Punkt 7. porządku obrad: ustawa o zmianie ustawy o lasach (cd.)
Dyskusja (cd.)
Senator Jerzy Chróścikowski
Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Panie Ministrze!
Miałem nie zabierać głosu, ale moi przedmówcy trochę mnie sprowokowali do tego, żeby zabrać głos, bo po wypowiedziach, że ta ustawa powinna w ogóle nie być przyjęta, że ona jest szkodliwa, muszę powiedzieć, że czuję się troszeczkę zniesmaczony. Myślę, że większość z państwa wypowiadała się dość pozytywnie o tym, że trzeba chronić polską ziemię, że trzeba te przepisy wprowadzać, a las przecież jest posadowiony nie w powietrzu, tylko na ziemi. Więc mówimy tu też o ochronie polskiej ziemi pod lasami.
W cytowanych przez ministra i przez pana przewodniczącego informacjach, które padały… Przecież ta ustawa powstała zbieżnie z ustawą o wstrzymaniu sprzedaży ziemi zasobu Skarbu Państwa, a dalej jest kilka innych ustaw, również o kształtowaniu ustroju rolnego, o tzw. kontrolowanym obrocie ziemią przez agencję nieruchomości, a także, w tej chwili, o kontrolowaniu obrotu przez Lasy Państwowe, jako też instytucję państwową. No, dziwię się, że niektórzy nam zaczynają mówić: dlaczego nie lasy narodowe, dlaczego państwowe… No, można dyskutować, co to znaczy: narodowe, państwowe… Można przyjąć, że w lasach narodowych są i lasy prywatne, i lasy państwowe, można tak przyjąć.
(Senator Jan Rulewski: Bo tak jest.)
Ja osobiście mam prawie 2 ha lasu we współudziale…
(Senator Leszek Czarnobaj: O!)
…ze swoją rodziną i ja się wcale nie czuję zagrożony, nie czuję, że ta ustawa mi w czymś przeszkadza. Czuję się bardziej bezpieczny. Ja się czuję bardziej bezpieczny, bo z leśnikami współpracuję, bo z leśnikami muszę współpracować, przecież oni prowadzą nadzór nad lasami, tak jak tu wspominał kolega, na podstawie umowy zawieranej pomiędzy starostą itd. No, przecież my współpracujemy, często korzystamy z materiału nasadzeniowego…
(Senator Jan Rulewski: O, właśnie.)
…bo przecież Lasy udostępniają nam materiał na nasadzenia. Jeśli robimy wyręb, to staramy się miejsca wyrębu zalesić. My przecież nie działamy na szkodę i ja sobie nie wyobrażam złej współpracy z Lasami.
Jeżeli jest tak… Ja się obawiałem tego, że w przypadku gospodarstw rolnych, które są łącznie z lasami, lasy mogą być nieprzekazywane. Dzisiaj pan minister mi wytłumaczył, że nie ma obawy, jest zapis stanowiący, że w przypadku zbycia gospodarstwa rolnego, o którym mowa w ustawie z dnia 11 kwietnia itd. o kształtowaniu ustroju rolnego, jest to traktowane łącznie, czyli można sprzedawać lasy łącznie z ziemią.
Większość z nas, rolników ma tzw. deputat, to jeszcze przedwojenny pomysł, jeszcze za czasów carskich, kiedy było zapisywane, że do gospodarstwa zawsze był przypisany kawałek lasu, jeśli był las. I to tak właśnie wygląda, że prawie każde gospodarstwo miało kawałek lasu, tzw. deputat opałowy, żeby ludzie mieli czym się ogrzewać. W większości tak jest. I żaden z tych rolników się nie chce się tego wyzbyć, jeśli sprzedaje w całości… A jeśli zostawia, to zostawia to dla przyszłych pokoleń, żeby ten las został przekazany następnym pokoleniom, jak tu kolega Hamerski powiedział. My, rolnicy nie jesteśmy w stanie się tego wyzbywać.
I teraz pytanie: co się dzieje w tym momencie, co się dzieje dzisiaj? Proszę państwa, ja ze stron internetowych dowiaduję się, że powstaje taka spółka, można powiedzieć, fundusz, w Polsce powstaje fundusz, który kupuje grunty leśne, i są dane za ten ostatni okres: właśnie kupili 1 tysiąc 500 ha. Pytam: a ile gruntów kupiły Lasy Państwowe? 200 ha. To kto dziś bardziej wykupuje lasy państwowe? Fundusz, a w tym funduszu jest kapitał niemiecko-amerykański. I ten fundusz zgodnie z prawem wykupuje dzisiaj lasy.
(Senator Jan Rulewski: Nie, inaczej, Lasy nie wykupują…)
(Głos z sali: Bo nie mają pieniędzy.)
Proszę przejrzeć strony internetowe, przecież wszystkie te dokumenty są jawne.
(Senator Jan Rulewski: Jak nie mają pieniędzy?)
