Punkt 6. porządku obrad: ustawa o zmianie ustawy o kołach gospodyń wiejskich
Sprawozdanie Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi
Senator Sprawozdawca Jerzy Chróścikowski:
Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Pani Minister!
Mam ten zaszczyt, że w imieniu komisji mogę złożyć sprawozdanie. Obradowaliśmy na posiedzeniu dzisiaj. Dzięki właśnie prośbie pani minister Małgorzaty Jarosińskiej-Jedynak, która zwróciła się do pana marszałka, a pan marszałek do mnie, rozpatrzyliśmy ją dzisiaj. Dziękuję panu marszałkowi i konwentowi, że wyrazili akceptację.
Ta ustawa w zasadzie tylko nowelizuje, bo dotyczy ustawy, która już funkcjonuje. Sprawa dotyczy finansów, głównie środków – również w tym roku w kwocie 40 milionów zł – których uruchomienie będzie możliwe bezpośrednio przez Ministerstwo Funduszy i Polityki Regionalnej. Będą one w Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa, gdzie koła gospodyń wiejskich się rejestrują. Te środki będą realizowane w tym roku. Stąd prośba, żeby jak najszybciej to zrobić i tak czynimy.
Powiem jeszcze, że Biuro Legislacyjne zaproponowało poprawki i jest jedna poprawka, przejęta przeze mnie, która właśnie mówi, że zamienia się słowa „prezesa agencji” na słowo „agencję”, gdyż uznano, że to instytucja powinna przejąć pieniądze, a nie prezes. Dowcipni podpowiadali, że najlepiej podać numer konta prezesa, ale to już jest humorystyczne. Ta poprawka uzyskała zgodę rządu, komisja ją poparła. Była jeszcze jedna poprawka, którą zgłaszał pan senator Bober, a która nie uzyskała akceptacji komisji.
W związku z tym proszę w imieniu komisji o przyjęcie tej ustawy z tą poprawką, którą przyjęła komisja. Dziękuję.
Zapytania i odpowiedzi
Senator Jan Maria Jackowski:
Dziękuję, Panie Marszałku.
Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Panie Senatorze!
Ta pierwsza ustawa o kołach gospodyń wiejskich była bardzo pozytywnie przyjęta przez środowiska wiejskie. I cieszę się, że jest tu możliwość zwiększenia finansowania. Ale proszę powiedzieć, czy te 40 milionów, o których pan wspomniał, a które są zapisane w tej ustawie, to jest, że tak powiem, kwota optymalna, czy ta kwota nie powinna być jeszcze zwiększona, tak aby te zadania, które są dzięki tej ustawie możliwe do zrealizowania, były jeszcze pełniej czy jeszcze szerzej, jeszcze bardziej powszechnie realizowane. Dziękuję.
Odpowiedź Senator Jerzy Chróścikowski:
Dziękuję, Panie Marszałku.
Panie Senatorze Jackowski, powiem tak: pobożnych życzeń to my mamy wiele. I na pewno należałoby powiedzieć, że więcej środków by się tu przydało. Ale mamy też ograniczenia finansowe. No, taka kwota została zaproponowana przez rząd i trzeba dziękować za to, że w dobie kryzysu, który mamy dzisiaj, w dobie pandemii, taka kwota na to jest. To czasami może nie wystarczyć, ale ważne jest, że już ruszamy. Jeśli będzie taka potrzeba, to przecież zawsze po półroczu, ewentualnie przy dobrej sytuacji finansowej, możemy wystąpić o to, żeby to zwiększyć.
Senator Aleksander Szwed:
Panie Marszałku! Wysoka Izbo!
Ja chciałbym zapytać… Ta ustawa, tak jak to już mówił przedmówca, który zadawał pytanie, pan senator Jackowski, jest bardzo pozytywnie odbierana w środowisku wiejskim. Ja wiem, że w zapisach mamy w tej chwili wpisaną na 2020 r. kwotę 40 milionów, którą mamy na to przeznaczyć. Chciałbym zapytać pana senatora sprawozdawcę, jakie są plany, jeśli chodzi o kolejne lata. Bo wiem, że są w ustawie zapisy wskazujące, że ta kwota ma wzrastać. O ile? Jak to ma się kształtować w kolejnych latach? Dziękuję bardzo.
Odpowiedź Senator Jerzy Chróścikowski:
Panie Marszałku, Panie Senatorze, jak już wspomniałem wcześniej, dzisiaj trudno jest powiedzieć, czy to wystarczy, czy należałoby dać więcej. Jak odpowiedziałem już wcześniej, wszystko zależy od tego, ile wniosków wpłynie. W związku z tym ministerstwo przygotowało taką właśnie kwotę. Ale nie mówi się o następnych latach. Oczywiście była propozycja rozłożenia tego na następne lata, ale poprawka w tej sprawie nie przeszła w Sejmie. I w związku z tym jest przyjęcie tego tylko na ten rok.
