zwiększenie maksymalnej stawki. Z dyskusji wynikało, że to jest więcej, niż w tej chwili mamy, dyskusja dotyczyła bodajże chyba kwoty 5–7 gr. Można by było jeszcze ją zwiększyć, jeśli chodzi o możliwość zwrotu, dlatego że te stawki są stałe i te stawki są określone zgodnie z obowiązkiem narzuconym przez Unię Europejską, jeśli chodzi o to, ile części musi zostać, tak że nie można całkowicie stawki zdjąć. W związku z tym my nie mogliśmy bardziej zwiększyć kwoty, jeśli chodzi o te drobne grosiki, ale za to możemy podnieść kwotę w przeliczeniu na hektar. W Sejmie była propozycja zwiększenia do 130, ale ona oczywiście nie przeszła. Organizacje, związki zawodowe, m.in. mój związek rolnicza „Solidarność” wnioskował również o to, aby było 130. Rząd stwierdził, że w tym momencie jest taka decyzja, bo jest to jeden z projektów tzw. rolniczego Polskiego Ładu, że takie skutki finansowe są zaplanowane.
W związku z tym w imieniu komisji mogę tylko prosić o przyjęcie ustawy bez poprawek. A jeżeli państwo indywidualnie mają możliwość działania, to proszę podejmować decyzje. Ja prezentuję stanowisko komisji rolnictwa. Dziękuję.
Zapytania i odpowiedzi
Zapytanie Senator Jan Maria Jackowski:
Dziękuję bardzo, Panie Marszałku.
Ja mam pytanie do pana senatora Chróścikowskiego, sprawozdawcy komisji rolnictwa.
Panie Senatorze, a czy na posiedzeniu komisji była dyskusja na temat tego, że w sumie to zwiększenie do 110 na 1 ha przy galopujących cenach paliw absolutnie nie jest w stanie pokryć wzrostu kosztów paliwa potrzebnego do produkcji rolnej? Czy nie należałoby jednak mimo wszystko… Sam pan zwrócił uwagę na fakt, że NSZZ „Solidarność” Rolników Indywidualnych postulował wprowadzenie współczynnika 130. Czy więc nie należałoby tego przyjąć z tego prostego powodu, że to mniej więcej odzwierciedla poziom wzrostu cen paliwa? Jak wiemy, nastroje wśród producentów rolnych nie są najlepsze, ponieważ jest galopujący wzrost cen produkcji, a koszt paliwa jest jednym z bardzo istotnych elementów kosztów produkcji. Dziękuję.
Odpowiedź Senator Jerzy Chróścikowski:
Jeśli chodzi o stanowisko, które, jak pan senator uważa, należałoby… Rolnicy też by tego chcieli, tylko jest jeden problem. My walczymy już od wielu lat o to, żeby akcyza, którą płacimy… My nie jeździmy po drogach, to jest zużycie kombajnów, to jest zużycie ciągników na polach. Tak więc to nie jest coś, co powinniśmy płacić jak przy jeżdżeniu po drogach. Do tego dochodzi jeszcze jeden podatek, tzw. dodatkowy, który również obciąża rolników w znacznym stopniu. Cena paliwa nie jest tak wysoka jak te wszystkie podatki, które płacimy. Do tego dochodzi VAT. Ci więksi rolnicy mogą sobie odpisywać VAT, a ci drobni niestety nie mogą i dlatego my cały czas wnosimy o to, żeby… Z wyliczeń instytutów naukowych wychodzi, że w zasadzie zużycie jest dzisiaj większe, szczególnie przy działaniach bardzo pracochłonnych. Zużycie paliwa wynosi nawet do 130 l/ha. Jeśli tak, to należałoby to uwzględnić. Ja mogę powiedzieć, że dziękuję rządowi, że co rusz to podnosi, po troszku. Było 85, potem 95, podnosimy to po trochu. Teraz podnosimy do 110. Na pewno rolnicy są wdzięczni, akcyza jest prawie maksymalnie zwrócona. Jest kwestią dyskusyjną, jak eksperci udowodnią, że zużycie… Czy rząd wyraża zgodę na to, żeby dołożyć jeszcze więcej, czyli podnieść to do 130? To jest pytanie. Na dzień dzisiejszy stanowisko jest takie, że do budżetu wpisujemy kwotę 160 milionów zł rocznie. Żeby zwiększyć to jeszcze o dwa razy więcej, to kwota musiałaby być podniesiona do jakichś 480 milionów. Mówię o zwiększeniu z budżetu. Rząd nie był skłonny tego potwierdzić. W projekcie ustawy budżetowej jest chyba tylko taki zapis, w związku z tym stanowisko rządu jest jednoznaczne. Jeśliby chciano to zmienić, to oczywiście bylibyśmy bardzo wdzięczni jako rolnicy, ale wtedy byłoby nie 160 milionów… Ja to tak orientacyjnie rzucam. Nie mam takiego wyliczenia, ale tak mi się wydaje. Jeśli o tyle zwiększymy, toby to wzrosło do blisko 0,5 miliarda zł. Jeśli jest taka wola rządu, to ja jestem za tym. Jeśli ktoś złoży takie poprawki, to będziemy za jako rolnicy. Jest to kwestia decyzji i politycznych, i gospodarczych, i ekonomicznych, kwestia zmian w ustawie budżetowej.
Zapytanie Senator Aleksander Szwed:
Dziękuję, Panie Marszałku.
Panie Senatorze, chciałbym pana o coś zapytać. Na pierwsze pytanie w zasadzie po części już mi pan odpowiedział. Chodzi mi o to, jak od 2015 r. systematycznie wzrastało dofinansowanie do paliw. Rzeczywiście ta nowelizacja jest bardzo pozytywna, cieszę się, że ta wartość cały czas wzrasta.
Na drugie pytanie też po części już pan odpowiedział. Chodziło mi o koszty, o to, ile by ich było, jeżeli byłby współczynnik 130. Rozumiem, że jeżeli przy 10 l jest 168 milionów, to pewnie byłoby 168 razy 3. Tak?
Tak jak pan mówi, byłoby to pewnie blisko 0,5 miliarda zł.
Miałbym jeszcze trzecie pytanie. Chciałbym zapytać, jak jest w innych krajach członkowskich Unii Europejskiej. Czy rozmawialiście o tym na posiedzeniu komisji i czy były przedstawiane jakieś analizy na temat tego, czy inne kraje też w jakiś sposób… Czy one też finansują w ten sposób rolnictwo?
Odpowiedź Senator Jerzy Chróścikowski:
Jest to możliwe ze względu na to, że rozporządzenie Unii Europejskiej przyzwala na taki zapis. I w związku z tym w ramach rozporządzenia różne kraje różnie to rozwiązują. W niektórych krajach jest stosowane paliwo barwione, inne sposoby też mają. My uznaliśmy, że taki mechanizm jest najlepszy, najprostszy. I od wielu lat robimy w ten sposób, że rolnik przedkłada fakturę, wniosek o zwrot i wtedy dostaje te środki. To jest sprawdzone, to funkcjonuje i myślę… A były też takie propozycje: a po co ograniczać limit, może dać np. paliwo barwione? No to trzeba by przetworzyć cały system, który jest już od wielu lat, a ten nowo wytworzony może wcale by nie był lepszy. Może byłby gorszy? Ten system się sprawdza, w związku z tym myślę, że innego systemu nie bierzemy na razie pod uwagę.
Dyskusja
Senator Jerzy Chróścikowski:
Panie Marszałku! Wysoka Izbo!
Dużo już powiedziane zostało, ale chcę jeszcze raz to powiedzieć. Słowa uznania dla rządu, że zechciał się wsłuchać w głos rolników i stara się to rekompensować, ale – no, jest jedno „ale” – to jest jeszcze niewystarczające. A w związku z tym, że w zasadzie w ramach prawa Unii Europejskiej mało mamy instrumentów wspierania rolników, to jest to chyba jedyny sposób, nad którym można by się bardziej zastanowić. I tu prośba do panów ministrów o przeanalizowanie tego, również do ministra finansów, bo to jest też sprawa budżetu, skoro poprawka, która została zgłoszona przez senatora Jackowskiego, jest poprawką, która zwiększa środki finansowe. I o ile ta ustawa zostanie przyjęta przez nas i przez Sejm, o ile nie zostanie odrzucona taka wersja poprawki, o tyle będzie to sztywny zapis w budżecie. I takie środki będą musiały się znaleźć. Bo zazwyczaj to jest sztywny wydatek. Stąd to jest oczekiwane prze rolników.
Ja naprawdę rozumiem, że my chcemy zabezpieczyć więcej możliwości w różnych działaniach wspierających, ale to będzie znaczyło więcej, jeżeli rolnicy dostaną w tych środkach, o które tu wnioskujemy, niż w środkach, które są zabezpieczone na rzecz ewentualnych odszkodowań, jakie mogą wystąpić. Bo tam będzie rezerwa i ta rezerwa może być wykorzystana lub niewykorzystana. Na pewno niejeden rolnik powie: to jest rzeczywista pomoc, która obniża nam koszty produkcji i nie musimy podnosić cen produktów dla konsumentów. Bo w końcu ktoś musi za to zapłacić.
Stąd naprawdę oczekujemy jako rolnicy, że w tej chwili zostanie podjęta decyzja. Nie oczekujemy, że za jakiś czas będzie próba powrotu do naszej Izby i wnioskowania.
Jeśli to jest możliwe… Chcę jedynie zwrócić uwagę, że wielokrotnie eksperci liczyli, ile jest na 1 ha. Instytut Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej potwierdzał te dane. Wiele lat była dyskusja, czy 125, czy 130, czy 118, i różnie to każdy próbował udowadniać. Ale dzisiaj, skoro już eksperci wyliczają, że tyle paliwa się zużywa, naprawdę należało… No, można byłoby powiedzieć: jeszcze parę groszy. Można jeszcze podnieść, bo jest zwrot akcyzy, o te 5 czy 7 gr – trudno mi to dokładnie wyliczyć. Byłaby jeszcze taka możliwość. Ale już nie mówimy o tym elemencie, o podniesieniu akcyzy, tylko mówimy o ilości… Chodzi o zużycie energii, którą my ciągnikami, kombajnami… Dzisiaj jest coraz więcej rolnictwa precyzyjnego, coraz więcej maszyn… To nie to, co przedtem. Kiedyś mniej się jeździło ciągnikami. Teraz naprawdę w większości praca ludzi zastępowana jest pracą ciągników, maszyn, urządzeń, które służą właśnie rolnikom. Stąd jest moja prośba, jako przewodniczącego komisji rolnictwa, jak również jako przedstawiciela „Solidarności” rolniczej. Dziękuję.
33. posiedzenie Senatu RP X kadencji 24, 25 i 26 listopada 2021 r.
Punkt 5. porządku obrad: ustawa o zmianie ustawy o podatku akcyzowym oraz ustawy o zmianie ustawy o podatku akcyzowym oraz niektórych innych ustaw
Zapytania i odpowiedzi
Senator Jerzy Chróścikowski:
Dziękuję, Panie Marszałku.
Panie Ministrze, to pytanie wprawdzie zadawał już tutaj pan senator Jerzy Czerwiński, ale nie do końca zrozumiałem odpowiedź, więc gdyby pan ją uzupełnił… Kiedy podnosiliśmy, jeszcze w poprzedniej kadencji, i kiedy vacatio legis w przypadku tych płynów dodawanych… To potem miało być obłożone podatkiem. Czy to zostało obłożone podatkiem i teraz akcyzy nie podnosimy, czy nadal jest zerowa stawka na płyny?
Odpowiedź Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Finansów Jan Sarnowski:
Płyn do e-papierosów, podobnie jak wyroby nowatorskie, pierwszy raz w historii w Polsce został obciążony akcyzą w październiku zeszłego roku. Teraz, bazując na analizach Krajowej Administracji Skarbowej, bazując na tym, że to zagrożenie przejścia części rynku do szarej strefy jest bardzo wysokie w przypadku płynu do e-papierosów, którego produkcja jest bardzo łatwa, również metodami domowymi… A podgrzewarki do tytoniu, czyli wyroby nowatorskie, są to bardzo skomplikowane urządzenia, które w ogromnej części nie powstają w Polsce, tylko w krajach Europy Zachodniej, przede wszystkim we Włoszech. Ta wrażliwość jest tutaj mniejsza, stąd możliwość podniesienia akcyzy w tym konkretnym segmencie i brak podjęcia tej decyzji w przypadku płynu do e-papierosów. Dziękuję.
33. posiedzenie Senatu RP X kadencji 24, 25 i 26 listopada 2021 r.
Punkt 6. porządku obrad: ustawa o zmianie ustawy o odnawialnych źródłach energii oraz niektórych innych ustaw (cd.)
Zapytania i odpowiedzi
Senator Jerzy Chróścikowski:
Dziękuję, Panie Marszałku.
Ja mam 2 pytania.
Pierwsze pytanie. Panie Ministrze, pan senator Gawłowski wspomniał o tzw. opłatach węglowych, o tym, że one są wpłacane do budżetu państwa. Czy te środki są środkami znaczonymi? Czy te środki są wykorzystywane na konkretne cele? Jeśli tak, to proszę nam to przekazać, bo z wypowiedzi pana senatora Gawłowskiego wynikało, że idą do budżetu i budżet jest zasilany. Ja słyszałem, że jest zasilany, ale są to środki celowe. Jeśli tak, to proszę to potwierdzić.
Drugie pytanie dotyczy tego, czy będzie dotacja do magazynów energii w już zainstalowanych instalacjach, czy tylko do tych, które będą miały być instalowane łącznie?
Odpowiedź Sekretarz Stanu w Ministerstwie Klimatu i Środowiska Ireneusz Zyska:
Skoro jesteśmy przy magazynach, to powiem, że oczywiście zależy nam na zmianie zachowań prosumencko-konsumenckich w zakresie wytwarzania energii i korzystania z niej. Chcemy program „Mój prąd 4.0” sprofilować tak, aby dotychczasowi prosumenci również mogli z niego korzystać, ale tylko w zakresie tego komponentu szerszego, poza fotowoltaiką. Ponieważ oni już dostali pieniądze ze środków publicznych na budowę instalacji fotowoltaicznej, nie możemy tego dublować, ale chociażby dofinansowanie do magazynów jak najbardziej mogą dostać. Tylko że moim zdaniem to powinno być skorelowane z decyzją prosumenta o przejściu na nowy model rozliczeń, model net-billingu. Bo, proszę państwa, dzisiaj obecny prosument nie ma żadnej motywacji do tego, aby magazynować energię. On ją niemalże „za darmo” – to jest oczywiście umowne… On po prostu nie czuje tego. On z góry zakłada, że ma pewną moc w instalacji fotowoltaicznej, z której produkcja mu wystarcza na tyle a tyle, na takie a takie potrzeby, a przy rozliczeniu płaci te 20% z tytułu magazynowania. Ale po co mam kupować magazyn energii, nawet z dofinansowaniem zewnętrznym, skoro mam prawie że za darmo sieć, która jest magazynem wirtualnym? Tyle że system już wyczerpał swoje możliwości, nie możemy w tym kierunku dalej rozwijać systemu prosumenckiego.
Jeśli chodzi o system uprawnień do emisji dwutlenku węgla, to nie są to środki znaczone, one wpływają do budżetu państwa, ale w dużej mierze, praktycznie w większości, są przekazywane do Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, są przeznaczane na rozwój odnawialnych źródeł energii, na programy stymulujące, dofinansowujące, takie chociażby jak „Mój prąd” czy „Agroenergia” albo „Czyste powietrze” czy też na programy ekologiczne, które realizuje Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska, choć nie tylko NFOŚ jest beneficjentem tych środków. One głównie są przeznaczane właśnie na OZE i na cele klimatyczno-energetyczno-ekologiczne, przy czym gdy wpływają do budżetu państwa, nie są znaczone. Dziękuję.
Senator Jerzy Chróścikowski:
Panie Marszałku! Panie Ministrze!
Czy są urządzenia do fotowoltaiki na wypadek odłączenia prądu, braku zasilania? Bo jakbym chciał korzystać, to… No, bez zasilania nie ma prądu i nie korzystam w ogóle.
Drugie: jeśli tak… Pan mówi o tym, że w nowym programie będzie możliwość dofinansowania, odłączania od… i decydowania, kiedy będę mógł korzystać, sprzedając energię, przy niekorzystnych albo korzystnych… Czy w takim przypadku będzie możliwe korzystanie z energii, czy też nie będzie można w ogóle korzystać z energii, gdy nie będzie się chciało jej sprzedawać? Jeśli tak, to czy są takie urządzenia… Bo ja do dzisiaj nie znajduję ekspertów, którzy by pokazywali, że mogę korzystać z energii, nie łącząc się z wami. I jeśli nie mam zasilania, nie mam fotowoltaiki, to nie mam dla siebie prądu.
Odpowiedź Sekretarz Stanu w Ministerstwie Klimatu i Środowiska Ireneusz Zyska:
Ja nie wiem, czy dobrze zrozumiałem pytanie, ale… Rozumiem, że pan senator pyta m.in. o ten mechanizm zabezpieczający prosumentów. To będzie raczej od lipca 2024 r., kiedy wejdą taryfy dynamiczne, taryfy rynkowe, godzinowe, i mogą się wtedy pojawić też ceny ujemne. I tam za zgodą prosumenta, tzn. jeżeli będzie takie upoważnienie dla operatora, ten operator będzie mógł wyłączyć jego instalację po to, aby nie ponosił on… Np. przez 2 czy 3 godziny jego nadwyżka zgromadzona na koncie zostałaby skonsumowana przez te ujemne ceny. No i chcemy właśnie mechanizm ochrony…
(Senator Jerzy Chróścikowski: No ale czy ta fotowoltaika będzie pracować dla niego, jak ją wyłączy?)
Jeżeli wyłączy się instalację fotowoltaiczną, to ona nie będzie pracować, bo będzie wyłączona. Ale zostanie ochronione jego konto, co będzie związane z tym, że po prostu nie będzie miał negatywnych konsekwencji z tytułu ujemnych cen energii.
(Senator Jerzy Chróścikowski: Ale wtedy będę musiał konsumować waszą energię, sprzedawaną z sieci, a nie będę mógł korzystać z mojej fotowoltaiki. I stąd pytanie…)
Panie Senatorze, oczywiście… Przepraszam, przepraszam. Prosument jako wolny obywatel, wolny człowiek, ma prawo decyzji. Może nie wyłączać tej instalacji, ta instalacja może pracować, on może wprowadzać tę energię do sieci, ale wtedy, kiedy na rynku będą ceny ujemne – tu proszę zobaczyć, jak wygląda rynek energii w Niemczech, tam zdarzają się ceny ujemne – to wtedy prosument świadomie będzie ponosił negatywne skutki tego.
Senator Jerzy Chróścikowski:
Panie Marszałku, mówię też o przyszłościowym projekcie, który proponował pan minister. Będzie dofinansowanie, możliwość zrezygnowania… To będzie częściowo płatne przez prosumenta. Ale pytam…
Moje pierwsze pytanie jest takie. Czy są urządzenia do tego, żeby prosument, który instaluje dla siebie, nazwijmy to, elektrownię, mógł korzystać z prądu, którym nie zasila… Chodzi o to, żeby elektrownia dawała mu jego prąd.
Czy są takie urządzenia? Czy możemy zaproponować prosumentom, żeby zasilali się sami?
Odpowiedź Sekretarz Stanu w Ministerstwie Klimatu i Środowiska Ireneusz Zyska:
Bardzo dziękuję. Zrozumiałem, o co panu chodzi.
Jak najbardziej. To rozwiązanie wynika z ustawy, którą grupa posłów przedłożyła, którą Sejm przegłosował i nad którą Wysoka Izba teraz pracuje. Otóż chodzi o autokonsumpcję. Chodzi o to, aby prosument mógł w większym stopniu konsumować energię wytworzoną na własne potrzeby. Będzie mógł bezpośrednio korzystać ze swojej instalacji fotowoltaicznej. Obecnie jest to niemożliwie, a w przyszłości na podstawie przepisów tej ustawy jak najbardziej będzie.
Dyskusja
Senator Jerzy Chróścikowski:
Pani Marszałek! Wysoka Izbo! Panie Ministrze! Szanowni Państwo!
Rzeczywiście ta dzisiejsza debata pokazuje, jak rozbieżne są punkty widzenia, jak oceniamy zmiany w tej ustawie, której nazwa tak ładnie brzmi: ustawa o zmianie ustawy o odnawialnych źródłach energii oraz innych ustaw. Wydawałoby się, że oczekiwania obywateli będą szły w tym kierunku, ale jak wynika z naszych posiedzeń komisji, z dyskusji, jakie były prowadzone, obywatele czują się trochę zaskoczeni. Zwracali się oni do naszych biur, zwracali się, jak myślę, nie tylko do jednego senatora, żeby spróbować coś jeszcze zrobić z tą ustawą, która jest już przyjęta przez Sejm i w której w części, jedną poprawką dano już możliwość przedłużenia funkcjonowania tej ustawy na zasadach obowiązujących prosumentów. To jest taki połowiczny, zaproponowany 3-miesięczny termin. Propozycje, które są do nas składane, są takie, żeby to przedłużyć przynajmniej do końca roku 2022. Po pewnej analizie, pytaniu pana ministra, a dzisiaj pani minister, która była na posiedzeniu Komisji Środowiska, propozycja, z którą wychodzimy jako senatorowie, pani senator Tobiszowska i ja, jest taka, żeby wnieść poprawkę, która przedłużyłaby ten czas o jeszcze 3 miesiące, czyli do końca czerwca. To jest okres, który dałby szansę jeszcze wielu, tym, którzy nawet już uzbierali środki, którzy są mniej zasobni, którzy już to planowali, żeby… Chodzi o to, żeby nie robić tego w okresie zimowym, no bo to jest prawie niemożliwe, czasami to jest okres, w którym firmy nie zakładają fotowoltaiki na dachach. Może gdzieś tam w terenie, bo przecież niektórzy robią to na gruncie, przy domach, jeśli mają takie warunki… Chodzi o to, żeby jeszcze dać szansę spokojnie to zrealizować.
Na pewno ten w pewnym sensie stary system jest korzystny, daje 15-letnią gwarancję od zainwestowania, ale przecież później przejdziemy na zasady ogólne. A więc to jest tylko taki okres przejściowy, można powiedzieć, każdy z nas zakłada, i taką nam dają gwarancję, że fotowoltaika ma działać przez 30 lat, w związku z tym przez dalszych 15 lat będziemy funkcjonować w normalnym systemie. Każdy z nas rozumie, że pewien program działania i udzielanie wsparcia może być realizowane przez określony czas. Na dzisiaj można powiedzieć, że mało kto może skorzystać z tego wsparcia, bo środki finansowe z pierwszego i drugiego naboru już się skończyły, a trzeciego nie ma. Jeżeli ktoś chce inwestować w to z własnych pieniędzy, bez dotacji z budżetu państwa, czyli z NFOŚ, to bierze na siebie pewne ryzyko, że w pełni sam to finansuje. Skoro ludzie chcą to sami finansować, bez wsparcia państwa… Powinniśmy dać im jeszcze szansę, możliwość realizacji tego. Stąd w imieniu pani senator Tobiszowskiej, jak i moim składam te poprawki, które już wcześniej były składane na posiedzeniu komisji.
Jak rozumiem, poprawki legislacyjne mają aprobatę rządu i na posiedzeniu komisji w większości głosowaliśmy za. Poprawka o tzw. ustawie parasolowej, przepraszam, nie o ustawie parasolowej, mówiąc potocznie, tylko o samorządach, którą nazywamy parasolową, daje samorządom szansę zrealizowania… W moim projekcie składanym z panią senator ujęte jest również równe przedłużenie, nie takie, że my przedłużamy ten czas o 3 miesiące tylko dla prosumentów, ale przedłużamy go o 3 miesiące również w przypadku jednostek samorządu terytorialnego. Taka propozycja jest składana i bardzo bym prosił, byście państwo ją przeanalizowali. Moim zdaniem z wypowiedzi pana ministra wynika, że rząd jest stanowczo za tym, żeby przyjąć te poprawki, ale jeśli państwo odrzucą tę ustawę, to stanie się tak, że nie dacie państwo samorządom możliwości realizacji tego. A myślę, że to, co było mówione na posiedzeniu komisji środowiska i gospodarki… Prośba wielu samorządowców była taka, żeby jednak te poprawki zostały przyjęte. Stąd również nasza prośba jest taka, abyście państwo to przeanalizowali i przyjęli tę ustawę z poprawkami, które dają szansę samorządom, by… Bo one tego oczekują od nas.
A zmiany, które państwo proponują… No, zawsze jest możliwe, żeby taki projekt złożyć, żeby spróbować go zmodyfikować. Ale znam życie i wiem, jak Sejm podchodzi do tego. Odrzuca takie projekty ustaw i wszystko zostaje na starych zasadach, czyli obowiązuje to, co wyszło z Sejmu. I ta ustawa nie zostanie poprawiona, chociaż są w niej drobne błędy legislacyjne, które rząd zauważa, a które my chcemy poprawić. Dlatego apeluję z tego miejsca, abyście państwo to przeanalizowali i przyjęli te poprawki, bo inaczej moim zdaniem… Mogę się mylić, ale znając arytmetykę, wiem, co może się zdarzyć. Chcemy poprawić ustawę, chcemy dać szansę samorządom, a może się okazać, że rzeczywiście ani jedna, ani druga nie będzie… I skutek będzie właśnie taki. Senat ma służyć poprawie ustawodawstwa, no a z powodu takich ambicji może…
Wy uważacie, że to jest gorsze. Rzeczywiście, pan senator wcześniej wspominał o tych świetnych projektach, które były realizowane jeszcze w 2015 r., a które miały jeden do jednego… No, można dalej trzymać się tej zasady. I co się okaże? Jak rozmawiam z energetykami, to oni twierdzą, że te 20% upustu, które my dostajemy, i tak na straty idzie, w zasadzie oni nic nie zarabiają. Pan minister twierdził, że po podliczeniu wszystkich kosztów wychodzi prawie 40%. No, w związku z tym jako świadomy prosument – bo mam taką elektrownię – godzę się na to, żeby to było, powiedzmy, te 20%.
Ale pamiętajmy, że rolnicy, którzy zakładają agrofotowoltaikę, mogą odzyskać tylko 70%. I tu apeluję jako przedstawiciel polskich rolników, jako przewodniczący senackiej komisji rolnictwa, abyście państwo to uwzględnili. Ten projekt, który chcecie złożyć… To wymaga dokładnej analizy, przygotowania dokumentacji, uzyskania zgody. Dopiero wtedy rolnik może wystąpić o wsparcie i uzyskać przyłączenie agro do 50… A wielu rolników dzisiaj tego chce. Nawet niektórzy mi mówią, że w zasadzie to już im pięćdziesiątka nie wystarczy, oni by sobie jeszcze drugą założyli. Jak ktoś ma 200 krów czy tam coś jeszcze, to chętnie by korzystał i to zrealizował, bo on tę całą energię u siebie zużyje. No ale jeżeli państwo to już zamykacie… No, zamkniecie im tę drogę. A tutaj jest nawet nie 80%, tylko 70%, czyli można powiedzieć, że to troszkę gorsze warunki, ale oni się na to godzą.
Więc moja propozycja składana w imieniu rolników jest taka: dajcie szansę nam, rolnikom, żebyśmy jeszcze do czerwca mogli to realizować i pomagać państwu. Bo to jest nasza, rolników, pomoc. Chcemy, żeby te OZE, o których mówimy… Chcemy te wszystkie parametry zwiększać. My dajemy własne pieniądze na rzecz tej poprawy. Zrozumcie państwo, że te nasze działania rzeczywiście idą w kierunku wsparcia prosumentów. A te pieniądze, które uzyskujemy z opłat, też powinny pójść na to wsparcie. I to można w pewnym sensie udowodnić, jak tutaj przed chwilą tłumaczono. Otóż powinniśmy się częściowo wytłumaczyć przed Komisją Europejską, że te środki idą na słuszny cel, na źródła odnawialnej energii.
Dlatego gorąco zachęcam, szczególnie państwa: nie odrzucajcie tej ustawy, spróbujmy ją przegłosować. A ten drugi projekt, który chcecie przyjąć… Nie widzę przeszkód, żeby go złożyć, żeby go przeanalizowali w Sejmie. Bo przecież to nie znaczy, że w Sejmie go przyjmą w tej wersji. Może połączymy siły, może zmodyfikujemy to później, ale dajmy rolnikom szansę realizacji tego. Dziękuję.
33. posiedzenie Senatu RP X kadencji 24, 25 i 26 listopada 2021 r.
Punkt 13. porządku obrad: ustawa o ułatwieniach w prowadzeniu handlu w piątki i soboty przez rolników i ich domowników
Sprawozdanie Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi
Senator Sprawozdawca Jerzy Chróścikowski:
Panie Marszałku! Wysoka Izbo!
Mam zaszczyt złożyć w imieniu Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi sprawozdanie z uchwalonej przez Sejm ustawy z dnia 29 października 2021 r. o ułatwieniach w prowadzeniu handlu w piątki i soboty przez rolników i ich domowników. To niewielka zmiana, która wprowadza w zasadzie do art. 16 dodatkowy zapis, który stanowi, że rolników i ich domowników prowadzących w piątki i soboty handel w rozumieniu art. 2 ust. 4 ustawy z dnia 29 października 2021 r. o ułatwieniach w prowadzeniu handlu w piątki w soboty przez rolników i domowników… I określa, kto to jest, w tej ustawie.
Na posiedzeniu komisji Biuro Legislacyjne nie wniosło uwag. Dyskusja kierowała się oczywiście w kierunku poparcia. I Wysoka Komisja wnosi o przyjęcie projektu uchwały bez poprawek, w związku z czym wnoszę o przyjęcie ustawy bez poprawek.
Jeśli chodzi o tylko jedną sentencję… W większości tutaj był apel do samorządowców, żeby postarali się jakby współpracować, jeśli tacy chętni się znajdą, aby udostępnić im wolne place, np. parkingi, żeby mogli np. w piątek i sobotę wystawić swoje produkty, nieodpłatnie. To jest apel, no, bo nie ma przymusu, to jest tylko inicjatywa… Jeśli takie osoby się znajdą. To jest rozwiązanie bardzo korzystne i myślę, że warto, żeby samorządowcy, jak to jest na Zachodzie, w krajach, w których już wielokrotnie obserwowałem i widziałem na własne oczy, jak to samorządowcy udostępniają dla samochodów, w których osoby sprzedają wędliny, chleb, jakieś przetwory, sery, warzywa… I to jeden dzień w tygodniu, powiedzmy, w wyznaczonym miejscu, publicznym, nawet na parkingu. Parking nie istnieje w tym dniu, jest przeznaczony dla tych, którzy to udostępniają, szczególnie produkty przetworzone, jak mówimy, z rolniczego handlu detalicznego. Dziękuję.
Zapytania i odpowiedzi
Wicemarszałek Bogdan Borusewicz:
To ja mam pytanie do pana senatora. Panie Senatorze, chodzi o to, żeby miasta otrzymały dobry, świeży towar, a rolnicy otrzymali więcej pieniędzy. W związku z tym niech pan mi powie: dlaczego te dni handlu to piątek i sobota, a nie dni wolne w tygodniu, czyli sobota i niedziela? W niedzielę w sytuacji, gdy sklepy są zamknięte itd., rolnicy mogliby osiągnąć znacznie większe dochody.
