Punkt 2. porządku obrad: ustawa o zmianie ustawy o wstrzymaniu sprzedaży nieruchomości Zasobu Własności Rolnej Skarbu Państwa oraz o zmianie niektórych ustaw
Dyskusja
Senator Jerzy Chróścikowski:
Jakby sprowokowany do tego, żeby jednak wyrazić swój głos… Bo też procedowaliśmy to na posiedzeniu naszej komisji i rzeczywiście mieliśmy różne podejścia, była dyskusja. Chcę zwrócić uwagę… Tutaj jedna pani senator zwracała uwagę, że nie była to szeroko konsultowana ustawa. Przeważnie organizacje dostają zestaw… Jest to 80 organizacji, które się wypowiadają lub się nie wypowiadają. Wiem, że wiele organizacji się wypowiedziało na temat tej ustawy i zgłaszało swoje uwagi. I to nie jest tylko jeden związek. Takie zdanie tu padło, że tylko jeden związek brał… Wiem, że izby się wypowiadały, wiem, że wiele innych organizacji się wypowiadało. Tak że ta ustawa rzeczywiście była konsultowana i nie można powiedzieć, że nie. Niemniej jednak rzeczywiście, jeśli chodzi o związek RI „Solidarność”, to zgłosiliśmy kilkadziesiąt poprawek, z tym że dotyczyły one szerszego zakresu działania, nie tylko tej jednej ustawy, nad którą dzisiaj dyskutujemy. Bo my mówimy o małym elemencie tego, co jest, a oczekujemy zmian, które wynikają z tej drugiej ustawy.
Ponadto, jak wspomniał na posiedzeniu komisji pan minister Jurgiel, był przygotowany materiał, prace zespołu itd. i nie zostało wdrożone… I jest apel o to, żeby podjąć te dalsze działania. Myślę, że czas się nad tym pochylić i doprecyzować. Bo te poprawki, które my zgłaszaliśmy, nawet ostatnio, powinny też być uwzględnione w tej drugiej ustawie.
Czy obrót ziemią i cena ziemi… No, cena ziemi zależy od tego, czy jest sprzedaż. Jak nie ma sprzedaży, to tej ceny nie ma.
Ale ja chcę przypomnieć, że przede wszystkim w zasobie Skarbu Państwa było ponad 4 miliony ha, dzisiaj jest chyba niecałe 1,5 miliona. To świadczy o tym, że prawie 2,5 miliona ha zostało sprzedane. A sprzedawane było na początku za 1 tysiąc zł za 1 ha, potem za 3 tysiące zł za 1 ha. Jak nie było jeszcze chętnych na 1 ha za 3 tysiące, to były dzierżawy na 30 lat. Gdzieś w okolicach 2000 r. – nie wiem dokładnie, który to był rok – były dzierżawy wydłużane do 30 lat, więc one jeszcze trwają. I pewnie jeszcze ponad 10 lat będą funkcjonowały te umowy, które z początkiem 2000 r. były podpisywane.
I tu jest największy problem, który jest problemem nie całej Polski, bo to jest problem Ziem Zachodnich i Północnych. Tam jest największy problem. I największe strajki były właśnie tam – w Szczecinie i na Dolnym Śląsku. To tam były największe protesty. A dlaczego były te protesty? Dlatego że dopuszczenie przepisu przejściowego przy negocjacjach, mówiącego, że 12 lat obowiązuje zakaz sprzedaży polskiej ziemi… I, jak pamiętamy, weszliśmy w 2016 r., kiedy ten zakaz nie obowiązywał. A pierwsza zmiana ustawy, która została wykonana, miała miejsce w 2015 r. W 2015 r., kiedy zakończyliśmy strajk w tzw. zielonym miasteczku – dokładnie 27 czerwca, jak dzisiaj pamiętam, bo przewodniczyłem temu strajkowi – uzyskaliśmy od pani Ewy Kopacz gwarancję, że w ustawie o ograniczaniu sprzedaży ziemi, nazwijmy to, wolnej, będzie zastosowana taka zasada, jaka jest we Francji, w Niemczech. We Francji jest tzw. SAFER, tj. instytucja, która się tym zajmuje. Tam kupić, nabyć ziemię – jeśli się nie jest Francuzem – to jest naprawdę wielka sztuka. I myśmy oczekiwali, że taka ustawa będzie. I ona została zagwarantowana przez panią Kopacz. Rozmawialiśmy wtedy w kancelarii premiera na temat tego, że ta gwarancja będzie. Czyli to nie jest pomysł akurat Prawa i Sprawiedliwości wdrożony w 2016 r. Rzeczywiście pan minister Jurgiel wstrzymał sprzedaż tej ziemi. Bo przecież w każdej chwili bez ustawy mógł wstrzymać sprzedaż ziemi, jak uznał, że ta ziemia nie jest do sprzedaży. I nie potrzeba było żadnej ustawy. Jeśli kiedyś agencja uznała, a dzisiaj KOWR uzna, że nie chce sprzedać, to nie sprzeda. I nawet jeśli ten przepis nie wszedłby w życie teraz, to decyzja ministra może być taka, że on nikomu nie sprzedaje tej ziemi – bo on nie musi, on może sprzedać. A ten zapis został wprowadzony po to, żeby jednoznacznie zdefiniować, że taka jest wola parlamentu, że tak ma być.