Senator Jan Maria Jackowski:
Dziękuję, Panie Marszałku.
Panie Senatorze – zwracam się do senatora sprawozdawcy – a może pan przypomni, jakie są zasady czy jakie procedury obowiązują podczas rozdysponowania tych środków, jak to wygląda od strony technicznej. Może by pan senator zechciał przybliżyć Wysokiej Izbie tę kwestię. Dziękuję.
Odpowiedź Senator Jerzy Chróścikowski:
Panie Senatorze, powiem tak: ta ustawa, którą zmieniamy, nie mówi o szczegółach. Tu trzeba się odwołać do ustawy matki, która rzeczywiście mówi, że trzeba się zarejestrować w agencji restrukturyzacji, mówi też o środkach finansowych, w zależności od wielkości koła – to 3 tysiące, 5 tysięcy… A więc tam jest to szczegółowo opisane. Jeżeli pan potrzebuje dodatkowych wyjaśnień, to mamy na sali panią minister, która może dokładnie o tym powiedzieć, bo ona będzie te środki przekazywać do Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa.
Dyskusja
Senator Jerzy Chróścikowski:
Pani Marszałek! Wysoka Izbo!
W pierwszych słowach chciałbym podziękować kołom gospodyń, wszystkim paniom i panom, którzy wspierają koła gospodyń, za ich działalność. I cieszę się, że rząd przewidział w tej nowelizacji ustawy wsparcie na dalsze funkcjonowanie, na inicjowanie tych działań, na tę działalność. Bo przecież za te 3 tysiące zł niewiele by można zrobić, ale to daje tzw. podstawę statutową do tego, żeby móc funkcjonować. I to się rozwija. No, mamy już trzeci rok, można powiedzieć, działania tej ustawy, co świadczy o tym, że, jak już moi przedmówcy, czy to pani marszałek Koc, która już tyle dobrych i ciepłych słów powiedziała o działalności i o funkcjonowaniu kół gospodyń wiejskich, czy to mój kolega przedmówca, pan senator Jackowski, który wspomniał… Ja bym nie chciał już tych wszystkich rzeczy wymieniać, ale chcę jakby spojrzeć troszkę historycznie i dorzucić do tego jeszcze tak ze dwa zdania.
Przecież koła gospodyń mają swoją historię, powstają od ponad 150 lat. One jeszcze za czasów zaborów były powoływane i funkcjonowały jako takie stowarzyszenia, a w okresie międzywojennym odgrywały bardzo aktywną rolę i działały. Pamiętajmy, że w zasadzie w czasie międzywojennym, między I a II wojną światową, zajmowały się jakby dziedziną kultury, świadomości, można powiedzieć, że to były elitarne działania. Dotyczy to kół gospodyń wiejskich, które działały w tym czasie. No, okres powojenny bardzo źle się zapisał, tak bym powiedział, dlatego że, chociaż realizowano pewne cele, w okresie do 1980 r. było szykanowanie kół gospodyń wiejskich ze względów religijnych. Na przykład moja teściowa, która była szefową koła gospodyń wiejskich w swojej wsi, musiała ukrywać pewne rodzaje działalności, pielgrzymki, wyjazdy, bo po prostu byli tam szykanowani, prześladowani. Czyli można było działać, ale… No, jeżeli robiło się to, co partia zalecała, były takie a takie działania, to świetnie, a jeżeli nie, to natychmiast były wezwania, przesłuchiwania: a dlaczego prowadzicie inną działalność, dlaczego nie taką? Wiele dobrych rzeczy też tam się działo – pamiętamy jeszcze te czasy, może nie wszyscy, ale pamiętamy – ale nie było swobody.
I przychodzi rok 1980, powstaje ruch „Solidarności”. I co tutaj dzieje się ważnego? No, po roku 1980 nastąpiła zmiana, która niesamowicie… Dzisiaj akurat jest 12 maja, taki dzień, kiedy została zarejestrowana „Solidarność” Rolników Indywidualnych. „Solidarność” Rolników Indywidualnych zarejestrowano po długim okresie… Patrzcie państwo, to było już blisko kilka miesięcy po zarejestrowaniu „Solidarności” pracowniczej, a nie chciano zgodzić się na zarejestrowanie „Solidarności” Rolników Indywidualnych, która… Wtedy tę rolę pełniły głównie kółka rolnicze. I co się dzieje? W tym czasie rejestruje się kółka rolnicze i rejestruje się rolniczą „Solidarność”. 12 maja 1981 r. sąd to zarejestrował. I co się dzieje? Zaraz mamy stan wojenny. A co się dzieje dalej? W okresie stanu wojennego powstaje ustawa z 1982 r. o kołach gospodyń… o organizacjach rolniczych. My jako „Solidarność” siedzimy, wielu moich kolegów siedzi, można powiedzieć, w internacie, czyli jest internowanych, a kółka gospodyń są przekazane kółkom rolniczym. Po prostu te działania, które w tamtym czasie, za Jaruzelskiego, były prowadzone, były właśnie tak ewidencjonowane. O tym się nie pamięta. A trzeba pamiętać o tym, że my byliśmy zamknięci. „Solidarność” do 1989 r. nie mogła prowadzić żadnej działalności, a kółka rolnicze za tamtych czasów przejęły całe władztwo.