Odpowiedź Senator Jerzy Chróścikowski:
Ja myślę, że wnioskodawcy ustawy, którzy ją zaproponowali… Wcześniej była dyskusja, jak pamiętam, czy niedziele też włączyć. Ale skoro dzisiaj jest wyraźny przepis o tzw. ograniczeniu handlu w niedziele, to… Ona nie dotyczy bezpośrednio tego, który wyprodukował. Jeżeli chce, to może w niedziele też sprzedawać i tu nie ma żadnego zakazu, bo zakaz jest tylko dla tych, których zatrudnia się, powiedzmy. A każdy indywidualnie może to robić. Ale widzę, że Sejm wyszedł z taką inicjatywą, żeby właśnie dać ludziom w niedziele możliwość odpoczynku, niekoniecznie handlu. W związku z tym jeżeli rolnicy – a widzimy to na przykładzie, no, szczególnie odpustów czy innych takich uroczystości, na które przychodzą z jabłkami, ogórkami, różnymi takimi rzeczami i sprzedają – chcą w jakichś miejscach sprzedawać to bezpośrednio, jak mówię, nie zatrudniając ludzi, to prawo to dopuszcza.
34. posiedzenie Senatu RP X kadencji 14, 15 i 16 grudnia 2021 r.
Punkt 2. porządku obrad: ustawa o zmianie ustawy o podatku akcyzowym oraz niektórych innych ustaw (druk nr 591)
Zapytania i odpowiedzi
Senator Jerzy Chróścikowski:
Dziękuję, Panie Marszałku.
Panie Ministrze, mam pytanie. Zwalniamy z części podatku akcyzowego w przypadku oleju napędowego. Czy nie będzie miało to wpływu na to, że rolnicy są już dzisiaj częściowo zwolnieni z podatku akcyzowego, mają tzw. paliwo rolnicze zgodnie z ustawą o podatku akcyzowym? Bo z uzasadnienia wynikało, że tam była niewielka różnica, jeśli chodzi o zwrot a uzyskane rekompensaty za korzystanie paliwa rolniczego w gospodarstwie rolnym. Czy nie ma tutaj jakiegoś zaburzenia, czy w związku z tym będą jakieś konsekwencje?
Odpowiedź Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Finansów Piotr Patkowski:
Nie widzę takiego zaburzenia, Panie Senatorze.
34. posiedzenie Senatu RP X kadencji 14, 15 i 16 grudnia 2021 r.
Punkt 6. porządku obrad: ustawa o zmianie ustawy o cudzoziemcach oraz niektórych innych ustaw
Zapytania i odpowiedzi
Senator Jerzy Chróścikowski:
Dziękuję, Pani Marszałek.
Panie Ministrze, mam pytanie. Jak do tej pory cały czas były problemy z zatrudnieniem cudzoziemców do pracy w gospodarstwach rolnych. Pan mówi, że pracował wcześniej w urzędzie, więc pan doskonale zna temat grójecki, wie pan, jakie to zawsze były i są problemy. No, w innych regionach również brakuje ludzi do pracy. Oświadczenia są składane, są podpisywane… Ja rozumiem, że ta zmiana ułatwi… A może utrudni? To się okaże, może utrudnić zamiast ułatwić. Czy będzie więcej biurokracji, czy mniej biurokracji? To też jest pytanie. Do tej pory rolnicy mogli zatrudniać u siebie na zasadzie umowy z KRUS. Chodzi o ubezpieczenie zdrowotne w KRUS. Czy teraz, po tej zmianie przepisów, to będzie obowiązywało, czy teraz będą nowe zasady i trzeba będzie na nowo wypracować… Bo przedtem rolnicy sobie uzgodnili, ustalili i było tak, że ci, którzy mogą zatrudniać w gospodarstwie rolnym, ubezpieczali – chodzi o tę część zdrowotną – w KRUS.
Odpowiedź Szef Urzędu do Spraw Cudzoziemców Jarosław Szajner:
Ta ustawa nie dotyka kwestii zatrudniania w gospodarstwach rolnych. Jeżeli chodzi o pracę sezonową, to ta ustawa tylko częściowo wskazuje podział tych środków, to, jak miałyby być stosowane, ale nie dotyka tej materii, gdyż zezwolenie na pracę sezonową jest odrębnym zezwoleniem.
Czy ustawa zwiększa biurokrację, czy też ułatwia procedury… Ona ułatwia bardzo dużo, upraszcza. Oświadczenie o powierzeniu pracy cudzoziemcowi można uzyskać w 7 dni z urzędu pracy czy też starostwa powiatowego, w zależności jak to nazwiemy. A jeżeli chodzi o zatrudnienie cudzoziemców przez rolników, to ustawa nie wpływa w żaden sposób na obecny stan. Mogą zatrudniać w inny sposób… Ale jeżeli chodzi o pracę sezonową, to ustawa nie zmienia zasad pracy sezonowej. Co zmienia? Zmienia przede wszystkim… Chodzi o zatrudnienie na zasadzie pobytu jednolitego, o zezwolenie jednolite na pracę i pobyt, które wydają wojewodowie. I ustawa upraszcza te bardzo długie procedury. Jak powiedziałem, na pewno nie utrudni… Będą to zasady najprostsze, jakie są możliwe w tej chwili, czyli oświadczenie o powierzeniu pracy cudzoziemcowi. I na to kładziemy nacisk.
34. posiedzenie Senatu RP X kadencji 14, 15 i 16 grudnia 2021 r.
Punkt 7. porządku obrad: ustawa o zmianie ustawy o gospodarowaniu nieruchomościami rolnymi Skarbu Państwa
Zapytania i odpowiedzi
Senator Jerzy Chróścikowski:
Panie Marszałku! Panie Ministrze!
Wymienił pan przed chwilą spółkę, Małopolską Hodowlę Roślin, która ma w swoim zasobie również hodowlę koni w Białce. Jest jeszcze inna spółka, która też prowadzi hodowle łączone. Czy to będzie przekazane łącznie, czy zostanie to wydzielone? Jak to będzie w przypadku stadnin? Te spółki, które dzisiaj mają bardzo dobre wyniki ekonomiczne, wspierały, można powiedzieć, tak kompleksowo, łącznie w swoich rozliczeniach… Czy to zostanie utrzymane, czy nastąpi jakaś zmiana? Pytam, bo o tym nigdzie nie słyszałem.
Odpowiedź Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi Rafał Romanowski:
Dziękuję, Panie Marszałku.
Panie Senatorze, uprzedził pan mnie tymi pytaniami. Mówiąc szczerze, z góry byłem przygotowany na odpowiedź. Jeżeli chodzi o wycenę tych podmiotów, które będą tworzyły Krajową Grupę Spożywczą, to tutaj to nie podlega jakiejkolwiek dyskusji. Wycena będzie wykonywana kompleksowo, a tym samym zarówno kapitalizacja, jak i wniesienie tych spółek będzie też pełne. Zatem tutaj nie będzie żadnych wyłączeń, jeśli chodzi o dotychczasową działalność tych spółek, które będą tworzyły Krajowa Grupę Spożywczą.
34. posiedzenie Senatu RP X kadencji 14, 15 i 16 grudnia 2021 r.
Punkt 8. porządku obrad: ustawa o zmianie ustawy o scalaniu i wymianie gruntów, ustawy o utracie mocy prawnej niektórych ksiąg wieczystych oraz ustawy o drogach publicznych
Zapytania i odpowiedzi
Senator Jerzy Chróścikowski:
Panie Marszałku! Panie Ministrze!
Wspomniał pan tutaj już tyle razy na ten temat prowadzonych procedur, a moje pytanie jest takie: czy rzeczywiście zmieniamy, wyłączamy ustawą, kodeks, który wymieniał przed chwilą tutaj pan senator Czerwiński, czy… Bo przepis będzie szczególny, jak rozumiem, i wtedy nie będzie zastosowania tego, że 10 lat… Nie będzie tego, czyli wyłącza się to wszystko, co wcześniej cytował pan senator Czerwiński.
Odpowiedź Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi Rafał Romanowski:
Panie Senatorze, Panie Marszałku, Wysoka Izbo, jedna podstawowa informacja, która powinna tutaj bardzo, bardzo wyraźnie wybrzmieć, oprócz tej, której się domagał pan senator Czerwiński: proces scaleniowy nie zmienia tytułu własności. I to powinno być odpowiedzią na pana senatora pytania.
A jeżeli chodzi, Panie Senatorze – zwracam się tutaj do senatora Chróścikowskiego – o sam proces… Usprawnienie samego procesu scaleniowego, jak pan senator wie… No, pan senator pochodzi z takiego regionu, gdzie, jak sam zdecydowanie stwierdza, ten proces jest niezbędny. Samo włączenie w proces, skrócenie terminów też jest niezbędne. Te procesy nie mogą trwać w nieskończoność. Rolnicy naprawdę w bardzo wielu przypadkach wypadają, że tak powiem, z instrumentów mechanizmu wspierania za względu na bark poświadczenia własności gruntów. Albo np. składają wniosek i okazuje się, że nie mają tytułu prawnego do danej nieruchomości, nie mogą włączyć tej nieruchomości do biznesplanu, nie mogą jej związać z produktem, czyli w tym wypadku z konkretnym celem, który realizują w ramach określonej perspektywy budżetowej. To są naprawdę istotne zmiany, które przede wszystkim – tak jak wspomniałem – wychodzą naprzeciw oczekiwaniom samych rolników, ale także samorządu terytorialnego.
Nowelizacja została przyjęta przez Sejm 433 głosami, a przez komisję rolnictwa bez żadnych poprawek. Była bardzo żywa dyskusja, ale dotyczyła ona bardziej pasa ruchu drogowego. Jestem przekonany, że pan minister Cieszyński rozwiał wątpliwości, jeżeli chodzi o to, jaki jest cel nowelizacji również w tym zakresie. To zostało zgłoszone w trakcie drugiego czytania. Przedłożenie nie budziło kontrowersji na posiedzeniu komisji wspólnej i na posiedzeniu sejmowej komisji rolnictwa. Było bez najmniejszego wahania przyjęte przez państwa posłów podczas sejmowego posiedzenia plenarnego. Jestem przekonany, że wątpliwość, która się tutaj pojawiła, została rozwiana przez pana ministra Cieszyńskiego.
Mam uprzejmą prośbę o przyjęcie ustawy, abyśmy mogli po prostu wyjść naprzeciw oczekiwaniom strony rolniczej, jak również strony samorządowej.
Zapytania i odpowiedzi
Senator Jerzy Chróścikowski:
Dziękuję, Panie Marszałku.
Panie Ministrze, ja świadomie zadaję to pytanie. Pan już odpowiedział.
Wiemy doskonale, że są w Polsce grunty, których stan prawny jest nieuregulowany. Rozumiem, że pan podkreśla to, że stan tych gruntów może być zatwierdzony. Chodzi o uporządkowanie tych spraw przez scalenie. Tak mam to rozumieć?
Odpowiedź Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi Rafał Romanowski:
Tak.
Panie Senatorze, Panie Marszałku, Wysoka Izbo, pan senator bardzo sugestywnie zadał to pytanie. Powiem szczerze, że odpowiedź jest bardzo krótka. Odpowiem jednym słowem: tak.
34. posiedzenie Senatu RP X kadencji 14, 15 i 16 grudnia 2021 r.
Punkt 9. porządku obrad: ustawa o wyrobach winiarskich
Zapytania i odpowiedzi
Senator Jerzy Chróścikowski:
Panie Marszałku! Panie Ministrze!
Moje pytanie… Już pan w zasadzie częściowo powiedział, że można by się zająć tą regulacją wnoszonej poprawki. Niemniej jednak my wiemy, że w Unii Europejskiej jest duże zagęszczenie i w związku z tym tam wywalczono sobie pozycje regionalne. No, Szampania, Bordeaux, można wymienić wiele… Czy we Włoszech, czy gdzie indziej… Każdy sobie swoje regiony określa i szanuje sobie te regiony. Polska rzeczywiście nie ma takiej ilości… Czy pan minister mógłby się zobowiązać do tego, żeby – skoro poprawka byłaby jakby etapem drugim – podjąć działania jako resort, nie czekając na posłów, senatorów, w kierunku takiego przygotowania… Samo to przygotowanie byłoby wtedy procedowane, żeby uzyskać tutaj już zgodę Komisji Europejskiej. Czy mógłby się pan zobowiązać do tego, że gdybyśmy nie przegłosowali tego zapisu, żeby nie blokować, jak pan tu powiedział, rolnikom, producentom win, żeby mogli sobie funkcjonować… Bo to nie tylko o wina w tej ustawie chodzi.
Odpowiedź Sekretarz Stanu w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi Norbert Kaczmarczyk:
Szanowny Panie Senatorze, może dobrą sztuką dobrego parlamentaryzmu jest spotkanie się w połowie drogi. Czyli przyjmiemy ustawę bez poprawek, dzięki temu nie dopuścimy, nie doprowadzimy do tych notyfikacji, a ja mogę się zobowiązać, że jeżeli zaproszą mnie państwo na posiedzenie komisji rolnictwa w Senacie, na którym będziemy procedować przepisy… czy omawiać sam temat, a przepisy mogą rzeczywiście pochodzić z ministerstwa rolnictwa, resort mógłby ewentualnie zająć się tą tematyką. Zobowiązuję się w takim razie do obecności na posiedzeniu komisji rolnictwa w Senacie, gdzie będziemy rozmawiać o tej tematyce, rozpatrzymy wszystkie za i przeciw, należy również objąć to konsultacjami z rolnikami, ale także z winiarniami. Trzeba dojść do takiego konsensusu, który doprowadzi do tego, że rzeczywiście ta poprawka wyjdzie naprzeciw oczekiwaniom producentów, a jednocześnie będzie dobrym prawem. Zobowiązuję się do obecności podczas prac w komisji. Jeżeli przepisy nie będą szkodliwe w żadnym zakresie, to możemy nad nimi pracować, możemy myśleć o ewentualnych pracach nad tym przepisem ze względu na to, co powiedział pan senator, aby wzmocnić ten rynek. Tylko jest kolejne pytanie: czy będziemy w stanie budować te polskie Szampanie, jeżeli Polska będzie jednym regionem winiarskim zaopatrywanym jakby globalnie w całym kraju, a nie regionalnie? Więc pytanie, czy nie powinniśmy się zastanowić nad tym aspektem.
Zobowiązuję się więc do prac, ale czy nad samym projektem i przyjęciem… No, nie jestem na tyle mocny, by samodzielnie przyjąć pewien projekt rozwiązania. Ale jeśli chodzi o prace i zorientowanie się co do tego konkretnego przepisu, to jestem w stanie się zobowiązać w ministerstwie rolnictwa.
Senator Jerzy Chróścikowski:
Panie Ministrze, można przyjąć jakiś czasowy, powiedzmy, okres przejściowy, może to być czasowo, dopóki nie rozwiniemy tych naszych winnic, a już by można było dać szansę… Ale to już do dyskusji, jak będziemy później realizować… Dziękuję.
Odpowiedź Sekretarz Stanu w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi Norbert Kaczmarczyk:
Bardzo dziękuję, Panie Marszałku.
Szanowny Panie Senatorze, tak, oczywiście ustawa była konsultowana, ale nie chciałbym jakby określać się jako autor i osoba, która ma te wszystkie sukcesy, nie chcę, że tak powiem, być beneficjentem tych wszystkich sukcesów, dlatego że tak naprawdę ta ustawa powstała przy wielkim wsparciu strony społecznej, przy wielkim wsparciu również pana posła Fryderyka Kapinosa, przy wsparciu całej Izby, Sejmu, komisji rolnictwa, podkomisji, gdzie w sposób merytoryczny została wypracowana, później trafiła do Senatu i państwo również w konsensusie przyjęli tę ustawę podczas prac w komisji rolnictwa. Wiem także, że podczas państwa rozmów spotykała się z wielką życzliwością. Tak więc rzeczywiście, strona społeczna, organizacje, które zajmują się rynkiem wina, były uczestnikiem tych konsultacji i mam nadzieję, że przy ewentualnych późniejszych rozmowach, zmianach również będą. Dlatego deklaracja co do dalszych prac jest. Ale, tak jak mówię, proszę, aby nasza ustawa nie stała się przedmiotem kolejnej notyfikacji, czyli żeby została przyjęta bez poprawek.
34. posiedzenie Senatu RP X kadencji 14, 15 i 16 grudnia 2021 r.
Punkt 15. porządku obrad: ustawa o dodatku osłonowym (cd.)
Dyskusja (cd.)
Senator Jerzy Chróścikowski:
Panie Marszałku! Wysoka Izbo!
Miałem nie zabierać głosu, ale koledzy mnie do tego prowokują, bo czasami należałoby się odnosić tutaj do faktów. Nie będę wymieniał nazwisk, żeby znowu nie prowokować, ale jeden z senatorów powiedział, że fotowoltaikę wywaliliśmy w powietrze. Ja chcę przypomnieć, że to ja składałem wniosek i prosiłem Wysoką Izbę o to, żeby dać szansę, żeby wydłużyć o pół roku funkcjonowanie fotowoltaiki, żeby wydłużyć termin, także dla samorządów, dla jednostek, które sami popieraliście… A wy wyrzuciliście całą ustawę. Nie zrobiliście tego, o co my prosiliśmy, a prosiliśmy: poprawmy tę ustawę. Niestety. Proszę nie rzucać, że my to wywaliliśmy, że my zrezygnowaliśmy z tej możliwości, kiedy my chcieliśmy poprawiać, a to wy nie poprawiliście.
Zarzuty, że rząd roztrwania pieniądze, że powinien dawać więcej pieniędzy… No, przecież z czegoś się te pieniądze biorą. Jeśli będzie ponad 4 miliardy, to przecież najprawdopodobniej będą to pieniądze ze świadectw ETS. Poza tym jest obowiązek, że przynajmniej ok. 50% środków powinno pójść na środowisko. Przecież te pieniądze idą na narodowy fundusz, na wiele innych projektów. Przecież to nie jest tak, że w budżecie te pieniądze idą nie wiadomo gdzie. Jest ok. 50%… Nawet jest chyba… Sam pan senator, jeden czy drugi, powtarzał, że trzeba złożyć sprawozdanie informujące Komisję Unii Europejskiej o wydatkowaniu środków celowych, bo w przypadku ok. 50% powinno być udowadniane, że środki idą na cele ekologiczne, na cele klimatyczne.
Jeśli chodzi o inflację, proszę państwa, przegrzewacie… chcecie, jak wynika z waszych wypowiedzi, żeby to była samospełniająca się przepowiednia. Jeżeli będziemy to wywoływać – chodzi o inflację – mówić, że będą kartki, jeżeli będziemy straszyć ludzi, to sami to napędzimy, sami sprawimy, że zapowiedź… Ona może się sprawdzić, ale mam nadzieję, że się nie sprawdzi i że ten proces będzie stopniowo hamowany. Wspólnie działajmy w tym kierunku, a nie w przeciwnym. Czy inflacja wynika tylko z tego, że nam się to podoba? Rolnicy naprawdę czują się bardzo źle w sytuacji, kiedy z Polski wywozi się zboże, kiedy ceny galopują, a niedługo może się okazać, że trzeba będzie zrobić interwencję, bo tak dużo wywiozą z Polski zboża. No bo sprzedaje się je już po 1 tysiąc 400 zł, rolnicy sprzedali je po 700 zł, a teraz się wywozi je po takich cenach.
I kto na tym zarabia? Rolnik zarabia? A w sklepach rosną ceny. I kto te ceny podnosi? Drobiarze płaczą, że po prostu koszty się nie pokrywają, bo ceny paliw, ceny energii, ceny pasz, które są, nie pokrywają się. A kto ceny inflacyjnie podnosi? Sklepy, sieci. Sieci podnoszą ceny. Zróbcie sobie kalkulację, sprawdźcie. Rolnik niewiele z tego ma, a wszyscy pośrednicy, zaś najbardziej sieci handlowe, tę inflację napędzają. Dziękuję. (Oklaski)
Senator Jerzy Chróścikowski:
Panie Marszałku! Wysoka Izbo!
Właściwie to tylko sprostowanie albo wyjaśnienie, bo może kolega senator, mój przedmówca źle zrozumiał moją wypowiedź. Ja wyraźnie wskazałem, że koszty inflacyjne, mówię zwłaszcza o cenach naszych produktów rolnych, o detalu, o tym, o czym mówimy jako konsumenci, gdy kupujemy żywność… Największą częścią inflacyjną są koszty energii, gazu, po kolei. Skoro ceny nawozów wzrosły o 300%, to ja przepraszam. My występujemy już nawet do Komisji Europejskiej o to, żeby w całej Unii Europejskiej podjęto decyzje w tej sprawie, bo takie ceny nawozów nie współgrają z możliwością sprzedaży naszych produktów, a najbardziej kosztochłonna jest produkcja zbóż. Mówimy o tym, że wszędzie po kolei każdy liczy sobie koszty, więc ceny żywności rosną. To musi być kosztem. I piekarz sobie policzy, i sprzedawca sobie policzy, każdy to liczy. Tylko że zawsze powtarzam: najgorzej, że jako ci, którzy dają surowiec czy półprodukt, my jesteśmy pierwsi, a liczeni jesteśmy jako ostatni i nam się najmniej płaci, bo mówi się, że się nie opłaci. A sieci czasami robią nie tylko zyski. Jest np. taka sytuacja, że mówią, że kiełbasa, która ma być sprzedana, musi kosztować tyle i tyle, 8 zł, 10 zł. Za kilogram żywca, dobrego mięsa trzeba zapłacić 8 zł. No to przepraszam: czy w takiej sytuacji jecie kiełbasę? Po prostu przemysł pcha to, co musi wypchnąć. Żeby to było w tej cenie, daje złą jakość, a jak trzeba w drugą stronę, to winduje ceny. A kiedy rolnikom trzeba zapłacić więcej, to oni nie regulują cen, tylko mają zyski. Proszę zwrócić uwagę na to, że handel, import, eksport mają ogromny wpływ, czasami działają bardzo pozytywnie, a czasami bardzo negatywnie. Obecnie producenci jabłek mówią, że jest po prostu tragedia, nikt nie chce kupić jabłek na eksport, bo są sankcje względem Białorusi i innych krajów. My jako rolnicy cierpimy z tego powodu, że naszych produktów nikt nie chce kupić nawet za bezcen. I to pytanie, jak to teraz zrekompensować tym rolnikom, zadałbym na koniec.
34. posiedzenie Senatu RP X kadencji 14, 15 i 16 grudnia 2021 r.
Punkt 17. porządku obrad: ustawa o jednorazowym świadczeniu pieniężnym dla działaczy opozycji antykomunistycznej oraz osób represjonowanych z powodów politycznych (cd.)
Zapytania i odpowiedzi
Senator Jerzy Chróścikowski:
Dziękuję, Panie Marszałku.
Panie Ministrze, ja jestem przedstawicielem rolniczej „Solidarności” i wiele wniosków przechodziło przez moje biuro. Wiem, że niektórzy nie mogą tego dostać. Często było tak, że działalność na wsi była działalnością bardzo konspiracyjną i brak jest dokumentów potwierdzających, czy to przez służby bezpieczeństwa… Oni byli internowani, ale działali w latach osiemdziesiątych. Świadkowie też już odeszli albo np. pozostał jakiś jeden świadek. I jeśli ten jeden świadek potwierdzi, to Instytut Pamięci Narodowej mówi: niestety, nie. A poza tym jest przepis, który mówi o tym, że trzeba udowodnić, że działało się przez 10 czy ileś tam miesięcy itd., itd. I to nie legalnie, w okresie, kiedy związek istniał – bo oni uznają, że to się nie liczy – ale wtedy, gdy związek był już zawieszony, w tym czasie po stanie wojennym. To się liczy. A więc uznawanie…
Tym, którzy działali, że tak powiem, bardzo ostro, byli zarejestrowani, bo były protesty i inne rzeczy, się tego nie uznaje. Czy jest jakieś rozwiązanie, żeby jednak tym ludziom, którzy naprawdę… Ja znam ludzi, którzy brali udział w akcjach, działali, ale nie możemy im tego poświadczyć. Czy jest jakieś inne rozwiązanie, które by dawało tym prawdziwym działaczom… Ja często powtarzam: oni mieli u siebie powielarnię, ale nigdzie to nie jest udokumentowane. Byli tak skonspirowani, że w IPN nie ma żadnych dokumentów.
Odpowiedź Szef Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych Jan Józef Kasprzyk:
Dowody potwierdzające działalność są różnorakie. To mogą być dokumenty, ale nie muszą. To są również oświadczenia przynajmniej 2 świadków. To są też zeznania danej osoby. My staramy się, Panie Senatorze, pomagać z naprawdę dużą pieczołowitością, ale też z pewnym zaufaniem w stosunku do osób, które składają wniosek. No, jednym z elementów jest też wysłuchanie osoby, która składa wniosek. Jednym z elementów postępowania dowodowego jest też opinia, o jaką prosimy wojewódzkie rady konsultacyjne. Staramy się dołożyć wszelkich starań, mając świadomość, że działalność bardzo wielu osób jest nieudokumentowana, nie wynika wprost z tego, co zgromadził Instytut Pamięci Narodowej.
Aczkolwiek chcę też zwrócić uwagę, że w ustawie zapisane jest, że działanie w okresie między 31 sierpnia 1980 r. a 13 grudnia 1981 r., czyli w czasie karnawału „Solidarności”, nie daje podstawy do ubiegania się o status działacza. W tej sytuacji status działacza otrzymałoby 10 milionów członków „Solidarności”. Tu chodzi o działanie w sytuacji, kiedy ta działalność zagrożona była wszelkiego rodzaju represjami.
Senator Jerzy Chróścikowski:
No, sytuacja może być też taka jak w przypadku strajku zamojskiego, który trwał w okresie stanu wojennego, choć zaczął się jeszcze za czasów normalnych. To są Siedlce, to jest Zamość – stamtąd zdejmowano ludzi. Oni narażali się wtedy, byli potem szykanowani. Jedni byli w stanie to udowodnić, drudzy nie. No, to jest przypadek ludzi, którzy naprawdę… Bo ja znam tych ludzi, ja wiem, że oni chodzili, narażali się wtedy, strajkowali. To, co oni robili…
No, występowali, ale w IPN brakuje dokumentów potwierdzających, że oni w tym brali udział.
Odpowiedź Szef Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych Jan Józef Kasprzyk:
Chciałbym to jeszcze uzupełnić. Proszę pamiętać, że rozmawiamy o ustawie o działaczach opozycji lub osobach represjonowanych z powodów politycznych. Oczywiście represje są najłatwiejsze do udowodnienia, bo zazwyczaj ich odzwierciedleniem są stosowne zapisy znajdujące się w archiwach IPN. Jeżeli dana osoba w wyniku swojej działalności poddana była różnym formom represji, to zazwyczaj dowody na te represje są w archiwach Instytutu Pamięci Narodowej. Aczkolwiek nie wykluczam, że to, o czym pan senator mówi, to jakieś szczególne przypadki, którym być może należy się przyjrzeć. Jestem do dyspozycji, oczywiście wraz z urzędem.
35. posiedzenie Senatu RP X kadencji 11 i 12 stycznia 2022 r.
Punkt 2. porządku obrad: ustawa o zmianie ustawy o funkcjonowaniu górnictwa węgla kamiennego
Zapytania i odpowiedzi
Senator Jerzy Chróścikowski:
Mam pytanie. Bo przed chwilą usłyszałem tutaj wypowiedzi sprawozdawcy Komisji Nadzwyczajnej do spraw Klimatu, która mówiła, że ona by to przygotowała, oni by to zrobili itd. Czy do tej pory rząd… Czy na posiedzeniu komisji była dyskusja… Czy takich działań nie było zrobionych? Czy to porozumienie, które zawarto, nie było oparte o takie kwestie? Ja się dziwię tutaj właśnie, że niektórzy nie chcą współpracować, tylko chcą odrzucić, żeby tylko funkcjonowało… Niemniej jednak przykro mi jest słyszeć, że właśnie takim postawieniem sprawy, że nic nie mamy, a dopiero może będziemy myśleć… A myślę, że to, co pani powiedziała… To myślenie już chyba w rządzie było, skoro przygotowana jest ustawa. Dziękuję.
Odpowiedź Senator Dorota Tobiszowska:
Panie Marszałku, Wysoki Senacie, Panie Ministrze, usystematyzujmy pewne fakty. Ja odpowiem na to pytanie, ale też odniosę się do tego, co powiedziała pani senator sprawozdawca Komisji Nadzwyczajnej do spraw Klimatu.
Przede wszystkim, kiedy mówimy o tym, że musimy usiąść, no, to nie wiem, kto ma usiąść, dlatego że strona związkowa już usiadła razem z rządem i konsekwencją tego, że oni usiedli, jest umowa społeczna. Ona po prostu jest. Ja nie komentuję jaka, lepsza czy gorsza, ona po prostu jest. Tak więc ten czas był, Pani Senator, na to, żeby monitować, żeby ewentualnie zgłaszać poprawki itd., itd., itd. Tak więc to się stało.
Panie Senatorze, odpowiadając na pytanie, co robiło ministerstwo, można powiedzieć: robiło. Umowa społeczna powstała. W umowie społecznej, Szanowni Państwo, jest załącznik, który mówi o wygaszaniu poszczególnych kopalń w poszczególnych latach. Jest tam też zapis, który mówi o tym, że to jest wszystko ruchome, dlatego że jest to jest żywy organizm. Podam przykład z własnej kopalni. Pani Senator, nie zginęli ludzie w mojej kopalni – mówię o wypadku, który miał miejsce w Barbórkę w moim ruchu „Bielszowice”, gdzie ja pracuję – ale zginał 1 człowiek. To po pierwsze. Zatem ma pani nieprecyzyjne dane. Proszę też o to, żeby tak nie mówić, bo to są poważne rzeczy, to jest ważne, czy zginał 1 człowiek, czy iluś ludzi. Zginął 1 człowiek. Szanowni Państwo, proszę zauważyć, że w umowie społecznej jest też zapis, który mówi o tym, żeby odnośnie do ruchu „Bielszowice” kopalni „Ruda” powstał zespół, który ma stwierdzić, ile tego węgla koksowego jest, jaki on jest, czy możemy go wykorzystać itd. Proszę zauważyć, że właśnie na tym ruchu, gdzie od 2 lat walczymy o to, żeby przedłużyć żywotność tej kopalni o jakiś czas, właśnie miał miejsce wypadek i wstrząs wysokoenergetyczny, co spowodowało, że jeden górnik zginął. Proszę zauważyć, że zapisy swoją drogą, jeżeli mówimy o umowie społecznej, a życie swoją drogą, bo mamy zasypane ileś metrów tego wyrobiska, które mogłoby być sczerpane w najbliższej przyszłości. To tyle, żeby wyjaśniać państwu, jak to wygląda, jeżeli chodzi o ten punkt.
Poza tym chciałabym też Wysokiemu Senatowi zwrócić uwagę na brak konsekwencji. W naszej komisji, której jestem członkiem, w komisji gospodarki, przecież byli senatorowie Koalicji Obywatelskiej i oni nie zagłosowali za tym, żeby tę ustawę odrzucić. Szanowni Państwo, to jest kompletny brak konsekwencji. Oni wstrzymali się od głosu. Mało tego, panowie senatorowie poprosili o odpowiedzi z ministerstwa, m.in. pan senator Szejnfeld, pan senator Lamczyk, pan senator Piecha. Niektóre odpowiedzi padły na posiedzeniu tej komisji, a niektóre miały być udzielone na piśmie. Ja rozumiem, że takie odpowiedzi przecież na pewno się pojawiły. Zatem brakuje konsekwencji: jedna komisja przyjmuje projekt ustawy, a inna komisja odrzuca projekt w całości. No, to, Szanowni Państwo, do końca tak po prostu nie można, bo to jest za poważna sprawa.
