Rolniczy protest w Warszawie: nie przyszliśmy obalać rządu
polskieradio.pl 2015-02-19
- Przyszliśmy walczyć o nasze sprawy, które nam się należą, o których mówimy od dwóch lat - mówi Jerzy Chróścikowski, przewodniczący NSZZ Solidarność RI. Senator PiS tłumaczy w radiowej Jedynce powody dla których rolnicy przyjechali protestować do stolicy.
Do Warszawy przyjechali rolnicy, którzy żądają spełnienia przez rząd ich postulatów. Domagają się odszkodowań za straty w uprawach spowodowane przez dziki, interwencji na rynkach wieprzowiny i mleka oraz zakazu sprzedaży ziemi cudzoziemcom.
Protestujący zapowiedzieli, że są gotowi do rozbicia namiotowego miasteczka przed Kancelarią Prezesa Rady Ministrów.
Rolnicy wracają do Warszawy. Powstanie "zielone" miasteczko?>>>
Jeden z organizatorów akcji - Jerzy Chróścikowski senator PiS, przewodniczący NSZZ Solidarność RI, tłumaczy w audycji "Popołudnie z radiową Jedynką”, że "od dwóch lat projekty ustawy o ustroju rolnym i obrocie ziemią leżą w Sejmie i nie są realizowane, bo rząd nie podejmuje odpowiednich działań".
Gość radiowej Jedynki przyznaje, że wprawdzie PSL prowadzi rozmowy i konsultacje, "ale co z tych deklaracji wynika?” - pyta senator. Polityk zaznacza, że czas leci i zostaje go coraz mniej do 1 maja, kiedy to zmienią się przepisy i umożliwią swobodny obrót ziemią rolną. - Chcemy żeby jeszcze teraz wprowadzić przepisy takie, jakie są w innych krajach. My nic nowego nie wymyślamy. Francuzi mówią wprost - ziemia jest dla wszystkich tylko, że w pierwszej kolejności dla swoich rolników - przypomina gość Jedynki.
Jak zaznacza, Solidarność RI chce także wprowadzenia ustawy o sprzedaży bezpośredniej, która da rolnikom możliwość oferowania konsumentom swoich produktów rolnych.
Chróścikowski zwraca uwagę na to, że rolnicy nie protestują tylko w Warszawie, ale w całym kraju. - Wspiera nas "Solidarność" pracownicza, której przedstawiciel był tutaj. Nikt nas nie podzieli. Polska jest jedna - mówi senator i podkreśla, że rolnicy mają wspólne interesy z pracownikami, a zwłaszcza z konsumentami, którzy kupują ich produkty.
iz/ag