Czekamy na ministra

Nasz Dziennik 2014-03-05

W przyszłym tygodniu rolnicza „Solidarność" ma zdecydować o ewentualnym przeprowadzeniu kolejnego ogólnopolskiego protestu przeciwko wyprzedaży polskiej ziemi.

We wtorek ma zebrać się prezydium Rady Krajowej NSZZ Rolników Indywidualnych „Solidarność". Jednym z głównych tematów obrad będą rolnicze protesty. - Nie chciałbym przesądzać, czy podejmiemy decyzję o przeprowadzeniu kolejnej ogólnopolskiej akcji protestacyjnej, podobnej do tej, jaka miała miejsce w lutym - zastrzega Jerzy Chróścikowski, przewodniczący rolniczej „Solidarności". - Ale wielu moich kolegów uważa, że powinniśmy przygotować się na taki scenariusz, bo jeśli rząd będzie nadal ignorował postulaty rolników, to nie będziemy mieli innego wyjścia, jak wznowić akcję protestacyjną - podkreśla Chróścikowski.

Ewentualny protest odbyłby się najwcześniej w maju. Rolnicy dają bowiem czas rządowi na podjęcie negocjacji w kwestii zmian w prawie, które zapobiegłyby nieprawidłowościom przy sprzedaży ziemi rolnej. Grunty orne - przekonują rolnicy - powinny być przeznaczane wyłącznie na powiększenie gospodarstw rodzinnych, a tymczasem tysiące hektarów kupują zagraniczne spółki za pośrednictwem podstawionych osób, tzw. słupów. Nieprawidłowości, 0 których od wielu lat mówią rolnicy, potwierdził też raport Najwyższej Izby Kontroli. Ale resort rolnictwa 1 Agencja Nieruchomości Rolnych twierdzą, że realizują postulaty zapisane w porozumieniu zawartym z rolnikami protestującymi w województwie zachodniopomorskim. Ci mają inne odczucia.

Na razie ministerstwo rolnictwa milczy i nie odpowiada na zaproszenie rolników do stołu negocjacyjnego. Jerzy Chróścikowski zaznacza, że „Solidarność" nie stawia żadnego ultimatum. - Mamy świadomość, że w tej chwili zmartwieniem władz jest sytuacja na Ukrainie, a ministerstwo rolnictwa musi się zająć głównie afrykańskim pomorem świń, ale władze powinny też wkrótce usiąść i z nami do rozmów na temat ziemi i innych postulatów rolników - wyjaśnia przewodniczący rolniczej „Solidarności". Związkowcy mają nadzieję, że wkrótce minister rolnictwa Stanisław Kalemba pozytywnie odpowie na zaproszenie do rozmów, które czeka na niego już od wielu miesięcy.

Rolnicy na pewno nie zrezygnują za to z przeprowadzania lokalnych akcji protestacyjnych. Wczoraj kilkaset osób manifestowało w Bydgoszczy, domagając się rozmów z rządem na temat sprzedaży ziemi i interwencji państwa na rynku wieprzowiny. Gospodarze uważają, że rząd powinien im zrekompensować straty, jakie ponoszą w związku z afrykańskim pomorem świń. Ponadto, jak twierdzą rolnicy, interwencja państwa powinna spowodować wzrost cen skupu żywca przynajmniej do poziomu 5,3 zł za 1 kg - teraz to prawie 2 zł mniej. Z kolei jutro w południe przed Urzędem Wojewódzkim we Wrocławiu odbędzie się pikieta w obronie polskiej ziemi i lasów, którą organizuje Stronnictwo Ludowe „Ojcowizna".

Krzysztof Losz