Trzeba pomóc polskiej wsi
Nasz Dziennik 2009-03-24
PiS krytykuje działania rządu w sprawach wsi i gospodarki rolnej
Rząd PO - PSL zaniedbał rolnictwo i sprawy wsi - oskarża polityków koalicji opozycyjne PiS. Co więcej, Prawo i Sprawiedliwość przedstawia swój pomysł na rozwiązanie problemów w rolnictwie. Zaprezentowało ono w Białymstoku program pod nazwą "Nowoczesna poiska wieś".
Prowadzący debatę byty minister rolnictwa Krzysztof Jurgiel w swoim wystąpieniu zwróci! uwagę, iż koalicja PO i PSL, która rządzi w Polsce od 1,5 roku, przez ten czas nie wykazała zainteresowania sytuacją na wsi, na której dzieje się bardzo źle. Wieś szybko ubożeje w wyniku wysokich cen środków produkcji i niskich cen płodów rolnych. Poseł PiS szczególną uwagę zwrócił na tragiczną sytuację sektora mleczarskiego, który jest dominujący w województwie podlaskim. - Ceny mleka na skupie są już i tak niebezpiecznie niskie, natomiast pomysł UE zniesienia kwot mlecznych doprowadzi do ich dalszego drastycznego spadku. Nawet o 15 procent. Producentom mleka grozi to bankructwem - mówił Krzysztof Jurgiel. Podkreślił on, że państwo nie może opierać swojej polityki rolnej jedynie na regulacjach Unii Europejskiej, a musi stworzyć własny program dotyczący polskiego rolnictwa. Jedynie jego realizacja może zapewnić to, iż będzie ono konkurencyjne i zdolne się obronić przed przemysłem rolniczym innych krajów europejskich. Takim programem ma być właśnie "Nowoczesna polska wieś".
Pozytywnie na jego temat wypowiadał się senator Jerzy Chróścikowski, przewodniczący NSZZ Rolników Indywidualnych "Solidarność". - To pierwszy program długofalowego działania dla polskiej wsi, jaki powstał w demokratycznej Polsce. Mocną jego stroną jest, to że stawia na gospodarstwa rodzinne, produkujące zdrową żywność - powiedział senator. Wzywał również rząd do przeciwdziałania skutkom kryzysu na wsi. - Kryzys jest też u rolników. Mówi się dużo o wsparciu w spłacie kredytów mieszkaniowych. A dlaczego nikt nie mówi o wspieraniu rolników? - pytał Jerzy Chróścikowski. Głos w debacie zabrał również Gabriel Janowski, były minister rolnictwa. Zwracał uwagę na ekspansję zagranicznych firm i banków, które chcą czerpać korzyści z polskiego rolnictwa. Mówił, iż pragną one "wyssać z polskiej ziemi, ile się da, niszcząc przy tym polskich gospodarzy". W tej sytuacji wskazywał na konieczność jednoczenia się rolników, tworzenia nowych rodzimych firm, spółdzielni przetwórczych i banków spółdzielczych. Gabriel Janowski przestrzegał w swoim wystąpieniu, że jeżeli nasi gospodarze nie podejmą współpracy w obronie polskiego rolnictwa, to mogą zostać przez obce podmioty finansowe "wdeptani w ziemię".
Debata odbyła się z licznym udziałem przedstawicieli organizacji rolniczych z terenu województwa podlaskiego. W swoich wypowiedziach wyrażali oni obawy związane z obecnym rokiem, w którym w przypadku braku natychmiastowych działań rządu sytuacja na wsi może stać się krytyczna. Zauważono, że na kryzysowy rok 2009 rząd przeznaczył mniej środków na wsparcie rolnictwa niż w roku 2008, w którym skutki kryzysu nie były jeszcze na wsi tak silnie odczuwane. Dlatego rolnicy obawiają się, że zabraknie pieniędzy na dopłaty do rolniczego paliwa i na ich ubezpieczenia. Gospodarze nie mogą liczyć w tym roku na pieniądze z ubezpieczenia w razie suszy, która w ostatniej dekadzie niemal co roku nawiedza Polskę.
Adam lliuloiis, Białystok