Punkt 17. porządku obrad: drugie czytanie projektu ustawy o sołtysach i radach sołeckich oraz o zmianie niektórych innych ustaw

Dyskusja

Senator Jerzy Chróścikowski:

Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Szanowni Państwo!

Senat od I kadencji stawał za samorządem. To dzięki Senatowi mamy ustawę o samorządzie. To była pierwsza inicjatywa. Jak pamiętamy, dawniej były komunistyczne, nazwę to, rady, wybory, byli naczelnicy itd. Ja w I kadencji, w II kadencji byłem samorządowcem, przewodniczącym i pracownikiem urzędu gminy współpracującym w zakresie rolnictwa i powiem szczerze, że moje relacje z sołtysami są do dzisiaj bardzo głębokie.

Chwalimy tu sołtysów, bo na to zasługują. Słowa uznania, podziękowania wszystkim sołtysom w całej Polsce, nie tylko w moim okręgu czy w innym… Wszystkim sołtysom należą się podziękowania, bo to jest wyzwanie, które trzeba podjąć. Sołtysa, jak tu było powiedziane, się wybiera, a nie mianuje. Kiedyś, można powiedzieć, w niektórych okresach mianowali.

Ja pamiętam przykrą sprawę z mojej wsi z czasów okupacji. Sołtys miał potwornie ciężką rolę do spełnienia: zwołać zebranie i wykonać pacyfikację wsi. I ten sołtys… I jeszcze na dodatek jego żona musiała Niemcom ugotować obiad, mimo że oni rozstrzelali pięćdziesiąt parę osób. To były ciężkie czasy, a sołtysi też wtedy byli. O takich też trzeba pamiętać, oni już nie żyją. Pewnie wielu odeszło, a wielu zginęło w czasie wojny za to, że bronili partyzantów, że nie chcieli ich wydawać. To były straszne rzeczy i wtedy też byli sołtysi. I trzeba im nieraz oddać cześć. To dla niektórych było poświęcenie. Oddali życie.

Dzisiaj można powiedzieć… Jak to wygląda? Znam wielu sołtysów, którzy zamienili się w pewnym momencie z żonami. Żona mówiła: „Dokąd ja będę wypisywała te wszystkie podatki, a ty będziesz tylko chodził i udawał? Teraz ja będę sołtysem”. I znam takie kobiety, które powiedziały: „Dość tego. Po co mąż ma być sołtysem, skoro on tylko figuruje?”. Są kobiety, które się angażują, bardzo mocno się angażują. Są liderkami na wsi, są młode i chcą być sołtysami. Córka mojego kolegi została sołtysem. Startowała… Trzeba było wygrać, to startowała. W drugiej wsi, mogę powiedzieć, była wielka konkurencja. Było 300 osób na wyborach sołtysa, a rzadko się zdarza, żeby była taka frekwencja. Była tak duża konkurencja.

Widać, że rola sołtysa też jest znacząca i ludzie konkurują o rolę sołtysa. Jak byłem przewodniczącym rady gminy, jeszcze w latach 1994–2008, to nie było żadnej ustawy na temat przyznania diety sołtysom. I my wtedy z radnymi uchwaliliśmy dietę sołtysom – 50% tego, co dostawał radny. Czy myślą państwo, że sołtysi byli zadowoleni? Jedni tak, a drudzy powiedzieli: a dlaczego ty, radny, bierzesz 100%, a ja biorę 50%? Pretensja niesamowita. No, daliśmy im 50% i pretensja, że 50% to za mało, że chcą 100%. A w czym ty radny jesteś lepszy ode mnie, od sołtysa? Takie głosy też były, pamiętam to jak dzisiaj. Czyli dajemy coś, a to jest mało. Jeśli dzisiaj damy ten dodatek, to też powiedzą, że to jest taka jakaś jałmużna. Ale jest to jakieś uznanie, dowartościowanie.

