Punkt siódmy porządku obrad: stanowisko Senatu w sprawie ustawy o zmianie ustawy o płatnościach do gruntów rolnych i płatności cukrowej oraz ustawy o opłacie skarbowej
Sprawozdanie Komisji Rolnictwa i rozwoju Wsi
Senator sprawozdawca Jerzy Chróścikowski
Pani Marszałek! Wysoka Izbo!
Mam zaszczyt w imieniu Komisji Rolnictwa i Ochrony Środowiska przedłożyć sprawozdanie w sprawie uchwalonej przez Sejm 29 lutego 2008 r. ustawy o zmianie ustawy o płatnościach do gruntów rolnych i płatności cukrowej oraz ustawy o opłacie skarbowej.
W dniu wczorajszym odbyło się posiedzenie naszej komisji, na którym miała miejsce dosyć burzliwa dyskusja, dlatego że ta ustawa dotyczy spraw bardzo ważnych, bieżących i pilnych - płatności powinny być uruchomione już 15 marca i ustawa wchodzi w życie z dniem 15 marca.
Zakres, w którym się poruszamy, obejmuje między innymi sprawy związane z zastosowaniem od 1 stycznia 2008 r. zmienionych przepisów unijnych dotyczących płatności energetycznych, sprawy związane z wejściem w życie od dnia 1 stycznia 2008 r. przepisów unijnych dotyczących płatności do pomidorów oraz do owoców miękkich, rozwiązania wynikające z potrzeby wprowadzenia nowego mechanizmu pomocowego, to jest pomocy krajowej do upraw plantacji trwałych - ze szczególnym uwzględnieniem upraw energetycznych, a także rozwiązania prawne związane z koniecznością doprecyzowania bądź korekty dotychczasowych przepisów.
Najwięcej dyskusji wzbudziła sprawa płatności cukrowej i problem przekroczenia limitu środków za ubiegły rok. Wprowadzany jest przepis korygujący, w związku z tym część środków finansowych, w wysokości bodajże sześćdziesiąt groszy, chyba sześćdziesiąt parę groszy od tony, zostanie rolnikom potrącona, co zmniejszy ich wynagrodzenie... nie, to nie jest wynagrodzenie, tylko dopłata, która im się słusznie należy, i ta dopłata za rok 2007 będzie pomniejszona.
My nad tym rozwiązaniem, jakie zaproponował Sejm, dosyć mocno dyskutowaliśmy, skupiliśmy na nim uwagę. Zapytaliśmy o opinię Urząd Komitetu Integracji Europejskiej, o to, czy to rozwiązanie jest zgodne ze stanowiskiem Urzędu Komitetu Integracji Europejskiej. Tak, jest zgodne. I w związku z tym komisja nie wnosi żadnych uwag i prosi o przyjęcie tej ustawy na dzisiejszym posiedzeniu, jeśli to możliwe, aby pan prezydent mógł jak najszybciej ją podpisać. Komisja prosi Wysoką Izbę o przyjęcie ustawy bez poprawek. Dziękuję.
Zapytanie Senator Piotr Andrzejewski:
Rozumiem, że wypłata rolnikom nastąpiła nie w wyniku ich zaniedbania, tylko w wyniku wiążących umów. I w związku z tym mam pytanie: czy obecnie dążenie do retroaktywnego odebrania im tej kwoty, wszystko jedno, czy w drodze potrącenia, czy w jakikolwiek inny sposób, nie jest sprzeczne z umowami zawartymi przecież nie z Unią Europejską, ale z polskim podmiotem?
Czy rolnicy będą dochodzić roszczeń odszkodowawczych z tytułu... Rozumiem, że Polska się nie wywiązuje ze swoich własnych zobowiązań, Unia może nie płacić, ale to Polska podpisała te zobowiązania, to polski podmiot to podpisał z rolnikami. To po pierwsze.
A po drugie: jak może być korygowany stan prawny w sposób sprzeczny z art. 2 konstytucji, który mówi, że prawo nie może działać wstecz, zwłaszcza jeżeli chodzi o majątkowe zobowiązania podmiotu państwowego? W związku z tym jakie roszczenia będą mieli rolnicy, jak komisja to widzi? Bo będą mieli, ja przynajmniej widzę, że możliwe jest cywilistyczne roszczenie dotyczące niewywiązania się z umowy przez Agencję Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. Jakim obciążeniem dla budżetu będą te odszkodowania? Dziękuję.
