"Nie" dla importerów mięsa
podlasie24.pl 2015-03-12
Przed budynkiem Zakładów Mięsnych w Łukowie odbyła się w środę 11 marca godzinna pikieta rolników: producentów trzody chlewnej i bydła mięsnego. Protest zorganizował Zawiązek Zawodowy Rolników Indywidualnych „Solidarność”. Sprzeciwiano się sprowadzaniu mięsa z zagranicy.
Według organizatorów w proteście wzięło udział około 200 osób. Protestowali przeciwko importowaniu mięsa z zagranicy. Chcieli zwrócić uwagę na to co dzieje się w zakładach produkcyjnych. Jak można było usłyszeć, nie chodziło im tylko o łukowskie zakłady, ale głownie o te, które importują żywiec i półtusze. Rolnicy, którzy pikietowali przed zakładami, nie ukrywali, że produkcja trzody chlewnej jest coraz mniej opłacalna.
Z rolnikami spotkał się również senator Jerzy Chróścikowski, przewodniczący rolniczej solidarność. On jako przykład obrony interesów podawał działania francuskich rolników, którzy spalili samochód z mięsem pochodzącym w tamtym przypadku z Hiszpanii.
Przed zakładami mięsnymi nie spalono żadnego samochodu. A prezes łukowskiej firmy Grażyna Prokopiuk nie ukrywała, że dowiedziała się o proteście z mediów. Podkreślała też, że łukowska firma nie sprowadza mięsa z zagranicy.
Protest w Łukowie był też jak mówili rolnicy wyrazem poparcia dla rolników protestujących wciąż przed budynkiem Rady Ministrów w „zielonym miasteczku”. I nie jest wykluczone, że takie pikiety jak ta przed łukowskimi zakładami Łukowie, będą wkrótce powtórzone.
AKup/Łuków/DJ