Wojewoda wyceni straty
Nasz Dziennik 2016-05-24
Rolnicy doczekali się: po wielu latach zabiegów Sejm przyjął ustawę, która zmienia zasady szacowania szkód łowieckich i wypłacania odszkodowań. Organizacje rolnicze od dawna domagały się tego, aby szacowaniem szkód, które w uprawach i hodowli czynią dzikie zwierzęta łowne, przestali się zajmować myśliwi, ale żeby były powoływane niezależne państwowe komisje. Tak też się stało: Sejm zdecydował, że zadanie to zostanie zlecone wojewodom. – Do tej pory szkody wyceniały koła łowieckie i rolnicy mieli wiele pretensji, że myśliwi zaniżali straty, jakie oni ponosili na skutek wejścia dzikich zwierząt na pola – mówi Jerzy Chróścikowski, przewodniczący NSZZ Rolników Indywidualnych „Solidarność”. – Gdy szkody będzie szacować niezależna komisja, jej decyzje będą bardziej wiarygodne – podkreśla Chróścikowski.
Przypomina, że spory między myśliwymi i rolnikami były widoczne zwłaszcza na Podlasiu, gdzie doszło do ograniczenia odstrzału dzików z powodu występowania afrykańskiego pomoru świń (ASF). Wtedy wzrosły też szkody w uprawach. Gdy doszło do ich szacowania, to wyceny robione przez myśliwych były o kilka milionów złotych niższe niż szkody wyliczone przez samych rolników.
Zmienione rozwiązania w zakresie szacowania szkód popierali zarówno posłowie PiS, jak i opozycji. Robert Telus (PiS), zastępca przewodniczącego sejmowej komisji rolnictwa, wskazywał, że dotychczasowe rozwiązania wywoływały konflikty między rolnikami i myśliwymi. Z kolei Zbigniew Ajchler (PO) w trakcie prac nad nowelizacją prawa łowieckiego podkreślał, że „niedopuszczalnym jest, aby szkody wyceniał współodpowiedzialny za ich powstanie”. Platforma ostatecznie wstrzymała się jednak od głosu, bo PiS nie poparło części jej poprawek do ustawy dotyczącej systemu finansowania wypłat odszkodowań dla rolników.
Ustawa precyzuje, że wniosek o oszacowanie szkód będą zgłaszali właściciele lub dzierżawcy gruntów rolnych do władz swojej gminy. Stamtąd wniosek zostanie przesłany do wojewody, który wyśle na miejsce swoją komisję. W jej pracach będą mogli uczestniczyć i składać uwagi zarówno rolnicy, jak i myśliwi. Możliwy jest także udział przedstawicieli izb rolniczych.
Nowe prawo zmieni też naliczanie składek płaconych przez myśliwych, z których potem finansowane są odszkodowania za szkody łowieckie. Wysokość takiej składki będzie zależna od liczby zwierząt łownych ujętych w rocznym planie łowieckim, a nie jak do tej pory od powierzchni obwodów łowieckich. I tak za jednego łosia opłata dla koła łowieckiego wyniesie 600 zł, za jelenia – 350 zł, za daniela – 135 zł, za sarnę – 105 zł, a za dzika – 85 zł. W ten sposób na fundusz odszkodowawczy, którym będą zarządzać wojewodowie, myśliwi będą wpłacać rocznie około 87 mln zł.
Wiceminister środowiska Andrzej Konieczny podkreślił, że do tego funduszu będzie się też dokładał budżet państwa – roczna dotacja wyniesie na początek 30 mln zł. Jeśli natomiast doszłoby do sytuacji, że w całym kraju wysokość strat rolniczych z powodu dzikich zwierząt przekroczy stan środków będących w dyspozycji funduszu odszkodowawczego, wtedy różnicę uzupełni budżet państwa.
Krzysztof Losz