Ziemia z poprawkami
Nasz Dziennik 2016-03-05
Rząd uspokaja, że nie ma zagrożenia dla prawa własności w projekcie zmian przepisów o ochronie ziemi.
Rzecznik praw obywatelskich Adam Bodnar wysłał list z zastrzeżeniami do premier Beaty Szydło tuż po przyjęciu przez rząd projektu ustawy o wstrzymaniu sprzedaży państwowych nieruchomości rolnych oraz o zmianie niektórych innych ustaw. Wskazał w nim, że w jego ocenie przepisy, które chce wprowadzić rząd, mogą doprowadzić do ograniczenia prawa własności, swobody prowadzenia działalności gospodarczej, a więc przez to i do złamania Konstytucji. I że stoją w kolizji z orzecznictwem unijnych trybunałów.
Bodnar argumentuje, że ziemię, poza nielicznymi wyjątkami, będą mogli kupować tylko rolnicy indywidualni. Rzecznik obawia się też, że rozszerzenie uprawnień Agencji Rynku Rolnego do blokowania transakcji sprzedaży prywatnej ziemi i jej odkupywania od właścicieli może doprowadzić do „wywłaszczenia wszystkich nieruchomości rolnych na rzecz Skarbu Państwa”.
Małgorzata Świątczak z Zespołu Prawa Cywilnego w Biurze RPO ostrzegała natomiast, że ustawa może spowodować, iż będą nawet problemy z przejmowaniem ziemi rolnej na drodze dziedziczenia. Jej zdaniem, ustawa da w tym i innych przypadkach zbyt duże uprawnienia ANR do przejmowania prywatnych gruntów. – Martwi nas zmiana optyki patrzenia na obrót prywatnymi nieruchomościami rolnymi – podkreśliła Małgorzata Świątczak. Przyznała jednocześnie, że podobne uprawnienia ANR ma według obecnie obowiązujących przepisów, ale rzadko z nich korzysta.
Ochrona przed spekulantami
Rząd odpowiada, że projekt nie łamie Konstytucji RP ani prawa unijnego, bo jest wzorowany m.in. na ustawodawstwie innych krajów UE, gdzie regulacje obrotu ziemią rolną są nawet bardziej restrykcyjne niż w Polsce.
Minister rolnictwa Krzysztof Jurgiel podkreśla, że celem ustawy jest z jednej strony ochrona ziemi rolnej przed spekulacyjnym obrotem, a z drugiej zagwarantowanie możliwości rozwoju gospodarstwom rodzinnym (do 300 ha powierzchni). Ziemię mają bowiem w pierwszej kolejności nabywać rolnicy indywidualni, a nie np. zagraniczne spółki.
Wiceminister rolnictwa Zbigniew Babalski podkreśla z kolei, iż ustawa w żadnym stopniu nie naruszy prawa do dziedziczenia ziemi. – Nie ma w projekcie regulacji, które można uznać za naruszenie prawa dziedziczenia – mówił wiceminister Babalski w Sejmie. I zapewnił, że nowe prawo w żadnym wypadku nie będzie służyć nacjonalizacji ziemi, bo ANR będzie korzystać z prawa pierwokupu gruntów rolnych w wyjątkowych przypadkach.
Jerzy Chróścikowski, przewodniczący NSZZ Rolników Indywidualnych „Solidarność”, uważa, że projekt przyjęty przez rząd idzie w dobrym kierunku. – To jest jednak cały czas tylko projekt rządowy, nad którym będą jeszcze pracować Sejm i Senat. I jeśli uznamy, że trzeba doprecyzować jakieś przepisy, wprowadzić poprawki, to je zaproponujemy. Dla nas najważniejsze jest to, aby skończył się spekulacyjny obrót ziemią uprawną i aby grunty rolne trafiały przede wszystkim w ręce rolników indywidualnych – podkreśla Jerzy Chróścikowski.
Rzecznik Adam Bodnar zapowiada, że jego prawnicy będą brali udział w pracach parlamentarnych nad rządowym projektem. I jeśli jego wątpliwości nie zostaną rozwiane, to możliwe jest zaskarżenie przez niego tej ustawy do Trybunału Konstytucyjnego. Rząd chce, aby nowe przepisy weszły w życie najpóźniej 1 maja 2016 r., gdy zniesiony będzie zakaz kupowania bez zezwolenia ziemi rolnej przez cudzoziemców.
Krzysztof Losz