MIĘSO NA CENZUROWANYM

Nasz Dziennik 2021-04-09

Niewykluczone, że już wkrótce w UE będzie obowiązywał zakaz mówienia o zaletach spożywania mięsa.

Unijni politycy forsują koncepcję, która zakłada promocję wyłącznie owoców i warzyw. Przekonują jednocześnie, że takie rozwiązania mają na celu zapewnienie równowagi w przyrodzie. Jednak, jak wskazują eksperci, te tłumaczenia nie mają nic wspólnego z racjonalnością i troską o zdrowie Europejczyków. Co więcej, zwracają uwagę na dwa szkodliwe wymiary proponowanych zmian. Po pierwsze, ucierpi rolnictwo. Po drugie, to kolejny sposób narzucenia nam zgubnej ideologii niszczącej człowieka. Dość wspomnieć, że akuszerem tej polityki promocyjnej UE jest Frans Timmermans, wiceprzewodniczący KE odpowiedzialny za wdrożenie Europejskiego Zielonego Ładu.

Na pomysły wprowadzenia takich uderzających w rolnictwo rozwiązań zwraca uwagę w rozmowie z „Naszym Dziennikiem" Wiktor Szmulewicz, prezes Krajowej Rady Izb Rolniczych. - Komisja Europejska zastanawia się nad zmianą polityki promocyjnej. Największa organizacja rolnicza Copa-Cogeca informuje, że silna presja wiceprzewodniczącego wykonawczego Timmennansa może doprowadzić do zakończenia promocji mięsa, nawet jeśli jest produkowane w sposób zrównoważony. Promowane będą tylko owoce i warzywa. My jesteśmy temu przeciwni.

Plany wyłączenia z promocji wołowiny i wieprzowiny to kolejny cios dla polskich rolników. Polska jest jednym z czołowych producentów mięsa czerwonego w UE

Uważamy, że należy zachęcać do spożywania wołowiny i wieprzowiny, które są najzdrowsze dla ludzi - mówi Wiktor Szmulewicz.

Negatywne skutki wprowadzenia zakazu promowania mięsa wylicza także Jacek Podgórski, dyrektor Instytutu Gospodarki Rolnej. -Już od wielu lat próbuje się zaszczepić Europejczykom światopogląd, że to rolnictwo oparte na hodowli, które jest immanentną częścią sektora rolnego, miałoby być największym trucicielem klimatu na świecie. Wszystkie te strategie „od pola do stołu" i Europejski Zielony Ład są przejawem ugięcia się unijnych urzędników przed ideologicznym dyktatem środowisk lewackich - ocenia Jacek Podgórski. n Dokończenie na s. 3

Mięso na cenzurowanym

Frans Timmermans naciska, żeby z dotychczasowej polityki promocyjnej żywności UE wyłączyć mięso czerwone

Podobne stanowisko wyraża prof. Piotr Jaroszyński, filozof z KUL. - Takie działania należy rozpatrywać wielowymiarowo. Z jednej strony to ewidentny atak na rolnictwo europejskie, z drugiej - to kolejna odsłona ofensywy ideologicznej, której rzeczywistym celem jest zniszczenie człowieka. A wszystko tłumaczy się przewrotnie jako troskę o nas - zaznacza w rozmowie z „Naszym Dziennikiem" prof. Jaroszyński.

Stanowisko resortu rolnictwa w tej sprawie jest jednoznaczne. „W opinii Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi zasadnym jest kontynuowanie unijnej polityki promocyjnej w oparciu o obecne przepisy oraz przy założeniu dostosowywania priorytetów operacyjnych rocznego programu prac do celów wynikających z innych polityk UE. Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi nie popiera opcji, która zakłada przegląd warunkowości/kwalifikowalności, co może skutkować całkowitym wykluczeniem ze wsparcia niektórych sektorów (np. mięsa czerwonego)" - zapewnia resort w oświadczeniu przesłanym Zarządowi Krajowej Rady Izb Rolniczych.

Zachować równowagę

Zaniepokojenia z powodu prób wprowadzenia takiej polityki promocyjnej UE nie kryje również Jerzy Chróścikowski, przewodniczący senackiej komisji rolnictwa. - Inicjatywy związane z Zielonym Ładem budzą realny niepokój polskich, choć nie tylko naszych, rolników. Mamy świadomość, że moda na wegetarianizm staje się coraz bardziej powszechną nie zmienia to jednak faktu, że najzdrowsze dla człowieka jest zachowanie równowagi. O tym mówią także rolnicy: żywność roślinna jest tak samo ważna i potrzebna jak mięso - wyjaśnia Chróścikowski.

Senator przypomina, że hodowla jest sektorem rolnictwa z wielowiekową tradycją, dlatego nierozsądnym byłoby od niej odchodzić tylko ze względu na panującą dziś modę niejedzenia mięsa. - Całkiem niedawno świat zachwycił się margaryną. Dziś wszyscy wiemy, że jej spożywanie jest wręcz

Nieuczciwe jest zrzucanie odpowiedzialności np. za zmianę klimatu na rolników. Klimat od wieków ulega ciągłym zmianom i tak będzie zawsze szkodliwe. Wracamy więc do masła. Podobnie jest z wegetarianizmem. To kwestia gustu, smaku - zaznacza.

