Rolnicy o demonstracjach: Nie protestują tylko ci, którzy mają dobrze
nto.pl 2015-01-28
W środę rolnicy zapowiedzieli, że wyjdą na ulice i będą protestować. Marek Sawicki, minister rolnictwa nawołuje do współpracy i dialogu.
- Protesty mają jeden plus - pokazują, że w rolnictwie dzieje się źle. Bo jeśli dana grupa siedzi cicho, to wszystkim się wydaje, że jest dobrze - twierdzi Wiktor Szmulewicz, prezes Krajowej Rady Izb Rolniczych.
A jedyną zauważalną formą protestu, jaką mogą zastosować rolnicy jest blokowanie ulic. - Przecież nie zejdziemy pod ziemię jak górnicy, a jeśli zamkniemy się w oborze to nikt nas nie zauważy - przekonuje Jerzy Chróścikowski, przewodniczący NSZZ RI “Solidarność”
Nastroje rolników próbuje uspokoić Marek Sawicki. Minister rolnictwa podczas środowej konferencji prasowej nawoływał do współpracy i dialogu. - Pieniędzy nie znajdziemy protestując i blokując drogi - mówił. - Środki nie leżą pod gmachami, ale możemy je uzyskać poprzez konkretne rozwiązania prawne, które daje odpowiednia polityka rolna - podkreślił Sawicki.
Największe problemy dotyczą sektorów: mleczarskiego i wieprzowiny.
Rolnicy produkujący mleko z jednej strony są ograniczeni rosyjskim embargiem, a z drugiej limitami tzw. kwoty mlecznej. - Z prognoz wynika że przekroczymy kwotę mleczną o około 8 procent - twierdzi Wiktor Szmulewicz. - Kary mogą sięgnąć nawet 80 gr za litr, co przy podliczeniu całej kwoty może wpędzić część gospodarstw w problemy finansowe - ocenił prezes Krajowej Rady Izb Rolniczych.
- Wsparcia wymaga też sektor wieprzowiny, której bez dopłat do eksportu nie opłaca się sprzedawać w krajach trzecich. A poza tym najwięcej zarabiają pośrednicy, więc powinniśmy wrócić do sprzedaży bezpośredniej - przekonuje Marian Sikora, przewodniczący FBZPR.
Minister rolnictwa jest świadomy, że należy wzmocnić pozycję rolników i przetwórców na rynkach międzynarodowych. - Robię co mogę, by Komisja Europejska pomogła w kwestii dopłat do sektorów mleka i wieprzowiny, ale na razie bezskutecznie - powiedział Sawicki. - Rozmawiałem z Grzegorzem Schetyną i problem rolnictwa ma być poruszony na forum ministrów spraw zagranicznych. Ważny jest nie tylko temat konfliktu Rosji z Ukrainą, ale też dyskusja, jak pomóc tym, którzy w związku z nim ponoszą najwyższe koszty - podkreślił minister rolnictwa.
Musimy jednak pamiętać, że wiele zależy od samych rolników. - Wciąż mamy nieuporządkowany system współpracy pionowej i poziomej. Zbyt często też sami się wyniszczamy, zaniżając ceny - dodał Sawicki.