To wybory o polską niepodległość
KRONIKA TYGODNIA 2025-04-01
W niedzielę, 30 marca, prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński odwiedził Tomaszowski Dom Kultury, gdzie spotkał się z mieszkańcami miasta i powiatu tomaszowskiego. Lider PiS udzielił mocnego poparcia Karolowi Nawrockiemu, obywatelskiemu kandydatowi na prezydenta, wspieranemu przez jego ugrupowanie.
Na sali pojawili się również parlamentarzyści, liczni przedstawiciele lokalnych władz i struktur samorządowych, m.in. senator Jerzy Chróścikowski, poseł Tomasz Zieliński, marszałek województwa lubelskiego Jarosław Stawiarski, radny sejmiku Michał Mulawa, wiceprzewodniczący sejmiku Krzysztof Gałaszkiewicz, starostowie Henryk Karwan i Stanisław Grześko, burmistrz Tomaszowa Lubelskiego Wojciech Żukowski oraz jego zastępczyni Renata Miziuk.
„Laluś z cieplarnianych warunków"
Jarosław Kaczyński rozpoczął przemówienie od mocnego akcentu. Wskazał, że nadchodzące wybory prezydenckie mają znaczenie fundamentalne.
- Dzisiaj stoimy przed wyborem, który naprawdę będzie wyborem naszego narodu (...), czy polska niepodległość będzie incydentem, czy też czymś' trwałym - podkreślał.
Zgromadzeni usłyszeli jednoznaczne porównanie obu kandydatów. Kaczyński ostro skrytykował Rafała Trzaskowskiego, zarzucając mu brak samodzielności i oderwanie od realiów: - Mamy wybór między człowiekiem, o którym można bez żadnego przeświadczenia, że dokonuje się jakiegoś nadużycia, powiedzieć: laluś z cieplarnianych warunków (...), który zawsze był jakoś tam niesiony, niekoniecznie własnym wysiłkiem - mówił.
W kontrze do tego opisu postawił Karola Nawrockiego, którego nazwał kandydatem z charakterem i jasno sprecyzowaną wizją Polski.
Po prostu normalność
-To człowiek, któremu przeciwnicy zarzucają, że jest twardy, konsekwentny, jednoznaczny i dlatego groźny (...), ale to jest ten kierunek, którego Polska właśnie potrzebuje - ocenił.
Nie zabrakło ostrzeżeń przed tym, co - zdaniem prezesa PiS - może spotkać kraj pod rządami obecnej władzy.
- To, co się dzisiaj dzieje, to zapowiedź czegoś bardzo złego (...). Tracimy prawa obywatelskie, tracimy prawo do wyboru, do decydowania, kto ma Polską rządzić - alarmował Kaczyński, apelując do uczestników o czujność i aktywność w czasie wyborów.
Mówił również o zagrożeniach kulturowych i ideologicznych, podkreślając przywiązanie do tradycyjnych wartości.
-Nie pięćdziesiąt siedem czy sto pięćdziesiąt siedem płci, tylko dwie - czyli po prostu normalność - stwierdził, odnosząc się do kwestii edukacji i wychowania.
Spotkanie zakończyło się wyraźnym wezwaniem do mobilizacji: zarówno przy urnach, jak i podczas kampanii. Kaczyński nie pozostawił wątpliwości - w jego ocenie to najważniejsze wybory od czasu transformacji ustrojowej.
Katarzyna Zezula