Priorytety von der Leyen
Nasz Dziennik 2019-11-28
Skład Komisji Europejskiej Ursuli von der Leyen został zaakceptowany przez Parlament Europejski. Był to ostatni wymóg formalny na drodze do powołania tego gremium. Nowa KE rozpocznie urzędowanie l grudnia. - Dzisiaj w Brukseli organizacje branżowe i związki rolnicze spotkają się z komisarzem Januszem Wojciechowskim i wspólnie będziemy poruszać temat budżetu dla rolnictwa - podkreśla senator Jerzy Chróścikowski.
Poparcia udzieliło jej 461 europosłów, 157 było przeciw, a 89 wstrzymało się od głosu. Był to ostatni wymóg formalny na drodze do powołania tego gremium. Nowa KE rozpocznie urzędowanie zgodnie z wcześniej opracowanym harmonogramem, a więc 1 grudnia.
Przed głosowaniem Ursula von der Leyen przekonywała, że czas jej pięcioletniej kadencji będzie okresem transformacji Wspólnoty. Dotknie ona spraw społecznych i gospodarczych. Odniosła się także do walki ze zmianami klimatu. W jej Komisji tym zagadnieniem będzie zajmował się Holender Frans Timmermans. Podczas debaty poprzedzającej głosowanie europosłowie wskazywali, że walka z tzw. zmianami klimatycznymi osłabia konkurencyjność unijnej gospodarki i nie ma większego sensu, gdy duże kraje nienależące do Wspólnoty nic nie robią w tym zakresie. Według analiz Global Carbon Atlas z końca roku 2018, największymi „trucicielami" są Chiny (28,3 proc. światowej emisji), Stany Zjednoczone (15,2 proc. światowej emisji), Indie (7,1 proc. światowej emisji). Niemcy wśród krajów UE emitują najwięcej dwutlenku węgla z paliw kopalnianych i w światowym rankingu są na szóstym miejscu (2,3 proc. globalnej emisji). - Zielony Ład pomoże nam zredukować emisje, jednocześnie tworząc miejsca pracy - przekonywała Ursula von der Leyen.
Już w grudniu Komisja Europejska ma przedstawić plan działania w sprawach klimatycznych. Według założeń do 2050 roku Unia miałaby zrezygnować z węgla przy produkcji energii. To zła informacja dla Polski. Nasz kraj musiałby zrezygnować ze swojego naturalnego paliwa, a przy tym ponieść ogromne koszty transformacji energetycznej.
Azyl i walka z rakiem
Zadania, którymi ma się zająć Komisja, to także kwestie migracyjne. Von der Leyen zwracała uwagę, że UE dalej będzie przyjaznym domem dla przybyszów, ale ci, którzy znaleźli się tu bezprawnie, będą wracać do swoich ojczyzn. - Musimy zniszczyć model biznesowy przemytników, musimy doprowadzić do reformy naszego systemu azylowego, nie zapominając o naszych wartościach, solidarności i odpowiedzialności - mówiła. Liczy także na to, że jej Komisja wzmocni zewnętrzne granice UE.
Jako jeden z priorytetów Ursula von der Leyen wskazała także walkę o praworządność we Wspólnocie. - Niedawno stwierdziła, że w tej sprawie nie będzie kompromisów. Czy pod pozorem walki o praworządność będą dyscyplinowane niepokorne kraje, głównie w Europie Środkowej? - pyta Paweł Ku- bala, politolog.
Według deklaracji von der Leyen, na początku przyszłego roku przedstawiony zostanie plan walki z nowotworami. Te choroby trawią europejskie społeczeństwa, liczba zachorowań wzrasta mimo leczenia na coraz wyższym poziomie.
Przewodnicząca i jej Komisja zostały poparte m.in. przez frakcję Europejskich Konserwatystów i Reforma- torów/którą współtworzy PiS. - Z pewnością będzie to lepsza Komisja niż ta ustępująca. A to m.in. dlatego, że Ursula von der Leyen jest nastawiona na współpracę i już wysyła sygnały, że nie będzie unikać kontaktu z europarlamentarzystami. To z pewnością pomoże - przyznaje w rozmowie z „Naszym Dziennikiem" prof. Karol Karski, poseł do PE. Jak podkreśla, kluczowy dla współpracy między Warszawą a Brukselą jest fakt objęcia funkcji komisarza ds. rolnictwa przez Janusza Wojciechowskiego. - To zmienia pozycję Polski w Komisji. Komisarz Elżbieta Bieńkowska marginalizowała sprawy polskie, żeby nie powiedzieć, że im szkodziła. Wojciechowski zna potrzeby europejskiego rolnictwa i wie, jak mu pomóc. Jestem więc dobrej myśli - wyjaśnia prof. Karski.
Współpraca z nową KE jest kluczowa m.in. dla środowiska rolniczego. A to dlatego, że trwa batalia o unijny budżet na lata 2021-2027. - Według zapowiedzi ustępującej Komisji, cięcia na Wspólną Politykę Rolną mają być bardzo duże - 15-procentowe. Bez dobrego budżetu nie naprawimy rolnictwa. Chyba że zabralibyśmy bogatym, a dali biednym. Ale nie sądzę, że stara Piętnastka zgodzi się na to - konstatuje w rozmowie z nami Jerzy Chróścikowski, przewodniczący senackiej Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Paweł Kubala wskazuje, że zrównanie dopłat w całej UE będzie niezwykle trudnym zadaniem. - Ta kwestia jest podnoszona od lat, ale dotychczas nikomu nie udało się tego zrealizować. Pytanie, czy rolnicy z Europy Środkowej nie powinni otrzymywać raczej wyższych dopłat niż zachodnioeuropejscy, żeby wyrównać ich szansę - stwierdza politolog.
Środowiska rolnicze nie ustają jednak w walce o lepszą perspektywę finansową. - Dzisiaj w Brukseli organizacje branżowe i związki rolnicze spotkają się z komisarzem Januszem Wojciechowskim i wspólnie będziemy poruszać temat budżetu dla rolnictwa. Liczymy na to, że przedkładane propozycje zostaną zmienione - dodaje senator Chróścikowski.
Swojego komisarza -jako jedyna - nie wystawiła Wielka Brytania. Kraj ten ciągle liczy na szybkie wyjście ze Wspólnoty.
Rafał Stefaniuk