DZIECI W ROLI TOWARU

NASZ DZIENNIK2023-12-11

Bezrefleksyjnie, bez debaty, bez poprawek Senat przyjął ustawę o finansowaniu in vitro z budżetu państwa

Za jej przyjęciem w piątek było 59 senatorów, przeciw 23, a 3 wstrzymało się od głosu. - To byt czarny dzień Senatu i całego naszego kraju. Podpisałem się pod wnioskiem o odrzucenie dokumentu - nic to nie dało. Większość głosuje tak, jak chce tego przyszły rząd. Zycie jest najwyższą wartością i musi być chronione na każdym etapie. Państwo nie może więc z publicznych pieniędzy wspierać metod, które niszczą życie, tysiące zarodków, którym nie dano szansy się narodzić - mówi „Naszemu Dziennikowi" Jerzy Chróścikowski, senator Prawa i Sprawiedliwości.

W założeniu Senat ma być izbą „rozsądku, rozwagi i miary". Stał się jednak maszynką do glosowania lewicowej większości w Sejmie, - Od lat nie spełnia on swojej roli. Gdy trwał projekt tzw. dobrej zmiany, to wówczas Senat skupiał się na działaniach destrukcyjnych, opóźnianiu prac legislacyjnych. Teraz, gdy zmieni się opcja rządząca, senatorowie, kierując się jedynie przynależnością polityczną, będą klepać wszystko, co zostanie im przedstawione, Nie mądrość, nie etyka się liczą, ale wskazania kierownictwa partyjnego koalicji - zwraca uwagę w rozmowie z „Naszym Dziennikiem" prof. Arkadiusz Jabłoński, filolog, socjolog i filozof społeczny z Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego.

Jest to pierwsza inicjatywa obywatelska przyjęta w XI kadencji Senatu. Jeśli prezydent ugiąłby się pod naciskiem skrajnej lewicy i podpisałby ustawę, to weszłaby ona w życie 1 czerwca 2024 roku. Kosztować będzie budżet państwa, czyli nas wszystkich, nawet 500 mln zł. - To fatalnie wydane pieniądze. Ta metoda nie poprawi dzietności, nie pomoże nam wyjść z kryzysu demograficznego. Sprowadza jedynie dziecko do roli towaru, które kobieta i mężczyzna mogą sobie kupić - i to za publiczne pieniądze. Senat przyłożył rękę do psucia państwa w wymiar ze moralnym. To błąd, za który w przyszłości Polska zapłaci -podkreśla w rozmowie z nami Jacek Kotula, radny Sejmiku Województwa Podkarpackiego, obrońca życia i rodziny.

W nowym rządzie Donalda Tuska ma zostać utworzone ministerstwo równości - skrajnie ideologiczna instytucja znana z Europy Zachodniej. To dowód na to, w jakim kierunku miałaby zmierzać Polska administrowana przez tzw. totalną opozycję.

Senat zignorował apele pozarządowych organizacji i tysięcy osób z całej Polski domagających się odrzucenia ustawy o finansowaniu in vitro z budżetu państwa. W ostatni piątek - w uroczystość Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny - senatorowie zgodzili się na to, aby segregacja najmłodszych Polaków i uniemożliwienie im urodzenia się odbywały się za pieniądze podatników. - In vitro jest jedną z najpopularniejszych form przemocy, na którą państwo zezwala względem swoich obywateli. Każdego roku podczas procedury sztucznego zapłodnienia na szkle ginie więcej osób niż w wyniku aborcji. Dramatem naszej Ojczyzny jest to, że państwo polskie na to pozwala, i wielce prawdopodobne, że będzie to finansować - podkreśla Jacek Kotula. Tej procedury nie da się wykonać bez śmierci zarodków. - Nawet gdyby spełnił się sen zwolenników in vitro i każdego roku za pomocą metody rodziło się 10 tys. dzieci, to naszej sytuacji by to nie zmieniło. W całej Polsce rodzi się 300 tys. dzieci rocznie. A więc narodziny z in vitro to byłoby jedynie 3 proc. A więc program - nawet po podjęciu decyzji o finansowaniu tej metody przez państwo - nie pomoże nam wyjść z kryzysu demograficznego. Ile dzieci zostanie jeszcze zabitych, a ile na zawsze spocznie w ciekłym azocie? Podczas debaty o in vitro za dużo było demagogii i emocji, a za mało faktów - zaznacza Jacek Kotula.

Złamane sumienia

I rzeczywiście. Większość parlamentarna potrzebuje sukcesów w celach propagandowych.

- To jest efekt tego, że nasze społeczeństwo - nad czym bardzo ubolewam - przestaje przykładać uwagę do spraw fundamentalnych, do etyki. Społeczeństwo otrzymało sygnał, że teraz dzięki nowej większości parlamentarnej tysiące Polaków spełni swoje marzenie o posiadaniu dziecka. Nikt się nie zastanawia, ile to będzie kosztowało, jaka jest skuteczność tej metody, ile zarodków zostanie unicestwionych. Sprawa in vitro jest rozgrywana politycznie - i to obserwujemy - zwraca uwagę prof. Arkadiusz Jabłoński.

Nowa sejmowa większość naciskała na senatorów, aby przyjęli dokument bez poprawek. I tak się stało. Za głosowało 59 z nich, przeciw było 23, a trzech wstrzymało się od głosu. Ustawę w całości poparli senatorowie Koalicji Obywatelskiej oraz Lewicy. Na tak była też Trzecia Droga - z wyjątkiem senatora Jana Filipa Libickiego. Przeciw było Prawo i Sprawiedliwość, chociaż trzech senatorów PiS: Anna Bogucka, Ryszard Majer oraz Andrzej Kalata, wstrzymało się od głosu.

