Groźna Konkurencja

Nasz Dziennik 2023-07-17

Rolnicy domagają się odrzucenia umowy o wolnym handlu między UE a Nową Zelandią

Bruksela obwieściła już kolejny sukces na niwie gospodarczej - zamknięcie trwających od czerwca 2018 r. prac nad umową o wolnym handlu (KIA) między Unią Europejską a Nową Zelandią. Co więcej, jest to pierwsza umowa tego typu realizująca nowe podejście UE związane ze zrównoważonym rozwojem, w tym zobowiązania porozumienia klimatycznego z Paryża - Dzięki bezprecedensowym zobowiązaniom społecznym i klimatycznym wzmocni europejskie bezpieczeństwo gospodarcze - powiedziała Ursula von der Leyen, przewodnicząca Komisji Europejskiej.

Entuzjazmu biurokratów nie podzielają polscy rolnicy, którzy domagają się odrzucenia dokumentu. - Nasze rolnictwo stoi na eksporcie, i to głównie do UE. Już mamy poważne problemy ze sprzedażą tego, co wyprodukujemy. Do tego dochodzi nieuczciwa konkurencja z Ukrainy. Otwarcie rynku na kraj o tak silnych możliwościach rolniczych może być jednym z ostatnich gwoździ do trumny polskiej produkcji – mówi „Naszemu Dziennikowi” Wiktor Szmulewicz, prezes Krajowej Rady Izb Rolniczych.

Perłą w koronie nowozelandzkiego rolnictwa jest hodowla. Użytki rolne zajmują ok. 65 proc. powierzchni tego kraju, a pastwiska aż 52 proc. Tamtejszy klimat pozwala na to, aby zwierzęta pasły się cały rok. Nowa Zelandia należy do światowych eksporterów wełny, mięsa, nabiału, ryb. KE broni umowy, twierdząc, że interesy rolników zostały zabezpieczone poprzez m.in. wprowadzenie kontyngentów taryfowych. - Nie wierzę w ich skuteczność. Kontyngenty obowiązywały wcześniej m.in. w przypadku towarów z Ukrainy. I tak je obchodzono. Ale -jak wiadomo - nie rolnictwo liczy się w UE, ale niemiecki przemysł ciężki i chemiczny - wskazuje w rozmowie z nami Edward Kosmal, wiceprezes NSZZ RI „Solidarność". Do wejścia wżycie umowy potrzebna jest zgoda Parlamentu Europejskiego i Rady Europejskiej.

Na papierze wszystko wygląda zachęcająco - Unię Europejską i Nową Zelandię ma połączyć strefa wolnego handlu (FTA). Komisja Europejska uważa, że już od pierwszego roku stosowania umowy unijne przedsiębiorstwa skorzystają ze zniżek cel na kwotę łącznie ok. 140 mln euro rocznie. Prognozy wskazują, że w następstwie umowy wartość handlu dwustronnego wzrośnie w ciągu dekady nawet o 30 proc. Wzrost eksportu z UE może wynieść 4,5 mld euro. Z kolei inwestycje UE w Nowej Zelandii mają potencjał zwyżkowy aż o 80 proc. - Nowa Zelandia jest dla nas kluczowym partnerem w regionie Indo-Pacyfiku, a ta umowa o wolnym handlu zbliża nas do siebie jeszcze bardziej. Dzisiejszy podpis to bardzo ważny krok na drodze do realizacji umowy - akcentowała Ursula von der Leyen.

Z kolei Valdis Dombrovskis, wiceprzewodniczący wykonawczy odpowiedzialny za handel, określił umowę jako przełomową, która otworzy unijnym przedsiębiorcom, w tym małym i średnim, szereg nowych możliwości eksportu towarów i usług. - Zawiera również najbardziej aktualne zobowiązania pod względem zrównoważonego rozwoju, jakie zostały kiedykolwiek ujęte w unijnej umowie o wolnym handlu, w tym w zakresie praw klimatycznych i pracowniczych - podkreślał Łotysz.

W umowie znajduje się kilka rozwiązań, które można uznać za kluczowe. To m.in. zniesienie wszystkich ceł na eksport z UE do Nowej Zelandii, a także otwarcie rynku usług w tym kraju w kluczowych sektorach, takich jak telekomunikacja, transport morski i usługi dostawcze oraz finansowe, czy też zapewnienie niedyskryminacyjnego traktowania inwestorów z UE w Nowej Zelandii i vice versa.

Bruksela uważa, że umowa przyniesie wiele korzyści rolnikom z UE, gdyż będą mieć oni znacznie większe możliwości sprzedaży swoich produktów w Nowej Zelandii. Od samego początku mają zostać zniesione cła na towary eksportowe z UE, takie jak wieprzowina, wino i wino musujące, czekolada, wyroby cukiernicze i herbatniki. Dodatkowo w ramach umowy chronione będą nazwy wszystkich unijnych win i alkoholi - a jest ich dzisiaj prawie 2 tys. Ponadto pod ochroną w Nowej Zelandii będą 163 uznane tradycyjne produkty produktów UE.

Nierówne warunki do produkcji

Mimo tych zapewnień rolnicy domagają się odrzucenia umowy. Dlaczego? - Nie tworzy się stref wolnego handlu z krajami, które stoją na zupełnie innym poziomie produkcji niż my. One mają dużo wyższe możliwości - wyjaśnia Wiktor Szmulewicz. Atutem Nowej Zelandii jest klimat. - Do rozpoczęcia hodowli bydła w Polsce potrzebne są miliony złotych. Postawienie obory to koszt nawet 5 mln zł. Oni mogą cały rok wypasać bydło na świeżym powietrzu. To znacznie ogranicza koszty - dodaje nasz rozmówca. Do tego dochodzą ograniczenia klimatyczne, które cyklicznie Unia Europejska nakłada na naszych rolników. - Jestem zwolennikiem współpracy gospodarczej i handlowej, ale nie w takich warunkach - akcentuje prezes Krajowej Rady Izb Rolniczych.

