Możliwa zmowa cenowa
naszdziennik.pl 2015-07-25
Z senatorem Jerzym Chróścikowskim, przewodniczącym NSZZ Rolników Indywidualnych „Solidarność”, rozmawia Rafał Stefaniuk
Rolnicy zmagają się z suszą, ceny warzyw i owoców w sklepach idą w górę, a rolnicy skarżą się, że skupy płacą im coraz mniej. Jak wyjaśnić to zjawisko?
– Niestety to często się zdarza. Niektórzy, bazując na tym, że jest susza i na rynku jest mniej produktów, ustalają ceny na wyższym poziomie. Lecz jak zwykle rolnik jest najsłabszym, ostatnim ogniwem. Stosuje się więc zasadę, że to ogniwo nie ma nic do powiedzenia i ile się nie zaproponuje, tyle rolnik musi przyjąć. Podobnie jest na rynku czarnej porzeczki. Płaci im się po 35 gr, zamiast ponad 2 zł, co by było ekonomicznie uzasadnione.
Na ile jest możliwa zmowa cenowa odbiorców porzeczki?
– Niestety jest to bardzo prawdopodobne, lecz trudne do udowodnienia. Jednak gdy wszyscy odbiorcy proponują tę samą, zaniżoną cenę, to warto się zastanowić, co jest tego powodem. Pytanie, co się chce przez to osiągnąć? Chodzi o to, żeby zarobić? Bo – jak wiemy – soki i przetwory nie tanieją. Widać, że monopolizacja rynku niczemu dobremu nie służy. Porzeczka jest w większości eksportowana. Próbują na tym zarabiać koncerny międzynarodowe i proponują niskie ceny. Często porzeczka ta nie jest nawet przetwarzana w Polsce.
Rząd powinien się temu procederowi przyjrzeć szczególnie uważnie?
– Rząd zawsze twierdzi, że zwraca na to uwagę i powiadamia odpowiednia urzędy. Te natomiast nigdy nie podchodzą do tej sprawy w odpowiedni sposób. Moim zdaniem, konieczne są zmiany w ustawach i dookreślenie pewnych kwestii, żeby było jasne, kto i jak powinien w tym zakresie działać. Gdy związek „Solidarność” RI zgłasza przypadki możliwej zmowy cenowej, to słyszymy w odpowiedzi: wskażcie, gdzie się spotykali i umawiali. To my mamy znaleźć dowody na stosowanie praktyk monopolistycznych?
Producenci owoców skarżą się, że zwożone są do Polski owoce z zagranicy, podczas gdy nasze się marnują. Da się podjąć takie działania, którą zabezpieczą nasz rynek?
– W Unii Europejskiej obowiązuje wolny przepływ ludzi, towarów i usług. Trudno więc wprowadzić pewne ograniczenia. Jedyne, co można zrobić, to sprawdzać produkty pod kątem zgodności z normami i czy posiadają świadectwa sanitarne. Bywa tak, że m.in. odmawia się przywozu naszych ziemniaków, bo tłumaczy się to chorobami.
Rząd przygotował odpowiedni program wsparcia rolników z powodu suszy?
– Wpływa wiele wniosków w tej sprawie. Pojawiły się zapowiedzi rekompensat, lecz na dzień dzisiejszy ten problem nie jest rozwiązany do końca. To, co jest robione, nie satysfakcjonuje rolników. Rząd powinien więc podjąć działania bardziej skuteczne.
Dziękuję za rozmowę.