W związku z tym pytam, czy banki, które dzisiaj są współudziałowcem tego funduszu, które współuczestniczą, bo mają kapitał… Ja nie będę wymieniał nazw, możecie to sprawdzić na stronach internetowych, żeby tu nie było posądzenia, że my jakieś banki oczerniamy. W każdym razie jest to kapitał niemiecki, kapitał amerykański i inne kapitały, i fundusz działa.
To ja pytam: czy my mamy stać z boku i czekać do 1 maja, kiedy pozostałe działania będą mogły być wykonane? Chyba nie będziemy stali i czekali? Mówiliśmy tu, w zielonym miasteczku, 129 dni staliśmy i mówiliśmy: bronimy polskiej ziemi i lasów, bo my, rolnicy wiedzieliśmy, że lasy są naszą własnością i chcemy ich bronić przed spekulacyjnym wykupem. I bardzo dobrze, że Lasy będą mogły interweniować w przypadkach, kiedy przyjdzie ktoś z kapitałem i z ofertą, aby skusić rolnika czy skusić właściciela, bo to już nie musi być rolnik.
(Senator Jan Rulewski: Jak to skusić?)
To przynajmniej państwo to uszanujcie, pozwólcie tę ustawę przegłosować, a nie róbcie czegoś na złość. Bo tu są takie wypowiedzi, że my w tym okresie zrobiliśmy więcej szkody. Proszę państwa, wy tym, co mówicie, to wyrządzacie tyle szkody, skarżąc się wszędzie, mówiąc o wszystkich źle, robicie złą… To jest złowieszcza samozapowiedź, która się będzie spełniać. Róbcie tak dalej, to zobaczycie, jak będzie wyglądać państwo. To właśnie wy dolewacie oliwy do ognia. To wy psujecie to państwo, cały czas mówiąc, że wszystko jest źle. Zastanówcie się, czy warto bronić polskiej ziemi, czy warto bronić polskich lasów, i zróbcie tę podstawową rzecz, którą należy zrobić w obronie polskich lasów. Dziękuję. (Oklaski)
(Senator Jan Rulewski: …Żebyś mógł dostać dopłaty do swoich lasów…)
Senator Jerzy Chróścikowski
Panie Marszałku! Wysoka Izbo!
Mój kolega przedmówca mówił, że jakkolwiek by to nazwać, to i tak to danina na rzecz państwa. Możemy ją definiować różnie, ale wiemy, o co chodzi.
(Senator Kazimierz Kleina: Przedsiębiorstwa państwowego do Skarbu Państwa.)
Wiemy, o co chodzi. Wnioski z tego tytułu są rożne. Na pewno trzeba sprawdzać, weryfikować, jak funkcjonują Lasy, jak funkcjonują inne instytucje państwowe, trzeba to kontrolować. Do tego jest powołana jedna izba, druga, powołane są inne instytucje, które powinny kontrolować, jak one funkcjonują. Najwyższa Izba Kontroli chyba też kontroluje, jak mi się zdaje, Lasy i są też jej opinie na ten temat. Miałem już nie zabierać głosu, ale pan senator Czarnobaj cały czas podkreśla, podaje nam tutaj informacje, że my utrudniamy obywatelom.
No proszę państwa, jeszcze raz przypomnę: przecież nie chodzi o to, żebyśmy zapisali, że jest zakaz sprzedaży ziemi cudzoziemcom, zakaz sprzedaży lasów cudzoziemcom, bo tego nie wolno zrobić i tego nie ma. Dlatego wszystkich traktujemy równo, niezależnie do tego, czy to będzie rolnik z Niemiec, z Francji, czy to będzie właściciel lasu z Niemiec, z Francji. Tak samo równo ich traktujemy, tu nie traktujemy ich inaczej. To tylko o to chodzi, żeby jednakowo traktować członków Unii Europejskiej. I nie ma tu szykan dla polskich rolników. Polscy rolnicy, polscy właściciele lasów tego się nie boją i nie będą się bać. Bo te przepisy są wykorzystywane tylko w wyjątkowej sytuacji, np. gdy jest wykup. A wykup kiedy jest? Kiedy ktoś – tak jest to w ustawie o ziemi zapisane – ofiaruje nieruchomość komuś, kiedy przekaże bezpośrednio w spadku, kiedy przekazane to będzie w formie spadku. Wtedy będzie interwencja, gdy się okaże, że znalazł się akurat podmiot spekulacyjny, który nie powinien się znaleźć. Myślę, że tylko wtedy te wykupy będą realizowane. I takiej obawy my, większość nie mamy.
Rzeczywiście chcę zwrócić uwagę na te zalesiania. Proszę państwa, przecież my korzystamy z ogromnych środków Unii Europejskiej na zalesienia. W PROW 2007–2013 były duże środki, w PROW 2014–2020 są następne środki. Rolnicy też korzystają ze środków na zalesienia i będą korzystali, namawiamy, żeby brać środki na zalesienia i zalesiać, poprawiać lesistość. Więc wszyscy, i Lasy Państwowe, i prywatni właściciele, mamy działać w celu poprawy zalesienia. Dziękuję.