Jeżeli mówimy o przeszłości, to, Pani Senator, owszem, ale pani mówi o latach dziewięćdziesiątych, o zamykaniu kopalń, a my teraz mamy zupełnie inną sytuację i pani dobrze o tym wie. Mianowicie sytuacja jest taka, że te pieniądze są nam na Śląsku koniecznie potrzebne, m.in. do utrzymania płynności, ale przede wszystkim do tego, żeby zapisy umowy społecznej były realizowane, a także po to, żeby… No, musimy – pani senator dobrze o tym wie – w jakiś sposób ustosunkować się do tego, co Unia Europejska chce, a chce wygaszania i dobrze pani wie, jakie są koszty związane z CO2. I to przede wszystkim powoduje, że będzie ograniczenie wydobycia i będzie to ograniczenie – usłyszeliśmy to od pana ministra – o 10 milionów t do 2031 r. Tak że to nie jest tak, że nie ma pomysłu, że nikt nic nie robi, że nie wiadomo, na co są te pieniądze. My dokładnie wiemy. Ale nie da się, tak jak na posiedzeniu komisji, Wysoki Senacie, było powiedziane, stricte oszacować, ile konkretnie to będzie miliardów. Bo tu mówimy o 28 miliardach, o ponad 28 miliardach zł na przestrzeni 2022–2031. Nie da się określić, że w 2022 r. będzie tyle, a w następnym roku będzie tyle. Hipotetycznie gdzieś na pewno w jakiś ramach tak, ale nie da się… Dlatego, tak jak podałam, ruch „Bielszowice” może mógłby funkcjonować, ale teraz wszystko jest w gestii urzędu górniczego i nie wiemy, czy będziemy mogli wydobywać, czy też nie. I to też pokazuje, że dokładnych kwot, które mogłyby być oszacowane w poszczególnych latach budżetowych, nie da się określić, dlatego jest określona ogólna kwota, jaka ma być przeznaczona do 2031 r. Myślę, że w skrócie panu odpowiedziałam. Dziękuję.
Senator Jerzy Chróścikowski:
Panie Marszałku, mam pytanie do pani senator Tobiszowskiej jako fachowca. Ja kiedyś pracowałem na dole i wiem, jak wygląda taka praca…
(Brak nagrania)
Odpowiedź Senator Dorota Tobiszowska:
Panie Marszałku! Wysoki Senacie! Szanowny Panie Ministrze!
No, gdyby tak nie było, Panie Senatorze, to górnictwo w ogóle nie miałoby racji bytu – to po pierwsze.
Nie chciałam uprawiać polityki, ale, Pani Senator, odpowiem pani i panu w ten sposób. W roku 2015, Szanowni Państwo, nie było pomysłu na to, co zrobić z poszczególnymi kopalniami. I wtedy kopalnia „Pokój”, która była samodzielną kopalnią, miała być po prostu zlikwidowana przez panią Kopacz w 100 dni jej władzy jako premiera – tak z dnia na dzień. I wtedy, jak przypomnę pani i Wysokiemu Senatowi, ja razem z organizacjami związkowymi… Byłam wtedy współorganizatorem strajku, który spowodował, że ta kopalnia do tej pory jeszcze jest, już nie fedruje, ale jeszcze jest. A więc w 6 lat ona mogła sczerpać złoża. Nie chciałam tutaj wprowadzać polityki, ale teraz to powiem. Wtedy nie było żadnego pomysłu, po prostu kopalnia „Pokój” miała być z dnia na dzień zlikwidowana, musieliśmy ją strajkiem obronić.
To nie jest takie proste, żeby przenieść pracowników kopalni, górników do innych kopalń, to jest bardzo skomplikowana materia. Już nie wspomnę tu o pracownikach administracji. Tak że odpowiadając tu – i kończąc, bo nie chcę za bardzo wchodzić w te tematy – powiem tak: Panie Senatorze, oczywiście, że są kopalnie mniej lub bardziej zagrożeniowe, ale to jest rzecz normalna. I tamta kopalnia, i Polska Grupa Górnicza, którą reprezentuję, i wszystkie inne kopalnie zwracają uwagę przede wszystkim na bezpieczeństwo, ale wszyscy musimy liczyć się z tym, że wystąpi, tak jak teraz 4 grudnia, wstrząs wysokoenergetyczny, który był odczuwalny na samej powierzchni i miał też, niestety, bardzo negatywne konsekwencje w pokładzie, 750 m na dole. Tak też się zdarza. I wszyscy o tym doskonale wiemy. Dziękuję.
35. posiedzenie Senatu RP X kadencji 11 i 12 stycznia 2022 r.
Punkt 3. porządku obrad: ustawa o zmianie niektórych ustaw w celu ułatwienia prowadzenia przez rolników rolniczego handlu detalicznego
Sprawozdanie Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi
Senator Sprawozdawca Jerzy Chróścikowski:
Panie Marszałku! Wysoka Izbo!
Mam zaszczyt przedstawić w imieniu Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi sprawozdanie dotyczące ustawy o zmianie niektórych ustaw w celu ułatwienia prowadzenia przez rolników rolniczego handlu detalicznego; druk nr 598.
Szanowni Państwo, komisja po krótkiej dyskusji uznała, że nie należy wnosić żadnych poprawek i przyjąć ustawę. Chcę zwrócić uwagę, że w Sejmie za tą ustawą głosowało 444 posłów, a nie było głosów przeciwnych i nikt się nie wstrzymał, czyli niemal cała izba sejmowa ją przegłosowała.
Jest to ustawa, która daje możliwość wprowadzenia 2 zasadniczych rzeczy, czyli podwyższenia progu dotyczącego zwolnienia z podatku – z 40 tysięcy do 100 tysięcy – jak również zniesienia ograniczeń sprzedaży własnych produktów zawartych w tej wcześniej wiele razy nowelizowanej ustawie. Chodzi o rozszerzenie możliwości sprzedaży do wielu punktów typu sklepy, restauracje, stołówki. Teraz ta możliwość jest rozszerzona na cały kraj, w związku z czym zmierzamy do tego, aby szczególnie tym drobnym rolnikom, bo to są niewielkie produkcje, dać szansę przetworzenia produktów czy to roślinnych, czy to zwierzęcych, tak żeby ci rolnicy, którzy mają małe gospodarstwa, mieli możliwość uzyskania w pewien sposób większej dochodowości poprzez sprzedaż swoich przetworzonych produktów i z tej wartości dodanej mieli większe dochody. To jest oczekiwane przez rolników.
W imieniu Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi bardzo proszę o poparcie tego. Dziękuję.
Panie Marszałku, skończyłem sprawozdanie.
Dyskusja
Senator Jerzy Chróścikowski:
Pani Marszałek! Wysoka Izbo! Panie Ministrze! Szanowni Państwo!
Powiem tak. Mój przedmówca wiele już powiedział, nie chcę tych słów powtarzać, ale muszę się zwrócić do pana ministra w imieniu rolników o jeszcze trochę więcej zaangażowania, tak żeby ułatwić rolnikom możliwość produkcji, a właściwie przetwarzania tych produktów. Mam uwagę zwłaszcza co do… Ta ustawa mówi oczywiście tylko o rolniczym handlu produktami przetworzonymi. Dla wyjaśnienia – tu nie chodzi o to, że jak ktoś hoduje rośliny czy zwierzęta, to od teraz może je sprzedawać. To było i może być sprzedawane, a tu chodzi o przetworzenie tych produktów. Ta wartość dodana będzie podwyższana, to znaczy to nie pośrednicy będą zarabiać, a konsumenci nie będą musieli przepłacać. Skracamy ten łańcuch. To jest kierunek, który Komisja Europejska w tej chwili narzuca i mówi, żeby jak najkrócej, jak najbliżej… To jest właśnie ten kierunek.
Uwagi są takie, Panie Ministrze. Ostatnio rozmawialiśmy na spotkaniu prezydium rolniczej „Solidarności”, był tam pan. I stanowisko rolniczej „Solidarności” było takie, żeby ułatwić, uprościć przepisy co do hodowli trzody chlewnej, czyli świń, dla tych, którzy dzisiaj nie mogą hodować. Zwracamy uwagę na to, że takie same przepisy są i dla dużych farm, i dla drobnych rolników. Dzisiaj nikt nie może hodować ani 1 świnki bez zarejestrowania, a mały gospodarz nie spełnia tych wymogów, które są dla dużych gospodarstw. Trzeba zrobić pewne wyłączenie, zmniejszyć te ograniczające restrykcje, żeby przykładowo można było hodować do 10 sztuk i potem je przetworzyć. Skoro ten drobny rolnik nie może hodować trzody, bo nie jest w stanie spełnić wymogów, to on nie będzie też mógł przetwarzać. Tak więc prośba… Myśmy rozmawiali już na ten temat z głównym lekarzem weterynarii, który uważa, że jest taka możliwość, że można zastosować pewne odstępstwa, tak żeby te wymogi nie były takie same jak dla dużych gospodarstw.
My rozumiemy, że jest problem ASF, trwa walka z ASF. My rozumiemy te wszystkie… Ale jeśli to będzie zamknięte w kręgu, to łatwiej będzie rolnikom hodować i przetwarzać. Bo tak to niedługo się okaże, że my będziemy mieli tylko duże farmy i że tylko duże farmy będą produkować trzodę. I niczym nie będziemy się różnić od innych. Smak dobrej wieprzowiny, z naszych rodzimych ras… Tego nie będzie i wszyscy będziemy jedli to, co mają Duńczycy czy inni. I będzie tylko produkcja nakładcza. Zwróćcie na to uwagę. Chcemy, żeby rolnicy mogli wytwarzać te najwyższej jakości polskie smaki, bo inaczej utracimy te polskie smaki, które znamy przecież od lat. Jeszcze przed wojną… Nasi dziadkowie zawsze wspominają, jaka to kiedyś była kiełbasa, jakie to były wyroby. Jeden potrafi zrobić bardzo dobre wyroby, a drugi potrafi tyle konserwantów napchać, że naprawdę ta jakość żywności zaczyna być wątpliwa i nie wiadomo, czy ona jest zdrowa, czy raczej uzależnia. Najwyższa Izba Kontroli wykazywała, ile to dodatków jest w żywności. My jemy tyle tych wszystkich konserwantów, które są stosowane tylko dla dobra handlu… Bo handel chce mieć produkty o długiej trwałości, a my uważamy, że produkty o krótkiej trwałości – bez konserwantów, bez innych dodatków – są najbezpieczniejsze. I taką możliwość daje właśnie rolniczy handel detaliczny. Tylko proszę również dać rolnikom możliwość hodowli, tak żeby mogli… Bo inaczej wyeliminujemy hodowlę rodzimą, ras rodzinnych w Polsce i będziemy mieli tylko to, co jest na zachodzie. Stąd apel o działania. Dziękuję.
36. posiedzenie Senatu RP X kadencji 20 stycznia 2022 r. oraz 4 lutego 2022 r.
Punkt 5. porządku obrad: ustawa o zmianie ustawy o podatku od towarów i usług
Zapytania i odpowiedzi
Senator Jerzy Chróścikowski:
Dziękuję, Panie Marszałku.
Panie Ministrze, ma pytanie do pana. Jak to jest z tym zwrotem podatku ryczałtowego rolników? Wszyscy próbują wskazać, że to jest neutralne, ale próbowałem to analizować i do końca mi to nie wychodzi. Chciałbym się dowiedzieć, czy rzeczywiście… Np. za mleko będzie 100 zł i 5 zł, jak zlikwidujemy 5-procentowy VAT, to będzie 100 zł. Jeśli to jest rolnik vatowiec, to będzie miał 105 zł. A jak będzie to rolnik ryczałtowy, to będzie miał zapłacone 105 czy 100 zł? Jak to będzie wyglądało? Czy ryczałt będzie mu zwrócony? Bo to było w ramach innej ustawy i ryczałtu… Czy np. mleczarnia odda VAT do budżetu państwa, będzie te 105 zł, czy ewentualnie będzie jakaś różnica? Bo rolnicy, którzy są vatowcami, moim zdaniem trochę na tym stracą.
Odpowiedź Dyrektor Departamentu Podatku od Towarów i Usług w Ministerstwie Finansów Paweł Selera:
Bardzo dziękuję, Panie Ministrze.
Szanowny Panie Marszałku! Wysoki Senacie!
Chciałbym uprzejmie poinformować, że jeżeli chodzi o podatników VAT czynnych, to ta zmiana jest de facto, jeżeli chodzi o rolników, neutralna, a jest korzystna, jeżeli chodzi o rolników rozliczających się ryczałtowo. Stawka ryczałtu nie ulega zmianie, to jest 7%. Czyli jeżeli rolnik ryczałtowy dostarcza towar, to objęty jest on zwolnieniem i w cenie otrzymuje od nabywcy podatek VAT. Jeżeli np. nabył nawozy, to one są objęte stawką zerową. Tak więc ta zmiana dla rolników ryczałtowych, rozliczających się metodą ryczałtu jest korzystna. Dla podatników VAT czynnych ona jest neutralna w tym sensie, że w klasycznym systemie podatnik podatku VAT, rolnik rozliczający się jako podatnik VAT czynny, a podatek VAT należny i naliczony… De facto jest to neutralne, mechanizm przy stawce zerowej będzie podobny, więc ekonomicznie on jest w tym wypadku neutralny. Miałem przygotowane przykłady liczbowe, więc może panu senatorowi po prostu prześlemy takie przykłady, to może dobrze unaoczni tę zmianę.
Senator Jerzy Chróścikowski:
Chciałbym jeszcze uzupełnić pytanie. Ja rozumiem, że mleczarnia, która naliczyła 6,5%… Ta sama stawka będzie dla rolnika, który jest zarówno ryczałtowcem, jak i pełnym vatowcem, czyli te 106,5 zł… Cena 106 zł będzie zapłacona temu rolnikowi, który jest vatowcem, i temu, który jest ryczałtowcem, tylko tamten nie będzie miał zwrotu VAT, a ten będzie miał ten zwrot ryczałtowy. Tak to trzeba rozumieć, czy odwrotnie?
Odpowiedź Dyrektor Departamentu Podatku od Towarów i Usług w Ministerstwie Finansów Paweł Selera:
Panie Senatorze, w odpowiedzi na piśmie na przykładach to przedstawimy, bo tak rzeczywiście to najlepiej widać. A krótko może odniosę się w ten sposób, że jeżeli chodzi o rolników ryczałtowych, to stawka podatku VAT wynosi 7% i to wygląda tak, że nabywca wpłaca dostawcy cenę plus ten VAT 7%. To nie jest tutaj zmieniane. Dla rolnika ryczałtowego jest to korzystne zwłaszcza w tym momencie, kiedy w ramach nabycia kupi np. nawozy objęte stawką zerową, bo wtedy, zakładając, że to się przełoży na cenę, po prostu płaci mniej za towary, które kupuje. Tak więc korzyść dla rolników ryczałtowych widać bardzo wyraźnie, bo w obecnym stanie prawnym rolnik ryczałtowy kupuje nawozy obciążone podatkiem od towarów i usług, więc płaci za nie więcej niż po zmianie, która spowoduje obniżenie stawki VAT do zera, a po stronie sprzedaży zostanie to tak, jak jest obecnie, czyli ryczałt będzie wpłacany na jego konto. W przypadku podatników VAT czynnych sytuacja zależy od tego, co nasz rolnik sprzedaje, co nasz rolnik kupuje. Jeżeli będzie sprzedawał towary objęte np. stawką zerową w zakresie żywności, to ta stawka będzie wynosiła zero. A więc te sytuacje są bardzo różne. Ja myślę, że też nasze przykłady – bo na nich będzie najlepiej to widać – już dodatkowo rozwieją wszelkie wątpliwości pana senatora. Ale podsumuję to w dwóch słowach: dla rolników będących podatnikami VAT czynnymi jest to zmiana neutralna ekonomicznie, a dla podatników ryczałtowych, zwłaszcza drobnych, jest to zmiana korzystna, dlatego że stawka ryczałtu 7% się nie zmieni, a kupując towar, rolnik ryczałtowy objęty preferencją zapłaci za niego de facto mniej. Bardzo dziękuję.
Dyskusja
Senator Jerzy Chróścikowski:
Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Panie Ministrze! Szanowni Państwo!
Szanowni Państwo, ja chcę podziękować rządowi, że podjął taki wysiłek. Może on jest za mały jak na oczekiwania, na tę inflację, która jest, ale jakiś wysiłek jest podjęty. To, że my jako rolnicy po części z tego skorzystamy… Jak mówimy o tarczach, które chronią konsumentów, które chronią również rolnictwo… Mój związek rolniczej „Solidarności” wystąpił do pana premiera o to, żeby… Skoro mówi się o różnych tarczach, to niech to też będzie tarcza, która jasno mówi, którą część rolników obejmuje i która daje możliwości… Można powiedzieć, że obejmuje wszystkich obywateli, w związku z tym na pewno jest tam element odnoszący się i do rolnictwa. W przypadku obniżki VAT na nawozy rzeczywiście jest to jakaś ulga, ale ona nie rekompensuje nam tych cen, które w związku z podnoszeniem cen gazu, o których już tu wcześniej dyskutowaliśmy i dzisiaj dyskutujemy, które wpływają… Nie do końca jest tak, jak tu opozycja mówi, że to jest wina rządu. Wspominał tu już poprzedni przedmówca, pan minister, który mówił o tym, że to jest wina Putina, nazwijmy to wprost, jest to wina Unii Europejskiej, która nie słucha, nie realizuje tych postulatów, które my wielokrotnie zgłaszamy… Do czego doprowadziła ta sytuacja w tej chwili… Bo cena gazu jest bardzo istotnym składnikiem przy produkcji nawozów. Rzeczywiście nawozy, jak kosztowały, powiedzmy, tysiąc coś z groszami, tak teraz kosztują, w zależności od tego gdzie, czasem trochę mniej, ale już blisko 4 tysiące. Ta cena jest tyle razy wyższa, że te 23% nam tego nie rekompensuje, stąd występowaliśmy już wiele razy do rządu, dzisiaj też do pana ministra kieruję wniosek, żeby zastosować mechanizm wsparcia, znaleźć środki na rekompensaty dla rolników z tytułu wzrostu cen nawozów. Jest taki mechanizm, który dobrze się sprawdza przy dopłacie do paliwa rolniczego. Rolnicy, którzy zakupią nawozy, tak jak w przypadku paliwa rolniczego mogliby dostać rekompensatę. Już o tym mówimy w Brukseli, minister i wicepremier występuje do Brukseli, mówiąc o tym, żeby była zgoda na to, żeby jednak rekompensować rolnikom. To może spowodować oczywiście obniżkę kosztów produkcji, a zarazem niepodnoszenie cen, niepowodowanie takiej inflacji. Bo jeżeli my będziemy płacić takie ceny, 4 tysiące za saletrę, tyle razy więcej, no to przepraszam, ale musi zdrożeć zboże, musi zdrożeć rzepak, inne produkty muszą zdrożeć, bo nie ma wyjścia przy takich kosztach. Będzie to się przekładało na inflację. Jeżeli nie zastosujemy i Komisja Europejska nie zauważy tego tematu… Bo to nie jest problem tylko Polski, to jest problem europejski, bo ceny nawozów w całej Europie poszły w górę. W związku z tym wnosimy również o zastosowanie takiego mechanizmu, który proponujemy, podobnie jak jest zwrot akcyzy w paliwie rolniczym, czyli: faktura, zakupił nawozy… To nie ma być dla każdego rolnika, czy sieje, czy nie sieje, tylko dla konkretnego rolnika, który koszty ponosi, żeby to zrealizować… Takie propozycje składają izby rolnicze, składa związek „Solidarność” rolników, inne związki składają. Rozważcie taką możliwość, bo to jest działanie antyinflacyjne, żeby nie podnosić cen surowców rolniczych, co potem skutkuje dalszym wzrostem cen.
W przypadku mleka, jak tu pan minister, pan dyrektor mi wyjaśniają, nie będzie straty dla rolników. Jak ja słucham rolników, to jednak nie do końca tak jest, są tu różnice zdań. Myślę, że rolnicy potrafią liczyć, i oni mówią, że rzeczywiście będą mieli pewne straty, bo nie odpiszą sobie tego podatku VAT, bo koszty innych składników, które dokupują do gospodarstwa jako te, które podlegają zwrotowi VAT… Teraz chwilowo ten VAT nie jest naliczany, ale oni płacą jeszcze inne… I teraz będzie wychodziło, że mniej będą mogli odpisać tego VAT, bo jeśli go nie napłacili, to nie… A cena i tak będzie tą samą ceną co z VAT, w związku z tym, jeśli ma być ta sama cena co z VAT, no to pytanie jest właściwie… Czy rzeczywiście stracą, czy nie stracą? Jest wiele uwag od rolników, dzwonią tutaj ze spółdzielni mleczarskich, tłumaczą, że rzeczywiście to może nie będzie dobry system. Nie wiem, sprawdzimy, zobaczę te wypowiedzi, które tutaj pan dyrektor przedstawił. Ponoć jest też zrobiona przez ministerstwo rolnictwa jakaś wykładnia w tej sprawie, do nas nie dotarła, stąd dzieliłem się tymi pytaniami… Jeśli jest tak, jak pan dyrektor przedstawia, że to będzie neutralne i że to będzie jeszcze z korzyścią dla tych rolników, no to przyjmijmy, że tak jest, ale gorąca prośba o podjęcie dalszych działań w tym celu, żeby obniżać inflację przez właśnie obniżanie kosztów produkcji i nie ciągnąć tego łańcucha dalej bez przerwy.
To tyle, co bym chciał powiedzieć. Dziękuję jeszcze raz rządowi, że podejmuje te działania, oczywiście też z uwagi na interwencję organizacji rolniczych, związków, które domagają się, żeby obniżać inflację. Dziękuję.
36. posiedzenie Senatu RP X kadencji 20 stycznia 2022 r. oraz 4 lutego 2022 r.
Punkt 6. porządku obrad: ustawa o zmianie ustawy o płatnościach w ramach systemów wsparcia bezpośredniego oraz ustawy o krajowym systemie ewidencji producentów, ewidencji gospodarstw rolnych oraz ewidencji wniosków o przyznanie płatności
Sprawozdanie Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi
Senator Sprawozdawca Jerzy Chróścikowski:
Panie Marszałku! Wysoka Izbo!
Mam zaszczyt złożyć w imieniu Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi sprawozdanie w sprawie procedowanej ustawy o zmianie ustawy o płatnościach w ramach systemów wsparcia bezpośredniego oraz ustawy o krajowym systemie ewidencji producentów, ewidencji gospodarstw rolnych oraz ewidencji wniosków o przyznanie płatności.
Ustawa została uchwalona 13 stycznia 2022 r. Myśmy rozpatrywali ją wczoraj na posiedzeniu komisji. Komisja po krótkiej dyskusji przyjęła wniosek o przyjęcie ustawy bez poprawek.
Jeśli chodzi o zakres tej ustawy, to można by powiedzieć trochę o historii. Tutaj muszę podziękować panu ministrowi, wicepremierowi Kowalczykowi, który rzeczywiście odtworzył możliwość sfinansowania dodatkowymi pieniędzmi z budżetu państwa, bo to nie są środki unijne. Kiedyś przyznano możliwości dopłat do produkcji, tzw. 10 plus 2, tak ogólniej mówiąc, i to pozwalało z budżetu państwa to finansować. Szkoda, że tak późno. Pamiętamy tę wielką debatę, kiedy wprowadzaliśmy program na lata 2013–2020. I ja z tej mównicy dość ostro wypowiadałem się, dość krytycznie, gdyż wtedy, za rządów jeszcze poprzedniej koalicji PO–PSL, zapadła decyzja, która mówiła wyraźnie, że nie stać nas na te wysokie dopłaty, nie stać nas, żeby to uruchamiać. Wtedy to chyba podawałem, że ogólnie roczne straty – bo to dotyczy nie tylko tej płatności, ale i pozostałych – wynosi 1,5 miliarda. Ja przeliczyłem to na lata, przez ile lat jako rolnicy tracimy możliwość tej dopłaty. Niestety wtedy nie słuchano mnie, nie realizowano tego. Poprzednio to też jakoś przeszło i też to nie funkcjonuje, nie jest ujęte w rozwiązaniach na lata 2013–2020.
Teraz widzę, że pan wicepremier znalazł sposób na to, żeby już teraz wprowadzić w tym rozwiązaniu przepis, który daje możliwość przyznania przejściowego wsparcia krajowego, tj. wprowadzenie uzupełniającej płatności podstawowej. To jest może nie tak duża kwota, która pozwala dofinansować rolników, ale zawsze jest to jakieś wsparcie. Budżet państwa zabezpieczył na to 400 milionów zł. To będzie pomoc dla rolników, którzy posiadają gospodarstwa o wielkości do 30 ha. Oni będą mogli składać wnioski. Zapowiada się, że w przyszłym roku będzie możliwość składnia wniosków dla gospodarstw do 50 ha. To jest kwota 400 milionów, a średnio na gospodarstwo, jak pan minister publicznie cytował, przypadnie ok. 400 zł. Licząc na hektar, to wychodzi średnio – tak podawano – ok. 40 zł do 1 ha. Jeśli ktoś te dopłaty ma jeszcze dodatkowo dostać, to, myślę, jest to jakaś rekompensata w celu podniesienia wskaźnika naszej średniej unijnej, co będzie pozwalało rzeczywiście wykazać, że będzie troszkę więcej możliwości i szybciej dojdziemy do średniej unijnej. Jest to jakiś jeden z elementów. I dziękuję panu premierowi, że zauważa tutaj te możliwości w ramach prawa Unii Europejskiej. Zwracam uwagę, że rząd może miałby bardzo szczere chęci i wsparłby finansowo, ale wszędzie są ograniczenia w ramach wspólnej polityki rolnej. Tak jak tutaj mówili przedmówcy, ministrowie, jest ta konkurencyjność, tylko względem Polski nie do końca jest konkurencyjność, bo my nadal mamy niskie płatności, nadal nie konkurujemy z tymi płatnościami przynajmniej na poziomie średniej europejskiej. Stąd uważamy, że każda możliwość, dzięki której wesprzemy rolnictwo, daje szansę większej konkurencyjności.
Bardzo dziękuję i proszę w imieniu komisji o poparcie ustawy, gdyż to jest rozwiązanie, które rzeczywiście przynajmniej w części to rekompensuje. Dziękuję.
38. posiedzenie Senatu RP X kadencji 23 i 24 marca 2022 r.
Punkt 9. porządku obrad: ustawa o zmianie ustawy o Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa oraz niektórych innych ustaw
Sprawozdanie Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi
Senator Sprawozdawca Jerzy Chróścikowski:
Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Pani Minister!
Rzeczywiście Komisja Rolnictwa i Rozwoju Wsi debatowała nad ustawą uchwaloną przez Sejm 24 lutego 2022 r., ustawą o zmianie ustawy o Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa oraz niektórych innych ustaw, była dyskusja na posiedzeniu komisji. Po długiej dyskusji, można powiedzieć, komisja stawia wniosek o przyjęcie ustawy bez poprawek.
Oczywiście jest to ustawa, która wychodzi naprzeciw, można powiedzieć, głównie rolnikom i usprawnia agencję w celu utworzenia podmiotu, który będzie jeszcze bardziej sprawnie działał, niż obecnie działa. W związku z tym te rozwiązania, które w tej ustawie są zawarte, mają usprawnić działanie agencji i pomóc rolnikom m.in. właśnie z tymi trudnymi kredytami, które są, których problem trzeba rozwiązać. Jest to wyjście naprzeciw. No, jest tyle pozytywnych efektów, a myślę, że resztę szczegółów, jeśli będzie trzeba, to pan minister przedstawi.
Tak że w imieniu komisji proszę o przyjęcie ustawy bez poprawek. Dziękuję.
Zapytania i odpowiedzi
Senator Jerzy Chróścikowski:
Dziękuję.
Panie Ministrze, w Lublinie jest oddział, departament, który już od kilku lat istnieje. Czy jest pan w stanie powiedzieć, jakie efekty miałaby do tej pory agencja, gdyby nie miała tego departamentu?
I drugie pytanie. Czy ten departament zostanie zlikwidowany i wchłonięty przez spółkę? Jak rozumiem, w tym momencie następuje jakby poszerzenie zakresu działania departamentu i przekształcenie… Jeśli dobrze rozumiem. Tak?
Odpowiedź Sekretarz Stanu w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi Ryszard Bartosik:
Jeśli chodzi o ten departament, to on spełnił swoje zadanie, natomiast realizował zadania informatyczne tylko w pewnej części – w takiej, w jakiej był w stanie je realizować. Ponadto korzystaliśmy z firm zewnętrznych, wykorzystując ustawę o zamówieniach publicznych i po prostu zlecając te zadania na zewnątrz. Ten departament, można powiedzieć, był krokiem w dobrym kierunku. Chcemy te działania rozszerzyć, ale musimy zmienić formę prawną. I rzeczywiście pracownicy departamentu w ogromnej mierze będą przejęci przez spółkę stworzoną przez Agencję Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa, przez ten nowy podmiot. Ważne są tutaj też te możliwości wynagradzania pracowników na rynku – departament nie mógł tego realizować tak, jak będzie mogła to przeprowadzić spółka. Ważne jest też to, że dzięki takiemu wynagradzaniu ta spółka będzie mogła ściągać z rynku pracy wybitnych informatyków, specjalistów takich, którzy będą w profesjonalny sposób rozwijać te działania, tworzyć nowe programy, realizować politykę informatyczną agencji. Dziękuję bardzo.
42. posiedzenie Senatu RP X kadencji 18 i 19 maja 2022 r.
Punkt 7. porządku obrad: ustawa o zmianie ustawy o ubezpieczeniu społecznym rolników
Sprawozdanie Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi
Senator Sprawozdawca Jerzy Chróścikowski:
Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Panie Ministrze!
Mam zaszczyt w imieniu Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi złożyć sprawozdanie. W dniu wczorajszym rozpatrzyliśmy ustawę o zmianie ustawy o ubezpieczeniu społecznym rolników. Komisja po wnikliwej analizie wnioskuje o przyjęcie ustawy bez poprawek.