I ja jestem za tym, żeby oczywiście na dzień dzisiejszy ograniczyć sprzedaż tej ziemi i dopracować pewne zasady. Chodzi o to, żebyśmy mieli gwarancję co do tego, że to my lokalnie chcemy nabywać tę ziemię, a nie spółki. Poza tym w momencie, kiedy nie byłoby zakazu, to spółki zagraniczne domagałyby się – czego chcą już od lat – kupienia tej ziemi na prawach pierwszeństwa. Przecież ja o tym wiem. Są składane monity. Przez różne państwa, przez ambasadorów są składane monity. Nie będę wymieniał ambasadorów, bo szkoda tutaj na to czasu, ale takie ciśnienie jest. No, przecież te spółki zagraniczne, które mają dzierżawę, będą miały, jeśli nie będzie zakazu sprzedaży, prawo pierwszeństwa. Oczywiście państwo może sprzedać, nie musi.
Jest też problem z ustawą o dzierżawach, której nie mamy. Na Zachodzie trwałość dzierżaw jest podstawą, bym powiedział. I tu powinniśmy powiedzieć sobie: ustalmy ustawę o dzierżawie – i takie postulaty były – która ma być trwała dla osób prywatnych, a nie tylko dla Skarbu Państwa, który zasobem się zajmuje. Bo rzeczywiście, jeśli ja mam inwestować… Niejeden rolnik powie tak: ja chcę dzierżawić.
A przykład mogę podać taki, jak podałem na posiedzeniu komisji. Kiedy byłem w Szczecinie, jeździłem z rolnikami ciągnikiem. Jeden z tych rolników kupił ziemię. Kupił, bo go zmuszono. I on mówi tak: ja bym tej ziemi nie kupował, tylko że mnie zmuszono do kupienia. Bo wtedy były takie założenia i trzeba było wprowadzić do budżetu państwa dochody ze sprzedaży ziemi w wysokości ponad 2 miliardów. I co wtedy, w tych ostatnich latach robiono? Albo kupujesz na prawach pierwszeństwa, jako dzierżawca, albo puszczamy w przetarg, jeśli odmawiasz. Rolnicy byli więc wtedy nawet zmuszeni, głównie na Ziemiach Zachodnich, do kupowania ziemi z dzierżaw na prawach pierwszeństwa. I oni dzisiaj są w najtrudniejszej sytuacji. Kupili ziemię, dzisiaj efektywność ekonomiczna, można powiedzieć, jest niewielka, oni nie są w stanie spłacić rat, które mają, z krótkimi terminami… Myśmy złożyli wniosek o to, aby tym rolnikom, którzy zakupili na prawach pierwszeństwa, wydłużyć możliwość… Nie byłoby żadnej straty finansowej, jeszcze państwo by miało czy agencja by miała odsetki od tego, bo przecież te odsetki są liczone… Dzisiaj kredyt jest tańszy niż te odsetki, które rolnicy mieli wtedy przy zakupie ziemi. Bo oni płacą dalej. I trzeba to zrobić, bo nie możemy doprowadzić do tego… Ci rolnicy teraz mówią: to co, może zrobicie w ten sposób, że skoro my jako upadłość, można powiedzieć… skoro jest przejmowanie ziemi przez agencję, to może ją teraz od nas odkupicie, może my w tej chwili ją wydzierżawimy, a państwo nam odda pieniądze. No, takich pomysłów jest wiele, ale ja o tym nie mówię, tylko to, co rolnicy mówią. A mówią: jak nas możecie zostawić w tej chwili, kiedy my nie jesteśmy w stanie funkcjonować? W tej chwili rolnicy wyraźnie mówią, że dzierżawa powinna być trwała, nie 5 lat, tylko minimum z 15 lat powinna funkcjonować, żeby rolnik wiedział… I tak jak ten rolnik mówi: mój syn ma 40 lat; gdybym ja tej ziemi nie musiał kupić, to ja bym chętnie poczekał i synowi przekazał dzierżawę, żeby była możliwość przekazania dzierżawy, nie tylko na wypadek śmierci – bo jest, na wypadek śmierci jest możliwość przekazania – żebym ja mu tę dzierżawę przekazał i on niech podejmie decyzję, czy kupi tę ziemię, czy będzie dzierżawił. Bo zmuszanie, tak na siłę, czasami jest po prostu nieefektywne, zmuszanie do gospodarowania, nieraz dzieci w ogóle nie chcą przejmować gospodarstw. Dzisiaj w większości jest tak, że nie chcą przejmować gospodarstw. Mamy naprawdę problem młodego pokolenia, które przejmuje gospodarstwa albo nie, a jeśli przejmuje, to z różnych względów… Nie chcę tu wchodzić w szczegóły, jak to faktycznie wygląda, bo wszyscy wiedzą, jak to praktycznie jest.
