Miasteczko postoi dłużej
Nasz Dziennik 2015-02-25
Rolnicy nie odejdą sprzed kancelarii premiera. Co więcej, zapowiadają kolejne akcje protestacyjne.
Rolnicza „Solidarność” o kolejne 10 dni przedłuży funkcjonowanie „zielonego miasteczka”. Rolnicy są na to przygotowani, mają opracowany harmonogram protestu: zmieniają się rotacyjnie przed kancelarią premiera, a do Warszawy przyjeżdżają rolnicy z różnych regionów kraju. – Przyjechaliśmy z okolic Kraśnika. W gospodarstwach naszych sytuacja nie jest najlepsza, ceny spadają, opłacalność produkcji maleje. Trzy lata temu pszenica była po 90-100 zł za kwintal, a teraz jest po 60 zł. Nakłady i wydatki zaś te same – mówi „Naszemu Dziennikowi” rolnik Jan Plichta.
Nasz rozmówca i inni rolnicy są niezadowoleni z efektów prac zespołów roboczych, które pracują nad postulatami zgłoszonymi przez związki rolnicze. Minister rolnictwa Marek Sawicki twierdził, że nie ma sporów w kwestii przyspieszenia wypłat dopłat bezpośrednich czy odszkodowań za szkody wyrządzane w uprawach przez dziki. Ponadto UE ma uruchomić dopłaty do przechowywania wieprzowiny, a kary za nadprodukcję mleka rolnicy będą mieli rozłożone na raty.
Jerzy Chróścikowski, przewodniczący NSZZ RI „Solidarność”, wskazuje, że o tych sprawach już dawno związek rozmawiał z ministrem i Sawicki nic nowego nie zaproponował, poza drobnymi szczegółami.
Rolnikom zależy teraz przede wszystkim na załatwieniu spraw strategicznych, systemowych. Dlatego cały czas domagają się rozmowy z premier Ewą Kopacz. – Żądamy spotkania z panią premier, bo rozmów z panem ministrem mieliśmy już wiele i nic z nich nie wynika – zaznacza Jerzy Chróścikowski.
Dziś do Warszawy mają przyjechać rolnicy z produktami ekologicznymi. – Może pani premier podejmie działania i to, co mówimy o sprzedaży bezpośredniej, stanie się faktem i te produkty będzie można kupić na rynku – ma nadzieję Chróścikowski.
PCz