W czasie dyskusji na posiedzeniu komisji została zwrócona uwaga na pozytywne efekty, które przyniosą zaproponowane rozwiązania. Te rozwiązania były wielokrotnie zgłaszane przez organizacje, związki zawodowe i izby rolnicze, jak również przez mój związek, związek rolniczej „Solidarności”. Wnioskował on, dokładnie mówiąc, występował z projektami legislacyjnymi pokazującymi, że rozwiązania zawarte w obecnie obowiązującej ustawie są niezgodne z konstytucyjnym prawem, gdyż każdy pracujący i mający swój warsztat pracy, może dalej pracować, nie musi likwidować swojego warsztatu pracy, a rolnik musiał przekazać gospodarstwo, nie może pracować we własnym gospodarstwie. Stąd taka debata, ona trwała od 2017 r. Dzięki, że rząd podjął w końcu taką decyzję i w tej nowelizacji ustawy przyznał taką możliwość, że rolnicy, którzy mają prawo do emerytury, mogą korzystać z emerytury, nie musząc… Mogą przekazywać gospodarstwo, to jest oczywiste, ale nie muszą go przekazywać, tym bardziej, że coraz mniej rolników jest na wsi, jest coraz mniej chętnych do przejmowania gospodarstw. W związku z tym… Te renty, które są przydzielane, to są renty rolnicze na poziomie minimalnym, czyli można powiedzieć, że to jest renta prawie najniższa, jaka jest możliwa. W związku z tym rolnik powinien mieć też możliwość dopracowania sobie na swoim gospodarstwie, jeżeli taką ma wolę, ale nie powinno się go do tego zmuszać. Jest też rozwiązanie pokazujące, że rolnicy, którzy do tej pory nie mieli prawa korzystania z sanatoriów czy centrów rehabilitacji, którzy byli już na emeryturze… W tej chwili to dopuszczamy i rolnicy emeryci będą mogli korzystać z tych centrów rehabilitacji tak jak rolnicy czynni. Rehabilitacja to jest bardzo ważny element, tak żebyśmy mieli to pokolenie starsze zdrowsze, a nie schorowane. No, wiadomo, że rolnicy, którzy przechodzą na emeryturę, często są spracowani. Do tej pory byli oni pozbawieni możliwości rehabilitacji w instytucjach, które prowadzi KRUS, w centrach rehabilitacji. To wejdzie od przyszłego roku, ale już jest w tej ustawie. Bardzo pozytywnie odnosimy się do tego rozwiązania.
Wczoraj na posiedzeniu komisji były też dyskusje na temat niesprawiedliwego systemu waloryzacji. Ta sprawa często jest podnoszona. Kiedy waloryzacja była kwotowo-procentowa, to wszyscy dostawali, przykładowo, 70 zł plus, ewentualnie, po przekroczeniu… Ale w KRUS to się nigdy nie zdarzało. I te przykładowe 70 zł mieli. Teraz to jest przeliczone przez tzw. minimum i wychodzi to różnie – 15, 18, 20 zł. To często jest 2, 5, 3% – w zależności od tego, jaka była wysokość emerytury w KRUS. Stąd prośba… Pan premier Kowalczyk zobowiązał się do prac nad tą drugą częścią, która… To trwa, jest w trakcie realizacji, jest w tej chwili przygotowywane. Chodzi o to, żeby tę waloryzację poprawić, dostosować do tej, jaka w tej chwili jest obowiązująca w ZUS. Tam każdy ma liczony ten procent od wysokości swojej emerytury, a nie od minimalnej. Była taka prośba na posiedzeniu komisji, wielokrotnie na to wskazujemy, Panie Ministrze, apelujemy o to. Rolnicy bez przerwy nas w biurach pytają, dlaczego tak zrobiliście, dlaczego… No, tłumaczenie jest proste. Do tej pory była waloryzacja kwotowo-procentowa, więc przez wiele lat rolnicy w ogóle tego nie odczuwali, bo mieli te przykładowe 70 zł, a w tej chwili mają 15 czy 18 zł – w zależności od tego, jaka… I czują się pokrzywdzeni. Stąd prośba o jak najszybsze wprowadzenie zmian, nowelizację. I to było na posiedzeniu komisji bardzo mocno dyskutowane.
To tyle. I prośba w imieniu komisji o przyjęcie ustawy bez poprawek. Dziękuję.
Zapytania i odpowiedzi
Senator Janusz Pęcherz:
Dziękuję bardzo, Panie Przewodniczący.
Myślę, że pani senator mi odpowie na to pytanie. Sądzę, że nie muszę pana senatora Chróścikowskiego prosić… Czy na posiedzeniu komisji była mowa… Pan senator sprawozdawca mówił o sprawie jakiejś waloryzacji, która powinna nastąpić, i że nad tym ministerstwo według słów pana senatora pracuje. A czy była mowa o minimalnej emeryturze, która jest w granicach 1 tysiąca 300 zł, trochę ponad? Czy nad tym też pracujemy, czy nie? Czy może była mowa o tym, że rząd pracuje nad tym, aby podnieść tę minimalną, a wtedy i te rekompensaty będą wyższe? Dziękuję bardzo.
Odpowiedź Senator Jerzy Chróścikowski:
No muszę powiedzieć, Panie Senatorze, że komisja rolnictwa już wielokrotnie zajmowała się tymi sprawami, podnosiliśmy te problemy. Pan premier Kowalczyk wielokrotnie już na to wskazywał w nowych rozwiązaniach, które są przygotowywane, gdyż np. składki w KRUS są nierówne, są tacy, którzy płaca podwójną składkę, są tacy, którzy za 50 ha, 100 ha, 200, 300 płacą wyższe stawki. Tak więc przygotowana jest również, tak jak pan premier, minister Kowalczyk wspomniał, ewentualna ich waloryzacja, jest ona brana pod uwagę. Czy to zostanie przyjęte w niedługim czasie? Premier deklarował, że będą podejmowane takie działania, żeby zależała od tego wysokość emerytury. A o sprawie waloryzacji już wspomniałem.
Jednak, no, nie bardzo możemy powiedzieć, że chcemy tak wysoko podnosić emerytury, jak rząd mówi, ze względu na finanse. Rolnicy wpłacają niewielką część składki, największą składkę płaci budżet państwa. To jest problem finansowania z budżetu państwa. To jest, o ile ja dobrze pamiętam, 16 miliardów dotacji do emerytur do KRUS i jeszcze dodatkowe środki są do tzw. ubezpieczeń, bo ubezpieczenia rolników mających do 6 ha są zwolnione, chodzi o ubezpieczenia zdrowotne, a dopiero powyżej 6 ha naliczana jest złotówka za każdy hektar. To są duże dotacje z budżetu państwa i nie dziwię się temu, że często przy budżecie mamy trudności, jak uzyskać jeszcze większe dopłaty z budżetu państwa. Oczywiście, tak jak tu często i pan minister, i wcześniejsi ministrowie mówili, można podnosić, tylko trzeba byłoby wielokrotnie podnieść składkę KRUS. Tak więc to jest największy problem, kwestia płacenia emerytur. Pracownicy mają płacone od kapitału, my mamy płacone tę niemal minimalną, gdyż budżet państwa nie chce do tego więcej dopłacać, a często państwo senatorowie, większość ma pretensje i pyta o to, dlaczego tyle miliardów jest dokładane do KRUS. W związku z tym mamy taką trudność i rozumiem tu rząd.
Ale też ostatnio poruszany był tu taki problem, że stawka dzienna chorobowa wynosiła 10 zł, w tej chwili została podniesiona, ale zarazem podniesiona została składka zdrowotna, z tzw. funduszu składkowego. W związku z tym jest tak, że jeżeli chcemy więcej, musimy płacić więcej. Często jest pytanie… Rada Rolników, która jest w KRUS, mówi jednoznacznie, że nie bardzo godzi się na podnoszenia stawek, podnoszenie opłat, czyli składki, a w związku z tym nie ma środków na płacenie wyższych świadczeń np. za każdy dzień choroby. Podaję te przykłady, żeby pokazać, że to jest ściśle związane z dochodami, jakie posiada KRUS, i z budżetem państwa, który go wspiera.
Chęć wsparcia w naszej komisji jest zawsze duża, ale możliwości finansowe często są inne, jest tu sprzeczność, stąd dzisiaj jest tu duża pomoc państwa, za co dziękujemy, bo bez tej pomocy państwa, bez pomocy z budżetu na pewno nie mielibyśmy możliwości wypłacić świadczeń w takich wysokościach, na pewno nie z tych składek, które wpłacają rolnicy. A to jest jeden ze sposobów, który rząd od dłuższego czasu stosuje, gdyż rolnicy i tak nie są traktowani w Unii jednakowo. W związku z tym jest to jeden z systemów wsparcia, który nie bezpośrednio, ale pośrednio wspiera dochody rolników. Dziękuję.
Senator Aleksander Szwed:
Dziękuję, Panie Marszałku.
Ja również chciałbym skierować pytanie do pana senatora Chróścikowskiego.
Panie Senatorze, ta nowelizacja jest bardzo ważna, wychodzi naprzeciw postulatom rolników, postulatom, które zgłaszane były również w moim biurze senatorskim.
Ja chciałbym zapytać o tę część, że tak powiem, rehabilitacyjną. Obok osób uprawnionych do emerytury rolniczej z takich turnusów rehabilitacyjnych będą mogli skorzystać również opiekunowie. Czy na posiedzeniu komisji była mowa o tym, ile tu będzie osób uprawnionych? Chodzi zarówno o osoby uprawnione do emerytury rolniczej, jak i o opiekunów.
Odpowiedź Senator Jerzy Chróścikowski:
Panie Senatorze, nie było akurat tak szczegółowych dyskusji. My to rozumiemy. Skoro jest taka możliwość, no to nie widzimy tu żadnych przeszkód, żadnych barier, tym bardziej że z tego, co mi wiadomo – a wielokrotnie rozmawialiśmy na temat tych centrów rehabilitacji – wynika, że większość z nich jest niewykorzystywana przez rolników. Te centra były udostępniane za opłatą innym instytucjom, również prywatnie. Tak wynika z tego, co mówiono mi wcześniej. Mogę potwierdzić, że możliwości przerobowe tzw. centrów rehabilitacji są duże, w związku z tym nie powinno być problemu z liczbą przyjmowanych osób. Dodatkowo KRUS jako fundusz składkowy zajmuje się jeszcze wsparciem rehabilitacji dzieci, organizuje te wyjazdy niepełnosprawnych dzieci, dzieci z wadami. KRUS to wszystko organizuje dla dzieci rolników. Organizuje też kolonie dla dzieci czy rehabilitację w czasie wakacji, organizuje zimowiska, tak że pomoc KRUS jest na terenie wiejskim duża. Dziękuję.
Senator Ryszard Bober:
Tak, dziękuję bardzo.
Ja bym prosił, żeby pan przewodniczący poruszył jeszcze kwestię tych dwuzawodowców, którzy odeszli w 1989 r. i w KRUS nie mają tych kwartałów zaliczonych. Oni byli zmuszeni do przejścia na ZUS, a tam mają zdecydowanie mniejszy okres składkowy. Myśmy załatwili którąś ustawą ZUS-owską problem kobiet z rocznika 1953 – tam również takie dysproporcje były – a ta kwestia niestety nie została pozytywnie rozpatrzona. O tym również rozmawialiśmy.
Odpowiedź Senator Jerzy Chróścikowski:
No, rzeczywiście była taka dyskusja. Ja sam prezentowałem stanowiska, które do komisji przychodziły, stanowiska mówiące, że np. pokrzywdzone czują się osoby, które są urodzone przed 1948 r. No, to wcześniejsze uzasadnienie było takie, że kto miał możliwość uzyskania emerytury z ZUS, a wcześniej pracował i miał ubezpieczenie w KRUS… To nawet nie był jeszcze system KRUS-owski, wtedy to był jeszcze fundusz. Ktoś taki uzyskiwał pół emerytury rolniczej, ale ten system został w pewnym sensie przerwany. Zmieniono to tak, że urodzonym po 1948 r. przysługiwała pełna emerytura, ale trzeba było mieć pełny okres, czyli 25 lat składkowych. Wtedy uzyskiwało się możliwość otrzymania emerytury. Kto nie miał tych 25 lat, nie miał możliwości uzyskania emerytury. W tej chwili jest dyskusja na ten temat. Są propozycje, żeby zmienić ten system i dać możliwość łączenia, tak żeby te lata, które są brane pod uwagę przez ZUS, mogły być do tego doliczone, żeby ktoś taki mógł mieć emeryturę. Przykładowo ktoś miał 2 czy 3 lata przepracowane gdzieś tam, no i dostał parę groszy z ZUS, bo nie można było tego doliczyć do KRUS. W związku z tym takie prośby były składane i te prośby są dalej aktualne. My rozumiemy, że ten system powinien być spójny, ale oczywiście nie można nikogo wykluczać. Chodzi o to, żeby rolnik mógł dostawać pieniądze i z KRUS, i z ZUS. On tam wpłacił środki finansowe, naskładał sobie kapitał i według tego kapitału powinien otrzymywać… Ale w przypadku, gdy miał 24 lata składkowe, nie mógł uzyskać emerytury rolniczej. To jest sprawa, która wymaga dyskusji. To jest cały czas aktualny temat. Dziękuję.
Zapytania i odpowiedzi
Senator Jerzy Czerwiński:
Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Panie Przewodniczący!
Mam pytanie związane z tym właśnie, nazwałbym to, pokrywaniem się ZUS i KRUS. Czy nie lepiej byłoby… Nie wiem, czy to w ogóle było rozważane, będziemy o to dopytywać rząd. Czy nie lepiej, żeby rolnicy, którzy pracowali, byli dwuzawodowcami, mogli wybierać, które rozwiązanie jest dla nich korzystniejsze? Bo w tej chwili jest tak, że tu są, praktycznie rzecz biorąc, bardzo ścisłe przepisy, a nie ma możliwości wyboru. Ja przeprowadziłem kilka takich interwencji, właśnie z tym związanych. A jeszcze przy okazji wprowadzania Polskiego Ładu wyszła kwestia poboru zaliczek itd. A więc jest pytanie: ku jakiemu systemowi my tak naprawdę dążymy? Czy ku takiemu najbardziej korzystnemu dla np. dwuzawodowca, czy będzie to ściśle sterowane, ściśle określone przez przepisy prawa?
Odpowiedź Senator Jerzy Chróścikowski:
My, rolnicy bardzo zabiegamy, żeby były 2 systemy i nie chcemy tego zlikwidować. Wielokrotnie były propozycje, żeby zlikwidować KRUS i wprowadzić jeden system ZUS-owski. Na to nie ma zgody rolników. Takie systemy funkcjonują we Francji i w innych krajach europejskim. Uważamy, że musi być oddzielny system, bo w tym przypadku rolnicy byliby bardzo pokrzywdzeni, gdybyśmy wprowadzili ich do jednego systemu. Dlatego nie ma zgody na to i te systemy są oddzielnie, jest jeden i drugi system. W systemie francuskim jest tak, że ci, którzy chcą funkcjonować w tzw. systemie KRUS-owskim – tylko tam się inaczej to nazywa – mają możliwość łączenia tego z działalnością gospodarczą. W Polsce tego nie ma. Ale mamy zapis taki, że w przypadku prowadzenia działalności gospodarczej nieprzekraczającej określonej wielkości można być jeszcze w systemie KRUS-owskim, tylko wtedy płaci się podwójną składkę. I to jest jakby… Ale nie ma tej waloryzacji, nie ma możliwości podwyższenia takiej osobie emerytury w związku z tym, że płaciła podwójnie. Stąd nasze wnioski, że jeżeli ktoś płaci 2 razy, to niech chociaż ma troszkę wyższą emeryturę, niech nie będzie to na takiej zasadzie, że wszyscy mają prawie po równo i wychodzi prawie minimalna emerytura. Stąd już wspomniałem o tej wysokości dopłaty z budżetu państwa, bo z naszych składek nigdy byśmy takich emerytur nie dostali, bo te nasze składki nie wystarczają.
To, że można mieć dodatkową emeryturę z ZUS, jest rzeczywiście dużym bonusem. Znam wielu rolników, którzy mają tę przysłowiową emeryturę plus biorą 500, 700 zł, które są z gdzieś tam nadpłaconych kwot, wynikających z kapitału początkowego, który sobie nazbierali. I tutaj ma 1 tysiąc 100 zł, tam ma 700 zł, więc w sumie ma już 1 tysiąc 800. To jest jakiś dodatek dla takiego emeryta. To zostaje i uważam, że tak to powinno funkcjonować.
Tutaj jest tylko problem dotyczący braku – o tym mówiliśmy wcześniej – tych 25 lat. Bo do tej pory było tak, że jeżeli ktoś nie miał uzbieranych lat, to mógł sobie zaliczyć lata stażowe do ZUS. To było możliwe, ale wtedy to było w granicach 12 czy 15 zł – mogę się mylić – tzn. tyle wynosił miesięczny dodatek. Tam wychodziły po prostu śmieszne pieniądze. Sam mam tak przeliczoną emeryturę i mam tam chyba 2 lata tak liczone. To są śmieszne pieniądze. W ogóle praktycznie nie bierze się pod uwagę tego, ile to jest z KRUS w porównaniu do kapitału nazbieranego z ZUS. Jeśli taka odpowiedź pana satysfakcjonuje, to dziękuję.
Dyskusja
Senator Jerzy Chróścikowski:
Szanowni Państwo, już myślałem, że szybko skończymy, ale jednak kolega senator Kwiatkowski sprowokował mnie do wystąpienia i muszę się tutaj troszeczkę wypowiedzieć.
Pięknie, ładnie można powiedzieć, kto komu podwyższył wiek emerytalny, ale ktoś podwyższył rolnikom do 67 lat. To Prawo i Sprawiedliwość obniżyło wiek emerytalny kobietom do 60 lat, nie podniosło tego wieku. Taka jest prawda i trzeba to jasno mówić. Ale prawda jest jeszcze jedna. Jest to prawda, o której pani senator może wie, a może nie chce wiedzieć. Niech mnie pani wysłucha. Proszę sobie przypomnieć, że w tamtej nowelizacji ustawy zapisano 5-letni okres funkcjonowania. Okres 5-letni minął i w związku z tym wygasła możliwość wcześniejszej emerytury dla rolników. To się stało w związku z podniesieniem wieku dla kobiet do 67 lat, jak również z wcześniejszą emeryturą. Tam było tylko vacatio legis, tak to nazwijmy, związane z trwaniem tego 5-letniego okresu. Skończył się okres 5-letni i można tu tylko zadać pytanie: dlaczego Prawo i Sprawiedliwość nie chciało dać jeszcze vacatio legis? Ale ono niczego nie zabrało. To się skończyło. Proszę o tym pamiętać i nie mówić, że PiS podniósł wiek emerytalny, bo PiS obniżył wiek emerytalny.
Drugi element, który był, a którego nie ma, to jest brak zabiegania o to, żebyśmy mieli renty strukturalne. Pamiętajmy: renty strukturalne były od pięćdziesiątego piątego roku życia. Ten wiek został zlikwidowany w związku z tym, że nie zabiegaliśmy o środki w Unii Europejskiej na wypłaty rent strukturalnych. I to jest następny element. W pracach nad przyszłą wspólną polityką rolną nie zabezpieczono na to środków. Wręcz często słyszałem w tej Izbie, że nie stać nas na płacenie rent strukturalnych, gdyż zjadanie pieniędzy z funduszu, z tzw. II filaru – one były w drugim filarze – nie pozwala na modernizację. I w związku z tym to zlikwidowano: niech będą pieniądze na modernizację, a nie na rolników, którzy przechodząc na gospodarstwo… Oni to przekazują w wieku pięćdziesięciu pięciu lat.
Chcę zwrócić uwagę na jeszcze jeden element. Jeszcze za czasów AWS była uchwalona polska ustawa, która mówiła o tzw. rentach strukturalnych. Ona wygasła w 2004 r., w momencie wejścia Polski do Unii Europejskiej i wprowadzenia nowych rozwiązań dotyczących rent strukturalnych europejskich. Ja osobiście składałem wniosek o to – on leży w ministerstwie rolnictwa – żeby przywrócić polskie renty strukturalne. Chodzi o polskie rozwiązanie, które obowiązuje, ale jest zawieszone. Jest ogłoszone w prawie, istnieje, tylko nie ma odważnych, którzy powiedzą, że na renty strukturalne trzeba wypłacić miliardy złotych. Jak były pieniądze z unijnej kasy, to była zgoda, a jak miałyby być z budżetu państwa, to… My rolnicy się tego domagamy, ale nie ma takiej zgody.
Chcę przypomnieć, ilu wcześniej było tu takich, którzy mówili, żeby zlikwidować KRUS. Ilu ich to głosiło, ile było o to walki? A dzisiaj ci, którzy podnoszą… Nie będę ich wymieniał z imienia, nazwiska, nie będę mówił o partii. Prawo i Sprawiedliwość i PSL też mówiły, że fundusz, czyli KRUS, musi istnieć. To jest nasz wywalczony postulat z 1991 r. I teraz powrót… Dlaczego nie można było zrobić tego wcześniej? My jako rolnicy, jako związek, jako „Solidarność” rolników zgłaszaliśmy te rozwiązania wcześniej. Dlaczego tego nie zrobiono? Bo tłumaczono nam tak: wyście się wtedy zgodzili, że będziecie przekazywać gospodarstwa, a za przekazywanie gospodarstw będziecie mogli uzyskać emerytury rolnicze. Chcę jeszcze przypomnieć, że to za Gierka wprowadzono tzw. składki i wprowadzono emerytury. Ale jakie emerytury? To były emerytury za przekazanie ziemi rolniczej do funduszu. Był Państwowy Fundusz Ziemi. To ponad 2 miliony ha przekazanych przez rolników. I my mówiliśmy: skoro wzięliście 2 miliony ha naszej, rolniczej ziemi, to teraz dopłacajcie z budżetu państwa, bo wy handlujecie ziemią rolniczą, którą wcześniej wzięliście od nas, rolników. Stąd łatwiej nam było w 1991 r. wymyślić taki fundusz, jaki jest we Francji, który jest dofinansowany przez budżet państwa. W innych państwach też to jest dofinansowywane.
I proszę nie mówić, że my, PiS, podnieśliśmy wiek emerytalny, bo to jest nieprawda. To wygasło. Również wtedy, zgodnie z ustawą, którą… Oczywiście PSL składało wniosek, RI składali wniosek, inni składali wniosek, ale nie udało się. I złożony jest mój projekt, o tzw. wieku – 60 lat dla kobiet… przepraszam, 55 lat dla kobiet i 60 lat dla mężczyzn. On jest w ministerstwie złożony, tylko że do tej pory nie ma zgody na wypłacanie tego wcześniejszego… Ja liczę na to, że dalej będziemy brać pod uwagę… Tylko że, jak zwróciłem uwagę nawet na posiedzeniu komisji, wtedy zapiszemy, tak jak było wcześniej, przekazywanie gospodarstwa następcom. Chcecie wcześniejszy czy niższy wiek emerytalny? Proszę bardzo! I proszę to wprowadzić. To jest postulat, który jest przez nas złożony. I ewentualnie – również to mówiłem już na posiedzeniu komisji – polskie renty strukturalne od pięćdziesiątego piątego roku życia, żeby móc wcześniej przekazać młodemu pokoleniu gospodarstwo. To jest złożone, jest taka możliwość, tylko jest kwestia politycznej decyzji, czy jesteśmy w stanie dopłacać tyle miliardów złotych. Często słyszymy: i tak prawie 18 miliardów wydajecie na rolników, na KRUS. To jest wielki zarzut, często kierowany względem nas. A ja uważam, to jest wielkie osiągnięcie w kwestii pomocy rolnikom. Dziękuję.
44. posiedzenie Senatu RP X kadencji 8 i 9 czerwca 2022 r.
Punkt 4. porządku obrad: ustawa o rolnictwie ekologicznym i produkcji ekologicznej
Sprawozdanie Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi
Senator Sprawozdawca Jerzy Chróścikowski:
Panie Marszałku! Panie Ministrze! Wysoka Izbo!
Mam zaszczyt złożyć w imieniu Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi sprawozdanie z rozpatrzenia ustawy o rolnictwie ekologicznym i produkcji ekologicznej na posiedzeniu, które odbyło się 7 czerwca. Debatowaliśmy na nim i wypracowaliśmy 10 poprawek, które poparła komisja. Jest również wniosek mniejszości komisji, który dotyczy art. 4. Myślę, że sprawozdawca mniejszości komisji będzie mógł uzasadnić swój wniosek.
Komisja poparła poprawki, które były głównie propozycjami przedłożonymi przez Biuro Legislacyjne i skonsultowanymi z ministerstwem. Ministerstwo wyraziło zgodę, żeby te poprawki – niektóre to również poprawki merytoryczne, nie tylko legislacyjne – uwzględnić. Jedna z poprawek, które zostały przedłożone, była poprawką, którą ja zgłosiłem. Chodziło o dopuszczenie dodatkowych osób jako uprawnionych. One mogą mieć kwalifikacje, nie tylko zdały egzaminy, ale również posiadają kwalifikacje. To już kwestia decyzji Wysokiej Izby, ale komisja poparła tę poprawkę.
Cel tej ustawy to oczywiście głównie stosowanie rozporządzenia Parlamentu Europejskiego nr 2018/848 z 30 maja 2018 r. w sprawie produkcji ekologicznej i znakowania produktów ekologicznych i uchylającego rozporządzenie Rady nr 834/2007. Ta ustawa głównie porządkuje wszystkie sprawy, które wiążą się z tym rozporządzeniem, są tu dodatkowe określenia. Generalnie można powiedzieć, że ta ustawa ma na celu wskazanie organów właściwych do wykonywania zadań określonych w przepisach wskazanych w wymienionym rozporządzeniu Unii Europejskiej, w tym w zakresie kontroli i nadzoru nad produkcją ekologiczną. Chcę zwrócić uwagę na to, że jak patrzymy na ustawę, sam słowniczek, to widzimy, że prawie wszystko opiera się na rozporządzeniu Unii Europejskiej. Cele ustawy to także: wprowadzenie ułatwień dotyczących nawozów dopuszczonych do stosowania w innych państwach członkowskich Unii Europejskiej, a tym samym zwiększenie podaży nawozów dla produkcji ekologicznej – to są wyjątkowe nawozy, które są dopuszczane w całej Unii Europejskiej; zwiększenie wsparcia dla rolników ekologicznych stosujących nasiona w jakości ekologicznej; określenie podstawy prawnej do wydawania przez głównego inspektora jakości handlowej artykułów rolno-spożywczych wytycznych i poleceń w celu zapewnienia prawidłowej realizacji zadań wykonywanych przez jednostki certyfikujące; zapewnienie posiadania odpowiednich kompetencji przez pracowników jednostek certyfikujących przeprowadzających kontrole urzędowe; zniesienie wymogu opiniowania przez jednostki certyfikujące wniosków o wydanie zgód na zastosowanie odstępstw od zasad produkcji ekologicznej.
Większość rolników jest zadowolona z tej nowej ustawy. Przypomnę, że ta ustawa, powiedziałbym, eliminuje poprzednią ustawę. To jest nowy akt prawny, który porządkuje te sprawy.
Na posiedzeniu komisji padło wiele uwag, była dyskusja. Swoje opinie miały okazję zaprezentować organizacje społeczne, zawodowe, które zgłaszały też własne propozycje.
Mam nadzieję, że Wysoka Izba zechce przyjąć poprawki, które proponuje Komisja Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Zachęcam do poparcia tych poprawek. Dziękuję.
Dyskusja
Senator Jerzy Chróścikowski:
Panie Marszałku! Wysoka Izbo!
Nie zamierzałem zabierać głosu, ale pan minister w pewnym sensie sprowokował mnie do tego, żebym się wypowiedział.
Przede wszystkim chcę powiedzieć, że naszą intencją nie jest pozbawienie egzaminów… Egzaminy zostają, egzaminy będą. I w ustawie zostaje zapis, że egzaminy, które pan minister proponował i proponuje, będą. My tylko zaproponowaliśmy alternatywę „lub”. Bo możemy dyskutować, czy spójnik „i” będzie wiążący, czy niewiążący. Doszliśmy do słowa „lub” po to, żeby zapisać, że to jest alternatywne rozwiązanie.
Jednostki certyfikowane, które dzisiaj, tak jak wszystkie inne podmioty, mają prawo zwracania się… Nie można ich obrażać i mówić, że one nie mają prawa występować w zakresie swoich czynności… One mają problemy z zatrudnieniem ludzi. Zwracają się z tym, że nie mogą znaleźć fachowców. A więc rzeczywiście zaproponowały tutaj takie rozwiązanie. Napisały do nas. Są te pisma, wystąpienia. Nie jest to żaden jakiś nieuzasadniony lobbing. Jest to zgodne z polskim prawem. I wystąpiły z takimi propozycjami. A w związku z tym nie może być tak, że my te jednostki traktujemy gorzej czy lepiej.
Rolnicy będą kontrolowani. Oni starają się i będą się starać, bo im zależy na tym, żeby uzyskiwać produkt najwyższej jakości i mieć certyfikat. Nie chcą pozbawienia certyfikatu, ale kontrola, która wchodzi i zauważa, że jest coś niezgodne, natychmiast pozbawia sprzedawane produkty certyfikatu. Jeśli złapie rolnika na jakiejś niezgodnej drobnej czynności, to oczywiście on musi natychmiast produkt wycofać. Nie może go wprowadzić na rynek. I po to są kontrole.
Ale jednostki certyfikujące zatrudniające inspektora biorą pełną odpowiedzialność za fachowość tego pracownika. To one odpowiadają za to, co on robi. Jeśli zrobi coś niezgodnie – a były już takie przykłady… Ja znam takie przykłady z poprzednich lat, że jednostkom certyfikującym próbowano zabrać uprawnienie, pozbawić je ich prawa, bo źle wykonywały… To jednostka certyfikująca odpowiada za to, nie sam inspektor. To ona odpowiada za to, czy to jest prawidłowo przeprowadzone, czy nie. Jeżeli ktoś kończył studia wyższe, ma stopień magistra rolnictwa itd. i może nabywać te uprawnienia, to tylko go dopuszczamy, ta jednostka nie musi go brać. Ona może brać tylko i wyłącznie tych, którzy są po egzaminach. Skoro jednak brakuje takich osób na rynku i często egzaminy zdają ludzie, którzy nie mają tego przygotowania, ale nauczyli się i pracują, to dlaczego takiego magistra inżyniera, który skończył akademię czy obecnie uniwersytet przyrodniczy, czy jakbyśmy to nazwali, nie dopuścić do tego, żeby miał te uprawnienia? To tylko ponad jednostką… Ja nie widzę w tym nic złego, bo zostawiamy również… Te egzaminy prowadzi Centrum Doradztwa Rolniczego. Było wiele kontrowersji, uwag, sam pan minister powiedział, że usprawnimy te sprawę. A więc nie blokujemy, tylko dajemy alternatywę. A jeśli Wysoka Izba i Sejm zechcą to przyjąć, to będzie to tylko pomoc dla tych, którzy pracują. Rolnicy nie muszą się wypowiadać w sprawie tego, czy oni chcą takiego, czy takiego, bo przecież oni są kontrolowani. Kto jest kontrolowany, ten zawsze powie, że chce, żeby kontrolujący był jak najłagodniejszy, żeby mu nic nie robił, żadnej krzywdy, będzie tym zainteresowany. Ale jeśli jest dobry specjalista, dobrze kontroluje i chce utrzymać jakość żywności, chce, żeby był ten tak zwany zielony listek, a rolnikowi też na tym zależy, to jest wspólne działanie w tym kierunku. Nie widziałbym przeszkód, żeby alternatywnie nie zrobić…
I jeszcze jedno zdanie. Nie chciałbym mówić… Do komisji wpłynęło kilka pism, Panie Ministrze, m.in. od Związku Zawodowego Rolników Ekologicznych, który pisze też o tej tzw. czwórce, że się nie zgadza. Ale jedne organizacje mówią tak, drugie organizacje mówią inaczej. Ta sprawa jest dyskusyjna, rolnicy są podzieleni co do art. 4.
