Polityka rolna powinna być solidarna
Zielony Sztandar 2012-09-10
Od trzydziestu lat każda pierwsza niedziela września należy w Częstochowie do rolników. Główne uroczystości dożynkowe odbywają się na Jasnej Górze, ale świętem plonów żyje całe miasto.
Aleja Najświętszej Marii Panny, główny deptak, zamienia się w wielką wystawę rolniczą. Tegoroczna odbyła się już po raz dwudziesty pierwszy. Niezliczona liczba stoisk i kramów przyciąga przyjezdnych i miejscowych. Mieszkańcy Częstochowy czekają na pierwszy weekend września, bo to okazja do zaopatrzenia się w produkty regionalne ze wszystkich stron Polski. Od kilku lat, przy okazji uroczystości, mają miejsce Europejskie Dni Kultury Ludowej. Z roku na rok przyjeżdża coraz więcej folklorystycznych zespołów.
Rolnicy byli pierwsi...
Trzydzieści lat temu nikomu nie śniło się o takich frykasach, pod jakimi dziś uginają się dożynkowe stoiska. Jeżeli dziś mówimy, że jest kryzys, to brakuje słów na nazwanie tego, co było wówczas. Był rok 1982 i mięso sprzedawano na kartki. Gastronomiczno-folklorystyczny festyn, jakiego jesteśmy świadkami, nie byłby możliwy, z wielu przyczyn. Za to na błoniach, pod murami Jasnej Góry, w pierwszej dożynkowej liturgii uczestniczyło 300 tys. wiernych. W tym roku uzbierałoby się może 50 tysięcy.
Dożynki 5 września 1982 roku, zorganizowane przez działaczy zdelegalizowanej wówczas Solidarności Rolników Indywidualnych należały do największych manifestacji, do jakich doszło w stanie wojennym i w ogóle w czasach PRL. Władze, które dotąd lekceważyły ruch solidarnościowy na wsi, zostały kompletnie zaskoczone. Szczególną wściekłość wywołała homilia biskupa przemyskiego Ignacego Tokarczuka. "Jasnogórskie Dożynki Prawdziwe", bo tak się o nich wówczas mówiło, zapoczątkowały nieprzerwaną tradycję, a także przyczyniły się do powołania przez Kościół duszpasterstwa rolników. Nikt już dzisiaj nie pamięta, że pielgrzymka rolników stała się wzorem dla ks. Jerzego Popiełuszki, który rok później zorganizował pierwszą pielgrzymkę świata pracy na Jasną Górę. Warto pamiętać, że rolnicy byli w awangardzie. Już w wolnej Polsce, w przeddzień Dożynek, odbywało się zawsze spotkanie rolników z urzędującym ministrem rolnictwa. Przez kilka pierwszych lat była to rzeczywiście okazja do bezpośredniego kontaktu.
Wołanie o solidarną politykę rolną w Europie
Dla ministra Stanisława Kalemby Dożynki Jasnogórskie 2012 roku były niejako debiutem, co zresztą sam podkreślił. Minister przypomniał, że obecny rok nie był dla polskiego rolnictwa łatwy, głównie ze względu na straty spowodowane wiosennymi przymrozkami, a potem burzami i trąbami powietrznymi. Ale rolnik, jak co roku, musi sobie z przeciwnościami losu i przyrody jakoś radzić. Minister przypomniał także starą prawdę, że wieś i rolnictwo są dla Polski wielkim skarbem, a nie obciążeniem, jak sugerują niektórzy. Ale trudno sprawy rolnictwa w dzisiejszych czasach zawęzić tylko do Polski. Dziś brakuje chleba wielu mieszkańcom ziemi, a zapotrzebowanie na żywność będzie stale wzrastało. Trzeba sobie odpowiedzieć na pytanie, mówił minister, czy rolnictwo europejskie chce w tym procesie uczestniczyć. To ważne pytanie w trwającej właśnie debacie na temat wspólnej polityki rolnej. Zdaniem Stanisława Kalemby europejska polityka rolna powinna być aktywna i oparta o jednakowe kryteria, czyli powinna być solidarna i prawdziwie wspólna.
W skierowanej do rolników homilii Przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski abp Józef Michalik uderzył w mocniejsze tony niż przedstawiciel rządu. - Likwidowanie małych gospodarstw, bezmyślne zamykanie wiejskich szkół, urzędów i do tego ogromna emigracja, każą stawiać niepokojące pytania o przyszłość polskiej wsi, a co za tym idzie o przyszłość naszego narodu - mówił arcybiskup. Zdaniem Józefa Michalika wyludnia się wieś i wyludnia się Ojczyzna, bo zanika miłość do dziecka i do trudu, a to nie jest przejaw zdrowego chrześcijańskiego życia, ani przejaw wiary rodzącej zdrowe owoce.
O potrzebie "zakorzenienia naszych nadziei w rozsądku i solidnej pracy" mówił prezydent Bronisław Komorowski, który dziękował rolnikom za to, że dbają, by w Ojczyźnie nie zabrakło chleba.
O tym, że rodzinne gospodarstwa stoją na straży wartości, tradycji i wiary przypomniał także senator Jerzy Chróścikowski, przewodniczący Solidarności Rolników Indywidualnych, współorganizator Dożynek. Związkowcy z Solidarności RI, podobnie jak minister rolnictwa, stoją na stanowisku, że polski rolnik nie jest traktowany w Europie na równych prawach, co powoduje brak konkurencyjności wielu gospodarstw. Apel o wyrównanie dopłat to jeden z wielu postulatów, jakie padały z ust uczestników Jasnogórskich Dożynek.
W Jasnogórskich Dożynkach udział wzięło 50 tys. rolników
Magdalena Foland