Proszę państwa, proszę oczywiście o możliwość przegłosowania tej ustawy jak najszybciej, gdyż termin jest trzydziestego, a trzydziestego to jest tuż, tuż. My już i tak nie zachowujemy konstytucyjnego terminu dla pana prezydenta na podpisanie, bo powinien jak najszybciej podpisać, w związku z czym nie chciałbym, żebyśmy jeszcze jakieś poprawki zgłaszali… Ale skoro ma być jeszcze procedowanie nad zmianą ustawy i te prace trwają, to zastanówmy się nad tym, czy rzeczywiście dopuścić ewentualnie do tego, żeby te areały były większe, no bo na dzisiaj, powiem szczerze, nie widzę uzasadnienia, tak bez szerszego opracowania… To, co…
To, co pan minister Jurgiel powiedział: trzeba zadbać o tzw. obszary rolnicze i powinno się zdefiniować, co to znaczy „obszary rolnicze”, przestrzeni rolniczej. I powinno się zdefiniować też, co jest ważne dla nas – to wczoraj na konferencji padało – żebyśmy naprawdę określili cele, jakie mamy realizować. Nie tylko handel dla handlu, nie obrót dla obrotu… Naprawdę wstrzymaliśmy te procesy, które się działy wtedy, dzisiaj jest bezpieczniej i, możemy powiedzieć, spokojnie, stąd prośba do pana ministra o podjęcie tych intensywnych prac nad pełną nowelizacją nie jednej, ale dwóch ustaw. Dziękuję.
Punkt 2. porządku obrad: ustawa o zmianie ustawy o wstrzymaniu sprzedaży nieruchomości Zasobu Własności Rolnej Skarbu Państwa oraz o zmianie niektórych ustaw (cd.)
Sprawozdanie Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi
Senator Sprawozdawca Jerzy Chróścikowski:
Panie Marszałku! Szanowni Państwo Senatorowie!
W imieniu komisji rolnictwa proszę o przyjęcie ustawy bez poprawek. W czasie debaty został zgłoszony wniosek przez pana senatora Bobera, ale został on wycofany. W związku z tym proszę o przyjęcie ustawy bez poprawek.
Jeśli mogę, chciałbym jeszcze dodać od siebie dwa zdania uzasadnienia. Można?
Ustawa, nad którą za chwilę będziemy głosować, a która obecnie funkcjonuje, ma bardzo istotną wagę. Zależy nam, organizacjom, wszystkim związkom, na tym, żeby jej okres obowiązywania był przedłużony. Wiem, że z sali padały głosy, że będziecie państwo głosować przeciw. W związku z tym apeluję o zdecydowanie się na zagłosowanie za tą ustawą, dlatego że jest to oczekiwana ustawa.
Dzisiaj, powiem w skrócie, jest jeszcze ponad 1 milion 300 tysięcy ha do rozdysponowania, a były ponad 4 miliony ha, zatem już tyle zostało sprzedane. Z tego, co jest w tej chwili, ponad 1 milion ha jest w dzierżawie. W ubiegłych latach na podstawie tej ustawy sprzedano, mimo że jest ograniczona sprzedaż, tylko 14 tysięcy ha gruntów. Mogę powiedzieć, że sprzedano ją również cudzoziemcom, to było jakieś 250 ha. Jest taki przepis, że w momencie, kiedy dostaliśmy zgodę na to… Wcześniej była możliwość niesprzedawania ziemi cudzoziemcom, a dzisiaj, już od 2016 r., jeśli dobrze pamiętam, jest dostępna sprzedaż cudzoziemcom. Ta ustawa zabezpiecza to, że musi być przetarg ograniczony. W momencie, kiedy nie będzie przetargu ograniczonego… M.in. te 250 ha zostało sprzedane na takiej zasadzie, że w pierwszym przetargu nie było nikogo chętnego, więc jest to dostępne dla wszystkich, dostępność jest nieograniczona i mogą kupować cudzoziemcy. Zwracam uwagę na to, że o to walczyliśmy i strajkowaliśmy pod urzędem Rady Ministrów w zielonym miasteczku i wtedy pani premier Kopacz wyraziła zgodę na takie stanowisko. Ta ustawa jest kontynuacją porozumień, uzgodnień, które były przyjęte w zielonym miasteczku.
Stąd w imieniu rolników zwracam się do państwa o przegłosowanie przyjęcia tej ustawy bez poprawek. Dziękuję.