Kontrole za surowe
Nasz Dziennik 2016-06-24
Ministerstwo rolnictwa rozważa zawieszenie na kilka miesięcy rozporządzenia, które zaostrzyło przepisy dotyczące kontroli gospodarstw ekologicznych. Domagają się tego rolnicy prowadzący ekogospodarstwa, których poparła też senacka Komisja Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Ich zdaniem, rozporządzenie ministra rolnictwa, które weszło w życie tydzień temu, jest zbyt restrykcyjne, a w dodatku producenci rolni zostali zaskoczeni wejściem w życie tych przepisów.
– Rolnikom grozi zawieszenie certyfikatu nawet za drobne przewinienia, np. przez błędy w prowadzeniu rejestrów. Rolnicy nie mają nawet szans poprawić błędu – tłumaczyła podczas posiedzenia senackiej komisji rolnictwa Danuta Pilarska, przewodnicząca Związku Zawodowego Rolników Ekologicznych Świętego Franciszka. I dodała, że po zawieszeniu certyfikatu Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa zawiesza wypłatę dopłat do gospodarstw ekologicznych. – Te przepisy są ostrzejsze niż w innych państwach Unii Europejskiej – uważa Pilarska. Ewa Lech, wiceminister rolnictwa, tłumaczyła, że w rozporządzeniu chodziło o ujednolicenie przepisów dotyczących sankcji za nieprzestrzeganie przez rolników zasad ekologicznych produkcji. Okazuje się bowiem, że jedne jednostki certyfikujące były łagodniejsze, a inne surowsze i stąd brała się różnorodność interpretacji przepisów i stosowania kar. Jednak te tłumaczenia nie przekonały rolników. Isadora Freyer ze stowarzyszenia „Ekoland” powiedziała, że rozporządzenie utrudnia prowadzenie produkcji w technologiach ekologicznych. – Wprowadzenie sankcji ograniczy chęć podejmowania tak trudnej pracy, zniechęci ludzi do działań. Rolnik zacznie się zastanawiać, czy on chce tak pracować – podkreśliła Freyer. Elżbieta Dryjańska, doradca rolny z Wojewódzkiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego w Poznaniu, zauważyła, że w ostatnich latach rolnicy mają problemy z powodu niestabilnego prawa. Zaniepokojeni takim stanem rzeczy są senatorowie. Dlatego Jerzy Chróścikowski (PiS), przewodniczący komisji rolnictwa, powiedział, że ministerstwo rolnictwa powinno się zastanowić, czy nie wstrzymać tego rozporządzenia na kilka miesięcy.
Ten czas można by wykorzystać na dokształcenie rolników, firm certyfikujących gospodarstwa. – Nie stanie się nic złego, jakbyśmy to rozporządzenie wstrzymali – powiedział Chróścikowski. I poinformował uczestników posiedzenia, że resort rolnictwa przeanalizuje ten postulat. Senator Chróścikowski podkreślił, że działania państwa powinny służyć rozwijaniu ekogospodarstw. – Nie można popsuć tego, co jest. Chcemy, aby Polska była liderem tego rynku, jesteśmy producentami najlepszej żywności – argumentował przewodniczący.
Wiceminister Ewa Lech zapewniła, że celem zmian prawnych jest uproszczenie systemu funkcjonowania rolnictwa ekologicznego, aby rolnikom mniej doskwierały obciążenia administracyjne. Resort rolnictwa przygotował też plan rozwoju tego sektora, który ma spowodować wzrost produkcji żywności. W tamtym roku niestety zaobserwowano trend odwrotny, bo liczba gospodarstw ekologicznych spadła do 23 tys. z 25,4 tys. w 2014 roku. Mniejsza jest też powierzchnia upraw – 78,8 tys. ha, a rok wcześniej było 102 tys. ha.
Krzysztof Losz