Fundusze dzielą producentów żywności
Rzeczpospolita 2009-08-13
PRZEMYSŁ SPOŻYWCZY SPÓR O FINANSOWANIE PROMOCJI. Pieniądze mogą zostać zamrożone na kolejny rok - obawia się branża
W połowie 2009 r. weszła w życie ustawa o funduszach promocji żywności. Na to, że jeszcze w tym roku uda się wykorzystać zebrane na nich pieniądze - rocznie trafiać ma tam łącznie ok. 34 mln zł - już nikt nie liczy. Producentów żywności, którzy czekali na ustawę ponad dwa lata, coraz bardziej martwi jednak, że wydatków nie uda się zaplanować także na 2010 r. Aby mogło się tak stać, szczegółowy plan finansowy musi zostać przygotowany do końca listopada 2009 r. przez komisje składające się z przedstawicieli rolników i przetwórców.
Dariusz Goszczyński, zastępca dyrektora Departamentu Rynków Rolnych w Ministerstwie Rolnictwa, uważa, że termin ten jest nadal realny. Tymczasem wciąż nie wiadomo nawet, w jaki sposób będą wybierani członkowie komisji dzielących pieniądze. Projekt rozporządzenia powstał, ale nie spodobał się organizacjom branżowym. Zakłada on, że kandydaci zgłoszeni przez poszczególne organizacje branżowe wybierają spośród siebie członków komisji. Witold Choiński, prezes Związku Polskie Mięso, uważa, że w rozporządzeniu powinien się znaleźć zapis, iż o podziale pieniędzy w danym funduszu decydują wyłącznie organizacje, które rzeczywiście reprezentują daną branżę. Jak podkreśla, obecny projekt daje takie prawo nawet tym, które zostaną zarejestrowane przez sąd miesiąc przed wyborem komitetów.
Jak ustaliliśmy, Ministerstwo Rolnictwa ma już nową wersję rozporządzenia. Nie potwierdza tego Goszczyński. Tłumaczy jedynie, że resort stara się wziąć pod uwagę wszystkie uwagi organizacji branżowych. Z naszych informacji wynika, że nie musiałoby dochodzić do wyborów, gdyby organizacje branżowe przedstawiłyby wspólną listę kandydatów. Jeżeli im się to nie uda, a także jeśli wybory nie przyniosą rozstrzygnięcia, kandydatów do komisji wybierze minister rolnictwa. - Ten zapis zwiększa szanse na to, że uda się zaplanować na czas wydatki na 2010 r. - uważa Andrzej Gantner, dyrektor generalny Polskiej Federacji Producentów Żywności.
Biorąc pod uwagę liczbę organizacji branżowych (szacuje się, że producentów żywności reprezentuje kilkadziesiąt), o kompromis może być trudno. - Uczestniczeniem w pracach komitetów zainteresowane są też organizacje, które nie brały udziału w tworzeniu ustawy lub w małym stopniu reprezentują daną branżę - mówi Gantner.
O wydatkach na promocję żywności, mimo że ustawa na to nie zezwala, chcą decydować także związki zawodowe rolników. - Pomijanie związków to pozbawianie ich możliwości decydowania o tym, co dotyczy ich członków. Rozważamy zaskarżenie ustawy o funduszach promocji do Trybunału Konstytucyjnego - mówi Władysław Serafin, szef Krajowego Związku Rolników, Kółek i Organizacji Rolniczych. Według Jerzego Chróścikowskiego, przewodniczącego NSZZ Rolników Indywidualnych "Solidarność", autorzy ustawy nie wzięli pod uwagę, że związki zawodowe - tak jak ten kierowany przez niego - mają sekcje branżowe.
BEATA DREWNOWSKA