Co roku w górę
Tygodnik Zamojski 2012-01-04
Co zdrożeje w 2012 roku? Kto dostanie podwyżki?
Energia i gaz, olej napędowy i żywność, leki, papierosy i ubrania dla dzieci - oto gwarantowana lista podwyżek, których skutki odczujemy w 2012 r. W porównaniu z rokiem poprzednim jest ona krótsza, bo 1 stycznia 2011 roku witaliśmy też nowy, wyższy VAT - to mamy już za sobą. Jest i druga dobra wiadomość: na razie (przynajmniej w najbliższych tygodniach) nie powinny rosnąć ceny benzyny.
Poprzedni rok witaliśmy, płacąc za litr benzyny średnio 4,80 zł. W ciągu następnych miesięcy było tylko gorzej - wyższy VAT, którym objęto także paliwa, wyższa opłata paliwowa i rosnące ceny ropy naftowej przełożyły się, rzecz jasna, na ceny benzyny. Każdy miesiąc dokładał do niej kolejne grosze galopada zatrzymała się dopiero na początku grudnia, na poziomie 5,5 zł za 1 litr (średnio; ceny na niektórych stacjach sięgają 5,60 zł - notowania z 30 grudnia). Halina Pupacz, prezes Polskiej Izby Paliw Płynnych, nie podziela opinii, jakoby cena litra benzyny miała niedługo skoczyć do 7 zł na skutek niestabilnej sytuacji na Bliskim Wschodzie.
- Wygląda na to, że sytuacja ustabilizowała się na dłużej - zapowiada prezes Pupacz. "Na dłużej" oznacza w tym wypadku kilka tygodni. -Wszystko pod warunkiem, że nie będzie gwałtownych zmian w kursie złotego oraz zwyżki cen ropy na światowych giełdach - zastrzega. Ta wiadomość jest tylko z pozoru dobra. Naprawdę dobra byłaby zapowiedź obniżki cen paliw. Polska Izba Paliw Płynnych już od dawna monituje, że jest ono w Polsce za drogie w stosunku do siły nabywczej pieniądza.
Na podwyżki - i to już w styczniu - powinni się tymczasem przygotować właściciele pojazdów na olej napędowy. Jego ceny także rosły przez cały miniony rok - od 4,70 w styczniu do 5,60 zł w grudniu. W styczniu tego roku można się spodziewać wzrostu cen o około 16-20 groszy na litrze, a to z powodu podniesienia podatku akcyzowego. Nie jest to decyzja polskiego rządu - właśnie w styczniu kończą się okresy przejściowe związane ze stosowaniem minimalnego podatku akcyzowego na olej napędowy, ustalone przez dyrektywę Unii Europejskiej.
PIPP obawia się przy tym, że tempo rozbudowy infrastruktury przed Euro 2012 i związane z tym kłopoty logistyczne mogą popchnąć Ministerstwo Finansów do szukania dodatkowych pieniędzy na inwestycje w kieszeniach kierowców, czyli do podniesienia akcyzy na benzynę w ciągu roku.
Złotówki w brzuchu
To będzie także kolejny rok wzrostu cen żywności. Z prognozy przygotowanej przez dziennik "Rzeczpospolita", opartej na przewidywaniach analityków bankowych wynika, że w 2012 r. najbardziej zdrożeją: mięso oraz oleje - o ok. 6-8 proc, mleko i jego przetwory oraz chleb i przetwory zbożowe - o 3-4 proc. oraz cukier - o ok. 4 proc. Także samo Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi nie ukrywa, że dalszy wzrost cen żywności jest nieunikniony.
Prognozuje, że w ciągu najbliższego roku osiągnie poziom 5 proc. Jeżeli tak. to wydatki na jedzenie przeciętnej czteroosobowej rodziny wzrosną miesięcznie o ok. 50 zł, a rocznie o ok. 600 zł. Dodajmy to do podwyżek w roku, który właśnie się skończył: 10-procentowych mięsa, ryb i olejów, 7-procentowych chleba i innych wypieków, 30-procentowych cukru, kilkuprocentowych warzyw i owoców. Otrzymamy odpowiedź na pytania, dlaczego Polacy coraz więcej jedzenia kupują w dyskontach, zostawiając w nich już co piątą złotówkę przeznaczoną na ten cel.
