Zdrowa ziemia, zdrowa żywność
Nasz Dziennik 2015-03-09
Promowanie rolnictwa ekologicznego to jeden z priorytetów rolniczej „Solidarności”.
Związek dba o zrównoważony rozwój polskiego rolnictwa, którego podstawą mają być gospodarstwa rodzinne, a wśród nich istotne miejsce mogą zająć producenci ekologiczni. Dlatego związkowcy z NSZZ RI „S” wspierają tworzenie ekogospodarstw – zresztą spora grupa członków związku zajmuje się właśnie taką produkcją roślin lub hodowlą zwierząt.
Promowanie rolnictwa ekologicznego to również jeden z powodów sprzeciwu wiejskiej „Solidarności” wobec stosowania w rolnictwie i przy produkcji pasz organizmów genetycznie modyfikowanych. – Zgoda na GMO oznaczałaby likwidację tradycyjnego polskiego rolnictwa – podkreśla Jerzy Chróścikowski, przewodniczący NSZZ RI „Solidarność”.
Nic więc dziwnego, że postulaty dotyczące obrony tego sektora i ułatwień w sprzedaży bezpośredniej – co byłoby ogromnym wsparciem dla ekogospodarstw – są obecne również podczas tegorocznej akcji protestacyjnej prowadzonej przez rolników z „S”.
– Często z ust polityków padają słowa, że należy wspierać rolnictwo ekologiczne, ale jak rozmawiam z producentami, którzy działają w tej branży, to na obietnicach się kończy –mówi Zbigniew Czarnecki, rolnik z powiatu sandomierskiego, który prowadzi gospodarstwo z żoną i teściami. Jest ono przygotowywane do przestawienia się, przynajmniej częściowo, na ekoprodukcję. Czarnecki opowiada, że uczestniczył już w wielu spotkaniach i szkoleniach na temat rolnictwa ekologicznego i eksperci mówili, że jest to bardzo perspektywiczny sektor. Ale jednocześnie wiele osób przyznawało, że jest sporo przeszkód przed rolnikami.
Wielu rolników żałuje, że nie można prowadzić sprzedaży bezpośredniej przetworzonej żywności. – Jeśli coś ma być „eko”, to największa gwarancja jest wtedy, gdy ktoś kupi żywność z certyfikowanego gospodarstwa, gdzie nie używa się chemii –podkreśla nasz rozmówca.
Przyrodnik Rajmund Kunicki zwraca uwagę, że im więcej będzie w Polsce ekologicznych gospodarstw, tym więcej zostanie ocalone z tradycyjnego wiejskiego krajobrazu pełnego drzew, krzewów, niewielkich zbiorników wodnych i wielu innych miejsc, które są także domem dla ptaków i innych dzikich zwierząt.
Krzysztof Losz