Moja prośba jest taka, żeby – oczywiście jeśli pan minister tak uzna, rząd tak uzna i Sejm to przyjmie – dać taką alternatywę, możliwość. Chcę zwrócić uwagę, że w Niemczech istnieje taka możliwość. Zgodnie z posiadaną przez mnie wiedzą, którą przekazano mi w Niemczech, to w Niemczech inspektorzy są do tego dopuszczani również wtedy, gdy mają wysokie kwalifikacje i… Skoro w Niemczech to istnieje, to dlaczego w Polsce nie może istnieć? Dziękuję. (Oklaski)
46. posiedzenie Senatu RP X kadencji 20 i 21 lipca 2022 r.
Punkt 4. porządku obrad: ustawa o zmianie ustawy o rezerwach strategicznych
Zapytania i odpowiedzi
Zapytanie Senator Jerzy Chróścikowski:
Panie Marszałku! Pani Minister!
Komisja rolnictwa niedawno obradowała w sposób niejawny, bo potrzebowaliśmy wiele informacji. I padło takie zobowiązanie, że zostaną one przekazane do komisji, ale przekazane jako dokument niejawny do Kancelarii Tajnej, aby poinformować nas, jakie są stany zapasów żywnościowych, bo jako komisję rolnictwa to nas interesuje.
Była też informacja, że od bodajże 1 lipca mają obowiązywać nowe zasady dotyczące rezerw. Czy to rzeczywiście będzie ujęte w tej ustawie, czy to już było w poprzedniej ustawie?
I drugi element. Spółki Skarbu Państwa pytały, dlaczego nie są priorytetowo traktowane w odniesieniu do przechowywania tych rezerw materiałowych, bo są jakieś przetargi itd. Czy ten problem jest w tej ustawie rozwiązywany, czy dalej spółki Skarbu Państwa nie są traktowane jako gwarant… Czy nie bierze się pod uwagę tego, że jednak niektóre rezerwy powinny być w spółkach Skarbu Państwa?
Odpowiedź Podsekretarz Stanu w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów Izabela Antos:
Dziękuję bardzo.
Nie mam wiedzy na temat posiedzenia komisji rolnictwa, jego przebiegu i tego, do kogo była kierowana prośba o przekazanie tej informacji. Do nas to nie trafiło, o ile mi wiadomo – patrzę też na moich dyrektorów, którzy bezpośrednio nadzorują Rządową Agencję Rezerw Strategicznych. Ja oczywiście sprawdzę, gdzie było kierowane takie zapytanie, i spowoduję, żeby odpowiedzi, w trybie właściwym do przekazania takich informacji, do państwa trafiły.
Do zmiany sposobu zarządzania rezerwami też ciężko mi się odnieść, ponieważ w tym momencie ten projekt, który ja prezentuję, dotyczy wprowadzenia nowego rozwiązania dotyczącego likwidacji rezerw w sytuacji geopolitycznej, w której znaleźliśmy się w dniu 24 lutego i która niestety w dalszym ciągu trwa. Chcemy jak najsprawniej i najskuteczniej zarządzać rezerwami, które mamy, tak żeby zapewnić maksymalny poziom bezpieczeństwa przede wszystkim naszego kraju. Jeśli chodzi o zmiany, to te zmiany, które dzisiaj prezentuję, dotyczą systemu likwidacji i sprzedaży.
O kwestii przechowywania rezerw na pewno większą wiedzę miałby sam prezes Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych. Możemy oczywiście przygotować na piśmie szczegółową informację na temat schematu przechowywania rezerw. A jeśli chodzi o wybór podmiotów, to Rządowa Agencja Rezerw Strategicznych, tak jak każdy inny podmiot, jest zobowiązana do stosowania przepisów prawa zamówień publicznych. Oczywiście uwzględnione są odmienności, które wynikają z ustawy o rezerwach strategicznych, ale co do zasady to wszystko odbywa się w trybie zamówień publicznych.
47. posiedzenie Senatu RP X kadencji 3 i 4 sierpnia 2022 r.
Punkt 2. porządku obrad: ustawa o usprawnieniu procesu inwestycyjnego Centralnego Portu Komunikacyjnego
Zapytania i odpowiedzi
Zapytanie Senator Jerzy Chróścikowski:
Dziękuję, Panie Marszałku.
Panie Ministrze, były niedawno rozmowy bardzo mocno naciskające samorządy w moim regionie, na Zamojszczyźnie, miał pan spotkanie też z samorządowcami i z komitetami protestującymi. I pytanie jest takie: w jakim okresie, można powiedzieć, np. mój rejon, Zamojszczyzna, byłby wyłączany – no, dobrowolnie lub, jeśli musiałoby to być tak realizowane, poprzez wywłaszczenia… Na jaki okres jest to przewidywane? Bo ja rozumiem, port się realizuje, ale jest takie wzburzenie na moim terenie, że ja po prostu… Nie ma dnia, miejsca, miejscowości, żebym nie przejeżdżał koło „Stop CPK”, „Nie zburzę mojego domu!”, „Nie pozwolę”… Cały Zamość i okolice, wszystko jest oflagowane, oprotestowane. Są nawet napisy „Krajowy protest” itd. W związku z tym pytam: czy jest możliwość uspokojenia tamtejszych mieszkańców? Czy to będzie za rok, za 2 lata, za 5? Kiedy będzie… Bo pytają mnie ludzie, którzy nie wykończyli jeszcze mieszkania, czy oni mają kończyć te mieszkania, czy nie kończyć? Bo są 3 nitki pokazane: jedna alternatywa, druga, trzecia… Czyli to wzburzyło, to w ogóle w tak szerokim pasie wzburzyło ludzi… No, takie sobie wywołaliśmy negatywne napięcie dla nas, że trudno się w tym połapać. Czy pan jest w stanie powiedzieć, czy to wyłączanie np. Zamojszczyzny będzie za rok, za 2, za 5 lat? Bo teraz wybudowaliśmy nową trasę Lublin –Warszawa, czyli dopiero co oddaliśmy niby poprawioną szybkościowo trasę… I teraz co, będzie znowu druga obok? I teraz ludzie mówią: „A co, my będziemy tędy jeździć? My nie będziemy jeździć tym… Będziemy jeździć starym, bo będzie taniej i wygodniej niż tym nowym…”. No więc tyle jest protestów, które ja mam w tej chwili na Zamojszczyźnie… A trudno jest dyskutować. Czy pan może uspokoić mi, powiedzmy, wyborców i powiedzieć, że jest to możliwe… I prosiłbym o pokazanie jednego odcinka, który będzie realizowany, a nie 3 odcinków, które… Wszyscy są wzburzeni i nie wiedzą, który to będzie odcinek i jak długo to będzie trwało.
Odpowiedź Sekretarz Stanu w Ministerstwie Funduszy i Polityki Regionalnej Marcin Horała:
No tak, to jest przykład tego, że czasem zbytnia otwartość na konsultacje szkodzi inwestorowi…
…ponieważ wszystkie konsultacje, które do tej pory są… To znaczy powiem inaczej. W przypadku wielu inwestycji celu publicznego na takim etapie ich zaawansowania społeczność lokalna jeszcze nawet nie wiedziała, że tam coś jest planowane, dowiadywała się, zwłaszcza przed 2015 r., metodą faktów dokonanych – na ostatniej prostej. Wszystkie konsultacje, które do tej pory przeprowadzaliśmy, są niewymagane prawem – bo prawo wyraźnie stanowi, na których etapach procesu inwestycyjnego są przeprowadzane konsultacje społeczne. My je robimy dodatkowo po to, żeby wszelkie właśnie problemy, uwagi i kwestie społeczne możliwie wcześnie, na wczesnym etapie procesu inwestycyjnego wyłapać i je, oczywiście w miarę możliwości, uwzględnić.
Ta kwestia, o której wspomina pan senator, czyli 3 przebiegi… A nieraz są 4, nieraz 5, a w początkowej fazie prac to bywa, że i 10! No, to jest właśnie to – to jest bardzo wstępny etap prac, na którym trzeba kilka przebiegów wytyczyć i każdy z nich w sposób pogłębiony zbadać: jakie tam są kolizje terenowe, jakie są zagadnienia przyrodnicze na przebiegu, jakie są obiekty inżynieryjne, jakie związane z tym koszty… Trzeba to zrobić po to, żeby w sposób racjonalny wybrać przebieg optymalny. I, jak widać, tym właśnie społeczeństwo jest przesadnie zdenerwowane, bo widzi 3 przebiegi. I, siłą rzeczy, statystycznie rzecz biorąc, osób, które obawiają się tej inwestycji, będzie 3 razy więcej, niż powinno się obawiać – w cudzysłowie – bo potem na koniec, po wybraniu… No, widząc kreskę na mapie… Jest też to, czego na mapie nie widać, bo ona jest dwuwymiarowa, ale czasem ta kreska przyjmuje postać tunelu, estakady, różnego rodzaju bezkolizyjnych rozwiązań.
Prace nad STEŚ dla Zamojszczyzny, dla tego odcinka, trwają. Ja nie chciałbym… Ja dostarczę panu senatorowi tę informację – tu prośba do mojego zespołu, żeby to zapisać – bo chciałbym być bardzo precyzyjny w związku z tym, że mam uspokoić, a nie zdenerwować… A jakbym tu np. o 1 rok się pomylił w tę lub we w tę, byłoby to wysoce niefortunne. Kiedy zostanie… Tylko żeby była jasność: inwestor po swojej stronie wybiera wariant inwestorski, czyli to, z czym występuje do regionalnej dyrekcji ochrony środowiska. Potem przed RDOŚ jest całe kolejne postępowanie, w tym również taki ekstra cykl konsultacji społecznych, w których dana regionalna dyrekcja ochrony środowiska wybiera wariant optymalny. My, wskazując wariant inwestorski, musimy pokazać też 2 warianty alternatywne. A więc ostateczna decyzja jest poza inwestorem, należy do RDOŚ. Strony, osoby zainteresowane w tym postępowaniu administracyjnym mogą składać różnego rodzaju wnioski, które mogą zostać uwzględnione. I w ten sposób ten zaprojektowany przez nas przebieg się zmienia. Ale to, czego inwestor by chciał, to jest ten wariant inwestorski.
No, może jednak zrobię to, czego miałem nie robić. Bardzo proszę pana senatora, żeby poczekał na oficjalną informację. Niemniej jednak pewnie będzie to gdzieś na przełomie tego roku i przyszłego roku, może w początkach przyszłego roku, tak sądzę na podstawie tego, jak te prace nad studium techniczno-ekonomiczno-środowiskowym dla tego akurat odcinka są zaawansowane.
Kwestia budowy… Pierwszy odcinek, ten bardziej północny, jest jednym z pierwszych przewidzianych do realizacji, tak więc jeżeli okoliczności pozwolą, to budowa byłaby do roku 2027 r. Ten dalszy, ten przez Bełżec do granicy, jest zaplanowany na rok 2031, a tak naprawdę trochę zależy też od tego, co się będzie działo po stronie ukraińskiej. No, bo wyprowadzenie go i ucięcie na granicy nie będzie oczywiście miało sensu. Tak więc tutaj zależy to wszystko też od tego, jaka będzie sytuacja na Ukrainie i jaka tam, z drugiej strony, będzie chęć i wola, żeby może nie w standardzie kolei dużych prędkości, ale przynajmniej jakieś połączenie transgraniczne powstało.
Jeszcze odnosząc się do tych… Niestety, ja to też dostrzegam i widzę, że również niektórzy politycy bardzo bazują… i w związku z tym podsycają ludzki strach. A on jest zrozumiały, jeżeli sobie porównamy te 2 dane: niecałe 100 km nowych linii kolejowych wybudowano w Polce przez 30 lat, a teraz jest program inwestycyjny, który, można powiedzieć, jednym rzutem buduje 2 tysiące km. To znaczy, że przytłaczająca większość dorosłych Polaków nigdy w życiu nie doświadczyła takiego zjawiska jak budowa linii kolejowych gdzieś w ich okolicy albo w ogóle w Polsce. Tak więc jest to pewnego rodzaju modernizacyjny szok społeczny. Zawsze przy tego rodzaju zjawiskach występują różnego rodzaju obawy. A jeżeli mamy media i polityków którzy… No, bo emocja dobrze się medialnie sprzedaje i oni chcą na tym żerować, chcą te emocje podsycać. No, to niestety tak funkcjonuje. Ja powiem z mojego doświadczenia, bo odbywam liczne spotkania… Zapraszam, jeżeli państwo senatorowie… czy jeżeli macie jakiś znajomych samorządowców, którzy chcieliby się spotkać. Jeszcze się nie zdarzyło, żebym odmówił spotkania jakiemuś parlamentarzyście albo samorządowcowi, który chciałby na omawiany tu temat porozmawiać. Zawsze zapraszamy ekspertów ze spółki, pokazujemy mapy, pokazujemy wyliczenia. I moje doświadczenie jest takie, że często ktoś przychodzi i mówi, że setki wyburzeń, że zniszczona będzie miejscowość, a jak siadamy przy aktualnej geomapie i liczymy, no, to okazuje się, że to jest np. 12 budynków, z czego połowa gospodarczych. Bardzo często strach społeczny również ma wielkie oczy. I niepotrzebnie, i szkoda, że tak jest.
47. posiedzenie Senatu RP X kadencji 3 i 4 sierpnia 2022 r.
Punkt 5. porządku obrad: drugie czytanie projektu ustawy o zmianie ustawy o podatku od towarów i usług
Zapytania i odpowiedzi
Zapytanie Senator Jerzy Chróścikowski:
Panie Marszałku! Panie Przewodniczący!
Mówimy o cenie oleju opałowego. Może by pan podał, jaka jest aktualnie średnia cena, bo przecież nie możemy mówić o tym, jaka jest raz tu, a raz tu. Jaka jest średnia, jaką przyjęliście, żeby to uzasadnić w tej ustawie?
Jest jedna rzecz, która padła przed chwilą z pana ust, to, że rolnicy używaliby oleju opałowego, gdyby był zdjęty VAT. O tym pan wspominał. Ja chcę zwrócić uwagę, że rolnikom nie kalkuluje się kupować olej opałowy po takich cenach. Dla nich korzystniej jest wziąć fakturę na normalny olej i dostać zwrot akcyzy, czyli bez jeżdżenia po polach. Wiemy, że to jest ponad złotówkę. Rolnikom nie opłaca się remontować ciągników, a ten olej niszczy ciągniki. I dzisiaj ktoś, kto ma dobry sprzęt, nie naleje oleju opałowego do ciągnika, bo koszty naprawy są gigantyczne. W związku z tym nie mówmy, że rolnicy będą używać oleju opałowego.
Odpowiedź Senator Kazimierz Kleina:
Panie Senatorze, mówiłem dokładnie tak, jak pan mówi, tylko że takiej argumentacji używał minister finansów. Nie senator Kazimierz Kleina, tylko minister finansów w rządzie PiS. To jest myślenie z jakiejś dawnej przeszłości. Może kiedyś tak było. Pan jest rolnikiem, pan ma maszyny, urządzenia i pan wie najlepiej, co można zrobić. Pana argumentacja jest oczywiście prawdziwa i ja to wszystko potwierdzam. Mogą być jakieś sytuacje… Teoretycznie można to sobie wyobrazić, ale to jest absolutnie wyjątkowa sytuacja i tu nie można zabraniać wprowadzania tego typu przepisów. To są przepisy dotyczące de facto odbiorców indywidualnych, a nie przedsiębiorców. Prawda? Oczywiście część rolników także kupuje w cenie brutto i nie ma zwrotu VAT, ale, tak jak mówię, naprawdę bym nie mieszał tych kwestii. Ja tego argumentu absolutnie nie używam i nigdy nie używałem. To, jak mówiłem, pochodzi z ust ministra finansów, takiej argumentacji używał. Nie teraz, nie wczoraj, ale kilka miesięcy temu, gdy wprowadzaliśmy obniżki VAT na różne źródła energii. Wtedy to zostało zablokowane.
(Senator Jerzy Chróścikowski: Jaka jest cena oleju?)
Aha, cena. Dzisiaj cena oleju opałowego to jest ok. 7 zł za 1 l brutto. Może być wyższa. Nie zakładam, że jest niższa. Może jest niższa, ale w granicach 7 zł.
47. posiedzenie Senatu RP X kadencji 3 i 4 sierpnia 2022 r.
Punkt 6. porządku obrad: drugie czytanie projektu uchwały w sprawie uczczenia 85. rocznicy Wielkiego Strajku Chłopskiego
Dyskusja
Senator Jerzy Chróścikowski:
Pani Marszałek! Wysoka Izbo! Szanowni Państwo! Goście, którzy się przysłuchujecie naszej dyskusji na temat tego projektu uchwały!
Miałem nie zabierać głosu, bo w zasadzie uchwała jest prosta. Ona mówi o uczczeniu strajku, wielkiego strajku chłopskiego z 1937 r. Powiem szczerze, że jako ludowiec… Bo czuję się ludowcem. Byłem szefem NSZZ Rolników Indywidualnych „Solidarność”, w 1980 r. razem z moim śp. teściem zaczynaliśmy tę walkę.
Powiem tak: wiele przedwojennych historii na temat swojego gospodarstwa słyszałem. Na mojego dziadka mówili Amerykanin, bo wrócił ze Stanów w 1921 r., jak Polska uzyskała niepodległość. Kupił 15 ha, gospodarstwo na Zamojszczyźnie. To było duże gospodarstwo. No, mieli go za takiego wielkiego pana, bo miał duże gospodarstwo. Kupił żniwiarkę w latach trzydziestych, a wtedy ten, kto kupił żniwiarkę… No, to było coś takiego jak dzisiaj kombajn, można powiedzieć. I to jeszcze czeską żniwiarkę, bo polskich nie było. Ale czasy były bardzo ciężkie, reforma Grabskiego strasznie chłopów uciemiężyła. My pamiętamy Balcerowicza, ale Grabski zrobił podobnie. Kiedyś mi opowiadano, że ten kredyt, który był zaciągnięty na 1 krowę… No, moja babcia, już wdowa, musiała spłacić 5 krów. To świadczy o tym, jak trudne to były czasy dla rolników. Tak było za sanacji.
Ja się nie dziwię, że protestowali. Można tu przypinać różne wątki polityczne. No, Witos przecież tyle razy był skazywany, odsuwany. Jak trzeba było iść na wojnę, to premier był potrzebny, a potem było różnie. Więc ja bym nie chciał używać argumentów politycznych, bo ci chłopi, co szli, na pewno nie szli z powodów politycznych, tylko walczyli o lepsze czasy. Reforma, która była przed… Przecież była likwidacja gospodarstw, było ziemiaństwo. Proszę państwa, nie sposób tu całej historii opowiadać. Przecież zabierano ziemianom, można powiedzieć, gospodarstwa, płacono im za to, dzielono je i chłopom przekazywano. Trzeba tę historię znać i o niej mówić.
Ja bym nie chciał dzisiaj wzbudzać kontrowersji, stawać po jednej czy po drugiej stronie. Uczcijmy tych rolników, którzy faktycznie walczyli. Czy oni byli pod politycznym napięciem? Można powiedzieć, że my w „Solidarności” też byliśmy pod politycznym napięciem. No, chyba nikt dzisiaj nie próbuje nam wmawiać… Były powody, które chłopów do tego ciężkiego kryzysu doprowadziły. No, bronili się. I dlatego uważam, że należałoby ponad podziałami poprzeć tych chłopów, którzy walczyli. Przywołuję pamięć mojego dziadka i innych, którzy mieli odwagę stanąć w obronie wartości, które wtedy też obowiązywały. Ja tu bym nie patrzył na politykę, tylko poparłbym ten strajk. No, rzeczywiście ten strajk był czymś bardzo przykrym, bardzo tragicznym. Jak się czyta uzasadnienie, widać, że nie jest to dokładne odbicie historii. Ale to uzasadnienie było takie, że była to walka pokazująca… Piszecie w tym uzasadnieniu, że był ponowny… że za rok podjęta została uchwała, ale strajk się nie odbył, bo była już wojna, zagrożenie wojną. Tyle że pewnie dzisiaj trudno jest nam oceniać te wszystkie sprawy z punktu widzenia lat przedwojennych, z punktu widzenia dnia dzisiejszego. Ja jednak bym zagłosował za tym, żeby uczcić tamtych chłopów, którzy walczyli, bo mieli tak samo ciężko, jak i my mieliśmy za komuny, choć może jest to nieporównywalne. Dziękuję.
47. posiedzenie Senatu RP X kadencji 3 i 4 sierpnia 2022 r.
Punkt 13. porządku obrad: informacja Prezesa Rady Ministrów na temat bezpieczeństwa energetycznego Polaków
Zapytania i odpowiedzi
Zapytanie Senator Jerzy Chróścikowski:
Panie Marszałku! Pani Minister!
W czasie debaty na temat fotowoltaiki rozmawialiśmy z panem ministrem Zyską i obiecał, że będzie również możliwość uwzględnienia dotowania magazynów energii, ale wtedy podkreślał, że będzie to głównie przy nowych instalacjach, montowanych na nowych zasadach. Wtedy zwrócił też uwagę na to, że prawdopodobnie – i będzie się o to starał – również ci, którzy są… Energetycy mówią do mnie wprost: Niemcy finansują 80%, zarządzają magazynami, wystarczy taki mechanizm uruchomić w Polsce i będzie znacznie łatwiej magazynować tę energię, bo każdy będzie miał tam większe możliwości. Czy będzie możliwość dofinansowania tych instalacji istniejących, magazynów energii? To jedno.
I drugie pytanie. Od wielu lat mówi się na naszym terenie, na terenie Zamojszczyzny, że gazu mamy bardzo dużo, chodzi o Komarów, Tyszowce, tam są potężne złoża, od lat się u nas o tym mówi, a nadal nie ma tego efektów i kupujemy gaz.
Czy nie można by uruchomić tego działania w tym rejonie? Zresztą pewnie pani zna ten temat.
Odpowiedź Minister Klimatu i Środowiska Anna Moskwa:
Dziękuję bardzo.
Już jest możliwe finansowanie magazynów energii w ramach programu „Mój prąd”, w tej nowej edycji i pojawiają się już wnioski, beneficjenci indywidualni składają już wnioski o dofinansowanie. To jest ta nowa edycja, oparta na nowych zasadach w fotowoltaice. Gdyby beneficjent ze starego systemu chciał skorzystać z magazynu, wtedy obowiązkowym elementem jest przejście na nowy system rozliczeń i tym bonusem, dodatkiem jest dofinansowanie za magazynowanie energii. Taka możliwość w programie istnieje.
Na temat magazynowania moglibyśmy pewnie dłużej rozmawiać, bo pewnie też chodzi o to magazynowanie na innym poziomie niż tylko gospodarstw domowych. Powiem, że pracujemy tu nad optymalnym modelem, pracuje nad nim właściwie każde państwo europejskie, nad tym, kto i jak mógłby tymi magazynami zarządzać. Te klastry energii też temu służą. Ale wiemy, że samorządy dużego zainteresowania taką działalnością nie wykazują, a patrząc na skalę, trudno też oczekiwać, żeby spółki energetyczne czy sieci to zadanie na siebie wzięły, bo to jest energetyka ciągle bardzo rozproszona. Ale ten model, zgadzam się, jak najbardziej jest do wypracowania, tak żeby to magazynowanie było efektywne.
Jeżeli chodzi o magazyny, przygotowujemy wspólnie z Ministerstwem Rolnictwa i Rozwoju Wsi taki nowy program dla wsi, szerszy niż dotychczasowa „Agroenergia”, który dawałby również możliwości magazynowania, ale też kompleksowego wsparcia energetyki, różnych źródeł na poziomie gospodarstw rolnych.
A, jeszcze gaz. Jeżeli chodzi o gaz, to PGNiG te wszystkie możliwości, to, gdzie mogło pozyskać koncesje i możliwości wydobycia na dzisiaj, zmaksymalizowało. Do tej konkretnej lokalizacji nie potrafię się odnieść, nie znam losów tej koncesji czy przyszłej koncesji.
50. posiedzenie Senatu RP X kadencji 5 i 6 października 2022 r.
Punkt 6. porządku obrad: ustawa o szczególnych rozwiązaniach służących ochronie odbiorców energii elektrycznej w 2023 roku w związku z sytuacją na rynku energii elektrycznej
Zapytania i odpowiedzi
Zapytanie Senator Jerzy Chróścikowski:
Panie Marszałku! Pani Minister!
Mówiła pani o limitach obejmujących 3 tysiące dla rolników. Oni korzystają z tego w ramach taryfy, jeśli chodzi o mieszkania, bo przecież tak się rozliczają. Ale rolnicy mają drugi licznik na energię, która jest wykorzystywana do produkcji rolniczej. I w tym przypadku jest o wiele wyższa taryfa. Czy w ogóle przewiduje się w tym momencie… Rolnicy w tej chwili mają problem, co zrobić z jabłkami, czy włączać chłodnie, czy pracować w chłodniach, bo koszty przechowywania przewyższą zyski. Oni mają poważny problem. Czy zamierzacie coś z tym zrobić, żeby rolnicy, którzy płacą za energię wyższą cenę, mieli jakieś ulgi? Czy po prostu muszą wywieźć jabłka do biogazowni, nie wiem, żeby je zutylizować, bo nie opłaci im się ich przechowywać, bo takie potężne koszty za energię są za przechowywanie w przechowalniach? Czy to się bierze pod uwagę, żeby rolnikom jakoś ulżyć w tej sytuacji? Ja nie mówię o tych 3 tysiącach, bo to jest jasne. Chodzi mi o ten drugi licznik, który mają rolnicy korzystający z tzw. energii przemysłowej.
Odpowiedź Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Klimatu i Środowiska Anna Łukaszewska-Trzeciakowska:
Mówimy tutaj o taryfie C, która nie dotyczy gospodarstw domowych. W tym zakresie ze strony rządu podjęto komunikację… mówiono, że są rozwiązania dwutorowe. Ja cały czas mówię o tych dwutorowych rozwiązaniach. Wiem, że czasem to jest powtarzalne, ale ja chciałabym, żeby to bardzo mocno wybrzmiało. Po pierwsze, bardzo ciężko pracujemy nad tym, żeby ceny energii spadły dla wszystkich. Rozporządzenie bilansujące przeszło trochę bez echa, czego bardzo żałuję, dlatego że ono w sposób jednoznaczny klei cenę z kosztami wytwarzania, pokazuje, jaki jest maksymalny limit na rynku bilansującym. To już wpłynęło na rynek hurtowy. Można zauważyć to od momentu, kiedy myśmy zaawizowali, że takie rozporządzenie wyjdzie, to była końcówka sierpnia. Nagle okazało się, że ceny na rynku hurtowym również mogą trochę spaść, i to spaść w long-term. Ja nie mówię, że są dni, kiedy u nas cena jest najniższa, są dni, kiedy jesteśmy drudzy, a czasem trzeci, ale ta cena zmieniła się znacząco. Przygotowujemy kolejne rozwiązania. Awizował je, ogłaszał czy zapowiadał zarówno pan premier Sasin, jak i pan premier Morawiecki. Ja nie chciałabym uprzedzać faktów, zanim te rozwiązania dojrzeją i będą prezentowane przez pana premiera, przez panią minister, w zależności od tego, które to będą rozwiązania. Zapowiadam i myślę, że tak, jak dotrzymywałam słowa poprzednio, państwo mi uwierzą… Za każdym razem, kiedy pokazywałam państwu czy prezentowałam przed państwem jakąś ustawę dotyczącą czy węgla, czy ciepła systemowego, czy gazu, czy w tej chwili energii elektrycznej, miałam pytania, a co z tymi, a co z tamtymi, i za każdym razem mówiłam, że my pracujemy systematycznie nad kolejnymi rozwiązaniami i jak uda nam się przeprowadzić z sukcesem, w co wierzę i o co proszę, jakieś rozwiązanie legislacyjne, to przygotowywane i ogłaszane jest kolejne tak, żebyśmy wszystkie grupy… żeby system energii elektrycznej, cały rynek energii elektrycznej, który jest bardzo rozchwiany w związku z wojną, zamknąć kompleksowo. I o to dzisiaj również proszę. Nie będę mówić o kolejnych planowanych rozwiązaniach i regulacjach, mogę powiedzieć, że intensywnie nad nimi pracujemy.
52. posiedzenie Senatu RP X kadencji 16 listopada 2022 r.
Punkt 5. porządku obrad: ustawa o zmianie ustawy o biokomponentach i biopaliwach ciekłych oraz ustawy o systemie monitorowania i kontrolowania jakości paliw
Senator Sprawozdawca Jerzy Chróścikowski:
Pani Marszałek! Wysoka Izbo!
Mam zaszczyt przekazać w imieniu obu komisji sprawozdanie dotyczące ustawy o biokomponentach i biopaliwach ciekłych oraz ustawy o systemie monitorowania i kontrolowania jakości paliw.
Na naszym wczorajszym posiedzeniu obie komisje przyjęły ustawę bez poprawek, uznając te wszystkie uwagi, które, jak mój przedmówca przed chwilą mówił, są zasadne i że należy przyjąć tę ustawę, a nie podważać lub zmieniać zapisy. W związku z tym chcę zwrócić uwagę na jedną sprawę, którą zgłaszali już tutaj koledzy senatorowie, tzn. że dobrze, że to trafiło jako ustawa i nie będzie rozporządzeniem, dlatego że nareszcie była jasna deklaracja dyskusji, rozważenia uwag. Bo chcę zwrócić uwagę, że ta inicjatywa, która była zgłoszona wcześniej, została w Sejmie wstrzymana i wiążą się z tym ponowne konsultacje. Organizacje, rolnicze związki zawodowe bardzo mocno walczyły o to, żeby zmienić te wskaźniki. I one są w tej chwili lepsze, pozytywniejsze, nawet korzystniejsze niż te, które były w roku ubiegłym, co skutkuje tym, że rolnicy są zadowoleni z tej zmiany, nie tak, jak to był wcześniej. A gdyby to było rozporządzenie, to, jak to koledzy wczoraj mówili w dyskusji, kto wie, czy ujrzałoby to światło dzienne i czy nie byłoby gorzej. W związku z tym – uznając, że nie ma potrzeby uwzględniać uwag Biura Legislacyjnego – poparliśmy jednomyślnie projekt, żeby Wysoka Izba przyjęła ustawę bez poprawek.
Jeszcze raz chcę podziękować ministrowi rolnictwa, szczególnie panu premierowi Kowalczykowi, bo on w imieniu naszych rolników bardzo mocno w tej sprawie interweniował i przychylił się do tego rozwiązania, oraz oczywiście ministerstwu klimatu, które rzeczywiście jest wiodące w tej sprawie. Jeszcze raz dziękuję w imieniu polskich rolników, że w ramach negocjacji doszliśmy do porozumienia, mam też nadzieję, że generalna ustawa, która w tej chwili jest przygotowywana, uwzględni wnioski mówiące o tym, że te wskaźniki powinny być wyższe – bo tak to jest zapisane w ustawie, a to, co jest na rok 2023, to incydentalny zapis. W związku z tym wszystkim proszę jeszcze raz o przyjęcie ustawy bez poprawek. Dziękuję.
Zapytanie Senator Alicja Chybicka:
Dziękuję, Pani Marszałek.
Ja mam pytanie do obu sprawozdawców komisji. Czy dotarło do państwa pismo od Związku Zawodowego Rolnictwa „Korona” i zawarte w nim treści dotyczące 4 zmian, tj. kwestii zarówno zawartości oleju, jak i okresu trwania tego? Czy była na ten temat dyskusja na jednym lub drugim – lub na obu – posiedzeniach komisji? Dziękuję bardzo.