Jerzy Chróścikowski podkreśla też, że ważniejsze od chwilowej mody jest rzeczywiste dbanie o zachowanie równowagi w przyrodzie. - Nieuczciwe jest zrzucanie odpowiedzialności np. za zmianę klimatu na rolników. Klimat od wieków ulega ciągłym zmianom, i tak będzie zawsze. To nie rolnicy są za nie odpowiedzialni. Pamiętajmy, że uprawy zielone stosowane przez rolników przyczyniają się do pochłaniania CO2 - argumentuje Chróścikowski.

Z drugiej strony, jak wskazuje Wiktor Szmulewicz, pozostawienie gleby bez uprawy, bez wykaszania spowoduje wzrost wydzielenia szkodliwego metanu. – A przecież pamiętajmy, że w dokarmianiu bydła wykorzystuje się odpady z produkcji roślinnej i dzięki temu wydzielanie metanu maksymalnie się ogranicza. Warto więc promować mięso i hodowlę bydła, ponieważ to jest dla dobra ludzi -podkreśla Szmulewicz.

Uderzyć w Polskę

Dla Jacka Podgórskiego, dyrektora Instytutu Gospodarki Rolnej, jest jasne, że próby wykluczenia czerwonego mięsa z systemu promocji żywności Komisji Europejskiej wpisują się w inne postulaty Zielonego Ładu, które przewrotnie nazywane są walką o europejską bioróżnorodność środowiskową - Konsekwencją ma być w praktyce znaczne ograniczenie stosowania pestycydów, czyli środków ochrony roślin. Polska straciłaby na tym projekcie szczególnie - przypomina. Dlatego plany wyłączenia z promocji wołowiny i wieprzowiny to kolejny cios dla polskich rolników.

- Polska jest jednym z czołowych producentów mięsa czerwonego w UE. Działamy naprawdę prężnie. Jeśli chodzi o produkcję wołowiny, to naszym jedynym konkurentem jest właściwie tylko Irlandia - zaznacza Podgórski.

Przedstawiciel Instytutu Gospodarki Rolnej ubolewa, że zbyt często nie potrafimy przeciwstawić się tym szkodliwym dla polskich rolników inicjatywom - Powinniśmy robić wszystko, aby Zielony Ład został wprowadzony możliwie jak najpóźniej. Głośno o tym mówią byli już ministrowie rolnictwa - Jan Krzysztof Ardanowski i Krzysztof Jurgiel. Uważam, że bardziej stanowczy powinien być Janusz Wojciechowski, komisarz ds. rolnictwa w UE -podnosi Jacek Podgórski.

Jakie będą kolejne branże?

Przewiduje również, że zakaz promowania żywności nie zatrzyma się jedynie na wołowinie i wieprzowinie. - To tylko kwestia czasu, kiedy ten zgubny przepis dotknie także inne sektory produkcji zwierzęcej. Dziś trudno wskazać branże, które nie byłby poszkodowane z powodu ataków ideologii Zielonego Ładu - argumentuje dyrektor Instytutu Gospodarki Rolnej.

Mimo że pomysł nowej polityki promocyjnej UE jest na razie w formie koncepcji, to nasz rozmówca nie ma wątpliwości, że jeśli teraz nie uda się jej przeforsować, to ideolodzy nie ustaną w działaniach, aby dopiąć swego. - Jestem pewien, że próby zohydzania mięsa będą się powtarzać cyklicznie. I to jest kwestia czasu, kiedy decyzje uderzające w sektor mięsny zapadną. Chyba że w Europie nastąpi ideologiczny zwrot i uda się odeprzeć te zielone tsunami, które zalewa stabilne jeszcze polskie rolnictwo - prognozuje Podgórski.

Nie dajmy się omamić

Nadzieję na otrzeźwienie Europejczyków ma również prof. Piotr Jaroszyński. - To wszystko zmierza do wyniszczenia populacji ludzkiej na świecie. Musimy rolnikom, ale także wszystkim Polakom dostarczać narzędzi, aby umieli dostrzegać szerszy aspekt tego, co się wokół dzieje. Musimy reagować nie tylko na konkretne bodźce, ale rozumieć, że to jest część ideologii. Jeśli wskażemy ludziom zagrożenia, jakie ona stwarza, to jest szansa na uratowanie -tłumaczy filozof. Wzywa także, aby nie dać się omamić fałszywymi głosami pseudoekologów. - Oni wskazują na aspekty ochr ony środowiska. Pamiętajmy jednak, co jest docelowym planem tych lewackich środowisk Na pewno nie jest nim ochrona człowieka i jego dobro. Unijni urzędnicy chcą, abyśmy stali się zakładnikami ideologii. Nie dajmy się omamić - przestrzega prof. Jaroszyński.

Urszula Wróbel