Kukurydza wysycha
naszdziennik.pl 2013-09-05
Głównie z powodu niesprzyjającej pogody zbiory kukurydzy będą w tym roku o milion ton niższe niż przed rokiem. Dotyczy to zarówno roślin produkowanych na ziarno, jak i na kiszonkę.
Aura nie sprzyjała tym uprawom od samego początku. Dłuższa niż zwykle zima spowodowała opóźnienie siewów o kilka tygodni. Potem mokra wiosna przyczyniła się do tego, że część upraw wymiękła. Rolnicy ratowali się wówczas przesiewaniem pól: zaorywali to, co nie wzeszło, i w to miejsce siali późniejsze odmiany (głównie te paszowe, ale sporo było też siewów odmian uniwersalnych, które w sprzyjających warunkach mogły też dać dobrej jakości ziarno).
Niestety, potem przyszło suche i gorące lato, które także zaszkodziło kukurydzy, bo ta zaczęła wysychać. Sytuacja na wielu polach wygląda teraz tak, że liście i łodygi zaczynają żółknąć, a o tej porze powinny być jeszcze zielone. To zaś zapowiada przyspieszenie zbiorów. Niestety, nie wpłynie to dobrze na wielkość zbiorów ziarna i jego jakość, a także na jakość kukurydzy przeznaczonej na paszę.
Polski Związek Producentów Roślin Zbożowych szacuje, że w tym roku rolnicy zbiorą z pól od 3 do 3,5 mln ton kukurydzy. Nawet jeśli bliższa prawdy okaże się ta druga liczba, to i tak produkcja będzie znacznie niższa niż w rekordowym 2012 roku. Wtedy - jak podał Główny Urząd Statystyczny - rolnicy wyprodukowali 4 mln ton. A tegoroczny areał zajęty przez tę roślinę jest niewiele tylko mniejszy - uprawy zajęły około 1 mln hektarów.
Eksperci już teraz zapowiadają, że dużo słabsze plony odnotują rolnicy, zwłaszcza z takich województw jak mazowieckie, świętokrzyskie, łódzkie czy w niektórych powiatach Wielkopolski (głownie wschodnich). Dużo lepiej za to kukurydza powinna plonować w opolskim, dolnośląskim czy lubelskim.
Oczywiście dużym zmartwieniem dla producentów ziarna są ceny, zwłaszcza w kontekście tego, co dzieje się na rynku pszenicy, żyta, jęczmienia czy rzepaku, gdzie w szczycie żniw ceny były o 30-50 proc. niższe od ubiegłorocznych. Według ostatnich danych ministerstwa rolnictwa, pod koniec sierpnia za tonę kukurydzy rolnikom płacono przeciętnie 805 zł - ziarno było tańsze o 15 proc. niż w tym samym okresie 2012 roku.
Jeśli więc nie zajdzie nic nieoczekiwanego - a rolnicy najbardziej boją się zmowy cenowej skupujących - to nie powinno być już dalszych spadków cen, skoro zbiory będą znacznie niższe od ubiegłorocznych. - Boimy się jednak, że firmy będą chciały wykorzystać sytuację i spowodować obniżkę. A rolnicy mają małe możliwości obrony, bo niewielu dysponuje suszarniami i magazynami do przechowania ziarna i są zmuszeni sprzedawać mokrą kukurydzę od razu po jej zebraniu - mówi Jerzy Chróścikowski, przewodniczący NSZZ Rolników Indywidualnych "Solidarność".
Stan upraw jest też dużym zmartwieniem dla tych gospodarzy, którzy uprawiają tę roślinę na paszę. A robią tak zwłaszcza hodowcy krów. Jeśli bowiem kukurydza będzie słabej jakości z niezbyt dobrze wykształconymi kolbami, to i wartość energetyczna wyprodukowanej z niej kiszonki będzie niska. A gorsza pasza wpłynie potem negatywnie zimą na wielkość produkcji mleka. I żeby tego uniknąć, rolnicy będą musieli dokupić gotowe pasze, co z kolei spowoduje podniesienie kosztów hodowli krów i obniżenie opłacalności produkcji mleka.
Krzysztof Losz