Odpowiedź Senator Jerzy Chróścikowski:
Tak, oczywiście, były te 2 opinie. Jedna opinia była bardzo pozytywna, z tzw. konsensusem, i mówiła o tym, oraz druga, która wskazywała na to, co jest w generalnej ustawie matce – chyba można tak powiedzieć – i na to, żeby utrzymać te wyższe wskaźniki. Ministerstwo oczywiście odnosiło się do tego, mówiąc, że będzie rozważało taką możliwość w ustawie kompleksowej, nad którą pracuje. Dziękuję.
Zapytanie Senator Aleksander Szwed:
Dziękuję, Pani Marszałek.
Mam pytanie do senatora sprawozdawcy Komisji Środowiska, senatora Jerzego Chróścikowskiego.
Na początku chcę podziękować przedstawicielom Ministerstwa Klimatu i Środowiska oraz ministerstwa rolnictwa, bo rzeczywiście ustawa jest bardzo pozytywna dla rolników.
Na pierwsze pytanie, tzn. dlaczego lepiej ustawa, a nie rozporządzenie, już pan, Panie Senatorze, odpowiedział.
Ale chciałbym zapytać – bo w ocenie skutków regulacji mamy informację, że to rozwiązanie nie powoduje obciążenia dla budżetu państwa, że ta ustawa będzie wykonywana w ramach limitów budżetowych – czy była o tym dyskusja na posiedzeniu komisji.
Odpowiedź Senator Jerzy Chróścikowski:
Nie, nie było o tym dyskusji. A jeśli tak, to skierujmy to pytanie bezpośrednio do pana ministra, który może się do niego odnieść szczegółowo.
Zapytanie Senator Danuta Jazłowiecka:
Dziękuję bardzo.
Ja mam pytanie do pana senatora Dunina.
Panie Senatorze, przed chwileczką usłyszeliśmy podziękowania dla ministerstwa za to, że przygotowało taką ustawę. I chciałabym zapytać, czy faktycznie było tak, że to ministerstwo przygotowało ustawę, w której zmniejszyło to oprocentowanie, co skutkowałoby niemożliwością sprzedania przez rolników przyszłorocznych zbiorów. Jak faktycznie wyglądała sprawa? Czy to ministerstwo po prostu przedłużyło te wartości na następny rok, czy też te zmiany nastąpiły w Sejmie?
Odpowiedź Senator Jerzy Chróścikowski:
Oczywiście na posiedzeniu naszej komisji była o tym mowa, dyskutowaliśmy na ten temat. Rzeczywiście w Sejmie był projekt o niższych wskaźnikach. Dzięki podjęciu działań – o czym mówiłem – przez pana wicepremiera Kowalczyka prace zostały wstrzymane i wskaźniki zostały poprawione po dodatkowych konsultacjach, które się odbyły. I to konsultacjach głównie z rolnikami, bo to m.in. mój związek, rolnicza „Solidarność”, protestował. Ustaliliśmy, że wskaźniki są minimalnie wyższe niż w ubiegłym roku, więc jest to bardziej satysfakcjonujące dla rolników, niż było w pierwszej wersji, która była przedłożona. Liczy się efekt końcowy. A jest on korzystniejszy, niż pierwotnie zakładano. Dziękuję.
52. posiedzenie Senatu RP X kadencji 16 listopada 2022 r.
Punkt 9. porządku obrad: ustawa o zmianie ustawy o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych oraz niektórych innych ustaw
Zapytanie Senator Jerzy Chróścikowski:
Panie Ministrze, mam podobne pytanie. Do mnie też zwracali się mundurowi, a szczególnie wojskowi. Chyba na początku lat dziewięćdziesiątych była taka sytuacja, że część wojskowych przechodziła na wcześniejszą emeryturę, jak mieli możliwość. I oni pracowali. Wypracowali przeszło 20 lat i teraz mówią, że nie mają prawa do emerytury z ZUS, mimo że płacili składki. Pracowali 20 lat i nie należy im się emerytura. Twierdzą, że należy się tylko wojskowa, ta, którą mieli z tamtych lat, kiedy przechodzili… I jedne sądy przyznają im prawo do emerytury, a drugie – nie przyznają. Może by jakoś rozwiązać ten problem, żeby ci mundurowi, którzy… Jedne sądy dają, drugie – nie dają. Jeżeli ktoś pracował ponad 20 lat i miał płacone składki, to dlaczego nie ma prawa do korzystania z emerytury, na którą tyle lat płacił?
Ale to nie jest system dezubekizacji. To jest system, który wtedy, jeszcze w latach dziewięćdziesiątych zablokował możliwość pobierania 2 emerytur. To nie dezubekizacja.
Sekretarz Stanu w Ministerstwie Rodziny i Polityki Społecznej Stanisław Szwed:
Ustawa stanowi, że można brać emeryturę i rentę z jednego źródła, stąd jest wybór: albo mundurowa, albo z Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. Takie wnioski do nas wpływają. Nie ma w tej chwili zmiany, jeśli chodzi o ustawę. Emerytury wojskowe… Przepraszam, nie wojskowe, a mundurowe są wypłacane na innych zasadach. One są finansowane z budżetu państwa i na innych warunkach są przyznawane. W tym zakresie nie przewidujemy w tej chwili zmian, ale problem, o którym pan senator mówi, jest nam znany.
52. posiedzenie Senatu RP X kadencji 16 listopada 2022 r.
Punkt 14. porządku obrad: ustawa o zmianie ustawy o wspieraniu rozwoju obszarów wiejskich z udziałem środków Europejskiego Funduszu Rolnego na rzecz Rozwoju Obszarów Wiejskich w ramach Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich na lata 2014–2020 oraz ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych
Senator Sprawozdawca Jerzy Chróścikowski:
Dziękuję, Panie Marszałku.
Wysoka Izbo!
Mam zaszczyt złożyć w imieniu komisji sprawozdanie z posiedzenia, które odbyło się wczoraj, dotyczącego zmiany ustawy o wspieraniu rozwoju obszarów wiejskich z udziałem środków Europejskiego Funduszu Rolnego na rzecz Rozwoju Obszarów Wiejskich w ramach Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich na lata 2014–2020 oraz ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych.
Ustawa tworzy podstawę prawną do wdrożenia w ramach Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich na lata 2014–2020, tj. PROW 2014–2020, działania „Nadzwyczajne tymczasowe wsparcie dla rolników, mikroprzedsiębiorstw oraz małych i średnich przedsiębiorstw szczególnie dotkniętych wpływem rosyjskiej inwazji na Ukrainę”, o którym mowa w art. 39c rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady. Nie będę dalej cytował całej argumentacji.
Wspomnę tylko, że dodatkowo ustawa zmienia ustawę z 26 lipca 1991 r. o podatku dochodowym od osób fizycznych. Zmiana polega na dodaniu w art. 21 ust. 1 pkt 47d tej ustawy przepisu stanowiącego, że wolne od podatku dochodowego są również świadczenia otrzymane na cele związane z działalnością rolniczą od państwowych jednostek organizacyjnych posiadających osobowość prawną, których zadaniem jest prowadzenie doradztwa rolniczego. W skrócie mówiąc, dzięki tej zmianie środki, które będą prawdopodobnie niewykorzystane, będzie można przeznaczyć na wsparcie, na które pozwala Unia Europejska, szczególnie chodzi tutaj o program wsparcia rolników w zakresie hodowli trzody chlewnej. Jeśli chodzi o gospodarstwa rolne, które prowadzą gospodarstwa demonstracyjne, też chodzi o to, żeby ich nie opodatkowywać tym podatkiem.
Nasza komisja po dyskusji, po przekazaniu szczegółowej informacji, na jakich zasadach to będzie funkcjonować, jak to będzie realizowane, wyraziła zgodę na przyjęcie ustawy bez poprawek, o co również Wysoką Izbę proszę.
55. posiedzenie Senatu RP X kadencji 14 i 15 grudnia 2022 r.
Punkt 5. porządku obrad: ustawa o szczególnej ochronie niektórych odbiorców paliw gazowych w 2023 r. w związku z sytuacją na rynku gazu
Zapytanie Senator Jerzy Chróścikowski:
Dziękuję, Pani Marszałek.
Pani Minister, pan senator Piecha wspomniał o możliwości dotacji do fotowoltaiki przeznaczonej na magazyny, tylko nie zrozumiałem, czy to będzie dostępne dla wszystkich, również tych, którzy fotowoltaikę mieli zainstalowaną wcześniej, przed drugim etapem w zakresie sprzedaży, a wtedy to było wraz z magazynami i było 70%, 80% w zależności od tego, czy to była fotowoltaika prosumencka, czy w małych przedsiębiorstwach. I czy rzeczywiście – to pan minister Zyska nam obiecywał – będzie dla prosumentów możliwość nabywania magazynów do tzw. dziesiątki? Bo jak się dowiaduję, dopłaty mają być, ale tylko dla tych, którzy przeszli na nowy system. To moim zdaniem jest niesprawiedliwe i powinno być to dla tych, którzy chcą się wspomagać przez swoje magazyny. Oni również powinni dostać dotację prosumencką na tzw. dziesiątki.
Odpowiedź Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Klimatu i Środowiska Anna Łukaszewska-Trzeciakowska:
Odpowiadając na pana pytanie najprościej, jak się da, powiem, że prosumenci wyłącznie w ramach net-billingu, czyli tej nowej formuły, będą mogli sięgać po dotacje, a kupić magazyn może każdy. W ustawie jest poprawka zmierzająca do tego, żeby zainstalowali ten magazyn w określonym… żeby nie przechodzili na inną formułę rozliczeń. Jeżeli będzie potrzeba, to ja panu na to pytanie odpowiem szczegółowo na piśmie.
55. posiedzenie Senatu RP X kadencji 14 i 15 grudnia 2022 r.
Punkt 6. porządku obrad: ustawa o zmianie ustawy o paszach oraz ustawy o odpadach
Senator Sprawozdawca Jerzy Chróścikowski:
Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Panie Ministrze!
Mam zaszczyt złożyć w imieniu Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi sprawozdanie z wczorajszego posiedzenia na temat ustawy o zmianie ustawy o paszach oraz ustawy o odpadach. To jest druk nr 881.
W dyskusji nie złożono żadnych poprawek. Jedyny wniosek to był wniosek o przyjęcie ustawy bez poprawek, który komisja poparła. Proszę Wysoką Izbę o przyjęcie ustawy bez poprawek.
Ta ustawa zapewnia stosowanie rozporządzenia Parlamentu Europejskiego w sprawie wytwarzania, wprowadzania do obrotu i stosowania pasz leczniczych, zmieniającego rozporządzenie Parlamentu Europejskiego oraz uchylającego dyrektywę Rady 90/167/EWG, zwanego rozporządzeniem 2019/4, ujednolicającego wymogi, jakie muszą spełniać podmioty funkcjonujące na rynku pasz. W tym celu ustawa zmienia ustawę z 22 lipca 2006 r. o paszach oraz ustawę z dnia 14 grudnia 2012 r. o odpadach. Generalnie ta ustawa więcej kompetencji przypisuje lekarzom weterynarii. Zmiana, której uchwalenie jest bardzo pilne – jest potrzeba, żeby uchwalić ją jeszcze w tym roku – dotyczy derogacji, przesunięcia o 2 lata terminu związanego ze stosowaniem pasz genetycznie modyfikowanych do użytku paszowego. W przypadku niewprowadzenia tego przepisu musiałby być stosowany zapis mówiący o tym, że nie ma prawa wpływać do Polski pasza genetycznie modyfikowana, czyli śruta modyfikowana itd.
Proszę o przyjęcie tej ustawy bez poprawek, gdyż naprawdę zależy nam na tym, żeby nie burzyć w tym momencie… Federacja, producenci zbóż, pasz itd. monitorują to i twierdzą, że nie są w stanie w tak krótkim terminie sprowadzić pasz, które są wolne od GMO. Stąd ta gorąca prośba. Rząd obiecał i w Sejmie, i u nas w komisji, że dopracuje ustawę nową, która będzie mówiła o tzw. celu wskaźnikowym. Na to czekamy już dłuższy czas. Mam nadzieję, że to, co zapowiedział rząd na posiedzeniu komisji, będzie realizowane. Jeszcze raz proszę rząd, żeby kolejny raz już nie wnosić o derogację, tylko wprowadzić to, czego oczekujemy już od 2006 r. Dziękuję.
58. posiedzenie Senatu RP X kadencji 8 i 9 lutego 2023 r.
Punkt 5. porządku obrad: ustawa o finansowaniu wspólnej polityki rolnej na lata 2023–2027
Senator Sprawozdawca Jerzy Chróścikowski:
Wysoka Izbo!
Mam zaszczyt złożyć w imieniu Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi sprawozdanie z posiedzenia, które się odbyło wczoraj, tj. 7 lutego. Wysoki Senat raczy uchwalić załączony projekt uchwały, który brzmi: po rozpatrzeniu komisja przyjęła tę ustawę bez poprawek i prosimy o przyjęcie ustawy bez poprawek.
Jeśli chodzi o tę ustawę, to w zasadzie jest to dostosowanie do tego, co nam jest najbardziej potrzebne, czyli rozporządzenia Parlamentu i Rady Europejskiej z dnia 2 grudnia 2021 r. ustanawiającego przepisy dotyczące wsparcia planów strategicznych sporządzonych przez państwa członkowskie w ramach wspólnej polityki rolnej i finansowanych z Europejskiego Funduszu Rolniczego Gwarancji, jak również Europejskiego Funduszu Rolnego na rzecz Rozwoju Obszarów Wiejskich. Celem tej ustawy jest, można powiedzieć, w zasadzie określenie właściwości organów w zakresie uruchamiania środków pochodzących z Europejskiego Funduszu Rolniczego Gwarancji, zwanego dalej… itd., już nie będę tego cytował, oraz z Europejskiego Funduszu Rolnego na rzecz Rozwoju Obszarów Wiejskich przez jednostkę certyfikującą. Tę funkcję będzie tutaj pełnił szef Krajowej Administracji Skarbowej. Oczywiście zadania właściwego organu wykonuje minister właściwy do spraw finansów publicznych. Zadania związane z uruchamianiem środków europejskich wykonuje minister właściwy do spraw finansów publicznych z udziałem ministra właściwego do spraw rozwoju wsi. Wiemy, że agencją płatniczą będzie, jak dotychczas było, Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa.
Te wszystkie rzeczy są potrzebne jak najpilniej, gdyż składanie wniosków przez rolników musi być rozpoczęte 15 marca. W związku z tym jest prośba o przyjęcie tej ustawy bez poprawek. Ustawa wchodzi w życie z dniem przyjęcia. Widać, jak bardzo pilna jest potrzeba, w związku z tym proszę Wysoką Izbę o przyjęcie tej ustawy bez poprawek. Dziękuję.
58. posiedzenie Senatu RP X kadencji 8 i 9 lutego 2023 r.
Punkt 8. porządku obrad: ustawa o zmianie ustawy o ubezpieczeniu społecznym rolników
Dyskusja
Senator Jerzy Chróścikowski:
Pani Marszałek! Wysoka Izbo!
Bardzo dziękuję ministrowi rolnictwa, panu premierowi Henrykowi Kowalczykowi, że wsłuchiwał się w głosy rolników. W zeszłym roku podnosiliśmy bardzo ważne dla nas sprawy, dotyczące waloryzacji. Okazało się, że przy podwyżce kwotowej… Rolnicy uzyskiwali tę kwotową, ale w zeszłym roku była akurat podwyżka procentowa, co spowodowało, że rolnicy dostawali np. 1,5%. To było dla nas bardzo krzywdzące. Organizacje i związki zawodowe, m.in. „Solidarność”, podnosiły ten temat. Pan premier zobowiązał się do tego, że tę waloryzację przeprowadzi, i zrobił to. Serdecznie dziękuję, że głos rolników został wysłuchany. Ta waloryzacja daje w tej chwili znacznie więcej, rekompensując, można powiedzieć, stratę, która była w ubiegłym roku, co w pewnym sensie satysfakcjonuje rolników. Chociaż jakby zapytać o tę sprawę każdego rolnika, to powie, że to nie jest wysoka emerytura, że należałoby dać większą, ale przynajmniej w tej części…
Ci, którzy płacą podwójną składkę, a nieraz i większą niż podwójną, bo to zależy od powierzchni gruntów, jakie posiadają… Jest ta waloryzacja 0,5%, co pozwala w części zrekompensować straty i wypłacić pieniądze. Na pewno trzeba będzie się zastanawiać nad dalszymi działaniami, ale na tę chwilę jest to rozwiązanie oczekiwane, za co z góry dziękujemy.
Pani minister już tu wspomniała, że w ubiegłym roku, kiedy wprowadziliśmy tę zmianę… Przez wiele lat walczyliśmy o to, żeby rolnik mógł zostawić sobie gospodarstwo rolne, żeby mógł przyjąć emeryturę bez przekazania gospodarstwa. Przedstawiciele innych zawodów tego nie robili, nie musieli się niczego pozbywać. Zostało nam przywrócone prawo, o które walczyliśmy. Ono już obowiązuje i w tym roku większość rolników podejmie świadomą decyzję, czy chce, czy nie chce.
Rzeczywiście trzeba by się zastanowić nad następnymi rozwiązaniami. Jak już pan premier Kowalczyk powiedział, częściowo trwają prace nad rozwiązaniami… Chodzi o sytuację, kiedy rolnik nie może uzyskać z KRUS emerytury, mając np. 24 lata pracy. On niestety nie może uzyskać emerytury. W związku z tym należy się zastanowić, jak to zrobić, żeby ten rolnik mógł mieć… Patrzmy na to, że dzisiaj młodzi za bardzo się do tego nie garną, a jeśli ktoś zacznie w późniejszym wieku, to często może mu zabraknąć i te 25 lat… Stąd jest nasza prośba. Dalej prosimy o to, żeby jednak to, do czego pan premier się zobowiązał… Trwają prace nad tym rozwiązaniem. Prosimy, aby to rozwiązanie nie krzywdziło rolników, którzy z różnych względów nie mają 25-letniego okresu płacenia składek.
Zwracaliśmy również w komisji uwagę na jeden element, na to, że rolnicy są czasami nieświadomi pewnych praw, które mają. Rolnik, który miał przez 12,5 roku ubezpieczenie w KRUS, a chce wydzierżawić gospodarstwo albo przekazać gospodarstwo, bo już nie ma siły… On nie mógłby dalej opłacać składek. Ale art. 16 ust. 2 pkt 2 mówi wyraźnie, że ten, kto ma 12,5 roku ubezpieczenia w KRUS, może się ubezpieczyć na wniosek. Rolnicy powinni to wiedzieć, ci, którzy naprawdę mogliby przekazać gospodarstwa, bo nie mają siły. A dzierżawcy, którzy są często bezumowni, mogliby w takim momencie spisać umowę dzierżawy, i mogliby, powiedzmy, brać sobie pełne płatności. To jest rozwiązanie dotyczące tzw. aktywnego rolnika, o którym też często mówimy. To należy brać pod uwagę i uświadamiać rolników, żeby się nie bali, że nie będą mieć tych okresów składkowych, bo mogliby zawrzeć umowę dzierżawy i dać dzierżawcy prawa do wszystkich rzeczy, które on by wypełniał. Tak że jest taka prośba, żeby uświadamiać rolników, jeśli chodzi o takie działanie. Art. 16 ust. 2 pkt 2 mówi o tym, że jest możliwie, aby na wniosek się ubezpieczyć. Dziękuję.
59. posiedzenie Senatu RP X kadencji 21 i 22 lutego 2023 r.
Punkt 2. porządku obrad: ustawa o Planie Strategicznym dla Wspólnej Polityki Rolnej na lata 2023–2027
Senator Sprawozdawca Jerzy Chróścikowski:
Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Szanowni Państwo!
Pozwólcie, że w imieniu Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi złożę sprawozdanie. Wczorajsze posiedzenie komisji na temat planu strategicznego dotyczącego wspólnej polityki rolnej nie wymagało długiej dyskusji. Procedury, które są wprowadzane w ustawie, a które wczoraj myśmy przedyskutowali, są w zasadzie, można powiedzieć, procedurami wdrażającymi, dotyczącymi głównie Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. Ustawa wprowadza również wiele zmian, wprowadza zmiany w aż 30 ustawach. W związku z tym można powiedzieć, że bardzo nam zależy na tym, aby ta ustawa została przyjęta bez poprawek. O to właśnie proszę Wysoką Izbę w imieniu komisji.
Jeśli ktoś chce uzyskać więcej szczegółowych informacji na temat krajowego planu strategicznego, to ministerstwo rolnictwa wydało taką broszurkę. Tutaj, w tej informacji, jest dość obszernie opisane, jak będzie funkcjonował krajowy plan strategiczny, oparty głównie na finansowaniu z Unii Europejskiej i środkach naszych, krajowych. Będą tutaj uwzględnione płatności bezpośrednie, w ramach tego będą ekoschematy, będzie wsparcie działań związanych z produkcją. Są tu wymienione produkty pszczele, rodzaje interwencji w sektorze owoców i warzyw, jak również interwencje na rzecz rozwoju obszarów wiejskich. Jest mowa o działalności rolno-środowiskowo-klimatycznej w latach 2014–2020. No, te zobowiązania są kontynuowane. Będzie również uwzględniana działalność młodych rolników i nowych rolników, szczególnie jeśli chodzi o zakładanie przedsiębiorstw wiejskich. Ujęto współpracę w ramach już funkcjonującego Leadera, jak również inne rozwiązania, dotyczące wymiany wiedzy i upowszechniania informacji, czy narzędzia zarządzania ryzykiem. Oczywiście te wszystkie informacje tutaj są. Zachęcam do lektury, jeśli ktoś by chciał zgłębić, jak to funkcjonuje. Z tego, co wiem, wynika, że ministerstwo rolnictwa już zaczęło przygotowania i szkolenia dla rolników, gdyż ten program ma wchodzić jak najszybciej. Od 15 marca rolnicy będą mogli składać wnioski o płatności w tym roku.
Tak że w imieniu komisji proszę Wysoką Izbę o przyjęcie tej ustawy bez poprawek. Dziękuję.
59. posiedzenie Senatu RP X kadencji 21 i 22 lutego 2023 r.
Punkt 6. porządku obrad: ustawa o zmianie ustawy – Kodeks wyborczy oraz niektórych innych ustaw
Zapytanie Senator Jerzy Chróścikowski:
Pani Marszałek! Panie Przewodniczący!
Cały czas sugeruje się pan pismem, które mówi… Państwowa Komisja Wyborcza… Ale ja sobie przypominam, że pan też brał znaczący udział… Kiedy AWS zmieniła ordynację wyborczą, kodeks jeszcze nie istniał, mieliśmy w lubelskim 8 senatorów. Potem lubelskie powiększyło swój zakres i ma 6. Czyli już raz państwo zaproponowaliście, żeby tereny nie miały prawa do senatorów. Jak najmniej senatorów. To Sejm i Senat powinny decydować, nie Państwowa Komisja Wyborcza, czy ma być tak, czy inaczej. Po to tutaj jesteśmy. Proszę nie sugerować, że jest to bezprawnie, bo uważamy… W prawie jest tak, jak my uchwalamy. Nie jest tak, że bezprawie… Bo małe okręgi wyborcze, wiejskie tereny na bardzo dużych obszarach nie mają mieć prawa do większej liczby senatorów.
Było. Chodzi o to, żeby nie wnosić takich rzeczy. Czy pan uważa, że to należy do Państwowej Komisji Wyborczej, czy do polskiego parlamentu?
Odpowiedź Senator Krzysztof Kwiatkowski:
Szanowni Państwo, oczywiście mamy domniemanie konstytucyjności, ale teza, którą pan senator wygłosił, że wszystko, co uchwala parlament, jest zgodne z konstytucją, jest tezą, z którą się nie zgadzam. Potwierdzeniem tego są wyroki Trybunału Konstytucyjnego ze wszystkich lat jego funkcjonowania, te, które stwierdzały o niezgodności całości lub części danej ustawy z konstytucją.
Zapytanie Senator Jerzy Chróścikowski:
Dziękuję, Pani Marszałek.
Panie Ministrze, jedna kwestia już była poruszana. Czy to jest obowiązek rządu albo parlamentarzystów, żeby zmieniać okręgi wyborcze, czy też skoro to istnieje w prawie od tylu lat, to może spokojnie funkcjonować i ustawodawca podjął decyzję, ale nie musiał? Czy jest to obowiązek? Czy to musi być zrobione?
I drugie pytanie. Senat ustawę dostał 30 stycznia. Gdybyśmy dyskutowali nad nią, załóżmy, 1, 2 lutego i ją uchwalili, to też byłoby to niekonstytucyjne według ekspertów?
Odpowiedź Podsekretarz Stanu w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów Paweł Lewandowski:
Nie wiem, jaką opinię eksperci co do kwestii z drugiej części pytania by mieli, chociaż mam pewne podejrzenie graniczące z pewnością – ale już nie będę nim tutaj się dzielił – jeśli to by byli ci sami eksperci.
Jeżeli chodzi o kwestię obowiązków ustawodawcy w zakresie określenia okręgów wyborczych, to nie jestem w tej sprawie ekspertem. Jestem przekonany, że przedstawiciele biura wyborczego będą znali odpowiedź na to pytanie.
Zapytanie Senator Jerzy Chróścikowski:
Panie Ministrze, ja nie rozumiem mówienia, że tereny wiejskie będą głosowały na taką partię czy na taką partię. Ja dzisiaj mogę tylko stwierdzić, że są tak wielkie niezadowolenie i protesty na wsi, że ludzie na tę partię wcale nie będą chcieli głosować. No, takie są dzisiaj opinie. To dlaczego od razu sugerujemy, że ci, którzy dziś protestują, mają pretensje do rządzących i nawet twierdzą, że już więcej na wybory nie pójdą, będą głosować… A może będą głosowali na PSL, który daje wybór? Dlaczego dzisiaj tak się sugeruje?
Odpowiedź Podsekretarz Stanu w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów Paweł Lewandowski:
Trudno mi odpowiedzieć na to pytanie. Ja myślę, że to jest indywidualna opinia części senatorów i oni pewnie lepiej wiedzą, jakie intencje za tym stoją.
61. posiedzenie Senatu RP X kadencji 29 i 30 marca 2023 r.
Punkt 17. porządku obrad: drugie czytanie projektu ustawy o sołtysach i radach sołeckich oraz o zmianie niektórych innych ustaw
Dyskusja
Senator Jerzy Chróścikowski:
Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Szanowni Państwo!
Senat od I kadencji stawał za samorządem. To dzięki Senatowi mamy ustawę o samorządzie. To była pierwsza inicjatywa. Jak pamiętamy, dawniej były komunistyczne, nazwę to, rady, wybory, byli naczelnicy itd. Ja w I kadencji, w II kadencji byłem samorządowcem, przewodniczącym i pracownikiem urzędu gminy współpracującym w zakresie rolnictwa i powiem szczerze, że moje relacje z sołtysami są do dzisiaj bardzo głębokie.
Chwalimy tu sołtysów, bo na to zasługują. Słowa uznania, podziękowania wszystkim sołtysom w całej Polsce, nie tylko w moim okręgu czy w innym… Wszystkim sołtysom należą się podziękowania, bo to jest wyzwanie, które trzeba podjąć. Sołtysa, jak tu było powiedziane, się wybiera, a nie mianuje. Kiedyś, można powiedzieć, w niektórych okresach mianowali.
Ja pamiętam przykrą sprawę z mojej wsi z czasów okupacji. Sołtys miał potwornie ciężką rolę do spełnienia: zwołać zebranie i wykonać pacyfikację wsi. I ten sołtys… I jeszcze na dodatek jego żona musiała Niemcom ugotować obiad, mimo że oni rozstrzelali pięćdziesiąt parę osób. To były ciężkie czasy, a sołtysi też wtedy byli. O takich też trzeba pamiętać, oni już nie żyją. Pewnie wielu odeszło, a wielu zginęło w czasie wojny za to, że bronili partyzantów, że nie chcieli ich wydawać. To były straszne rzeczy i wtedy też byli sołtysi. I trzeba im nieraz oddać cześć. To dla niektórych było poświęcenie. Oddali życie.
Dzisiaj można powiedzieć… Jak to wygląda? Znam wielu sołtysów, którzy zamienili się w pewnym momencie z żonami. Żona mówiła: „Dokąd ja będę wypisywała te wszystkie podatki, a ty będziesz tylko chodził i udawał? Teraz ja będę sołtysem”. I znam takie kobiety, które powiedziały: „Dość tego. Po co mąż ma być sołtysem, skoro on tylko figuruje?”. Są kobiety, które się angażują, bardzo mocno się angażują. Są liderkami na wsi, są młode i chcą być sołtysami. Córka mojego kolegi została sołtysem. Startowała… Trzeba było wygrać, to startowała. W drugiej wsi, mogę powiedzieć, była wielka konkurencja. Było 300 osób na wyborach sołtysa, a rzadko się zdarza, żeby była taka frekwencja. Była tak duża konkurencja.
Widać, że rola sołtysa też jest znacząca i ludzie konkurują o rolę sołtysa. Jak byłem przewodniczącym rady gminy, jeszcze w latach 1994–2008, to nie było żadnej ustawy na temat przyznania diety sołtysom. I my wtedy z radnymi uchwaliliśmy dietę sołtysom – 50% tego, co dostawał radny. Czy myślą państwo, że sołtysi byli zadowoleni? Jedni tak, a drudzy powiedzieli: a dlaczego ty, radny, bierzesz 100%, a ja biorę 50%? Pretensja niesamowita. No, daliśmy im 50% i pretensja, że 50% to za mało, że chcą 100%. A w czym ty radny jesteś lepszy ode mnie, od sołtysa? Takie głosy też były, pamiętam to jak dzisiaj. Czyli dajemy coś, a to jest mało. Jeśli dzisiaj damy ten dodatek, to też powiedzą, że to jest taka jakaś jałmużna. Ale jest to jakieś uznanie, dowartościowanie.
Przecież strażacy są nam bardzo wdzięczni za to, że uchwaliliśmy dodatek dla strażaków. Ja słucham komendanta, który do mnie mówi: słuchaj, teraz to my mamy historię i strażak dużo dostanie, ale w przyszłości to nie będzie tylu dodatków. Ja pytam: dlaczego? Bo teraz jest rejestr, teraz się pisze każdy wyjazd, teraz nie ma oświadczeń, teraz się wpisuje każdy wyjazd i tych strażaków to tylko część wyjeżdża. A przedtem to wiesz, jak było, jeździli z pompą itd., itd., wszyscy gasili, wszyscy brali udział. Dzisiaj tak nie jest, dzisiaj będzie mniejsza liczba, będą ci, którzy naprawdę działają, naprawdę się włączają. Bo dzisiaj mamy większość strażaków, którzy są włączeni w krajowy system, i to w krajowym systemie naprawdę działa. Moja wieś jest w krajowym systemie, sąsiednia wieś też jest w krajowym systemie. Dzisiaj wyposażenie straży jest naprawdę niesamowicie zróżnicowane. Do tej pory, w ostatnich latach w większości przyznawaliśmy nowe samochody. Teraz okazuje się, że niektóre jednostki straży ochotniczej mają lepsze samochody niż te, które mają jednostki państwowej straży. Teraz decyzje są inne. Mówi się o tym, że teraz jednostki państwowej straży przekazują te jeszcze niezepsute albo po remoncie samochody i dostają je te jednostki, które do tej pory nie otrzymały, a nowe samochody kupuje się dla systemu państwowej straży pożarnej. Widać wyraźnie, że to wprowadzenie… Tak krzyczeli na nas, ile to było wrzasku, że jak PiS się zajmie strażą, to nic nie będzie z tymi strażami. A dzisiaj strażacy mi mówią: tak dobrze to jeszcze nie było, jak wy teraz dbacie o straż pożarną.
