HODOWLA POD KRESKĄ

Nasz Dziennik 2021-04-30

Tak źle nie było od kilku dekad. W zastraszającym tempie rolnicy w Polsce rezygnują z hodowli świń.

Tylko w tym roku w Polsce mamy o niemal 23 tys. stad trzody chlewnej mniej. Według danych Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa z początku kwietnia jest ich obecnie ponad 80 tys. Oznacza to, że w ciągu zaledwie trzech miesięcy odnotowano 22-procentowy ubytek stad świń. Hoduje się obecnie 10,2 mln sztuk a więc 0 prawie 1 mln mniej niż na początku stycznia 2021 r., czyli najmniej od lat 50. XX wieku. - To jest efekt ciągle niezakończonej walki z afrykańskim pomorem świń (ASF). Rolnicy, którzy trzymają świnie, muszą przestrzegać zasad bioasekuracji, a to sprawia, że produkcja staje się nieopłacalna. Dodatkowo każde zwierzę ma być rejestrowane, co wiąże się z nachodzeniem rolników przez kontrolerów. To zniechęca do prowadzenia hodowli - wskazuje w rozmowie z „Naszym Dziennikiem" Jerzy Chróścikowski, przewodniczący senackiej Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi.

Statystyki pokazują, że najwięcej ubyło stad liczących do 5 sztuk świń. W ciągu trzech pierwszych miesięcy br. odnotowano spadek o 1/3. Rolników odstrasza również niska cena, którą mogą uzyskać ze sprzedaży. - Prawie każdy kryzys na rynku wieprzowiny w Niemczech skutkuje tym, że producenci i przetwórcy w Polsce wolą sprowadzać mięso niż kupować od polskich rolników. Niemcy chcą się go pozbyć i często jest ono tańsze. Tym samym pozycja naszych rolników 1 hodowców znacznie słabnie -mówi „Naszemu Dziennikowi" Jan Krzysztof Ardanowski, przewodniczący Rady ds. Rolnictwa i Obszarów Wiejskich przy Prezydencie RP.

Marian Bal, rolnik spod Wyszkowa w woj. mazowieckim, hodował świnie od wielu lat. Obecna sytuacja zmusiła go do rezygnacji z hodowli. - Szczególnych pieniędzy z trzymania świń nigdy nie było. Człowiek trzymał je bardziej dla siebie i dla rodziny, żeby robić wędliny na święta czy inne okazje. Niestety, ale staje się to teraz nieopłacalne. ASF doprowadził do tego, że hodowla staje się dodatkowo uciążliwa. Mniejszy kłopot sprawia kupienie wędlin w sklepie lub bezpośrednio u przetwórcy - podkreśla nasz rozmówca.

Marian Bal dodaje, że według niego perspektyw na odbudowanie hodowli nie ma. - W 2014 r. pojawił się w Polsce ASF i nie widać jego końca. Konstrukcja rynku również nie gwarantuje sukcesu hodowli. Wieprzowina sprowadzana jest z Europy Zachodniej. Coraz popularniejszy z kolei jest drób. Nie widzę szans na to, żeby Polska odbudowała swoją pozycję producenta wieprzowiny w Europie. Ja czy moi sąsiedzi nie planujemy trzymać świń nawet dla siebie - akcentuje rolnik.

Nowe ogniska ASF

Afrykański pomór świń jest problemem międzynarodowym. Wydawało się, że choroba jest pod kontrolą w Chinach. Sytuacja wyglądała na tyle optymistycznie, że tamtejsi hodowcy w 2020 r. rozpoczęli odbudowywanie stad. Jednak wraz z początkiem 2021 r. choroba uderzyła na nowo.

Choroba zbiera także żniwo w Niemczech. Jak informują tamtejsze władze, od początku epidemii ASF w tym kraju, a więc od 10 września 2020 r., wirusem zakażonych zostało ponad tysiąc dzików. Niemcy jednak poważnie traktują to zagrożenie. Już wkrótce zostanie ukończone stałe ogrodzenie na granicy z Polską. Ma ono powstrzymywać dziki z naszego kraju przed przechodzeniem na terytorium Niemiec. Tylko w tym roku w naszym kraju stwierdzono prawie 1,2 tys. ognisk ASF wśród dzików. Równolegle Niemcy prowadzą akcję odstrzału tych zwierząt.

Jan Krzysztof Ardanowski wskazuje, że tę chorobę da się wyeliminować na dwa sposoby. Zaznacza przy tym, że w tych krajach, gdzie występuje choroba, stosuje się masowy odstrzał dzików. - Przykładem tego są Niemcy, gdzie każdego roku odstrzelą się około miliona sztuk. Człowiek może wówczas przejąć kontrolę nad stadami dzików i kontrolować sytuację, tak aby do przenoszenia wirusa nie dochodziło. Tym samym myśliwi przyczyniają się do po-

Kryzys na rynku wieprzowiny w Niemczech skutkuje tym, że producenci i przetwórcy w Polsce wolą mięso sprowadzać niż kupować od polskich rolników - podnosi Jan Krzysztof Ardanowski wstrzymania rozprzestrzenienia wirusa ASF - stwierdza Jan Krzysztof Ardanowski.