Czy żywność musi drożeć? - Musi. Weźmy pod uwagę choćby spodziewany wzrost cen oleju napędowego, na którym jeździ cały sprzęt rolniczy. Co prawda rolnicy otrzymywać będą wyższy zwrot podatku akcyzowego (95 zamiast 85 groszy za litr - przyp. red.), ale gołym okiem widać, że to nie zrekompensuje wzrostu cen paliwa. Rolnicy w Belgii czy Holandii otrzymują pełny zwrot akcyzy, a u nas znów wzrosną koszty produkcji żywności. Podrożały też nawozy, zdrożeje energia - wylicza Jerzy Chróścikowski, szef senackiej Komisji Rolnictwa i przewodniczący rolniczej "Solidarności".
Rzecz jednak nie tylko w rosnących kosztach, ale też w błędach polityki rolnej. - Jak ma nie drożeć mięso, skoro na naszym rynku po prostu go nie ma. Kiedy cena żywca spadła do ok. 3 zł za kilogram, rolnicy zlikwidowali częściowo hodowle. Dziś wszyscy szukają mięsa i cena żywca skoczyła do 5 zł za kilogram, ale i tak ok. 30 proc. surowca zakłady mięsne importują. A przecież mamy drogą złotówkę i to kosztuje - wskazuje Jerzy Chróścikowski.
- Jest jeszcze jedna sprawa: bardzo niekorzystny łańcuch cenowy na rynku żywności. Weźmy jako przykład chleb: wsad mąki kosztuje tyle, co jedna ukrojona z niego kromka. Handel przejmuje coraz większą część zysków na rynku żywności i tak naprawdę nikt nie ma nad tym kontroli - dodaje.
Energia gazuje
Urząd Regulacji Energetyki wciąż nie przyjął nowych taryf na gaz, proponowanych przez PGNiG. Ten gaz kupują także mieszkańcy Zamojszczyzny, za pośrednictwem Karpackiej Spółki Gazownictwa. Podwyżka jest już jednak gwarantowana, nieznana pozostaje jedynie jej wysokość. Nowe taryfy, dopóki nie zostaną zatwierdzone, objęte są tajemnicą. Potwierdzam jednak, że PGNiG ubiega się o podwyżkę dwucyfrową - mówi Agnieszka Głośniewska. rzecznik URE.
Wiadomo natomiast, o ile zdrożeje prąd. Nasz dostawca - PGE Dystrybucja SA - podniesie ceny dla gospodarstw domowych średnio o 4,9 proc. będzie to najniższa podwyżka w kraju. Z wyliczeń URE, który i w tym wypadku zatwierdzał taryfy, wynika, że miesięczny rachunek mieszkańca rejonu zamojskiego, zużywającego 1865 kWh energii (średnia krajowa) wzrośnie o 1,40 zł, podobnie jak w Lublinie. Za to np. w okolicach Warszawy przeciętny miesięczny rachunek wzrośnie o ponad 4,2 zł, w Rzeszowie - o 3,8 zł. Największe podwyżki zafunduje jednak Energa, dostarczająca prąd m.in. do Gdańska, Elbląga i Olsztyna, gdzie rachunki za prąd wzrosną o blisko 6 zł miesięcznie.
Podrożeją także papierosy - akcyza zostanie podniesiona ze 158,36 do 170,97 zł za 1000 sztuk, przez co paczka podrożeje o ok. 30 groszy. Od pierwszego stycznia wzrósł VAT na ubranka i buty dziecięce z 8 do 23 proc.
Na pociechę
To mniej niż przed rokiem, gdy paczka papierosów drożała o ok. 1 zł, podobnie jak butelka wódki. Ale podniesienia akcyzy na alkohol - podobnie jak np. na gaz LPG - Ministerstwo Finansów w tym roku nie planuje. Na ogół, przynajmniej w naszym regionie, nie będzie też odczuwalnych podwyżek za wywóz śmieci, choć jeszcze niedawno nas tym straszono.
- To dlatego, że znacznie miały wzrosnąć opłaty środowiskowe, odprowadzane do urzędów marszałkowskich. Mówiło się o 50 procentach, a zostały podniesione o 3 - tłumaczy Franciszek Josik, prezes Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej sp. z o.o. - Wysypisko śmieci w Dębowcu podniosło opłaty za składowanie tylko o 2 proc, więc nie musimy podnosić stawek za odbiór odpadów.
Anna Rudy