Następna sprawa to współpraca na wsi, koła gospodyń. Wy zobaczcie, co się teraz dzieje na wsiach, jak koła gospodyń są zaangażowane, jak one rywalizują między sobą, jak one się starają pozyskać środki finansowe. Nie dosyć, że… Ja pamiętam, jak z wójtem wspieraliśmy koła gospodyń wiejskich, bo samorząd tylko wspierał, nikt więcej nie wspierał. Były kółka, organizacje rolnicze, które przyjeżdżały do mnie na takie zebrania i co robiły? Kupiły jakąś mikrofalówkę, coś tam dały i mówiły, że one się opiekują tymi kołami gospodyń wiejskich. A teraz te koła gospodyń wiejskich, gdy mają dotacje w zależności od wielkości koła, to naprawdę rywalizują o to, które koło jest większe, które może pozyskać więcej środków z różnych funduszy. Czyli życie na wsi znacznie się zmieniło i aktywność na wsi dzisiaj to nie tylko sołtys, ale koło gospodyń z sołtysem i strażą podejmują dzisiaj wspólne działania na rzecz dobra, kultury, współpracy na wsi. Jedyne, co można powiedzieć, to kultura… Bo dzisiaj na wsi, można powiedzieć, mało jest takich miejsc, gdzie jest ta kultura. Niektórzy remizy zamienili teraz na miejsca dla kół gospodyń wiejskich ze świetnym wyposażeniem, robią różne rzeczy i szanują tu wiele rzeczy. To jest wspaniała rzecz. Dzisiaj koła gospodyń naprawdę nam dziękują. One z sołtysami… Często i sołtys bywa w kole gospodyń wiejskich, bo tam i mężczyzna może się zapisać. Tak więc współpraca jest niesamowicie dobra. Ja cenię bardzo sołtysów, bo oni są inicjatorami… I powiem jeszcze jedno: sołtysi często też zostają radnymi, to jest nierzadki przypadek, czyli jest sołtysem, jest radnym, działają wspólnie, można powiedzieć, dla dobra gminy.
Nam zależy na dobrym samorządzie. I ustawa o samorządzie, o której dzisiaj dyskutujemy, która jest procedowana… Senat zawsze się tym opiekował. Ja nie mam tu żadnych pretensji o to, że kolega Kwiatkowski tak aktywnie działa…
W tym momencie mówię o panu senatorze Kwiatkowskim. Dlaczego mi pani przerywa?
No przecież.
Senator Kwiatkowski bardzo aktywnie działa. Dopiero wczoraj dał mi ten dokument, ja wieczorem się z nim zmierzyłem. No, nie mogłem dojść, który to jest dokument, z którym dokumentem ja mam do czynienia. Naprawdę miałem problem. Dzwonię do pani minister, a pani minister jest na negocjacjach z rolnikami. No, te negocjacje skończyły się dopiero wczoraj w nocy. Pani minister mówi: ja nie znam tego dokumentu, ja nie wiem, o co chodzi, ja jestem na rozmowach. Ja mówię: pani minister, niech pani w nocy go przeczyta, zanim pani przyjdzie do nas na posiedzenie komisji, bo pani ma inny tekst. Pani minister: dziękuję panu, że pan zadzwonił, bo ja bym przyszła, nie wiedząc nawet, o co chodzi. A więc my też byliśmy tym rozczarowani, tak jak już wspomniał kolega, pan senator Jerzy. On powiedział wyraźnie, że byliśmy wszyscy w szoku, patrząc na to, o jakim dokumencie dyskutujemy. No, on nie jest zły, on jednak coś tam wnosi. Słowa uznania dla tych, którzy to w nocy czytali, dla legislatora głównie, bo pan legislator nad tym najwięcej pracował. No, przecież go słuchaliśmy, rozmawialiśmy z nim. Pan legislator to poprawił, tak jak poprawia się ustawę, i projekt rzeczywiście nabrał innego charakteru.
No, o tym już moi koledzy mówili: ścigamy się, panowie, ścigamy się o to, kto jest lepszy, kto gorszy. Wrócimy do tego, to za chwilę będzie tutaj z powrotem. Pani minister dzisiaj powiedziała, że jest projekt rządowy. On dzisiaj będzie rozpatrywany, we wtorek ma być przyjęty na posiedzeniu Rady Ministrów. No, na najbliższym posiedzeniu Sejmu ma zostać przyjęty rządowy projekt ustawy o dodatku dla sołtysów.
W skrócie powiem, bo czas mi się kończy. Dziękuję wszystkim sołtysom, jeszcze raz dziękuję za tę inicjatywę. Dziękuję za to, że sołtysi tyle czasu poświęcają, tyle dobrego robią. No, oni najbardziej na to zasługują. Dziękuję, szczęść wam Boże!
Senator Jerzy Chróścikowski:
Nie będę prostował, bo, jak tutaj pan senator wspomniał, nie były wymieniane nazwiska, ale w drugim wystąpieniu powiem tak: rzeczywiście, jeśli chodzi o fundusz sołecki, to były wielkie trudy, wielkie boje, sam to ćwiczyłem, bo przecież byłem wtedy przewodniczącym komisji rolnictwa i wiem, ile trudności było, żeby przekonać rząd ówczesny, kiedy rządziła Platforma. Udało się to zrobić, ale ile było protestów wójtów, to nie wiem, czy pan senator Kwiatkowski wie… Wójt mojej gminy Zamość był przeciwko, nie chciał czegoś takiego, wielu wójtów pisało, że nie, bo to jest zamach, bo oni chcą mieć inwestycje, a nie rozdrabnianie… Proszę sobie przypomnieć, jakie były trudy tworzenia tego. Oczywiście udało się to wprowadzić. Ale tu znowu słyszę jakieś takie stwierdzenia, że to my nie chcemy wspierać funduszu. No, nie, takiego głosu to ja nie słyszałem u mnie w Prawie i Sprawiedliwości, żeby ktoś nie chciał wspierać funduszu, a taki głos też padł tutaj, nie wiem dlaczego i kto to robi… Ale tam też była określona rekompensata z budżetu państwa za aktywność tego samorządu. Też budżet państwa, i to był ten największy problem. No, jeśli patrzymy na to, co dzisiaj mamy, to ja powiem jedno. Ja zacytowałem panią minister, która dzisiaj powiedziała wyraźnie, że dzisiaj przedstawiony zostaje dokument, w najbliższy wtorek będzie rozpatrzony przez Radę Ministrów i na najbliższym posiedzeniu Sejmu projekt rządowy będzie uchwalony przez Wysoką Izbę, można powiedzieć, sejmową. To jest cytat z naszego posiedzenia komisji, podczas którego dzisiaj pani minister… I ja też nie zaglądałem, nie szukałem, czy ten projekt jest, czy nie, ale potwierdzam jeszcze raz słowa pani minister, która tak zapowiedziała, i mam nadzieję, że tak się stanie. Dziękuję. (Oklaski)
Posiedzenie: 62. posiedzenie Senatu RP X kadencji 10 i 11 maja 2023 r.
Punkt 4. porządku obrad: ustawa o pomocy państwa w oszczędzaniu na cele mieszkaniowe
Zapytania i odpowiedzi
Zapytanie Senator Jerzy Chróścikowski:
Pani Marszałek! Panie Ministrze!
Jeśli chodzi o procenty, to pamiętam, że kiedy rolnicy chcieli mieć tańsze kredyty, w agencji jeszcze wtedy nieruchomości rolnych było 2%. Unia Europejska powiedziała, że nie może być 2%, tylko musi być WIBOR plus ułamek jakiegoś procenta. Jak jest w tym przypadku? Czy wymagana jest zgoda Komisji Europejskiej na te 2%, czy nie jest wymagana? Czy to jest pomoc, w przypadku której, tak jak w przypadku pomocy dla rolników, musiało być zastosowane wyższe oprocentowanie, nie 2%, tylko WIBOR plus coś jeszcze? Czy w tym przypadku jest to uzgodnione z Komisją?
Odpowiedź Sekretarz Stanu w Ministerstwie Rozwoju i Technologii Piotr Uściński:
Inaczej jest w przypadku przedsiębiorców, inaczej jest w przypadku produktów dla ludności, dla mieszkańców, dla zwykłych obywateli. Tutaj Komisja Europejska nie ma kompetencji w tym zakresie, aby ingerować w takie rozwiązania, które są skierowane do obywateli. Myślę, że chyba w ten sposób najlepiej odpowiem. Jeżeli są jakieś ograniczenia związane z traktatami unijnymi, czyli ograniczenia, które ograniczają nas jako parlament w tworzeniu rozwiązań dla przedsiębiorców, to są one związane jedynie z traktatami. Traktaty dotyczą raczej gospodarki, przedsiębiorców, a my tutaj mówimy o wsparciu, które jest skierowane nie do przedsiębiorców, tylko do obywateli.
Zapytanie Senator Jerzy Chróścikowski:
Tutaj kolega zadawał pytanie dotyczące wolnych mieszkań na terenach wiejskich. Chcę tylko przypomnieć, że rząd bardzo wspierał, nawet pieniędzmi unijnymi, tzw. agroturystyki, wynajmowanie mieszkań na agroturystykę. Ale w przypadku wynajmu mieszkań rolnik będzie musiał prowadzić działalność gospodarczą, bo każde wynajęcie należy zgłosić, żeby opodatkować. W związku z tym rolnicy są niechętni do wynajmowania, bo są ubezpieczeniu w KRUS, a jak są ubezpieczeni w KRUS, a prowadzą działalność, to wypadają z KRUS. A więc następny temat trzeba byłoby rozwiązać. Tak jak jest w przypadku agroturystyki, do 4 mieszkań, tak i tu trzeba by było zwolnić… Wtedy może te wolne mieszkania byłyby do wynajęcia. Bo rolnicy się obawiają się, że zostaną wyrzuceni z ubezpieczenia KRUS i przejdą na ZUS.
Odpowiedź Sekretarz Stanu w Ministerstwie Rozwoju i Technologii Piotr Uściński:
Rozumiem, że tutaj nie mówimy o…
(Senator Jerzy Chróścikowski: Mówimy o umożliwieniu.)
…jednym wynajmie. Jeżeli ktoś wynajmuje mieszkanie, może zapłacić ryczałtowy podatek, nie musi prowadzić działalności gospodarczej. Ale jeżeli ktoś faktycznie prowadzi działalność gospodarczą i na masową skalę się tym zajmuje, no to… Oczywiście jest do rozważenia, czy tam są jakieś przeszkody, bariery, które należy znieść, ale ja teraz nie mogę zadeklarować, że jakieś rozwiązania w tym zakresie się pojawią. No, zasadniczo ludzie, którzy prowadzą działalność gospodarczą, powinni płacić podatki.
Posiedzenie: 62. posiedzenie Senatu RP X kadencji 10 i 11 maja 2023 r.
Punkt 5. porządku obrad: ustawa o konsumenckiej pożyczce lombardowej
Zapytania i odpowiedzi
Zapytanie Senator Jerzy Chróścikowski:
Pani Marszałek! Panie Ministrze!
Sprawa bulwersuje… Przedmówca, sprawozdawca mówił wcześniej o tych kredytach czy pożyczkach lombardowych. Jak pan to ocenia? Są i takie głosy, i takie głosy. Jedni mówią, że to jest wykorzystywanie pozycji, a drudzy mówią, że rolnicy, którzy, tak jak każdy inny konsument, nie mają pieniędzy, którym bank nie udzieli pożyczki… Ta pożyczka lombardowa, ona często się nazywa leasingowa – nie mylić z leasingiem – to jest wykorzystywanie tego, że kredytobiorca nie ma innej możliwości. No więc idzie i bierze ten niby-leasing. Tak naprawdę to jest pożyczka leasing. Jak pan to ocenia? Czy to jest rzeczywiście wykorzystywanie pozycji? Czy to nie jest tak, że tylko utrudnimy życie rolnikom, którzy nie mają zdolności kredytowej?
Odpowiedź Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Finansów Piotr Patkowski:
Pani Marszałek! Wysoka Izbo!
To rzeczywiście nazywa się pożyczka leasingowa. W metodyce kodeksu cywilnego to jest umowa nienazwana, ponieważ kodeks cywilny nie zna takiej umowy. Zacznę od tego, że moim zdaniem jest błąd w metodyce nazywania. Nie ma czegoś takiego jak pożyczka leasingowa. To jest po prostu pożyczka lombardowa, ponieważ ma wszystkie stałe elementy pożyczki lombardowej, tzn. jest udostepnienie kapitału pożyczkobiorcy i w zamian zabezpieczenie tej pożyczki przedmiotem własnym. To, w jaki sposób tutaj jest zabezpieczona ta własność… No, prawo cywilne zna różne przypadki. To oczywiście może być, tak jak do tej pory było, przewłaszczenie na zabezpieczenie, to może być oddanie w zastaw. Ale prawo cywilne zna także taką instytucję jak zastaw rejestrowy, gdy przedmiot zastawu pozostaje u pożyczkobiorcy, w tym przypadku rolnika, a zabezpieczenie wierzyciela to wpis do zastawu rejestrowego. Tak więc pierwsza sprawa, o której tutaj należy powiedzieć, to to, że jest to typowa umowa lombardowa.
Na posiedzeniu komisji rozmawialiśmy o takim kazusie, który pozwolę sobie przytoczyć, bo on najlepiej odzwierciedla tę sytuację. Załóżmy, że rolnik ma traktor o wartości obecnie 50 tysięcy zł i chce, żeby był on zabezpieczeniem jego pożyczki leasingowej, a tak naprawdę lombardowej. Wprowadzenie w Sejmie tych przepisów rozszerzających ochronę lombardową także na rolników powoduje, że taki rolnik jest zabezpieczony na kilka sposobów. Otóż wartość tej pożyczki… Nie mogą być przekroczone odsetki maksymalne uregulowane w kodeksie cywilnym, ale, co istotniejsze, nie może być przekroczenia 45% kosztów pozaodsetkowych. Gdyby nie te przepisy, te koszty pozaodsetkowe mogłyby wynosić 45%, ale mogłyby równie dobrze wynosić 150%. My tutaj ograniczamy tę wysokość kosztów pozaodsetkowych do 45%, tak jak jest to np. w ustawie o kredycie konsumenckim w przypadku tzw. chwilówek. Tam również jest to ograniczenie: odsetki maksymalne, które wcale nie są takie niskie przy obecnym wskaźniku WIBOR i przy obecnych stopach procentowych, plus koszty pozaodsetkowe w wysokości 45%, a myślę, że się zgodzimy, że 45% kosztów pozaodsetkowych to też nie jest mało. Tak to zabezpieczamy. I teraz wracamy do naszego rolnika. Jaką rolnik ma korzyść z przyjęcia tych przepisów, które zaproponował Sejm? Jeśli oddaję ten przedmiot, to wtedy mam gwarancję, że te koszty pozaodsetkowe nie przekroczą 45%. Ale jest jeszcze druga korzyść, jeśli te przepisy zostaną przyjęte w takim brzmieniu. Obecnie jest tak, że tak jak w tym przypadku, mogę oddać przedmiot zastawu o wartości 50 tysięcy zł za pożyczkę o wartości 30 tysięcy zł i w momencie, w którym nie spłacę tej pożyczki, przedmiot zastawu przepada. Pożyczyłem 30 tysięcy, dałem przedmiot o wartości 50 tysięcy zł, tracę, nie mam nic. Gdy wejdą w życie te przepisy tu uregulowane… Ustawa mówi jasno: oczywiście wierzyciel, w tym przypadku pożyczkodawca, może się zabezpieczyć tym przedmiotem, jego sprzedażą, ale różnica pomiędzy jego wartością rynkową, kwotą uzyskaną z jego sprzedaży a wartością pożyczki powiększoną o koszty odsetkowe i pozaodsetkowe, wraca do rolnika. I w tym przypadku rolnik jest zabezpieczony. Dziękuję.
Dyskusja
Senator Jerzy Chróścikowski:
Panie Marszałku! Wysoka Izbo!
Panie Ministrze, bardzo dziękuję panu za udzielenie informacji. Akurat moja komisja, komisja rolnictwa, nie brała udziału w tym posiedzeniu, więc nie mieliśmy takiej możliwości, żeby z bliska przysłuchiwać się tej debacie. Ale w tej chwili, po moim pytaniu i pana wyjaśnieniu, czuję się bardziej bezpieczny. Rozumiem, że zabezpieczamy interesy rolników.
Jeżeli jest tak, że te firmy, które dzisiaj dają pożyczki, leasingi, będą mogły dawać je ponownie, a zabezpieczeniem będzie ta procedura, która jest zapisana w ustawie, to jest to rozwiązanie oczekiwane przez rolników. Można powiedzieć, że ci konsumenci, którzy biorą lombardowe pożyczki, często muszą je brać – muszą, bo nie mają innej możliwości. A więc korzystają. Ale to zabezpieczenie wcześniejsze też pozwalało im czuć się bezpieczniej. I dlatego mogę powiedzieć, też w imieniu tych rolników, z którymi rozmawiam, że skoro mają być bezpieczniejsi, to uważam, że taki zapis powinien zostać i nie powinniśmy zmieniać tego zapisu, bo on jest na korzyść rolników. I nie ukrywajmy tego, że handlarzy sprzętem jest w tej chwili bardzo dużo, szczególnie handlarzy sprzętem używanym. Ja bym powiedział, że całe magazyny złomu przywieziono tu z zagranicy. Rolnicy, nie mając środków na nowy sprzęt, korzystają więc z tego, a nie mając możności kredytowej… Czasami to jest przykre. Ostatnio rozmawiałem z jednym takim rolnikiem, który ucieszył się, że państwo da możliwość udzielania 2-procentowego kredytu, jak zapowiedziano, albo innego kredytu, nawet 11-procentowego, przez bank PKO, bo to miałby być nadal bardzo tani kredyt. No i już ten rolnik się skusił na te 11%, poszedł i… I co się okazało? Że ma wpis o byciu dłużnikiem, i to za symboliczne, drobne rzeczy – za jakiś niezapłacony rachunek za coś – więc nie może dostać tego kredytu. I w takich sytuacjach – bo bank kredytu mu nie udzieli – to rozwiązanie rzeczywiście może być do wykorzystania, bo on będzie musiał pójść do takiego… W związku z tym jeśli to jest zabezpieczenie, które na to pozwala, i to w tej samej firmie leasingowej czy, jak oni to nazywają, pożyczkowo-leasingowej – pan twierdzi, że to jest definicja lombardowa – to rolnik powinien być zadowolony, że ma większe bezpieczeństwo. Dziękuję. (Oklaski)
Posiedzenie: 62. posiedzenie Senatu RP X kadencji 10 i 11 maja 2023 r.
Punkt 8. porządku obrad: ustawa o świadczeniu pieniężnym z tytułu pełnienia funkcji sołtysa
Zapytanie Senator Jerzy Chróścikowski:
Dziękuję, Panie Marszałku.
Pani Minister, pan senator Bober zadał pytanie, co było w czasie dyskusji w komisji, czy jest taka wola, żeby zmienić zdanie dotyczące zapisu i zostawić tylko 8 lat, czy ma być tak, jak jest zapisane w ustawie, czyli 2 kadencje, nie mniej niż 8 lat. No, nie ukrywajmy, w tej chwili mamy kadencje 5-letnie samorządów, więc nie bez kozery chyba pierwsza propozycja w Sejmie dotyczyła 10 lat – właśnie z tego względu, że obecnie kadencje samorządów są 5-letnie, bo przecież została zmieniona ustawa. Rozumiem, że zgodnie z decyzją, którą podjęto w Sejmie, zapisano tu 8 lat, ale czy rozłączne traktowanie tego będzie możliwe, czy po prostu będzie tak podwójnie, czyli 2 kadencje i 8 lat?
Odpowiedź Sekretarz Stanu w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi Anna Gembicka:
My stoimy na stanowisku, że… Jesteśmy za tym, żeby został zapis w obecnym brzmieniu. Nam zależy przede wszystkim na docenieniu tych osób, które faktycznie co najmniej 2 kadencje pełniły funkcję sołtysa, a podczas prac w Sejmie rozmawialiśmy o tym, że wcześniej z kolei ta kadencja trwała 4 lata. Zależy nam po prostu na tym, żeby były to pełne 2 kadencje, natomiast nie chcieliśmy w jakiś sposób pokrzywdzić tych osób, które pełniły tę funkcję krócej z racji tego, że wcześniej kadencje były po prostu krótsze.
Dyskusja
Senator Jerzy Chróścikowski:
Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Pani Minister!
Chcę podziękować za pracę, którą włożyliście państwo wspólnie. Dzięki różnym zgłaszanym inicjatywom możemy dzisiaj przyjąć ustawę, która daje szansę dojścia do kompromisu, ale trudnego kompromisu. Bo jak popatrzymy na możliwości rządu, który w tej chwili, o czym moi przedmówcy mówili, już przyznał dodatek dla strażaków… Pamiętam, ile lat każdy głosił, że trzeba dać strażakom dodatek. I nie udało się przez te lata, mimo że składano takie propozycje. Nikomu nie udało się tego zrealizować.
Dzisiaj jesteśmy w tym momencie, że ten zasłużony dodatek przyznajemy sołtysom. No, można powiedzieć, że tutaj się każdy z każdym ściga.
Ja pamiętam debatę w Senacie. Ważne jest to, że jest też inicjatywa Senatu. Przecież jestem senatorem i też zależy mi na tym, żeby te inicjatywy były. Ale pani na posiedzeniu komisji informowała nas wtedy, że rząd przygotował propozycję, a pan premier Morawiecki zapowiedział, że będzie ten dodatek. Przecież na posiedzeniu komisji pani mówiła, że państwo już to przyjęli i w przyszłym tygodniu we wtorek Rada Ministrów to uchwali i będzie to przekazane. No, wszystko się zbiegło w tym czasie. Dziękuję, że doszło do pełnego kompromisu i ustaliliśmy to.
Jeśli chodzi o naszą, senacką inicjatywę, to Senat zawsze się zajmował samorządem, a ten nadzór nad samorządem miała komisja samorządu… Sam zresztą kiedyś w niej byłem w innej roli. Myślę, że trzeba się jeszcze przyjrzeć naszemu projektowi, senackiemu. I myślę, że rząd i komisja samorządu… Nie myślę o naszej, tylko o komisji rządu i samorządu. Powinna się nad tym pochylić, bo wiem, że niektórzy wójtowie, burmistrzowie są bardzo ostrożni, tak bym powiedział. Choćby wprowadzenie funduszu sołeckiego – pamiętamy, jaka bitwa o to była, ile lat to się toczyło? A przecież Senat to inicjował. Dzisiaj to jest i trzeba to uznać. No, musimy brać też pod uwagę głosy samorządów, które powinny się nad tym pochylić.
Apeluję tutaj, żeby przeanalizować jeszcze te uwagi, które wniesiono w senackim projekcie, wziąć je pod uwagę, bo może rzeczywiście… Żyję na wsi i mam bardzo wielu kolegów sołtysów, z którymi znamy się od lat. Oni się zmieniają. I można powiedzieć, że w niektórych wioskach to się namawia, żeby ktoś został sołtysem, a w niektórych jest tak silna konkurencja, że nieraz jest kilku kandydatów chętnych, żeby startować, a nawet jest wielkie niezadowolenie, kiedy… Sam doznałem przykrości, kiedy mój kolega sołtys nie wygrał. A miał do mnie pretensje: „Nie poparłeś mnie, bo nie przyszedłeś na zebranie. Musiałeś gdzieś tam być, a mogłeś być”… Widać, że czasami jest to takie konkurencyjne. I dobrze, że jest konkurencja, że sołtysi chcą być sołtysami. A teraz kobiety coraz bardziej… Jedna z moich koleżanek – mogę to powiedzieć – powiedziała tak żartobliwie: „Dość mojego zbierania podatków. W końcu to ja mogę być sołtysem, a nie mąż. On nic nie robi, to ja piszę wszystkie kwity, wszystko robię, no to w końcu może ja będę sołtysem”. Pokazuję tu, że kobiety w końcu wzięły sołectwo w własne ręce i świetnie to realizują. A chcę zwrócić uwagę, że przecież taki sołtys – często nie zwracamy na to uwagi – zostaje liderem w sołectwie, potem zostaje liderem w gminie, zostaje radnym. Bardzo wielu sołtysów jest przecież radnymi. Kapitał społeczny, który budują, daje im jeszcze wyższą pozycję do tego, żeby się realizować.
To, co uznajemy dzisiaj… Dziękujemy wszystkim, i paniom, i panom sołtysom za to wszystko. Mam tylko apel, żeby wspólnie się przyjrzeć temu, co jeszcze można tutaj zrobić. Chodzi o to, żeby rząd oraz komisja rządu i samorządu jednak to przeanalizowali, bo jeszcze niektóre rzeczy w tym projekcie senackim są warte zauważenia. Wiem, że niektóre rozwiązania z tych wszystkich projektów, które były w Sejmie, są daleko idące i niemożliwe do przyjęcia, ale prosiłbym jeszcze o rozważenie tych, które są możliwe. Tak że jeszcze raz dziękuję wszystkim paniom i panom sołtysom, którzy rzeczywiście się poświęcają. Pamiętajmy, że poświęcają się często kosztem swojej rodziny, kosztem wielu, wielu innych rzeczy. To dowartościowanie może jest skromne, może nie jest jeszcze na takim etapie, na jakim być powinno, ale – zwracam się do państwa, którzy proponujecie te zwyżki – trzeba jeszcze zauważyć jedną rzecz, taką, że trzeba zwiększyć liczbę tych, którzy będą sołtysami. To zmieni budżet, a mamy budżet rozpisany na lata. A więc trzeba również – nie wiem, czy to uwzględniliście – znacznie go zwiększyć, może nawet… no, nie o połowę, chyba znacznie więcej, proporcjonalnie… Zresztą kwota, która jest pokazana w uzasadnieniu, jest coraz wyższa, coraz wyższa.
Jeszcze raz proszę zwrócić uwagę na to, czy kompleksowe, czy niekompleksowe są zmiany, które chcecie zaproponować. Na dzień dzisiejszy mamy to rozwiązanie, które mamy, i cieszymy się z tego, że jest. Jeszcze raz dziękuję wszystkim paniom i panom sołtysom, a także państwu za uwagę. Dziękuję.
Posiedzenie: 62. posiedzenie Senatu RP X kadencji 10 i 11 maja 2023 r.
Punkt 17. porządku obrad: ustawa o zmianie ustawy o zwrocie podatku akcyzowego zawartego w cenie oleju napędowego wykorzystywanego do produkcji rolnej
Sprawozdanie połączonych Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi oraz Komisji Budżetu i Finansów Publicznych
Senator Sprawozdawca Jerzy Chróścikowski:
Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Panie Ministrze!
Mam zaszczyt zdać w imieniu obu komisji sprawozdanie na temat ustawy o zwrocie podatku akcyzowego zawartego w cenie oleju napędowego wykorzystywanego do produkcji rolnej. Posiedzenie odbyło się dzisiaj. Po dłuższej dyskusji i po rozpatrzeniu uchwalonej przez Sejm na posiedzeniu w dniu 9 maja ustawy o zmianie ustawy komisja proponuje przyjęcie tej ustawy bez poprawek.
Ustawa jest krótka, oczekiwana. Wielokrotnie zwracano na to uwagę, żeby podwyższyć możliwość zużycia paliwa w zakresie innych zwierząt. Poprzednio były uwzględnione tylko takie zwierzęta jak bydło, obecnie dołączono świnie, dołączono kozy i konie, co oczywiście zwiększa zużycie paliwa i daje większy zwrot. Podjęto również decyzję o maksymalnym zwrocie akcyzy, na co pozwala prawo Unii Europejskiej. Rolnicy, zużywając olej napędowy, jeżdżą po polu, a nie po drogach, w związku z tym Unia Europejska dopuszcza maksymalny zwrot, tj. 1,46 zł. A jeśli chodzi o drugi element, to jest zapowiedź, że będzie możliwość zwrotu do 2 zł – tj. mowa o dodatkowych 54 gr – ale za zgodą Komisji Europejskiej. Jeśli Komisja Europejska wyrazi zgodę, to będzie możliwy zwrot do 2 zł. I to jest oczekiwany cel, organizacje, związki wielokrotnie tego się domagały. Chcę zwrócić uwagę, że to na ten rok jest planowane 616 milionów zł. To świadczy o tym, że ten wydatek jest na tyle zaprojektowany, a czy tyle będzie, to się okaże. W komisji o tym dyskutowaliśmy. Część rolników już złożyła wnioski; nie wiemy, ilu będzie jeszcze chętnych. Ci, którzy mają… To, jak myślę, wyjaśni pan minister. Chodzi o to, czy ci, którzy do tej pory wykorzystali limit obecny, będą mogli rzeczywiście jakby dopisać się do tego większego limitu, mając zwierzęta. To tyle.
Posiedzenie: 62. posiedzenie Senatu RP X kadencji 10 i 11 maja 2023 r.
Punkt 18. porządku obrad: ustawa o Funduszu Ochrony Rolnictwa
Dyskusja
Senator Jerzy Chróścikowski:
Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Panie Ministrze!
Chcę podziękować za to, że rząd w końcu zdecydował się na ten krok, podjął tę decyzję i mamy w tej chwili ustawę, choć – ja to powiem – nie w pełni taką, jaka była oczekiwana. Związki zawodowe wymagały o wiele więcej tych działań, ale rozumiemy, że finansów nie ma, że trzeba w tym momencie uzyskać zgodę na to, żeby było dofinansowanie z budżetu państwa, a do tego potrzebna jest notyfikacja. Te problemy są trudne. Rozumiemy to, ale chcę zwrócić uwagę na to, że ta sprawa trwa już od 2015 r. W zielonym miasteczku, a przewodziłem temu zielonemu miasteczku, był postulat powołania, jak my to nazwaliśmy, rolniczego funduszu świadczeń gwarantowanych na wzór tego, co mają pracownicy. Pracownicy mają fundusz świadczeń gwarantowanych, który gwarantuje, że gdy firma upadła, fundusz płaci wynagrodzenia za ostatnie pół roku, wypłaca je, a potem dochodzi roszczeń od upadłej firmy, od syndyka czy od komornika, czy od innych, i pozyskuje z powrotem te pieniądze.
To trwało zbyt długo, muszę powiedzieć. Pan minister Sawicki, gdy był ministrem, podjął się takiego działania. Niestety, my jako związki zawodowe nie zgodziliśmy się. A dlaczego? Dlatego, że próbowano obciążyć rolników. To nie rolnicy są winni, że firmy upadają, tylko podmioty skupowe. I żądaliśmy wtedy, żeby to były podmioty skupowe. Dzisiaj w tej ustawie obciążacie podmioty skupowe, a nie rolników. I druga próba. Przygotował tę ustawę pan minister Jurgiel. W tamtej ustawie był zapis, że będzie 100 milionów zł pożyczki. No jak to? Tych składek jest niewiele, my mamy wypłacić, pożyczyć i oddać dług. Nie było zgody rolników na to, że my mamy się składać i jeszcze spłacać dług do budżetu państwa.
