Moratorium odrzucone
Nasz Dziennik 2015-06-25
Koalicja PO – PSL nie zgodziła się na wprowadzenie pięcioletniego zakazu sprzedaży państwowej ziemi rolnej.
Taką propozycję zgłosili posłowie PiS Krzysztof Jurgiel i Jacek Bogucki na wspólnym posiedzeniu sejmowych komisji rolnictwa i ds. Unii Europejskiej. Komisje debatowały nad projektem nowelizacji ustawy o ustroju rolnym, która ma ustalić zasady obrotu ziemią uprawną w Polsce.
Poprawka przewidywała, żeby do projektu wpisać artykuł o wstrzymaniu na pięć lat sprzedaży państwowych gruntów rolnych z zasobów Agencji Nieruchomości Rolnych. Byłoby to w praktyce moratorium na obrót ziemią, choć taki termin prawny nie padł. Gorącym zwolennikiem poprawki był też poseł Jan K. Ardanowski (PiS). Wskazywał, że mamy ogromny zamęt ze sprzedażą ziemi i taki zapis byłby bardzo dobry, bo wstrzymalibyśmy obrót państwowymi gruntami do czasu uspokojenia sytuacji na rynku. Przez pięć lat wzmocniliby się też ekonomicznie polscy rolnicy, zanim przetargi zostałyby odblokowane. – To jest troska o interes Skarbu Państwa, polskiej racji stanu – przekonywał Ardanowski.
Przeciwko wstrzymaniu sprzedaży ziemi opowiedział się rząd. Wiceminister rolnictwa Kazimierz Plocke (PO) tłumaczył, że z pieniędzy, jakie ANR zarabia na sprzedaży ziemi, finansowane są zobowiązania państwa wobec funduszu rekompensacyjnego i reprywatyzacyjnego. Ponadto Agencja z tych pieniędzy musi finansować odkup gruntów uprawnych od rolników. Sprzedaż ziemi przynosi agencji aż 80 proc. przychodów, a dzierżawa tylko 20 proc.
Poza tym, argumentował Plocke, nowelizacja ustawy gwarantuje kontrolę nad obrotem ziemią, bo jej sprzedaż będą nadzorować specjalne komisje z udziałem rolników, powołane w każdym oddziale ANR.
Stanowisko rządu było decydujące, bo poprawkę posłów PiS poparło tylko 9 osób, a 22 było przeciw.
Wykreślone przywileje
Posłowie obozu rządzącego dotrzymali za to słowa i wprowadzili do projektu poprawki, jakie uzgodniono na spotkaniu premier Ewy Kopacz z przedstawicielami rolniczej „Solidarności”. Umieszczono więc w projekcie najważniejszą dla związku poprawkę, która wykreśliła zapisy umożliwiające ponowne wyłączenia dzierżawcom 30 proc. gruntów w zamian za prawo do zakupu reszty państwowej ziemi. Dotyczyłoby to tych dzierżawców, którzy nie skorzystali z takiej możliwości w 2011 r. – To umożliwiało różnym podmiotom, także spółkom prawa handlowego z kapitałem zagranicznym, zakup do 500 ha ziemi – tłumaczył Jerzy Chróścikowski, przewodniczący NSZZ Rolników Indywidualnych „Solidarność”. Stanowisko związku poparły izby rolnicze.
Komisja zaakceptowała też inne ustalenia negocjacji premier z rolnikami, czyli przywrócenie dzierżawy jako równorzędnej ze sprzedażą formy gospodarowania nieruchomościami rolnymi oraz wykreślenie zapisu umożliwiającego osobom użytkującym grunty ANR bez umów zalegalizowanie tego stanu rzeczy.
Krzysztof Losz