Od rolnika do konsumenta

Nasz Dziennik 2014-04-23

Rolnicy będą mogli sprzedawać żywność przetworzoną wyprodukowaną w ich gospodarstwach -zakłada projekt ustawy, nad którą będzie dzisiaj debatował Sejm.

Nowe przepisy dotyczą dwóch ustaw: o podatku dochodowym od osób fizycznych oraz o swobodzie działalności gospodarczej, i stanowią bardzo istotną zmianę wobec dotychczasowych regulacji. Obecnie rolnik może legalnie sprzedawać tylko nieprzetworzoną żywność, a więc surowe warzywa, owoce czy mleko. Nie może zaś handlować nawet niewielkimi ilościami żywności przetworzonej. Chyba że założy działalność gospodarczą, ale wtedy musi płacić podatki, traci też prawo do ubezpieczenia w KRUS i musi odprowadzać wysokie składki na ZUS. Na taki krok nikt się więc nie decyduje i trudno się temu dziwić. Poza tym założenie firmy oznacza, że podlegałaby ona wszystkim surowym przepisom sanitarnym i weterynaryjnym, jakie muszą wypełniać wszystkie zakłady spożywcze. - Te przepisy są absurdalne i są przez rolników obchodzone - mówi pani Barbara, która od lat sprzedaje dżemy, konfitury, marynaty i sery pochodzące z własnego gospodarstwa. - Jest naprawdę duże zapotrzebowanie na żywność pochodzącą „prosto od rolnika", wytwarzaną tradycyjnymi metodami i my na to zapotrzebowanie staramy się reagować. Tylko że nie możemy tego robić legalnie i wszyscy działamy w szarej strefie - dodaje nasza rozmówczyni.

Wyjście spod ziemi

Karol Blicharski, technolog produkcji żywności, wskazuje, że obecne przepisy nie pozwalają np. właścicielom gospodarstw agroturystycznych oferować swoim gościom własnej żywności. Teoretycznie turystom nie można podawać na śniadanie czy obiad wyprodukowanej przez siebie, z własnych surowców, kiełbasy lub szynki czy też przygotowanych na miejscu serów, kompotów, a nawet pieczywa. Inni rolnicy nie mają z kolei możliwości uzyskania dodatkowych dochodów z tytułu produkcji i sprzedaży własnej żywności. I te regulaqe mają być zmienione. Po to aby rolnicy wyszli ze swoistego podziemia gospodarczego. - To konieczny krok, bo nigdzie w Unii Europejskiej nie ma takich obostrzeń dotyczących sprzedaży żywności pochodzącej z gospodarstw rolnych jak w Polsce - mówi senator Jerzy Chróścikowski (PiS), szef rolniczej „Solidarności". - Rolnicy powinni mieć prawo sprzedawać wyprodukowane przez siebie wyroby mięsne, mleczne czy przetwory owocowo-warzywne i zbożowe - podkreśla Chróścikowski.

Zgodnie z projektem ustawy przygotowanym przez senatorów, rolnik będzie mógł sprzedać niewielkie ilości żywności wytworzonej w swoim gospodarstwie i pochodzącej z jego surowców. Chodzi o to, aby wyeliminować sytuację, że ktoś będzie kupował mięso czy warzywa od innych rolników i produkował z nich żywność. Bo sprzedaż bezpośrednia ma odbywać się przy zastosowaniu uproszczonych procedur, bez konieczności spełniania surowych przepisów, jakie spoczywają na przetwórniach zajmujących się produkcją żywności na skalę przemysłową. - Oczywiście rolnik musi się liczyć z kontrolami np. ze strony inspekcji sanitarnej, ale nie musi się obawiać, że przy wytwarzaniu dżemów będzie zobowiązany stosować takie same przepisy i procedury jak zwykły zakład -wyjaśnia Robert Łochowski, doradca rolny. I zaznacza, że takie podejście jest właściwe, bo przecież rolnicy nigdy nie będą stanowili konkurencji dla przetwórców, gdyż skala ich działalności jest o wiele mniejsza.

Ile bez podatku?

Nikt z posłów i senatorów nie ma wątpliwości, że trzeba umożliwić rolnikom sprzedawanie żywności, ale spory dotyczą kwestii finansowych. A konkretnie, jak duże zwolnienia podatkowe będą przysługiwać rolnikom. W projekcie zapisano, że podatku dochodowego nie będzie płacił rolnik, który sprzeda osobiście własne wyroby za kwotę nie większą niż 7 tys. zł rocznie. Nie straci on też wtedy statusu rolnika. Ale opozycja wskazuje, że ta kwota jest za niska. - To powinno być 31 tys. zł rocznie - uważa poseł Krzysztof Popiołek (PiS). Wyjaśnia, że limit przychodu w wysokości 7 tys. zł daje tylko 583 zł miesięcznie. I jeśli odliczymy koszty, jakie ponosi rolnik, to zysk z takiej sprzedaży wynosi tylko 10 procent. Okaże się więc, że budżet domowy rodziny rolnika wzrośnie realnie raptem o 58 zł miesięcznie. - Limit 7 tys. jest za mały i nie zachęci rolników do legalnego uruchomienia sprzedaży - ostrzega poseł Popiołek.

PiS złoży swoją poprawkę w tej materii, ale trudno ją będzie przeforsować na forum Sejmu. Przeciw niej jest bowiem rząd. Wiceminister finansów Jacek Dominik tłumaczy, że limit nieopodatkowanej sprzedaży wyniesie w rzeczywistości 10 tys. zł, gdyż po przekroczeniu kwoty 7 rys. zł rolnik będzie miał jeszcze do dyspozycji wolne od podatku 3 tys. zł - ta druga kwota wynika wprost z prawa podatkowego. Według ministra Jacka Dominika, suma 10 tys. zł będzie więc „znacząca".

Inna sporna kwestia dotyczy tego, gdzie rolnik będzie mógł sprzedawać żywność. W projekcie ustawy zapisano, że takimi miejscami będą przede wszystkim gospodarstwa rolne i targowiska. Ale pojawił się też postulat, żeby rolnicy byli także dostawcami restauracji czy sklepów. Na to też nie chce się zgodzić rząd, którego zdaniem byłoby to złamaniem zasad wolnej konkurencji. Dlatego i w tej kwestii raczej nie dojdzie do wprowadzenia poprawki rozszerzającej ustawowe zapisy. Rolnicy jednak z niecierpliwością czekają na uchwalenie tej ustawy, bo przy jej bolączkach i tak będzie stanowić duży krok naprzód.

Autor: Krzysztof Losz

Galeria

Vinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo Slider

Multimedia

Kontakt

Biuro Zamość

ul. Bazyliańska 3/16
22 - 400 Zamość
tel./fax 84 638 42 52

czynne: pon-pt 900-1500

 

Linki

face3

senatt

solidarnoscri

pis

Licznik wizyt

Dzisiaj: 5664
Razem: 1928990