O wszystko musieliśmy walczyć
naszdziennik.pl 2015-10-21
Z senatorem Jerzym Chróścikowskim (PiS), przewodniczącym NSZZ Rolników Indywidualnych „Solidarność”, rozmawia Krzysztof Losz
Jak Pan ocenia współpracę związków rolniczych z rządem?
– Źle. Owszem, nieraz „Solidarność” i inne związki rolnicze były zapraszane na różne rozmowy do resortu rolnictwa, ale niewiele z nich wynikało. Rozwiązywane były tylko jakieś drobne sprawy, a brakowało decyzji w kwestii uregulowania problemów systemowych w rolnictwie. Nie widzieliśmy w rządzie woli ich rozwiązania i trzeba było posuwać się do protestów, manifestacji, aby coś wywalczyć.
„Zielone miasteczko”, które stało kilka miesięcy przed kancelarią premier Ewy Kopacz, zakończyło się jednak sukcesem: zostały uchwalone ustawy o ochronie ziemi i o sprzedaży bezpośredniej.
– Tak. Tylko czy to jest normalna sytuacja, że rolnicy musieli protestować, aby załatwić sprawy, które w innych krajach są już dawno uregulowane? Myślę, że gdyby nie wygrane wybory przez prezydenta Andrzeja Dudę i perspektywa przegrania wyborów parlamentarnych, to koalicja rządowa nie poszłaby na ustępstwa. Zresztą wspomniane ustawy są jeszcze pełne luk i niedociągnięć, część przepisów trzeba by szybko zmienić lub uzupełnić. I mam nadzieję, że uda się to zrobić już w nowym Sejmie i Senacie, przegłosowując odpowiednie nowelizacje.
Dziękuję za rozmowę.