Jaki podatek dochodowy?
Nasz Dziennik 2012-09-19
Jerzy Chróścikowski, szef rolniczej "Solidarności", jest zaskoczony informacjami na temat projektu wprowadzenia podatku dochodowego dla rolników. I obawia się, że ten podatek będzie stanowił dla nich dodatkowe obciążenie.
Ministerstwo Finansów do tej pory nie przedstawiło założeń do projektu ustawy o podatku dochodowym dla rolników, ale zaprezentował je podczas konferencji w SGGW Wiktor Szmulewicz, prezes Krajowej Rady Izb Rolniczych. Rolnicy, tak jak przedsiębiorcy, będą mogli się rozliczać z fiskusem na kilka sposobów. Podatek ryczałtowy, który wedle słów Szmulewicza płaciliby właściciele gospodarstw o powierzchni do 6 ha i dochodach nie wyższych niż 40 tys. zł, miałby wynosić 130 zł rocznie od 1 ha przeliczeniowego. To nieco mniej niż wynosi teraz stawka maksymalna podatku rolnego. Większe gospodarstwa, mające także wyższe dochody, mogłyby się rozliczać na podstawie książki przychodów i rozchodów lub na zasadach ogólnych, prowadząc pełną księgowość. Prezes Szmulewicz powtórzył wcześniejsze deklaracje Ministerstwa Finansów, że na nowym rozwiązaniu nie stracą miasta i gminy, które z tytułu obecnego podatku rolnego otrzymują około 2 mld zł - te dochody mają być dla samorządów zabezpieczone. Ale dla rolników najważniejsze jest to, czy podatek dochodowy nie zwiększy ich obciążeń fiskalnych. Wiktor Szmulewicz powtórzył deklaracje ministra rolnictwa Stanisława Kalemby, że nowe rozwiązanie ma być neutralne dla rolników, czyli że zdecydowana większość z nich nie odczuje wzrostu podatków.
Senator Jerzy Chróścikowski, przewodniczący NSZZ Rolników Indywidualnych "Solidarność", obawia się jednak, że nowy podatek nie będzie dla rolników neutralny, że zostaną oni bardziej obciążeni przez państwo. - Jeśli minister finansów miałby na tym nie zarobić, to po co wprowadzałby nowe regulacje podatkowe? - zastanawia się Jerzy Chróścikowski. Jego zdaniem, minister Jacek Rostowski dokładnie wszystko najpierw policzy, zanim zaproponuje jakiś projekt. Senator zaznaczył, że związek jako strona społeczna do tej pory nic otrzymał żadnego, nawet wstępnego projektu założeń do ustawy podatkowej, trudno więc cokolwiek komentować. Ale związkowcy z rolniczej "Solidarności" mają przykre doświadczenia z wprowadzaniem wyższego wieku emerytalnego i innymi ustawami, które rząd przeprowadzał, a na których tracili podatnicy. I teraz niestety może być podobnie.
Jerzy Chróścikowski nie do końca też wierzy w zapewnienia, że z podatku zostaną wyłączone dopłaty bezpośrednie. Argumentuje on, że takie rozwiązanie zostało zapisane w traktacie akcesyjnym i obowiązywać będzie na pewno tylko do 2014 roku. Ale co będzie potem, nie wiadomo, bo formalnie nie będzie już zakazu interesowania się dopłatami przez fiskus. Zdaniem szefa rolniczej "Solidarności", sprawa podatku dochodowego, choć na pewno bardzo istotna, to jednak nie jest teraz priorytetowa dla rolników. O wiele ważniejszy jest bowiem kształt Wspólnej Polityki Rolnej po 2014 roku, w tym wysokość dopłat i finansowania rozwoju obszarów wiejskich. I na tym też powinny się teraz skoncentrować nasze władze.
Te zagadnienia bowiem, twierdzą zgodnie wszystkie rolnicze związki i organizacje, praktycznie zdecydują o przyszłości rolnictwa i utrzymaniu jego konkurencyjności wobec farmerów z krajów starej Unii Europejskiej. Ale kraje zachodnie nie chcą iść na ustępstwa na rzecz krajów przyjętych do Unii w poprzedniej dekadzie, gdyż w sytuacji kryzysu w unijnych finansach musiałyby się liczyć z obcięciem swoich funduszy rolnych. KL