Dożynki w cieniu polityki
Gazeta Wyborcza 2010-09-06
Napisy "Katyń" i "Smoleńsk", a także 96 białych krzyży znalazło się na dożynkowych wieńcach przyniesionych na Jasną Górę
Około 30 tys. rolników brało udział w niedzielnych Ogólnopolskich Dożynkach Jasnogórskich. Na rolnicze święto do Częstochowy przyjechał m.in. prezydent Bronisław Komorowski witany przez przeora Jasnej Góry jako gość "szczególny i miły". - Chcielibyśmy, aby był ojcem całego naszego narodu - mówił o. Roman Majewski o prezydencie.
- Dożynki są okazją do wdzięczności, radości i poczucia dumy z efektów własnej pracy, własnego mądrego wysiłku, nawet w sytuacjach trudnych - mówił prezydent. Zachęcał, by Polacy byli dumni także z "plonów polskiej wolności", która zaczęła się 30 lat temu, oraz z solidarności, nie tylko tej ze sztandarów, ale i tej międzyludzkiej, którą można było obserwować na terenach objętych powodzią.
- Kolejny raz solidarność ludzka, solidarność polska w warunkach ciężkiej próby zafunkcjonowała, dała dobre owoce, dała dobry plon w naszych duszach, w naszych postawach - oceniał Komorowski.
Jego przemówienie zostało przyjęte uprzejmymi brawami, tak samo jak wystąpienie ministra rolnictwa Marka Sawickiego, który zapewniał m.in., że jego resort czyni wszystko, by w handlu produktami rolnymi było "mniej spekulacji, a więcej uczciwości", że ministerstwo zabiega o nowe rynki dla polskiej żywności, że z udziałem środków budżetowych będzie budować powiatowe rynki sprzedaży bezpośredniej.
Z prawdziwym aplauzem rolnicy witali za to słowa kazania abp. Andrzeja Dzięgi, metropolity szczecińsko-kamieńskiego. Hierarcha nawiązywał do smoleńskiej katastrofy i żywiołów, które w tym roku nie oszczędzały Polski. - Czy Bóg chce coś powiedzieć Polakom, doświadczając ich w taki sposób? - zastanawiał się arcybiskup. - Nie ma na to odpowiedzi jednoznacznej - mówił, pouczając, że trzeba Boga uważnie słuchać, aby nic nie przeoczyć. Mówił także o krzyżu, który jest częstym elementem dożynkowych wieńców. W tym roku na jednym z wieńców krzyży było 96, jak 96 ofiar smoleńskiej tragedii. - Dopóki na polskich polach i przy polskich drogach krzyże są bezpieczne, to Polska jest bezpieczna. Ale gdy modlitwa przy krzyżu wzbudza publiczne zdziwienie, a nawet agresję, trzeba sobie postawić pytanie o bezpieczeństwo polskiego ducha i o to, czy umiemy przy krzyżu stać - mówił abp Dzięga.
Dożynkowe uroczystości rozpoczęły się już w sobotę. I także odbywały się z udziałem polityków. Na konferencji z okazji rocznicy powstania "S" Rolników Indywidualnych pojawił się m.in. wicemarszałek Sejmu Marek Kuchciński z PiS, senator PiS Jerzy Chróścikowski, przewodniczący "S" RI Jan Krzysztof Ardanowski kierujący radą ds. wsi przy Lechu Kaczyńskim.
Przyjechał też przewodniczący "S" Janusz Śniadek. W swoim wystąpieniu wrócił do wydarzeń na gdyńskim zjeździe. Premierowi zarzucał, że w swoim przemówieniu próbował odebrać związkowi jego tożsamość, a tym samym prawo do organizowania zjazdu. Jak stwierdził, reakcja sali była więc co najmniej usprawiedliwiona. Opowiadał także o krakowskich uroczystościach i płycie wmurowanej w krakowski rynek na pamiątkę brawurowej akcji z 1982 roku, kiedy dwaj młodzi ludzie wmontowali w tym samym miejscu płytę z napisem "Nie oddamy Sierpnia" i symbolem Solidarności Walczącej. - Dziś znowu musimy powtarzać, że nie oddamy Sierpnia - mówił na Jasnej Górze Śniadek.
DOROTA STEINHAGEN, CZĘSTOCHOWA