Podstaw do entuzjazmu nie widzi również Edward Kosmal. - Europa ma nadmiar żywności i dzisiaj problemem jest sprzedanie tego, co wyprodukowaliśmy. Nasz rynek już został otwarty na żywność z Ukrainy. I w takiej chwili otwiera się jeszcze na kolejne tysiące ton dostaw - stwierdza wiceprzewodniczący NSZZ RI „Solidarność". W jego ocenie każdego roku koszty produkcji żywności w Polsce drastycznie wzrastają. - Mamy wewnętrzne problemy, polityka energetyczna i klimatyczna coraz bardziej nas dusi. UE jest wspólnotą, ale tu toczy się brutalna walka o rynki. I jeszcze musimy mierzyć się z nieuczciwą konkurencją z Ukrainy, a wkrótce dojdą do tego kraje Mercosur i Nowa Zelandia Nie damy rady - przewiduje Edward Kosmal.

Komisja Europejska broni umowy, twierdząc, że przy jej opracowywaniu w pełni uwzględniła interesy unijnych producentów wrażliwych produktów rolnych: niektórych produktów mlecznych, wołowiny i baraniny, etanolu i kukurydzy cukrowej. Umowa przewiduje zerowe lub niższe stawki celne na produkty importowane z Nowej Zelandii w ramach tzw. kontyngentów taryfowych. W skuteczność tego rozwiązania rolnicy również nie wierzą. - Celem Europejskiego Zielonego Ładu jest to, aby ograniczyć produkcję żywności w UE. I dzisiaj trudno mieć co do tego wątpliwości. Nowa Zelandia jest potężnym producentem wołowiny, baraniny, mleka. To będzie kolejny cios dla europejskiego rolnictwa, również naszego - mówi „Naszemu Dziennikowi" Jan Krzysztof Ardanowski, przewodniczący Rady ds. Rolnictwa i Obszarów Wiejskich przy Prezydencie RP.

Już dzisiaj spada produkcja wołowiny w Europie. Statystyki pokazują, że w okresie od stycznia do marca 2023 r. jej produkcja w relacji rocznej obniżyła się w sztukach o 2,6 proc., a w tonach o 3,8 proc. Spadek pogłowia wynika z redukcji krów mlecznych w UE. Jednak pogłowie bydła w naszym kraju wzrosło o 1,1 proc. Produkcja kurczy się z powodu wysokich cen pasz, energii i innych kosztów. - Wołowina, baranina, mleko - to mogłyby być te gałęzie rolnictwa, które pozwoliłyby polskim rolnikom rozwinąć skrzydła. Nie mamy tak idealnych warunków jak Nowa Zelandia, ale dalibyśmy radę. Umowy Mercosur i FTA niszczą te możliwości - uważa Jan Krzysztof Ardanowski. Nie dostrzega on branży rolnej w UE, która mogłaby zainteresować Nową Zelandię. - To państwo może wyprodukować więcej, taniej i pewnie dzięki klimatowi lepiej. To co może popłynąć na drugą półkulę? Zapewne technologie i ciężki przemysł. Mamy więc kolejną sytuację, w której umowy o wolnym handlu przyjmowane są kosztem naszego rolnictwa.

A więc za ekspansję niemieckiego, francuskiego i holenderskiego przemysłu zapłaci rolnictwo - konstatuje przewodniczący Rady ds. Rolnictwa i Obszarów Wiejskich przy Prezydencie RP.

Pomijany glos Narodu

Negocjacje FTA z Nową Zelandią rozpoczęły się w czerwcu 2018 r., a ich zakończenie miało miejsce przed tygodniem. Także w tym roku KE chce zakończyć ratyfikację umowy z krajami Mercosur. Tempo zawierania nowych umów przez Brukselę nie dziwi Jerzego Chróścikowskiego, przewodniczącego senackiej Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi. - W Światowej Organizacji Handlu (WTO) dominuje przekonanie, że należy rezygnować z polityki ceł. Tego m.in. chcą globalne korporacje. Nie da się tego przeprowadzić globalnie, bo państwa starają się chronić swoje rynki. Dlatego zawiera się dużo umów o wolnym handlu i w ten sposób glos narodów będzie pomijany - zwraca uwagę w rozmowie z „Naszym Dziennikiem". Jak zapewnia, zwróci się do resortu rolnictwa z prośbą o analizę zawartej umowy. - Wielokrotnie organizacje rolnicze artykułowały swoje postulaty w sprawie umowy. Chcę wiedzieć, czy zostały one uwzględnione - podkreśla parlamentarzysta.

Umowa może zostać zablokowana przez Parlament Europejski lub Radę Europejską. I takiego rozwiązania domagają się dzisiaj rolnicy. - Nie ma innego wyjścia. Ratyfikacja umowy przyśpieszyłaby proces upadku unijnego rolnictwa - podsumowuje Edward Kosmal.

Rafał Stefaniuk

Galeria

Vinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo Slider

Multimedia

Kontakt

Biuro Zamość

ul. Bazyliańska 3/16
22 - 400 Zamość
tel./fax 84 638 42 52

czynne: pon-pt 900-1500

 

Linki

face3

senatt

solidarnoscri

pis

Licznik wizyt

Dzisiaj: 399
Razem: 1920473