Część senatorów PiS domagała się odrzucenia ustawy. Michał Seweryński, Zdzisław Pupa, Marek Komorowski, Andrzej Pająk, Janina Sagatowska, Alicja Zając i Jerzy Chróścikowski złożyli wniosek w tej sprawie. Nie został on jednak przyjęty. - W całej sprawie nie chodzi o pieniądze, chociaż mówimy o gigantycznej sumie 500 mln zł. Problemem jest to, że jest to metoda moralnie zła, gdyż uderza ona w życie - jego świętość. Państwo ma obowiązek chronić człowieka w każdej fazie jego życia. Zarodek jest takim samym człowiekiem jak każdy z nas - tłumaczy senator Jerzy Chróścikowski.

Maszynka do glosowania

Senat zawiódł oczekiwania dużej części wyborców. - Niestety, Senat jest dzisiaj maszynką do głosowania. Gdy jeszcze siły były wyrównane, a my rządziliśmy Sejmem, to konstruktywna debata była możliwa. Teraz, gdy oni mają Sejm, będą mieć rząd, a przy tym ich przewaga w Senacie jest ogromna, to robią, co chcą - zauważa Jerzy Chróścikowski. Nie ma wątpliwości, że Senat będzie działa! pod dyktando Donalda Tuska.

- To, co Sejm uchwali, oni będą bezmyślnie przyjmować. Nie będziemy tracić czasu, gdy oni rządzą i mają większość. Będziemy robić wszystko, aby społeczeństwo dowiedziało się, w jaki sposób administrują krajem i jak doprowadzili do rozkładu naszego parlamentaryzmu - akcentuje senator. Wybory do Senatu są specyficzne. Swoich przedstawicieli do tej izby wybieramy w okręgach jednomandatowych. Dzięki temu obywatele maj ą większy wpływ na to, kto wchodzi w jej skład.

- Trzeba społeczeństwu nieprzerwanie przypominać o tym, jak głosowali poszczególni senatorowie, kto kieruje się nauką społeczną Kościoła, a kto ją lekceważy - podnosi Jacek Kotula.

Genderowa narracja

Ustawa o finansowaniu in vitro z budżetu państwa jest projektem obywatelskim. Nowa większość ogłosiła już triumfalnie, że był to pierwszy projekt przygotowany przez Polaków przyjęty przez Senat XI kadencji. Ale to nie koniec informacji pokazujących, w którą stronę ma skręcić Polska administrowana przez Donalda Tuska.

Według zapowiedzi resort edukacji przypadnie Barbarze Nowackiej, przewodniczącej Inicjatywy Polskiej, poseł Koalicji Obywatelskiej. Ręce na edukacji chciała położyć Lewica, ale Trzecia Droga uznała, że system szkolnictwa potrzebuj e kogoś o mniejszym zacietrzewieniu ideologicznym. Taką osobą miałaby być właśnie Nowacka. I to jest wskazanie skrajnie kuriozalne - to właśnie ona stała się kluczową aktywistką komitetu „Ratujmy kobiety 2017", który złożył do Sejmu obywatelski projekt ustawy rozszerzający prawo do wykonywania aborcji i -uwaga! - wprowadzający ograniczenia w organizowaniu zgromadzeń przeciwnych aborcji.

Ale to nie wszystko: projekt Nowackiej zakładał wprowadzenie edukacji seksualnej do szkół, darmową i łatwo dostępną antykoncepcję oraz przywrócenie tzw. antykoncepcji awaryjnej bez recepty. Odnosił się on również do stosowania klauzuli sumienia przez ginekologów. - Będzie więc to skrajnie lewacki minister edukacji - uważa Jacek Kotula.

Donald Tusk ma też inny pomysł na dokonanie przewrotu ideologicznego w Polsce. Chce, aby w skład jego rządu wchodziło ministerstwo równości. - To nie będzie resort zajmujący się walką o równość między kobietami a mężczyznami. Według Nowej Lewicy to już jest passe. Teraz mówi się o różnych prawach równościowych, które dotyczą sfery seksualnej. Będzie to resort nastawiony na walkę o równość którejś z ponad 100 deklarowanych obecnie płci - akcentuje prof. Arkadiusz Jabłoński.

Senacka większość liczy na to, że proces legislacyjny zamknie podpis prezydenta. I właśnie teraz to głowa państwa może skutecznie przeciwstawić się tym planom. Gdyby prezydent podpisał ustawę - wówczas weszłaby w życie. Może ją też zawetować -wtedy wraca do Sejmu, który może odrzucić weto głowy państwa większością kwalifikowaną 3/5 głosów w obecności minimum połowy ustawowej liczby posłów. Prezydent RP może też wystąpić do Trybunału Konstytucyjnego z wnioskiem w sprawie zgodności ustawy z Konstytucją.

Do wtorkowego „Naszego Dziennika" będzie dołączona kar tka pocztowa zaadresowana do prezydenta Andrzej a Dudy z apelem, by nie podpisywał ustawy. Jedynie presja społeczna może doprowadzić do odrzucenia tych przepisów.

RAFAŁ STEFANIUK

Galeria

Vinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo Slider

Multimedia

Kontakt

Biuro Zamość

ul. Bazyliańska 3/16
22 - 400 Zamość
tel./fax 84 638 42 52

czynne: pon-pt 900-1500

 

Linki

face3

senatt

solidarnoscri

pis

Licznik wizyt

Dzisiaj: 782
Razem: 1920856