Przecież strażacy są nam bardzo wdzięczni za to, że uchwaliliśmy dodatek dla strażaków. Ja słucham komendanta, który do mnie mówi: słuchaj, teraz to my mamy historię i strażak dużo dostanie, ale w przyszłości to nie będzie tylu dodatków. Ja pytam: dlaczego? Bo teraz jest rejestr, teraz się pisze każdy wyjazd, teraz nie ma oświadczeń, teraz się wpisuje każdy wyjazd i tych strażaków to tylko część wyjeżdża. A przedtem to wiesz, jak było, jeździli z pompą itd., itd., wszyscy gasili, wszyscy brali udział. Dzisiaj tak nie jest, dzisiaj będzie mniejsza liczba, będą ci, którzy naprawdę działają, naprawdę się włączają. Bo dzisiaj mamy większość strażaków, którzy są włączeni w krajowy system, i to w krajowym systemie naprawdę działa. Moja wieś jest w krajowym systemie, sąsiednia wieś też jest w krajowym systemie. Dzisiaj wyposażenie straży jest naprawdę niesamowicie zróżnicowane. Do tej pory, w ostatnich latach w większości przyznawaliśmy nowe samochody. Teraz okazuje się, że niektóre jednostki straży ochotniczej mają lepsze samochody niż te, które mają jednostki państwowej straży. Teraz decyzje są inne. Mówi się o tym, że teraz jednostki państwowej straży przekazują te jeszcze niezepsute albo po remoncie samochody i dostają je te jednostki, które do tej pory nie otrzymały, a nowe samochody kupuje się dla systemu państwowej straży pożarnej. Widać wyraźnie, że to wprowadzenie… Tak krzyczeli na nas, ile to było wrzasku, że jak PiS się zajmie strażą, to nic nie będzie z tymi strażami. A dzisiaj strażacy mi mówią: tak dobrze to jeszcze nie było, jak wy teraz dbacie o straż pożarną.

Następna sprawa to współpraca na wsi, koła gospodyń. Wy zobaczcie, co się teraz dzieje na wsiach, jak koła gospodyń są zaangażowane, jak one rywalizują między sobą, jak one się starają pozyskać środki finansowe. Nie dosyć, że… Ja pamiętam, jak z wójtem wspieraliśmy koła gospodyń wiejskich, bo samorząd tylko wspierał, nikt więcej nie wspierał. Były kółka, organizacje rolnicze, które przyjeżdżały do mnie na takie zebrania i co robiły? Kupiły jakąś mikrofalówkę, coś tam dały i mówiły, że one się opiekują tymi kołami gospodyń wiejskich. A teraz te koła gospodyń wiejskich, gdy mają dotacje w zależności od wielkości koła, to naprawdę rywalizują o to, które koło jest większe, które może pozyskać więcej środków z różnych funduszy. Czyli życie na wsi znacznie się zmieniło i aktywność na wsi dzisiaj to nie tylko sołtys, ale koło gospodyń z sołtysem i strażą podejmują dzisiaj wspólne działania na rzecz dobra, kultury, współpracy na wsi. Jedyne, co można powiedzieć, to kultura… Bo dzisiaj na wsi, można powiedzieć, mało jest takich miejsc, gdzie jest ta kultura. Niektórzy remizy zamienili teraz na miejsca dla kół gospodyń wiejskich ze świetnym wyposażeniem, robią różne rzeczy i szanują tu wiele rzeczy. To jest wspaniała rzecz. Dzisiaj koła gospodyń naprawdę nam dziękują. One z sołtysami… Często i sołtys bywa w kole gospodyń wiejskich, bo tam i mężczyzna może się zapisać. Tak więc współpraca jest niesamowicie dobra. Ja cenię bardzo sołtysów, bo oni są inicjatorami… I powiem jeszcze jedno: sołtysi często też zostają radnymi, to jest nierzadki przypadek, czyli jest sołtysem, jest radnym, działają wspólnie, można powiedzieć, dla dobra gminy.

Nam zależy na dobrym samorządzie. I ustawa o samorządzie, o której dzisiaj dyskutujemy, która jest procedowana… Senat zawsze się tym opiekował. Ja nie mam tu żadnych pretensji o to, że kolega Kwiatkowski tak aktywnie działa…

W tym momencie mówię o panu senatorze Kwiatkowskim. Dlaczego mi pani przerywa?

No przecież.

