Manifestacja w rocznicę
Nasz Dziennik 2015-05-12
Rolnicza „Solidarność” zaostrza protest. Dzisiaj w Warszawie organizuje dużą manifestację przeciwko rządowi. Powód? Ignorowanie postulatów zgłaszanych przez związek.
Demonstracja pod hasłem „Nie rzucim Ziemi” odbędzie się w „zielonym miasteczku” przed kancelarią premier Ewy Kopacz – rolnicy są tam obecni od 19 lutego. O godz. 11.30 rozpocznie się polowa Msza św. z okazji 34. rocznicy rejestracji NSZZ Rolników Indywidualnych „Solidarność” (12 maja 1981 r.). Po niej odbędzie się inscenizacja pt. „Pieśń o ziemi”, a na godz. 13.00 zaplanowano początek manifestacji. Rolnicy chcą wręczyć petycję ze swoimi postulatami Ewie Kopacz. Dotyczą one kilku fundamentalnych kwestii, głównie ochrony polskiej ziemi rolnej przed wykupem przez obcokrajowców.
Związek domaga się również wprowadzenia przez rząd mechanizmów stabilizujących dochody rolników i uruchomienia funduszu gwarancyjnego dla producentów za sprzedane płody rolne, za które nie otrzymali zapłaty od firm skupowych.
Kolejny postulat dotyczy powołania rady dialogu społecznego z udziałem rolników – na wzór podobnej instytucji, w której mają zasiadać przedstawiciele rządu, pracodawców i pracowniczych związków zawodowych.
Kompleks dialogu
Podobna petycja zostanie przekazana także marszałkowi Sejmu Radosławowi Sikorskiemu – rolnicy sprzed kancelarii premiera przejdą bowiem pod gmach Sejmu. Ale zaraz potem wrócą do „zielonego miasteczka”, które nie zostanie jeszcze zlikwidowane.
– Zostajemy w „miasteczku”, bo rząd ignoruje nasze postulaty. Ewa Kopacz od początku swojego urzędowania odmawia przecież spotkania z rolnikami, choć my już kilka razy takie zaproszenie do niej wysyłaliśmy. Wystosowaliśmy też do pani premier list otwarty – podkreśla Jerzy Chróścikowski, przewodniczący NSZZ RI „Solidarność”.
Jak dodaje, strategia szefowej rządu polega na unikaniu dialogu z rolnikami. Premier nie chce się z nimi spotkać, odsyła związkowców do ministra rolnictwa Marka Sawickiego, aby z nim rozmawiali o swoich postulatach.
– Ale wielu spraw minister nie jest w stanie załatwić, bo to nie leży w jego kompetencjach. Minister może się zajmować bieżącymi problemami, ale w sprawach strategicznych, systemowych konieczna jest decyzja premiera i całego rządu – zastrzega Jerzy Chróścikowski. – Premier Kopacz tyle razy mówiła o potrzebie dialogu ze społeczeństwem, zapewniała, że jej rząd wsłuchuje się w głos społeczeństwa. Ale jak rolnicy proszą ją o spotkanie, to jakoś tej woli dialogu nie widać – stwierdza Chróścikowski.
Przewodniczący rolniczej „Solidarności” apeluje do sympatyków związku, mieszkańców Warszawy o udział w dzisiejszej manifestacji. To będzie bowiem według niego wyraz poparcia dla postulatów rolników i ich protestu. Chróścikowski zaznacza, że rolnicy występują nie tylko w obronie swoich interesów, ale całego społeczeństwa, bo od kondycji ekonomicznej gospodarstw zależy nasze bezpieczeństwo żywnościowe.
Krzysztof Losz