Teraz jest to oczekiwanie, że to pierwsze zasilenie… Bo tu chodzi o to pierwsze zasilenie pozwalające płacić. Drugi element, którego oczekujemy. To nie może być tak, że my definiujemy – ja się zgodzę na to w tym roku – to teraz tylko dla roku… Bo są firmy, które upadły 2 czy 3 lata wcześniej, i rolnicy do dnia dzisiejszego nie dostali pieniędzy. Oni są często na granicy bankructwa albo już prawie bankrutują. Trzeba pomyśleć o zmianie na przyszły rok, bo teraz już tego nie zmienimy, o ujęciu przynajmniej tych 2, 3 lat wcześniejszych, żeby tych rolników, którzy mają niewypłacone… Ja mógłbym tu wymieniać wiele firm, nawet ze swojego terenu. Zakład, który upadł, to zakład zbożowy „Werbkowice”. Rolnikom nie popłacił po 50 tysięcy, 60 tysięcy, 20 tysięcy zł. Rolnicy dochodzą tego. Ale u kogo? U komornika. Komornik nic nie robi, nic w tej sprawie nie wyjaśnia, rolnicy nie dostają pieniędzy. Nie będę wymieniał jeszcze innych, bo na Lubelszczyźnie jest masa takich, które nie popłaciły rolnikom. W związku z tym trzeba się jeszcze tym tematem dogłębnie zająć. Na tę chwilę dziękuję w imieniu rolników, ale ta sprawa musi jeszcze wrócić. My nie możemy tak zostawić tych ludzi.
Chcę zwrócić uwagę, że Fundusz Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych ma bardzo duże środki finansowe. Ja kiedyś dawałem taką propozycję. Czy nie można byłoby zasilić z tego Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych… Bo już parę razy zabraliście państwo te pieniądze do budżetu państwa. Poprzedni rząd, pamiętam, też to robił. A może warto byłoby pomyśleć, czy nie zabrać z tamtego… Może przerzucić te środki finansowe? Bo to są środki pracowników, to pracownicy się składają. Często są to chłopi, rolnicy, którzy są też pracownikami. Nie ukrywajmy: wielu z nas, rolników, pracuje i też płaci, bo na ten fundusz płaci się obowiązkowo. Może warto jeszcze o tym pomyśleć? Ja już to sygnalizowałem. My musimy uwzględnić tę pomoc. Jeżeli to się nie uda, to i tak chwała za to, że teraz jest to, co jest, że to będzie funkcjonowało. Ale ja tak powiem: nie zostawimy tego, jakby sprawa była załatwiona. Sprawa jest załatwiona połowicznie. Dziękujemy i liczymy na dalszą współpracę. Dziękuję.
Posiedzenie: 62. posiedzenie Senatu RP X kadencji 10 i 11 maja 2023 r.
Punkt 19. porządku obrad: ustawa o zmianie ustawy o gospodarowaniu nieruchomościami rolnymi Skarbu Państwa, ustawy – Prawo budowlane oraz ustawy o transporcie kolejowym
Zapytania i odpowiedzi
Zapytanie Senator Jerzy Chróścikowski:
Panie Marszałku! Panie Ministrze!
Na posiedzeniu komisji mówiliśmy o tym, ale tu nie wybrzmiało, że istnieje możliwość dofinansowania przez… dofinansowania silosów.
Czy pan minister mógłby o tym wspomnieć? Bo to jest jeszcze 1 element, z którego mogą skorzystać rolnicy, pomoc z Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa.
Odpowiedź Sekretarz Stanu w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi Ryszard Bartosik:
Przepraszam bardzo, ale…
(Senator Jerzy Chróścikowski: Chodzi o to, że istnieje też wsparcie dla rolników, którzy będą budować silosy, jest możliwość dofinansowania: w 50% rolników, a w 60% młodych rolników.)
Tak. Przeznaczyliśmy na ten cel 320 milionów zł. Jest to wsparcie dla rolników, tak jak pan senator mówi: dla rolników 50-procentowe, a dla młodych rolników 60-procentowe. Przeznaczamy na ten cel 320 milionów zł z budżetu państwa.
Przepraszam, bo ja dokładnie nie zrozumiałem… Te środki z Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa zostały przeznaczone na Krajową Grupę Spożywczą. Na to zostały przeznaczone te środki, o które pani senator pytała.
63. posiedzenie Senatu RP X kadencji 21 i 22 czerwca 2023 r.
Punkt 9. porządku obrad: ustawa o ułatwieniach w przygotowaniu i realizacji inwestycji w zakresie biogazowni rolniczych, a także ich funkcjonowaniu
Sprawozdanie połączonych Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi, Komisji Nadzwyczajnej do spraw Klimatu oraz Komisji Środowiska
Senator Sprawozdawca Jerzy Chróścikowski
Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Panie Ministrze! Szanowni Państwo, którzy wsłuchujecie się w tę naszą debatę.
W zasadzie mogę powiedzieć, że pan minister Zyska o części tych kwestii zaczął już mówić z tej mównicy. Ja mam złożyć sprawozdanie Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi, Komisji Nadzwyczajnej do spraw Klimatu i Komisji Środowiska na temat uchwalonej przez Sejm 26 maja 2023 r. ustawy o ułatwieniach w przygotowaniu i realizacji inwestycji w zakresie biogazowni rolniczych, a także ich funkcjonowaniu.
A więc te ułatwienia są, tutaj akurat wychodzimy naprzeciw. Ta wcześniejsza dyskusja pokazywała, że sieci rozproszone… No, właśnie biogazownie mają mieć taki charakter. Zgodnie z uzasadnieniem celem ustawy rzeczywiście jest: wprowadzenie ułatwień w procesie inwestycyjnym, w toku postępowania o wydanie decyzji o warunkach zabudowy oraz postępowania w sprawie wydania decyzji o pozwoleniu na budowę dotyczących biogazowni rolniczych, a także wydawania warunków przyłączenia biogazowni rolniczych do sieci; wprowadzenie ułatwień w wykorzystaniu lokalnego potencjału substratu; wprowadzenie ułatwień w zakresie wykorzystywania produktu pofermentacyjnego; zwiększenie poziomu bezpieczeństwa energetycznego i niezależności obszarów wiejskich; zwiększenie udziału odnawialnych źródeł energii w polskim miksie energetycznym, a przez to także obniżenie emisji szkodliwych substancji do atmosfery; obniżenie kosztów działalności rolniczej, co będzie skutkiem niższych kosztów energii związanych z korzystaniem ze stabilnego odnawialnego źródła energii w oparciu o lokalnie dostępny substrat; aktywizacja lokalnej przedsiębiorczości wykorzystującej energię elektryczną lub cieplną lub biogaz w biogazowni rolniczej; powstanie nowych miejsc pracy; rozwój lokalny… Można by dalej jeszcze wymieniać. Myślę, że pan minister będzie chciał jeszcze szczegółowo omówić, jak ta ustawa zafunkcjonuje.
My, pracując jako 3 komisje, opieraliśmy się na opinii Biura Legislacyjnego, które rzeczywiście zgłosiło dużo uwag, i takich ogólnych, i takich szczegółowych. Przejęliśmy te uwagi, które rząd zatwierdził, tzn. uznał, że te wszystkie poprawki, a ich jest 28, należy przyjąć. I nasze komisje przyjęły je jednogłośnie, w bloku, można powiedzieć. Taką też propozycję tu składam. Jeżeli pan marszałek będzie później prowadzić głosowania, to może przyjąć też nasz wniosek, tj. komisji, o blokowe głosowanie nad poprawkami, gdyż one nie idą w kolizji z żadnym… I rząd… Wszyscy jednogłośnie głosowaliśmy nad przyjęciem tych poprawek. W związku z tym proszę w imieniu komisji o przyjęcie tych poprawek. Dziękuję.
63. posiedzenie Senatu RP X kadencji 21 i 22 czerwca 2023 r.
Punkt 11. porządku obrad: ustawa o zmianie ustawy o podatku rolnym oraz niektórych innych ustaw
Sprawozdanie połączonych Komisji Samorządu Terytorialnego i Administracji Państwowej oraz Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi
Senator Sprawozdawca Jerzy Chróścikowski
Pani Marszałek! Wysoka Izbo!
Mam zaszczyt przedstawić w imieniu Komisji Samorządu Terytorialnego i Administracji Państwowej oraz naszej komisji, Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi, sprawozdanie dotyczące uchwalonej ustawy o zmianie ustawy o podatku rolnym oraz niektórych innych ustaw.
Wczoraj rozpatrzyliśmy, omawialiśmy tę ustawę. Biuro Legislacyjne zgłosiło uwagi ogólne i poprawki szczegółowe. Przyjęliśmy 15 poprawek do ustawy.
Ustawa nawiązuje do obowiązującego mechanizmu, który polega na tym, że w zasadzie każdy obywatel może przekazać 1,5% na rzecz instytucji pożytku publicznego. Rolnicy nie mogą tego przekazać, bo oni płacą podatek rolny, więc państwo posłowie wnioskodawcy przygotowali projekt i przedłożyli uchwaloną ustawę.
Na posiedzeniu komisji sprawozdawcą był pan Jarosław Sachajko, który dość dokładnie wytłumaczył założenia ustawy i prosił nas o jej przyjęcie. Zgłosiliśmy jeszcze kilka uwag i poprawek. Ja będę chciał skorzystać z takiej możliwości i jeszcze dzisiaj złożę do pani marszałek kilka poprawek. Niektóre z tych poprawek były dyskutowane na posiedzeniu komisji, ale ze względu na to, że poproszono, aby je doprecyzować, ja je złożę w tej chwili. Przekażę 3 poprawki, które wczoraj były dyskutowane, ale nie zostały sformalizowane. Ja i moi koledzy, pan senator Zdzisław Pupa i pan Przemysław Błaszczyk, wiceprzewodniczący komisji rolnictwa, podpisaliśmy się pod tymi poprawkami. Poprawki od razu przekażę pani marszałek, żeby już potem nie zabierać głosu. Jeśli będzie taka potrzeba, na posiedzeniu komisji je uzasadnię.
Powiem krótko. Poprawki te doprecyzowują przepisy, ale również wprowadzają zmiany. Zmiana wprowadzana do tej ustawy odnosi się do tego, że trzeba mieć odpowiednią liczbę członków w związku. Tutaj jest propozycja, że w danym powiecie ma być to minimum 30 osób. My z senatorami proponujemy, żeby to było 15 osób. Chodzi o to, żeby to rozwiązanie udostępnić większej liczbie organizacji. Rolnicy mają pewne trudności organizacyjne w terenie, w związku z tym uważamy, że to byłoby… W przypadku tej propozycji, według wnioskodawców w Sejmie, jest 900 osób, a w tym przypadku byłoby 450 rolników.
Chcę zwrócić uwagę na to, że ten podatek będzie rekompensowany. Budżet państwa zabezpiecza rekompensatę, w związku z czym samorządy nie utracą dochodów, co zostało tutaj zapisane. Każdy z rolników będzie musiał złożyć indywidualnie wniosek, który zostanie doprecyzowany w rozporządzeniu przez ministerstwo rolnictwa. Każdy będzie ten wniosek składał, a ta część podatku, te 1,5%, zostanie przekazana na daną organizację. No, tak w skrócie bym powiedział.
Zależy nam na tym, żeby te organizacje rolnicze trochę się wzmocniły, żeby miały trochę swoich środków finansowych, żeby niekoniecznie szukały lobbingu, wsparcia z Unii Europejskiej czy, powiedzmy, tych różnych firm, które tam są, żeby same mogły coś wypracowywać, żeby miały środki na prace, które są związane… To są organizacje techniczne. Ja nie ukrywam, że też jestem jednym ze związkowców, i to byłym szefem rolniczej „Solidarności”. Potrzeba nam administracji związkowej. Nie można tylko narzekać, że jest źle, tylko trzeba wypracować zasady, trzeba mieć prawników, trzeba mieć biura, trzeba funkcjonować tak, jak funkcjonują międzynarodowe organizacje rolnicze w Unii Europejskiej, które naprawdę zatrudniają bardzo dużo ludzi, ekspertów, fachowców i pomagają rolnikom czy to wspólnie z rządami, czy to bezpośrednio. No, my mamy przedstawicieli polskich organizacji w Copa-Cogeca. Zatrudniamy, powiem wprost, trzydziestu paru pracowników merytorycznych, którzy w Brukseli cały czas pilnują tych spraw w imieniu europejskich rolników. Na to są potrzebne pieniądze, ale to jest też dowód uznania. No, państwo już nas częściowo wspiera w kwestii polskiej składki do Copa-Cogeca. To są środki z budżetu państwa, to też jest wsparcie. Inaczej rolnicy już w ogóle nie mogliby uczestniczyć w tych europejskich związkach.
Tyle chciałem powiedzieć tytułem uzasadnienia. Myślę, że pan poseł, który jest wnioskodawcą, zechce jeszcze coś dodać. Na razie proszę o przyjęcie tych poprawek, które były przez Biuro Legislacyjne proponowane, a przeze mnie i przez kolegów zgłaszane. Dziękuję.
63. posiedzenie Senatu RP X kadencji 21 i 22 czerwca 2023 r.
Punkt 24. porządku obrad: informacja o działalności Instytutu Pamięci Narodowej – Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu oraz Muzeum Żołnierzy Wyklętych i Więźniów Politycznych PRL w okresie od 1 stycznia 2022 r. do 31 grudnia 2022 r.
Zapytania i odpowiedzi
Zapytanie Senator Jerzy Chróścikowski:
Panie Prezesie, bardzo dziękuję za współpracę z „Solidarnością” Rolników Indywidualnych w tym ostatnim okresie i upamiętnianie tylu zacnych ludzi, którzy walczyli o niepodległość.
Mam również pytanie. Poprzednio pytałem prezesa o tę tzw. szerszą publikację, bo tych cząstkowych publikacji to jest dużo na ten temat, „Solidarność” pracownicza ma duże zasoby. Ale była tu mowa o tym, że prace są rozpoczęte. I chciałbym wiedzieć, czy ta praca jest na ukończeniu, czy jest w trakcie realizacji. Pytam o tę taką zbiorczą pracę na temat „Solidarności” Rolników Indywidualnych.
Odpowiedź Zastępca Prezesa Instytutu Pamięci Narodowej – Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu Mateusz Szpytma:
Dziękuję, Panie Senatorze, również za współpracę. Dla mnie też osobiście bardzo ważna jest kwestia „Solidarności” Rolników Indywidualnych, bo także zawodowo się tym zajmowałem. Wiem, jak to jest trudny temat z racji różnych konfliktów, jakie targały tą organizacją. Mówię o okresie historycznym, ale też współczesnym.
Myśmy przygotowali bardzo dużą, jak pan senator wie, wystawę, taką niezwykłą wystawę ogólnopolską o „Solidarności” Rolników Indywidualnych „Tu rodziła się Solidarność Rolników”, pokazywaną w całej Polsce, we wszystkich oddziałach. Wydaliśmy też publikację dotyczącą OKOR, czyli tego okresu, nazwijmy to, nielegalnego działalności „Solidarności” wiejskiej. Nasi pracownicy są też autorami książek, które państwo wydawali, jeśli chodzi o „Solidarność”. Synteza dotycząca „Solidarności” Rolników Indywidualnych w Instytucie Pamięci Narodowej obecnie nie powstaje, ona miała powstawać, była prośba i deklaracja ze strony pana Andrzeja Kaczorowskiego, zasłużonego redaktora też związanego z państwem, ale najlepszego znawcy tej tematyki w Polsce, jednak wycofał się z tego zadania, nad czym ubolewamy, i wydał też trochę własnym sumptem zbiory swoich artykułów, zresztą bardzo dobrych, które były prezentowane ostatnio na kongresie w Rzeszowie. To jest dobra publikacja, myśmy ją promowali w IPN bodajże tydzień temu czy 2 tygodnie temu na Przystanku Historia. Oczywiście zachęcamy naszych historyków do tego, aby badać tę kwestię. W tej syntezie wielkiej, która powstała w Instytucie Pamięci Narodowej, poświęconej „Solidarności”, rolnicy indywidualni też są obecni. Jak pan senator popatrzy na Encyklopedię „Solidarności”, to pan zobaczy, że tam też przedstawicieli „Solidarności” Rolników Indywidualnych jest sporo. Ale rzeczywiście jest tak, jak pan senator mówił, że publikacji dotyczących tej głównej „Solidarności” jest bardzo wiele, bardzo dużo się też mówi o tym. My się staramy, myślę, że akurat do IPN tutaj wielkiego zarzutu nie można mieć, że pomija ten aspekt działalności, bo staramy się o tym mówić, zawsze współpracujemy z Narodowym Instytutem Kultury i Dziedzictwa Wsi przy kolejnych upamiętnieniach. Ale też myślę, Panie Senatorze, że można by jakimś pismem, jakimś wnioskiem zachęcić np. Europejskie Centrum Solidarności w Gdańsku, żeby też podjęło temat „Solidarności” Rolników Indywidualnych. Pracy jest tak wiele, że dla każdego wystarczy.
63. posiedzenie Senatu RP X kadencji 21 i 22 czerwca 2023 r.
Punkt 11. porządku obrad: ustawa o zmianie ustawy o podatku rolnym oraz niektórych innych ustaw (cd.)
Sprawozdanie połączonych Komisji Samorządu Terytorialnego i Administracji Państwowej oraz Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi
Senator Sprawozdawca Jerzy Chróścikowski:
Panie Marszałku, w imieniu 2 komisji, Komisji Samorządu Terytorialnego i Administracji Państwowej oraz komisji rolnictwa, powiem, że po dzisiejszym spotkaniu raczymy poprzeć poprawki nr 1, 3–12, 14–18, 20–22 i 24–26. Jeśli mogę – bo jestem także wnioskodawcą razem z senatorem Pupą i Błaszczykiem – chciałbym prosić, żeby poprzeć poprawkę nr 23, gdyż w innym przypadku byłaby niespójność w głosowaniu, dlatego że w przypadku jednych organizacji zmniejszyliśmy z 30 do 15 liczbę członków, a w przypadku indywidualnych rolników nie zmieniliśmy tego na posiedzeniu komisji. W związku z tym w imieniu nas 3 proponuję, żeby poprzeć również poprawkę nr 23.
64. posiedzenie Senatu RP X kadencji 12 i 13 lipca 2023 r.
Punkt 11. porządku obrad: ustawa o zmianie ustawy – Prawo energetyczne oraz niektórych innych ustaw
Dyskusja
Senator Jerzy Chróścikowski:
Panie Marszałku! Wysoka Izbo!
No, mam 3 poprawki… a właściwie 4 poprawki, które chcę zgłosić. Wczoraj była dyskusja, ale również strona społeczna zwróciła się do mnie, aby te poprawki zgłosić. One dotyczą szczególnie niedawno uchwalonej ustawy o biogazowniach rolniczych. Z debaty, która była wcześniej, z tych uzgodnień, z tego, co wczoraj padało na sali, wynikało, że z dużymi podmiotami to skonsultowano, a ta ustawa o biogazowniach rolniczych, szczególnie do 1 MW, nie jest brana pod uwagę. Tam nie ma koncesji, to się tylko rejestruje w KOWR. Zupełnie nie ma potrzeby, żeby… I stąd te poprawki, które są w myśl… Ja się mocno interesuję biogazowniami rolniczymi jako przewodniczący komisji rolnictwa. Forsujemy ten temat i chcemy, żeby jak najwięcej ich powstawało. Tak więc jest prośba, żeby wprowadzić te poprawki, które pozwolą im funkcjonować. Chodzi o to, żeby nie budować magazynów energii dla tych małych… żeby oni mogli korzystać, żeby mogli funkcjonować wspólnie wokół swoich zakładów, a nie tylko tak jak te duże koncerny… I stąd moja prośba. Z tego wynika, że w tej dyskusji przygotowującej w Sejmie nikt nie przeanalizował tego do końca. To jest nowa ustawa, myśmy niedawno przegłosowali tę ustawę o biogazowniach rolniczych. Nam na tym zależy, w związku z tym mam prośbę o przyjęcie tych poprawek, prośbę do strony rządowej. Dziękuję.
65. posiedzenie Senatu RP X kadencji 26, 27 i 28 lipca 2023 r.
Punkty 1. i 2. porządku obrad: ustawa o zmianie ustawy budżetowej na rok 2023; ustawa o zmianie ustawy o szczególnych rozwiązaniach służących realizacji ustawy budżetowej na rok 2023 oraz niektórych innych ustaw
Zapytania i odpowiedzi
Zapytanie Senator Jerzy Chróścikowski:
Dziękuję, Panie Marszałku.
Panie Sprawozdawco, mój kolega senator zadał pytanie, które ja chciałem zadać, dotyczące zdjęcia środków z tej rezerwy. No ale skoro ministerstwo mówiło, że te środki są konieczne, to czy wnioskodawcy nie zastanawiają się nad zmianą… Ja bym jednak apelował, żeby te środki na rolnictwo zostawić. To będzie wielki dramat rolników, jeżeli zgoda Komisji Europejskiej, jeżeli zapowiedziane pieniądze, a zapowiedziano 15 miliardów zł ze strony ministerstwa rolnictwa… Czyli 7 czy 8 miliardów trzeba będzie znaleźć z innych funduszy. A tutaj okazuje się, że te 7 miliardów jest zdejmowane. No więc mój apel o zastanowienie się nad tym, czy nie warto wycofać tej poprawki. Inne środki, które wy widzicie, możliwe do przekazania na ten cel… Tym bardziej że ta ustawa o zwiększeniu 500+ do 800+ i tak jest już uchwalona i obowiązywać będzie od 1 stycznia.
Odpowiedź Senator Paweł Arndt:
Zdaje się, że jeszcze nie jest uchwalona, ale pewnie będzie uchwalona, więc…
(Senator Jerzy Chróścikowski: W Sejmie jest.)
W Sejmie jest, tak, w Sejmie jest.
Ja mogę powtórzyć to, co powiedziałem wcześniej. Jeżeli tak niezbędne są środki na rolnictwo, a wierzę, że tak jest, to trzeba było zrobić rezerwę z przeznaczeniem na rolnictwo, a nie w związku z konfliktem zbrojnym na Ukrainie. Tyle zakładek jest w budżecie, że z pewnością rząd znajdzie niezbędne kwoty potrzebne do tego, żeby zaspokoić potrzeby rolnictwa.
Zapytanie Senator Jerzy Chróścikowski:
Jednym słowem tylko. My, jako resort rolnictwa, i tak cały czas uzasadniamy właśnie, że środki, które przeznaczamy, są z tytułu konfliktu zbrojnego z Ukrainą. To jest uzasadnienie, które cały czas jest powtarzane. Co do innych możliwości, to gdybyśmy występowali do Komisji Europejskiej, to nie dostalibyśmy zgody, a tylko i wyłącznie na to, żeby zrekompensować straty rolnikom w związku z konfliktem na Ukrainie. Myślę, że uzasadnienie… tłumaczenie jest zasadne.
Odpowiedź Senator Paweł Arndt:
Tylko, Panie Senatorze, jeżeli tak jest, to dlaczego nie napisaliście prosto, że jest to rezerwa przeznaczona na rolnictwo?
Zapytanie Senator Jerzy Chróścikowski:
Dziękuję, Panie Marszałku.
Panie Ministrze, tutaj pan uzasadnia, i bardzo słusznie, mówiąc, że przecież problem wynikł nie w grudniu, to dopiero luty, marzec, kwiecień, te miesiące… I porozumienie podpisane między rolnikami a rządem, opiewające na co najmniej 10 miliardów zł, wynikło właśnie na wiosnę. Tak więc nie można było przy tworzeniu budżetu przewidzieć takich środków. Tym bardziej że dopłaty do eksportu, jak pan mówił, do pszenicy i innych rzeczy, są skutkiem zgody Komisji Europejskiej, ze środków na pomoc w ramach utraty przez wojnę na Ukrainie… Tak więc to jest ten podstawowy warunek. Jeżeli tego nie zrobimy, no, to my nie możemy innych środków…
Odpowiedź Sekretarz Stanu w Ministerstwie Finansów Sebastian Skuza:
Szanowny Panie Marszałku, Wysoki Senacie, no, tak, rzeczywiście, potwierdzam tutaj słowa pana senatora, że te fakty… Porozumienie z rolnikami było dużo później niż przyjęcie ustawy budżetowej, dlatego potrzebna jest nowelizacja. I jeżeli chodzi o odpowiedź na pytanie, czy można było to przewidzieć, to, jak myślę, nie można było. Reagujemy elastycznie na sytuację.
65. posiedzenie Senatu RP X kadencji 26, 27 i 28 lipca 2023 r.
Punkt 26. porządku obrad: ustawa o zmianie ustawy o odnawialnych źródłach energii oraz niektórych innych ustaw
Zapytania i odpowiedzi
Zapytanie Senator Jerzy Chróścikowski.
Dziękuję, Panie Marszałku.
Panie Ministrze, co prawda na posiedzeniu komisji już o tym wspominałem, ale powtórzę, że jestem przeciwny… Liczę na to, że rząd podejmie działania, żeby gleby IV klasy wyłączyć z możliwości budowania paneli fotowoltaicznych, takich wielkich farm. Rolnikom oferuje się potężne pieniądze, ale to wyłącza na 30 lat gospodarowanie nieruchomościami rolnymi. Uważam, że lepiej by było, gdyby rolnicy produkowali substrat dla biogazowni. Takie farmy, które tym handlują i zarabiają… To można by połączyć w hybrydy. Sam pan powiedział o 15%, a przy hybrydzie można by mieć 60%. No, takie pozwolenia powinny być dawane, ale nie w przypadku farm, które chcą tylko zarabiać i wyłączać rolnicze grunty. Gleby IV klasy powinny służyć do produkcji, a nie być zabudowane potężnymi farmami. Oferta dla rolnika jest taka: daj 30 ha, 2 miliony zarobisz. Który rolnik nie da się oszukać, nabrać, jak mu takie pieniądze oferują? To jest po prostu zabójcze. Wyłączyliśmy ponad 2 miliony ha z uprawy rolnej. Czy dalsze hektary będziemy wyłączać? Jestem przeciwny, żeby na gruntach IV klasy, których mamy tak mało… Klasa V, VI – proszę bardzo. Stawiajcie je tam, gdzie są nieużytki, ale nie na dobrych gruntach. A jeżeli już, to niech to będzie hybrydowo, razem z biogazownią…
Sekretarz Stanu w Ministerstwie Klimatu i Środowiska Ireneusz Zyska:
Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Panie Senatorze!
Ten problem został rozwiązany w ustawie o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym. Jeżeli w gminie są grunty IV klasy, to uchwalając miejscowy plan, możemy wyłączyć tę IV klasę. Ja rozumiem, że intencją pana senatora jest to, aby kategorycznie, z góry, a priori wyłączyć IV klasę. Muszę jednak polemizować z tym głosem pana senatora z tego względu, że w tej chwili mamy do czynienia z postępem cywilizacyjnym, z rozwojem nowych technologii. Proszę sobie wyobrazić, że inwestorzy, którzy przychodzą do Polski… Mogę dla przykładu wymienić sztandarową inwestycję, o którą Polska zabiegała. To jest inwestycja firmy Intel na Dolnym Śląsku. No, to są globalne koncerny, które w swoich strategiach realizując też wytyczne Taksonomii UE czy raportowania ESG, muszą do roku 2030 wykazać 100% zaopatrzenia w energię z odnawialnych źródeł energii. I nie zrealizujemy tego celu, jeżeli nie pogodzimy dobra związanego z suwerennością żywnościową czy może raczej bezpieczeństwem żywnościowym z bezpieczeństwem energetycznym. Rozwiązanie, które na świecie jest proponowane – w Polsce jeszcze pracujemy nad tym, aby takie rozwiązanie wprowadzić – to jest produkcja energii z fotowoltaiki na konstrukcjach wsporczych, na konstrukcjach, które pozwalają na to, aby pod nimi uprawiano rolę, aby tam mogły również wzrastać rośliny uprawne. Takie rozwiązania są stosowane w wielu krajach europejskich, m.in. w Austrii. Być może bardziej to się nadaje do upraw sadowniczych. Myślę, że to spowoduje też to, że ta energia będzie wykorzystana do realizacji potrzeb samego gospodarstwa rolnego. I jakbyśmy…
I gdybyśmy to potrafili pogodzić, że na czwartej… Bo proszę odpowiedzieć: dlaczego rolnik, który ma tylko trzecią klasę gruntu, inną nie dysponuje, tylko trzecią, bardzo dobrą zresztą, nie może wybudować biogazowni? Bo to też jest OZE. Nie może wybudować na trzeciej klasie biogazowni, która to biogazownia będzie służyć jego gospodarstwu rolnemu. To tak troszkę ad vocem tego głosu pana senatora. Ale rozwiązanie jest w ustawie o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym.
65. posiedzenie Senatu RP X kadencji 26, 27 i 28 lipca 2023 r.
Punkt 30. porządku obrad: ustawa o zmianie ustawy o Planie Strategicznym dla Wspólnej Polityki Rolnej na lata 2023–2027
Sprawozdanie Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi
Senator Sprawozdawca Jerzy Chróścikowski:
Pani Marszałek! Wysoka Izbo!
Mam zaszczyt złożyć sprawozdanie w imieniu Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi na temat ustawy o zmianie ustawy o Planie Strategicznym dla Wspólnej Polityki Rolnej na lata 2023–2027. To obowiązuje dopiero od tego roku – nie tak dawno przecież to uchwalaliśmy – ale rząd wyszedł naprzeciw małym gospodarstwom i zaproponował pewne zmiany, które by takim gospodarstwom do 5 ha dawały taką możliwość, szansę, żeby mogły uzyskiwać w przypadku niezrealizowania wielu projektów, ekoschematów, które trzeba było zrealizować, żeby uzyskać większą płatność… A więc uznaje się, że tacy do 5 ha będą mieli teraz płatność 225 euro, co jest dla nich szansą. Bardzo istotny problem jest tylko taki, że ta ustawa musi szybko wejść w życie, bo rolnicy do 31 sierpnia będą musieli ewentualnie złożyć wnioski o takie płatności. Jeżeli złożą, to wtedy nabędą taką możliwość – pod warunkiem, że Komisja Europejska notyfikuje to działanie, jak pisze tu w ustawie. Gdyby nie notyfikowała, to zostaną wnioski na starych zasadach, takie wnioski, jakie składali, zostaną utrzymane. A jeśli się uda uzyskać notyfikację, to będą mogli skorzystać z wyższych płatności – jeżeli uznają, że to im się bardziej kalkuluje. Tak więc wyszliśmy – no, państwo, rząd i Sejm – z taką możliwością, z propozycją. Uważamy, że należy to poprzeć i zależy nam na czasie.
Komisja nie wnosi żadnych poprawek, przyjęła ustawę bez poprawek i to samo proponujemy Wysokiej Izbie. Dobrze by było, żeby ona w takiej wersji stąd wyszła i żeby pan prezydent mógł jak najszybciej ją podpisać, wtedy rolnicy mogliby jeszcze mieć szansę. I mam nadzieję, tak jak ministerstwo rolnictwa, że przynajmniej… że wstępne uzgodnienia były z komisją i będzie na to zgoda. To tyle szczegółowości w tej sprawie.