Odpowiedź Senator Jerzy Chróścikowski:
No właśnie, ja wspomniałem, że w komisji była dość długa debata na ten temat, jeśli dobrze pamiętam, trwała prawie półtorej godziny, i te wszystkie wątpliwości, także te, które pan senator przed chwilą zgłosił, były omawiane. I była odpowiedź na te wątpliwości ze strony rządu, myślę, że pan minister jeszcze się odniesie szczegółowo do tej sprawy. Ja mogę powiedzieć, że rzeczywiście rolnik nie zawinił. Rolnik złożył wniosek wtedy, kiedy był na to czas, bo są wyznaczone terminy składania wniosków i rolnicy wypełnili te wnioski w terminie. A Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa, która jest głównym obsługującym te środki, jak nam tłumaczono na posiedzeniu komisji, z powodu tego, że biura powiatowe nie dostarczyły w odpowiednim czasie informacji... No decyzja kumulująca, zbierająca informacje, na podstawie których oblicza się wielkość wypłat, wynikła z tego, że rozporządzenie, jakie zostało wydane, było pomniejszone o część wniosków, które nie spłynęły do centrali na czas. I ta różnica wynikła, tak nam to przedstawiono, z tego, że część wniosków została policzona później, a wszystkim rolnikom zapłacono według wcześniej określonej stawki. W związku z tym nadpłata została dokonana nie przez pozostałych rolników, bo oni wszyscy dostarczyli wnioski na czas, tylko z powodu błędów albo niewykonania pracy na czas przez biura powiatowe, które przekazują informacje wolniej niż centrale, taka przynajmniej informacja do nas dotarła. Jeśli mają państwo inne, to proszę o skierowanie zapytania w tej sprawie do pana ministra.
No, ale rolnicy w większości już w zeszłym roku wiedzieli, że ten problem jest podnoszony. Byli świadomi tego, że albo będą solidarnie mieli wyższą stawkę, a potem może być problem, albo... I teraz rzeczywiście może być cywilistyczny problem, my też uwzględnialiśmy taką możliwość, że ktoś zaskarży agencję, bo uzna, że ma, powiedzmy, 4 t buraków, no, to może niewielka różnica, bo 4 t, po sześćdziesiąt parę groszy, to niewiele, ale jeżeli ma 100 t, to już jest większa różnica... Przepisy, nawet tu, w tej ustawie wprowadzającej, które mówią, że rolnicy nie będą zwracać, bo przedtem była mowa o nadpłatach chyba do 50 euro, a teraz do 100 euro... Nie wiem, czy akurat ten przepis obowiązywał. W zasadzie trudno powiedzieć, czy gdyby rolnicy mieli te nadpłaty, tytułem ściągalności rzeczywiście musieliby je zwracać, czy też nie. Jak mówię, jeśli patrzymy na wszystkich rolników, to skala jest duża, jak patrzymy na pojedynczych rolników, to różnica jest niewielka. Można powiedzieć, że oni solidarnie poniosą te koszty.
Rzeczywiście w pewnym sensie to prawo jest tak skonstruowane, że działa wstecz. No ale w przedłożonym nam stanowisku Urzędu Komitetu Integracji Europejskiej jest mowa o tym, że należy uznać, że proponowane rozwiązanie jest zgodne z prawem unijnym.
Co do reszty pytań, to może odpowie na nie pan minister.
Zapytanie Senator Jerzy Chróścikowski:
Panie Ministrze, ja mam pytanie, co stanie się ze stawką określoną w art. 7a, dotyczącym stawki pomocy do uprawy rzepaku w wysokości 176 zł do hektara. Czy w ramach pomocy de minimis ona może, czy nie może ulec zmianie? Pytam dlatego, że wcześniej, na początku, stawka, jak pamiętamy, określona była na 40 euro do hektara, potem, po przekroczeniu pewnego pułapu przez uprawy w całej Unii Europejskiej, została zmniejszona. Jeśli okaże się, że w tym roku uprawy będą jeszcze zwiększone, czy stawka zostanie utrzymana, czy też może ulec zmniejszeniu i czy zapis, który jest sztywny, 176 zł, będzie zgodnie z prawem płacony?
Odpowiedź Sekretarz Stanu w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi Kazimierz Plocke:
Dziękuję bardzo.
Na dzisiaj jest to stawka 176 zł do hektara, jak pan senator zauważył, z tym że będzie ona regulowana do wyczerpania limitu. I być może zdarzy się tak, że stawka będzie obniżona. Dziękuję.
Dyskusja
Senator Jerzy Chróścikowski:
Pani Marszałek! Wysoka Izbo!
