Na zalanych gruntach można uprawiać trzcinę, pałkę. To ma być pasza dla zwierząt?
www.agropolska.pl 2023-02-19
Gospodarze z Podlasia już zaczynają się borykać z dążeniem przyrodników i instytucji do odtwarzania bagien i torfowisk, co w przyszłości dotknie też inne regiony. Zwracają uwagę na ograniczenie produkcji rolnej, które może spowodować forsowane przez Unie Europejską prawo.
Chodzi o rozporządzenie w sprawie odbudowy zasobów przyrodniczych (Nature Restoration Law), o potencjalnych skutkach którego alarmowali już polscy politycy i eksperci .
Temat poruszyła teraz Podlaska Izba Rolnicza, bo region może być szczególnie dotknięty tzw. planami ochronnymi, mającymi powstać w ramach rozporządzenia mniej więcej w ciągu 2 lat. Będą obejmować obowiązkowo m.in. nawadnianie osuszonych niegdyś torfowisk, wykorzystywanych obecnie jako grunty rolne.
Naukowcy lobbują odbudowę torfowisk
"Należy zauważyć, że powierzchnia naturalnych i przekształconych mokradeł w Polsce została oszacowana na 5,7 mln ha, czyli 18 proc. obszaru kraju (bez wód morskich). Około 1,6 mln ha zajmują torfowiska użytkowane rolniczo, 3,6 mln ha to mokradła lądowe nietorfowe, a wody powierzchniowe pokrywają ok. 0,5 mln ha. 85 proc. torfowisk jest przesuszonych, a jedynie ok. 15 proc. zachowało charakter bagienny i potencjalne zdolności akumulacji torfu. W chwili obecnej naukowcy bardzo mocno lobbują odbudowę torfowisk" - wskazuje w wystąpieniu Grzegorz Leszczyński, prezes PIR.
W ocenie naukowców, odbudowa i ponowne nawodnienie gleb organicznych użytkowanych rolniczo (jako grunty orne czy łąki), które stanowią osuszone torfowiska, przyniosą korzyści w zakresie różnorodności biologicznej i znacznej redukcji emisji gazów cieplarnianych, przyczyniając się jednocześnie do zróżnicowania krajobrazu rolniczego.
"Obszar po restytucji jest bardzo żyzny. Można to wykorzystać, uprawiając na przykład trzcinę, pałkę wodną czy olszynę. Ale czy w województwie podlaskim - zagłębiu mleczarskim - te uprawy zabezpiecza paszę dla zwierząt?" - pyta Leszczyński.
Zastrzega, że należy wziąć pod uwagę, jak wielki obszar torfowisk będzie podlegał w regionie ponownemu nawodnieniu. "W Polsce dotyczy to również Żuław Wiślanych oraz Warmii i Mazur. Wprowadzone ekosystemy graniczące z polami uprawnymi będą dodatkowo znacznie zagrażać istniejącym uprawom przez nadmiernie rozmnażającą się dziką zwierzynę" - zwraca uwagę szef PIR.
Podlaska izba wystąpienie skierowała do Krajowej Rady Izb Rolniczych z prośbą o reakcję na forach krajowym i europejskim oraz do samorządu województwa z wnioskiem o przedstawienie opinii o tym dokumencie wystawionej dla Europejskiego Komitetu Regionów.
"Uważamy, ze zapisy zawarte w rozporządzeniu dążą do ograniczenia działalności rolniczej, a tym samym stwarzają zagrożenie, jakim jest ograniczenie produkcji żywności, z czym jako samorząd rolniczy nie możemy się zgodzić" - podsumował Leszczyński.
AUTOR TEKSTU: (DK)