O przyszłości (i przeszłości) Krajowej Spółki Cukrowej
Tygodnik Zamojski 2010-05-20
Jeśli dojdzie do prywatyzacji Krajowej Spółki Cukrowej Polski Cukier SA, plantatorzy buraków i pracownicy cukrowni będą mogli wykupić ponad 70-procentowy pakiet akcji spółki i stać się jej rzeczywistymi współwłaścicielami. - Tylko skąd weźmiemy na to pieniądze? - pytają rolnicy.
To pytanie zdominowało kuluarowe rozmowy toczone przez rolników w czasie konferencji "Przyszłość Krajowej Spółki Cukrowej", zorganizowanej 17 maja w Zamościu przez NSZZ Rolników Indywidualnych "Solidarność". Konferencja zbiegała się z 29. rocznicą utworzenia związku oraz 15. rocznicą strajków chłopskich, które wybuchły w Zamościu na skutek zapaści na rynku buraków cukrowych, ale też braku porozumienia w sprawie prywatyzacji polskich cukrowni i ustalenia zasad, na jakich działać miała tworzona właśnie wtedy spółka KSC. Zanim więc rozpoczęła się debata o tym, co czekać będzie plantatorów i pracowników branży cukrowniczej w najbliższej przyszłości, zasłużeni działacze "S" otrzymali związkowe odznaczenia. Na liście wyróżnionych znaleźli się m.in. Henryk Kąkol z Komarowa i Henryk Maksymowicz ze Stabrowa. Obaj rolnicy brali udział w protestach w 1995 r., m.in. w okupacji siedziby Urzędu Wojewódzkiego w Zamościu, skąd po kilku tygodniach, 23 lutego, zostali usunięci siłą.
- Walczyliśmy wówczas o wyższe ceny za buraki, ale i o utrzymanie cukrowni w polskich rękach - przypomina Maksymowicz. - Czy ktoś pamięta, że 15 lat temu działało w naszym kraju 76 Cukrowni? Chcieliśmy, by spółka Polski Cukier została utworzona z 70 z nich. To się nie udało, część cukrowni w ostatniej chwili sprzedano zachodnim koncernom. I jeszcze jedno - obiecywano nam, że dostaniemy nieodpłatnie 15 proc. akcji. Dostaliśmy niespełna 10 proc, a co najgorsze - są to akcje martwe, które nie dają nam w spółce żadnej władzy i nie przynoszą żadnych innych korzyści.
Teraz plantatorzy czekają na informacje dotyczące zasad, na jakich prowadzona będzie prywatyzacja KSC. Na razie znana jest tylko ogólna koncepcja. Skarb Państwa, który jest właścicielem ponad 781 mln sztuk,
czyli ponad 79 proc. akcji spółki, ma je sprzedać plantatorom związanym umowami z KSC oraz pracownikom spółki. - Szczegóły mamy poznać we wrześniu - precyzuje senator Jerzy Chróścikowski, szef rolniczej "Solidarności". - Na razie wiadomo, że spłata należności za wykup akcji może być rozłożona na 5 lat.
Nieoficjalnie mówi się, że jeden pakiet akcji dla rolników i pracowników ma kosztować kilkadziesiąt tysięcy złotych.
Gośćmi konferencji w Zamościu byli m.in. prezes KSC Marcin Kulicki oraz dyrektorzy departamentów w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi i Ministerstwie Skarbu: Bogumiła Kasperowicz i Krzysztof Kosiński, a także witany gorącymi brawami Gabriel Janowski, były minister rolnictwa i poseł.
(ar)