Senator Kwiatkowski bardzo aktywnie działa. Dopiero wczoraj dał mi ten dokument, ja wieczorem się z nim zmierzyłem. No, nie mogłem dojść, który to jest dokument, z którym dokumentem ja mam do czynienia. Naprawdę miałem problem. Dzwonię do pani minister, a pani minister jest na negocjacjach z rolnikami. No, te negocjacje skończyły się dopiero wczoraj w nocy. Pani minister mówi: ja nie znam tego dokumentu, ja nie wiem, o co chodzi, ja jestem na rozmowach. Ja mówię: pani minister, niech pani w nocy go przeczyta, zanim pani przyjdzie do nas na posiedzenie komisji, bo pani ma inny tekst. Pani minister: dziękuję panu, że pan zadzwonił, bo ja bym przyszła, nie wiedząc nawet, o co chodzi. A więc my też byliśmy tym rozczarowani, tak jak już wspomniał kolega, pan senator Jerzy. On powiedział wyraźnie, że byliśmy wszyscy w szoku, patrząc na to, o jakim dokumencie dyskutujemy. No, on nie jest zły, on jednak coś tam wnosi. Słowa uznania dla tych, którzy to w nocy czytali, dla legislatora głównie, bo pan legislator nad tym najwięcej pracował. No, przecież go słuchaliśmy, rozmawialiśmy z nim. Pan legislator to poprawił, tak jak poprawia się ustawę, i projekt rzeczywiście nabrał innego charakteru.

No, o tym już moi koledzy mówili: ścigamy się, panowie, ścigamy się o to, kto jest lepszy, kto gorszy. Wrócimy do tego, to za chwilę będzie tutaj z powrotem. Pani minister dzisiaj powiedziała, że jest projekt rządowy. On dzisiaj będzie rozpatrywany, we wtorek ma być przyjęty na posiedzeniu Rady Ministrów. No, na najbliższym posiedzeniu Sejmu ma zostać przyjęty rządowy projekt ustawy o dodatku dla sołtysów.

W skrócie powiem, bo czas mi się kończy. Dziękuję wszystkim sołtysom, jeszcze raz dziękuję za tę inicjatywę. Dziękuję za to, że sołtysi tyle czasu poświęcają, tyle dobrego robią. No, oni najbardziej na to zasługują. Dziękuję, szczęść wam Boże!

Senator Jerzy Chróścikowski:

Nie będę prostował, bo, jak tutaj pan senator wspomniał, nie były wymieniane nazwiska, ale w drugim wystąpieniu powiem tak: rzeczywiście, jeśli chodzi o fundusz sołecki, to były wielkie trudy, wielkie boje, sam to ćwiczyłem, bo przecież byłem wtedy przewodniczącym komisji rolnictwa i wiem, ile trudności było, żeby przekonać rząd ówczesny, kiedy rządziła Platforma. Udało się to zrobić, ale ile było protestów wójtów, to nie wiem, czy pan senator Kwiatkowski wie… Wójt mojej gminy Zamość był przeciwko, nie chciał czegoś takiego, wielu wójtów pisało, że nie, bo to jest zamach, bo oni chcą mieć inwestycje, a nie rozdrabnianie… Proszę sobie przypomnieć, jakie były trudy tworzenia tego. Oczywiście udało się to wprowadzić. Ale tu znowu słyszę jakieś takie stwierdzenia, że to my nie chcemy wspierać funduszu. No, nie, takiego głosu to ja nie słyszałem u mnie w Prawie i Sprawiedliwości, żeby ktoś nie chciał wspierać funduszu, a taki głos też padł tutaj, nie wiem dlaczego i kto to robi… Ale tam też była określona rekompensata z budżetu państwa za aktywność tego samorządu. Też budżet państwa, i to był ten największy problem. No, jeśli patrzymy na to, co dzisiaj mamy, to ja powiem jedno. Ja zacytowałem panią minister, która dzisiaj powiedziała wyraźnie, że dzisiaj przedstawiony zostaje dokument, w najbliższy wtorek będzie rozpatrzony przez Radę Ministrów i na najbliższym posiedzeniu Sejmu projekt rządowy będzie uchwalony przez Wysoką Izbę, można powiedzieć, sejmową. To jest cytat z naszego posiedzenia komisji, podczas którego dzisiaj pani minister… I ja też nie zaglądałem, nie szukałem, czy ten projekt jest, czy nie, ale potwierdzam jeszcze raz słowa pani minister, która tak zapowiedziała, i mam nadzieję, że tak się stanie. Dziękuję. (Oklaski)

Galeria

Vinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo Slider

Multimedia

Kontakt

Biuro Zamość

ul. Bazyliańska 3/16
22 - 400 Zamość
tel./fax 84 638 42 52

czynne: pon-pt 900-1500

 

Licznik wizyt

Dzisiaj: 1925
Razem: 1702119