Dyskutujemy dzisiaj nad ustawą, która jest bardzo ważna dla polskich rolników, a szczególnie termin jej wprowadzenia, który nas bardzo interesuje. Myślę, że wszystkim nam zależy na tym i pewnie dlatego nie zgłaszamy poprawek, nawet gdybyśmy jakieś mieli. Bo jeśli nawet są, to w następnym etapie zastanowimy się ewentualnie, jak znowelizować te ustawy, tym bardziej że te ustawy wprowadzają wiele rozwiązań, które dotychczas nie były wprowadzane. Ja czasami boleję, że to jest aż takie tempo, ale życie jest życiem i niestety często nie zależy to od polskiego prawa, ale zależy od prawa Unii Europejskiej. To jest nasze całe nieszczęście, że Polska, będąc krajem Unii Europejskiej, musi przestrzegać praw Unii Europejskiej, a szczególnie tych, które są związane ze zobowiązaniami finansowymi względem Unii Europejskiej.
Ale wracam do tematu, który chciałem tutaj podnieść. Już na posiedzeniu komisji mówiłem, że jak rolnik weźmie tę ustawę i zechce przeczytać to, co w niej jest napisane, to po prostu nie będzie w stanie w ogóle tej ustawy zrozumieć. I stąd moja wczorajsza prośba na posiedzeniu komisji, a dzisiaj ją powtarzam. Należy wydać taką instrukcję do tej ustawy dla rolników, żeby mogli się po niej poruszać. Jak ja wczoraj ją przejrzałem, bo chciałem wypowiedzieć się szczegółowo i zobaczyć, jak odnieść się do którego zapisu i co mówi słowniczek, to przynajmniej do sześciu rozporządzeń Unii Europejskiej musiałem zajrzeć, żeby sprawdzić, co znaczy dane pojęcie. Nie ma tutaj tego pojęcia, tylko jest odwołanie się do rozporządzenia numer, cytuje się to i to, ale nie wiadomo, o co chodzi. W związku z tym mam taką prośbę, żeby ministerstwo rolnictwa w tak ważnej sprawie jak płatności, nowe rozwiązania, które wprowadza, szczególnie że to są rozwiązania do tej pory nieznane rolnikom, jednak taką informację podało, jakieś szkolenia w tym zakresie przeprowadziło. Bo na pewno niejeden prawnik miałby problem z poruszaniem się w tej ustawie, która właściwie obowiązuje rolników, bo przecież na tej podstawie rolnicy dostają płatności.
Chciałbym powiedzieć... Bo już pan minister wspomniał o tych wszystkich sukcesach, które są z korzyścią dla nas, zresztą są to znaczące środki finansowe, które to wspomogą. Dla przypomnienia: w zeszłym roku obie komisje, komisja do spraw Unii Europejskiej i Komisja Rolnictwa i Ochrony Środowiska, na wspólnym posiedzeniu podjęły uchwałę skierowaną do Komisji Unii Europejskiej. Dzięki tej uchwale, powiem szczerze, udało nam się uzyskać możliwość wydłużenia, bo to tak należałoby chyba nazwać - wcześniej była zastosowana bodajże tylko półroczna interwencja - nałożenia tak zwanych ceł, które powodowały, że truskawka nie wpływała. I udało nam się w zeszłym roku uzyskać właśnie wydłużenie tego cła, nazywam go tak potocznie, zaporowego, które spowodowało, że znaczny import truskawki przemysłowej został wyeliminowany. A chcę zwrócić uwagę zwłaszcza na to, że silne podmioty, firmy zachodnie, które robią jogurty, były zainteresowane importem truskawki z Chin, a nie z Polski. Dzięki takiemu wspólnemu działaniu, można powiedzieć, nawet i naszej Izby, udało się tę sprawę załatwić.
Temat następny: dalsza walka o owoce miękkie. Na pewno wszyscy chcielibyśmy, żeby wszystkie te dopłaty były uzyskane, ale zwrócę uwagę na to, że przynajmniej w tamtym trudnym czasie była mowa to tym, że dopłata może być zastosowana tylko do owoców, które wymagają ręcznego zbioru. Uznano wtedy, przynajmniej nam tak przekazano, że ta dopłata może być do zbioru owoców typu malina, bo to jest ręczny zbiór, i dlatego nie uznawano, w tym uzasadnieniu przynajmniej nam tak tłumaczono, dopłat do innych owoców, które podlegają zbiorowi mechanicznemu. Mam nadzieję, że będą dalsze prace, że poczyni się starania i może się uzyska w następnym etapie to, co byśmy chcieli.