I mogę powiedzieć, że dopiero po 1989 r. zaczęło się odnawianie tego przez samorządy, po wyborach samorządowych w 1990 r. To te nowe samorządy przejęły rolę wsparcia finansowego. Jestem bardzo wdzięczny wielu samorządom, które wspomagały działania, bo bez wójtów – przecież pierwszy etap to były samorządy gminne – te koła gospodyń by nie istniały, one by wyginęły. W większości one utrzymywały się tylko ze swoich składek. Koła gospodyń wiejskich, które były podległe ustawie z 1982 r., miały charakter tylko takiego nadzoru, bym powiedział, jakby kontroli, wsparcia… No, chodziło o kupowanie jakichś drobnych upominków, po prostu to było takie zaplecze. A wszystko to, co się działo, było zależne głównie od wsparcia samorządu.
Oczywiście tutaj i były bardzo dobre przykłady, i zdarzały się patologie, ale te patologie nie są dzisiaj tematem, który omawiamy, jak pani minister mówiła, bo to są wyjątki. No, ale mogę podać swój własny przykład. Zaproponowałem kiedyś jednej koleżance, która jest szefową koła gospodyń wiejskich… Mówię jej tak: weź, wystartuj na radną. A ona mi mówi: słuchaj, szanuję cię bardzo, ale nie wystartuję na radną, bo wójt mnie zniszczy, nie da pieniędzy na funkcjonowanie. Za 4 lata wystartowała już z komitetu wójta i dzisiaj jest radną, tylko dlatego, że ten wójt akurat rozdawał, dawał te pieniądze. W związku z tym widać, że podległość finansowa wobec wójtów w niektórych przypadkach jest skrajną nieodpowiedzialnością… To takie, tak bym powiedział, uzależnianie. Dzisiaj te koła gospodyń już trzeci rok z rzędu – dzięki działaniu tej ustawy – mogą mówić, że samodzielnie funkcjonują, bo nie muszą prosić o zarejestrowanie. Przypomnijmy, że niektóre koła gospodyń musiały założyć stowarzyszenie i dopiero w formie zarejestrowanego stowarzyszenia mogły legalnie funkcjonować. Wobec braku osobowości prawnej albo podlegały one kółkom rolniczym, WZRKiOR-om, albo były bezpośrednio zależne od dobrej współpracy ze strony wójtów. Tak to wyglądało do tej pory.
Dzisiaj jestem bardzo wdzięczny, że ta ustawa funkcjonuje, że możemy wspierać aktywnie tyle programów. Koła gospodyń mają dzisiaj naprawdę wielką rolę do odegrania, są cennymi lokalnymi środowiskami, które współpracują ze strażami, współpracują z samorządami i wieloma innymi organizacjami. Bardzo dziękuję tym wszystkim kołom gospodyń, które u nas działają. Niech działają tak dalej, bo rzeczywiście wieś potrzebuje takiego wsparcia organizacji pozarządowych. One mają osobowość prawną, a dzięki agencji dostają wsparcie.
I ja bym powiedział tak: no, nie kłóćmy się już o pieniądze. Można powiedzieć, że jak Prawo i Sprawiedliwość mówi, że coś zrealizuje, to naprawdę chce to realizować i jest w tym wiarygodne. Tak jak chcieliśmy wesprzeć programy, które do tej pory funkcjonowały, tak samo chcemy wesprzeć te programy, które są w tej chwili.
No, mówimy o kołach gospodyń, a tu mówiono również o strażakach. Przecież pamiętamy, że w zeszłym roku straże, ochotnicze straże, dostały po 5 tysięcy zł. Prawie każda jednostka, która o to wystąpiła, uzyskała dotację w wysokości 5 tysięcy zł i to też było bardzo cenne wsparcie. Już nie mówię o sprzęcie, o innych rzeczach. A współdziałanie straży… Przecież często jest tak, że żona jest, powiedzmy, w kole gospodyń, a mąż czy syn jest w straży. Ta współpraca jest bardzo dobra i oby dalej tak się układała. Dziękuję.