Akcji kredytowej nie będzie

Nasz Dziennik 2013-06-11

Ministerstwo rolnictwa obiecywało rolnikom, że w tym roku banki będą miały jeszcze 2 mld zl na rolnicze kredyty preferencyjne. Na obietnicach się skończyło. Resort finansów nie chce przeznaczyć ledwie kilkudziesięciu milionów złotych na dopłaty do takich pożyczek.

Rolnicy mogą zaciągać w bankach kredyty preferencyjne - wówczas budżet państwa płaci za nich część odsetek (rzadziej mamy do czynienia z częściową spłatą kapitału) i dzięki temu mają niższe koszty realizacji inwestycji. Pieniądze są pożyczane głównie na zakup maszyn i urządzeń, gruntów rolnych, budowę lub modernizację obiektów gospodarskich, ale także np. na wdrażanie nowych technologii, finansowanie zadań związanych z tworzeniem i prowadzeniem grup producentów rolnych. Poza tym oddzielne linie kredytowe przewidziano dla poszczególnych branż rolnictwa.

Kredyty preferencyjne zawsze cieszyły się dużym zainteresowaniem rolników, bo to jeden z najtańszych sposobów na finansowanie rozwoju gospodarstw. W tym roku nie było inaczej, rolnicy liczyli, że przy pomocy Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa banki uruchomią szeroką akcję kredytową. Ale już na początku roku spotkało ich rozczarowanie. Pieniędzy na dopłaty do oprocentowania pożyczek było niewiele i pozwoliły na przyznanie rolnikom tylko 1 mld zł kredytów.

Kalemba kontra Rostowski

Co prawda w budżecie państwa na dopłaty do oprocentowania kredytów bankowych na częściową spłatę kapitału zapisano ponad 860 mki zł, ale większość tych pieniędzy była zarezerwowana na spłatę zobowiązań zaciągniętych przez budżet w poprzednich latach. Na nowe kredyty zostało niewiele -banki mogły pożyczyć rolnikom wspomniany wcześniej tylko 1 mld zł, podczas gdy potrzeby są kilka razy wyższe.

Dlatego od razu na rząd spadły słowa krytyki ze strony posłów opozycji i organizacji rolniczych za to cięcie, wszak w poprzednich latach rolnicy pożyczali w bankach przynajmniej po 3-4 mld zł rocznie. -Brak kredytów preferencyjnych zablokuje rozwój wielu gospodarstw - zapowiadał w czasie debaty nad budżetem senator Jerzy Chróścikowski, szef rolniczej „Solidarności". Przed tym samym ostrzegały izby rolnicze.

Minister rolnictwa Stanisław Kalemba obiecywał, że akcja kredytowa wzrośnie do 3 mld złotych. Dlatego też jeszcze w kwietniu skierował pismo do ministra finansów Jacka Rostowskiego o przeznaczenie dodatkowych pieniędzy na spłatę części odsetek od rolniczych kredytów preferencyjnych i udzielenie dopłat do kredytów z częściową spłatą kapitału. - Myślę, że tę sprawę uda nam się pozytywnie załatwić i rolnicy będą mogli zaciągać nowe kredyty - obnosił się z optymizmem minister Kalemba. Z niektórych wypowiedzi szefa resortu rolnictwa można wręcz było wysnuć wniosek, że te pieniądze są już pewne. Rzeczywistość okazała się jednak brutalna: wicepremier Jacek Rostowski nie widzi możliwości zwiększenia dotacji na dopłaty do kredytów rolniczych. A tym samym nie będzie już w tym roku możliwości pożyczania pieniędzy w bankach. Ministerstwo Finansów stwierdziło bowiem w oficjalnym piśmie, że „w związku z aktualną, trudną sytuacją finansów publicznych, nie znajduje się uzasadnienia dla powyższego rozszerzenia akcji kredytowej w roku 2013, tym bardziej że skutki finansowe takiego zwiększenia miałyby wpływ na budżet państwa przez następne lata".

Katastrofa budżetowa

Poseł Jan K. Ardanowski (PiS), wiceprzewodniczący sejmowej Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi, nie jest zaskoczony decyzją ministra finansów. - Spodziewałem się tego. Już dawno mówiłem, że twierdzenia ministra rolnictwa Stanisława Kalemby o rozszerzeniu akcji kredytowej do 3 mld to tylko pobożne życzenia - mówi Ardanowski. -Minister chciał zapewne uspokoić rolników - dodaje. Zdaniem posła, odpowiedź wicepremiera Rostowskiego jest po prostu kolejnym dowodem na to, w jak katastrofalnej sytuacji są finanse państwa, skoro budżetu nie stać na wydanie kilkudziesięciu milionów złotych na wykupienie w bankach części odsetek i 40 min zł na dopłaty do kredytów w postaci spłaty części kapitału. To prawda, że podobne kwoty musiałyby być rezerwowane w budżecie państwa w kolejnych latach (kredyty są udzielane na dłuższy okres) i resort finansów nie ukrywa, że nie chce na siebie brać tych dodatkowych zobowiązań. - Ale przecież w skali państwa to są niewielkie kwoty, a dla rolników oznaczają poważne konsekwencje w postaci ograniczenia inwestycji - mówi Jan K. Ardanowski.

Przewodniczący Jerzy Chróścikowski wyjaśnia, że w tym roku rolnicy liczyli zwłaszcza na możliwość zaciągania kredytów preferencyjnych na zakup ziemi. A to dlatego, że 2013 rok jest ostatnim rokiem istnienia tej linii kredytowej. O tym, jak ważny to instrument, świadczy to, że przy jego pomocy można było kupować nie tylko ziemię z zasobów Agencji Nieruchomości Rolnych, ale i od innych rolników, np. przechodzących na emeryturę. Ponieważ ziemia rolna ciągle drożeje (cena 30-40 tys. zł za hektar należy do umiarkowanych), kupowanie jej na kredyt jest dla rolników jedyną szansą na powiększenie gospodarstwa. Sytuacja jest więc nieciekawa, ale jeszcze nie beznadziejna. Związki rolnicze zapowiadają podjęcie protestów przeciwko brakowi pieniędzy na dopłaty do kredytów rolniczych. Interweniować będą też posłowie i senatorowie. - Trzeba naciskać przede wszystkim na posłów koalicji rządowej. PO i PSL będą czuły presję ze strony rolników, rząd będzie musiał znaleźć w budżecie pieniądze na dopłaty do kredytów - podkreśla poseł Ardanowski. Przypomina, że już nieraz nacisk społeczny powodował, iż rząd zmieniał swoje wcześniejsze decyzje, niekorzystne dla obywateli. Przykładem może być nowelizacja kodeksu pracy, która do roku wydłużała urlop macierzyński. Początkowo miały być z ustawy wykluczone „matki pierwszego kwartału", ale pod wpływem właśnie społecznego nacisku premier Donald Tusk nakazał zmianę regulacji, tak aby skorzystali z niej rodzice wszystkich dzieci urodzonych w 2013 roku.

Galeria

Vinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo Slider

Multimedia

Kontakt

Biuro Zamość

ul. Bazyliańska 3/16
22 - 400 Zamość
tel./fax 84 638 42 52

czynne: pon-pt 900-1500

 

Linki

face3

senatt

solidarnoscri

pis

Licznik wizyt

Dzisiaj: 927
Razem: 1687850