Ale chcę zwrócić uwagę na to, że Unia Europejska nic nie daje za darmo. Jak patrzymy na środki finansowe, które my dostajemy, to się cieszymy na przykład, że są dopłaty, tylko że te dopłaty są dopłatami krótkoterminowymi. Dopłata do buraków cukrowych jest krótkoterminowa i ona się kończy. I nie mam informacji, może uzyskam taką, nikt mi do tej pory jej nie przekazał, czy jest możliwe, że po 2010 r. Unia Europejska zechce dopłacać do tego produktu. A ceny zostały obniżone i koszty rolników... I dzisiaj pytania są takie: czy rolnicy mają uprawiać buraki, czy rolnicy mają nie uprawiać buraków? Stosuje się tak zwany the capping, który polega na tym, że stosujemy dopłaty niezwiązane z produkcją, czyli rolnik od tej pory będzie mógł się zastanawiać, czy będzie uprawiał buraki, czy nie będzie uprawiał buraków, czy będzie brał środki finansowe, które mu przysługują, i zrezygnuje z uprawy buraków. Więc to jest taka trochę pułapka dla rolników, którzy wiedząc o tym, mogą rezygnować, a szczególnie ci, którzy odchodzą od produkcji. I podobnie jest w tej chwili w innych działach: tytoniu, chmielu, te mechanizmy zaczynają funkcjonować. Chcę zwrócić uwagę na to, że Unia Europejska wyeliminowała już w niektórych krajach produkcję tytoniu na przykład, stosując takie mechanizmy: rolniku weź dopłatę, zrezygnuj z produkcji. Więc mam wrażenie, że rozwiązania unijne, które często podnoszą nas na duchu, są rozwiązaniami krótkoterminowymi, oczywiście dla zmniejszenia produkcji itd., itd. W związku z tym trzeba negocjować dalej i zastanowić się, jak rozwiązać ten problem we Wspólnej Polityce Rolnej, która nam grozi po 2013 r., jakie rozwiązania będą funkcjonować. Rolnicy potrzebują mieć dłuższą perspektywę. Jeśli inwestują, to muszą wiedzieć, w co inwestują. No, nie można sprawy stawiać tak, że po 2010 r. do tytoni nie będzie dopłat, więc proszę bardzo zrezygnujcie lub nie zrezygnujcie. Gdy mówimy o wierzbie, to nie wiemy, czy za chwilę ta wierzba będzie się opłacać, czy nie będzie się opłacać, dajemy pieniądze na inwestycje, na zakładanie...
Chcę zwrócić uwagę, że mówimy o stosunkach wodnych, przed chwilą mój przedmówca o tym mówił, a przecież tam jest zakaz stosowania na użytkach zielonych, w związku z tym najlepiej by było stosować tam, gdzie są bardzo dobre stosunki wodne. A jeśli my zastosujemy wierzbę... Nie chciałbym, żeby to był taki zły przykład jak ten, który tu już był powtarzany - zakładamy plantację orzecha, gdyż orzech się opłaca, bo można dostać bardzo dużą dopłatę - że plantację założymy tylko w celu odzyskania pieniędzy. Więc trzeba zwracać uwagę na to, jaka jest perspektywa, jakie są możliwości i programy, które rząd by opracowywał, pokazujące rzeczywiście, czy ta perspektywa dla rolnika jest, czy jest to tylko po to, żeby wziąć środki finansowe. Bo potem znowu powiedzą, że oto rolnik wziął, a się okaże, że to rolnik z Marszałkowskiej wziął i korzystał z dopłat, a nie prawdziwy rolnik, który rzeczywiście żyje z tego gospodarstwa i liczy na to, że się z niego utrzyma. Więc są pewne mechanizmy informacyjne, coś krąży jako wielki sukces: dopłaty, bo ile to rolnicy wezmą, a tak naprawdę - to wielokrotnie powtarzałem i powtarzam - rolnicy dostają tylko częściową rekompensatę tego, co się dostaje w starej Unii Europejskiej. I jeśli mówimy, że to byłaby nierówność, jak to wczoraj padło na posiedzeniu komisji, że jest to zdecydowana nadpłata, że to polscy rolnicy są uprzywilejowani, bo dopłaty, które wzięli, są wyższe niż dla rolników w starej Unii, to zaraz śmiem zapytać: a co jest z tą równością starej piętnastki i krajów nowo przyjętych, które cały czas są nierówno traktowane?
No i ta nieszczęsna sprawa cukrowa. Ona może i jest słodka, ale myślę, że nie będzie taka słodka, jeśli rolnicy zechcą zastosować mechanizmy... To będzie poważny problem. Ale zobaczymy, nie wylewajmy jeszcze zawczasu... Bo może akurat uda się ten problem łatwiej rozwiązać. Myślę, że ministerstwo będzie pracować nad tym, jak rozwiązać ten problem poprzez łagodzenia skutków, które mogą później przynieść, no, bardzo złe opinie o rolnikach. Dziękuję bardzo.