Drugim sposobem walki z wirusem jest bioasekuracja. - Gospodarstwa są odizolowane od świata. Robi się to na tyle skutecznie, że choroba nie może dostać się na jego teren. Nie tylko poprzez uniemożliwienie zwierzętom wniesienia wirusa, ale też w taki sposób, który wykluczyłby udział w transmisji wirusa przez człowieka. Dochodzi do sytuacji, w których wirus dostaje się do gospodarstw na butach, ubraniach czy oponach samochodów -podkreśla Jan Krzysztof Ardanowski. Działania te - chociaż są dotowane przez państwo - to jednak dla wielu rolników są zbyt kosztowne. Dotyczy to zwłaszcza tych rolników, którzy trzymali świnie na własny użytek, do produkcji żywności dla siebie i rodziny. - Rolnicy, którzy posiadali stada do 50 sztuk mogli rezygnować z hodowli, za co uzyskiwali rekompensaty. W obecnej sytuacji wielu z nich skorzystało z tej możliwości. To sprawiło, że bardzo dużo rolników posiadających w gospodarstwach od 1 do 5 świń, a także hodowców ze stadami do 50 sztuk zrezygnowało z świń. Było to szczególnie widoczne w strefach szczególnego zagrożenia, gdzie rolnicy mieli ogromne problemy, żeby sprzedać zwierzęta, lub nawet je przewieźć - podnosi Jerzy Chróścikowski.

Cenowa presja

Polska jest importerem netto wieprzowiny, co oznacza, że więcej jej importujemy, niż eksportujemy. Poziom cen na krajowym rynku kształtowany jest w chwili obecnej pod wpływem silnej presji cenowej na rynku unijnym. Szczególnie wpływa na to sytuacja na rynkach głównych producentów wieprzowiny w UE - w Niemczech, Belgii czy Holandii. Co więcej, są to główne kierunki, z których sprowadzamy wieprzowinę.

Nie bez znaczenia był także kryzys gospodarczy spowodowany przez lockdown. Polityka izolacji i zamykania konkretnych gałęzi gospodarki uniemożliwiła rolnikom sprzedaż swoich produktów. Od kilku miesięcy nie funkcjonuje sektor HoReCa, a więc hotele i restauracje czy inne podmioty gastronomiczne. A byty one jednym z istotnych punktów odbioru wieprzowiny. - Frustracja u rolników była bardzo widoczna. Wkładali oni serce w hodowlę, a otrzymywali bardzo niską zapłatę za swoją pracę. Dzisiaj szansą dla nich byłoby tworzenie małych masami, które wytwarzałyby wędliny na potrzeby lokalnych społeczności lub poszłyby w produkcję ekologiczną. Rolnicy musieliby się jednak bardzo dobrze zorganizować, żeby przynosiło to konkretne pieniądze - wskazuje senator Chróścikowski.

Kupujmy polskie mięso

Z kolei Jan Krzysztof Ardanowski wskazuje, że pokonanie wielu problemów, które dotykają rolnictwo, byłoby możliwe, gdyby przetwórcy i konsumenci wykazywali dużą solidarność z rolnikami. - To, żeby rolnictwo się rozwijało, jest w interesie nas wszystkich - całego społeczeństwa. Niestety, ale gra przetwórców jest ciągle nieuczciwa. Zamiast współpracować z rolnikami wolą importować mięso z Niemiec. Ministerstwo rolnictwa nie może ich do tego zmusić. Ale gdy kierowałem tym resortem, to publikowałem listy przetwórców, którzy sprowadzali mięsa na przerób z zagranicy, a nie chcieli kupować go od polskich rolników. Żałuję, że obecny minister rolnictwa zaprzestał publikowania tych list - akcentuje Jan Krzysztof Ardanowski. Dzięki staraniom ministra 30 września 2020 r. weszły przepisy, w myśl których sprzedawcy powinni umieszczać informację o państwie pochodzenia mięsa świeżego, schłodzonego i zamrożonego. Musi się tam również znaleźć grafika przedstawiająca flagę państwa pochodzenia. - Liczę na to, że klienci bardzo mocno zaangażują się w zakup polskich produktów i z czasem uda się nam odbudować hodowlę świń w Polsce, która z miesiąca na miesiąc podupada - podnosi Jan Krzysztof Ardanowski.

- Jeżeli przetwórcy nie chcą współpracować z rolnikami, to konsumenci muszą im pokazać czerwoną kartkę. Dlatego proszę i apeluję: nieprzetworzone mięso kupujmy tylko to, które jest oznaczone biało-czerwoną chorągiewką a wędliny kupujmy od znanego nam rolnika, który mieszka w okolicy. Oni nam to gwarantują, że nie przerabiają mięsa importowanego z zagranicy. A kupując polskie produkty, wzmacniamy gospodarkę i zyskujemy na tym wszyscy - konkluduje Jan Krzysztof Ardanowski.

Rafał Stefaniuk

Galeria

Vinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo Slider

Multimedia

Kontakt

Biuro Zamość

ul. Bazyliańska 3/16
22 - 400 Zamość
tel./fax 84 638 42 52

czynne: pon-pt 900-1500

 

Linki

face3

senatt

solidarnoscri

pis

Licznik wizyt

Dzisiaj: 89
Razem: 1923415