Rolnicy nie odpuszczą

Nasz Dziennik 2015-01-13

Rolnicza „Solidarność” domaga się spotkania z premier Ewą Kopacz. Jednym z głównych tematów rozmowy ma być ochrona polskiej ziemi.

– Obrona ziemi jest potrzebna, bo inaczej wykupią ją obcokrajowcy, którzy dysponują większymi zasobami pieniężnymi niż polscy rolnicy – ostrzega Jerzy Chróścikowski, przewodniczący rolniczej „Solidarności”. I zapewnia, że związek tej sprawy nie odpuści. Premier Kopacz na zaproszenie dotąd nie odpowiedziała.

Rolnicy już ponad dwa lata protestują, broniąc polskiej ziemi przed jej wykupem przez cudzoziemców.

Akcję protestacyjną rozpoczęli na początku grudnia 2012 r. rolnicy z województwa zachodniopomorskiego. Zawiązali komitet protestacyjny, bo są dyskryminowani przy zakupie gruntów z zasobu Agencji Nieruchomości Rolnych. I ziemia, zamiast na powiększenie rodzinnych gospodarstw, jest skupowana przez cudzoziemców przy pomocy podstawionych osób, tzw. słupów.

Okazało się, że podobne problemy mają także rolnicy z innych regionów kraju, zwłaszcza w zachodniej i północnej Polsce, którzy przyłączyli się do protestu w Zachodniopomorskiem.

Główne postulaty rolników to wprowadzenie moratorium na sprzedaż ziemi z zasobów ANR do czasu wejścia w życie nowego prawa, które będzie wspierać gospodarstwa rodzinne, i wyeliminowanie z przetargów „słupów”. Rolnikom chodziło też o uzyskanie większego wpływu na przebieg przetargów. I o utrzymanie dzierżaw: aby Agencja nie zmuszała ich do wykupu państwowej ziemi, gdyż jest to bardzo kosztowne (1 ha kosztuje średnio w kraju prawie 25 tys. zł).

Zastrzeżenia rolników w kwestii obrotu gruntami uprawnymi potwierdziła w dużej części Najwyższa Izba Kontroli.

Skutkiem dwuletniej akcji protestacyjnej jest to, że Sejm zajął się wreszcie sprawą obrotu ziemią rolną. W parlamencie są trzy projekty ustaw w tej kwestii i wszystkie zakładają preferencje dla rolników indywidualnych, właścicieli rodzinnych gospodarstw (o powierzchni do 300 ha), co jest zgodne z prawem unijnym. Ale niestety projekty leżą i nie wiadomo, kiedy prace nad nimi się zakończą. Czasu jest zaś niewiele, bo już od 1 maja 2016 roku cudzoziemcy będą mogli swobodnie kupować ziemię rolną w Polsce.

Autor: Krzysztof Losz