Punkt 2. porządku obrad: informacja dla Sejmu i Senatu Rzeczypospolitej Polskiej o udziale Rzeczypospolitej Polskiej w pracach Unii Europejskiej w okresie styczeń – czerwiec 2012 r.
Zapytania i odpowiedzi
Senator Jerzy Chróścikowski:
Dziękuję, Pani Marszałek.
Panie Ministrze, cały czas pan mówi o pracach, które miały już miejsce, ale ważne jest też to, co obecnie jest planowane. Dwudziestego drugiego, dwudziestego trzeciego mają zapaść ważne decyzje premierów w sprawie wspólnych ram finansowych. A to przecież będzie efekt całej debaty, co dalej z tymi ramami. Z informacji, które do mnie dotarły, wynika, że wczoraj w Luksemburgu dziewiętnaście krajów wypowiedziało się za tym, aby nie obniżać budżetu. Ale Francja, Niemcy, Anglia, chyba Holandia…
(Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Spraw Zagranicznych Maciej Szpunar: Przede wszystkim Wielka Brytania.)
…i Wielka Brytania zdecydowanie mówią „nie”. Czy ta informacja jest prawdziwa? Ja dzisiaj już zadałem to pytanie na posiedzeniu Komisji Spraw Unii Europejskiej, ale powiedziano mi: „Niech pan minister spraw zagranicznych odpowie panu na to pytanie”. Jaki jest następny krok, czy Polska przewiduje tu jakieś mocniejsze działania? Bo mam jeszcze inne informacje, od kolegów z Niemiec i Francji, którzy nam proponują, żebyśmy stworzyli jakiś układ koalicyjny Polska – Francja – Niemcy. Może byłoby to korzystniejsze dla Polski? Pytanie: czy jakaś koalicja jest tworzona?
Odpowiedź
Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Spraw Zagranicznych Maciej Szpunar:
Dziękuję.
Szanowna Pani Marszałek! Wysoka Izbo!
Odpowiadam na pytanie pana senatora Chróścikowskiego. Wczoraj odbyło się posiedzenie Rady do Spraw Ogólnych, na którym obecny był pan minister Serafin. Ono nie dotyczyło bezpośrednio wieloletnich ram finansowych, tylko przygotowań do posiedzenia Rady Europejskiej, które odbędzie się jutro i pojutrze i będzie poświęcone kwestii nadzoru bankowego. Specjalne posiedzenie Rady, dotyczące tylko wieloletnich ram finansowych, odbędzie się w listopadzie, to posiedzenie zresztą zostanie zwołane tylko w tym celu. Liczymy na to, że dojdzie do porozumienia w tym zakresie. Rzeczywiście udało się zgromadzić koalicję wielu państw – w tej chwili jest ich dziewiętnaście – które jednoznacznie opowiedziały się przeciwko kolejnym redukcjom nowej perspektywy finansowej. Problem w tym, że ta perspektywa musi zostać przyjęta przez Radę jednomyślnie, czyli teoretycznie każde państwo może ją zawetować. Na dzisiaj największym przeciwnikiem propozycji, jaka została przedłożona przez Komisję, jeżeli chodzi o oświadczenia składane publicznie, jest Wielka Brytania. Liczymy na to, że… Weto przede wszystkim tego państwa wchodziłoby w rachubę. Mnie się wydaje, że niezależnie od tego, ilu członków liczyłaby koalicja przyjaciół polityki spójności i przeciwników dalszej redukcji budżetu, sprawa rozbije się o stanowisko Wielkiej Brytanii.
Wczoraj była dyskutowana – i to też, jak zrozumiałem intencje pana senatora… Chodzi o kwestię dotyczącą tego, co bywa nazywane budżetem strefy euro – funkcjonuje to pod nazwą fiscal capacity. Rzeczywiście jest pewne niebezpieczeństwo, że to może negatywnie wpłynąć na nową perspektywę finansową, zawsze w związku z tworzeniem budżetu powstaje pytanie, kosztem czego ten nowy budżet ma być tworzony. Z informacji, jakie uzyskałem od ministra Serafina, który był na wczorajszym posiedzeniu Rady do Spraw Ogólnych, jednoznacznie wynika, że rozmowy… że budżet strefy euro, fiscal capacity, może nabrać jakiegokolwiek kształtu dopiero po kolejnych wyborach do parlamentu europejskiego, w 2014 r. A więc, jak myślę, ważne jest dla nas to, że rozmowy na ten temat nie zakłócą dyskusji nad nową perspektywą finansową.
Jeśli chodzi o szczegółowe pytanie pana senatora Sekuły dotyczące Connecting Europe…
(Wicemarszałek Maria Pańczyk-Pozdziej: Sepioła.)
Słucham?
(Wicemarszałek Maria Pańczyk-Pozdziej: Sepioła.)
Sepioła, przepraszam.
Przepraszam, Panie Senatorze, źle zapisałem…
Rzeczywiście kwestią kontrowersyjną jest to, że to ma być w ramach budżetu dotyczącego polityki spójności, ale to nie jest jeszcze przesądzone. O takich szczegółach będziemy rozmawiać, jak już będzie ustalony całkowity pułap budżetu – wówczas ta kwestia zostanie ostatecznie przesądzona.
Punkt 3. porządku obrad: ustawa o zmianie ustawy o radiofonii i telewizji
Zapytania i odpowiedzi
Senator Jerzy Chróścikowski:
Dziękuję, Panie Marszałku.
Panie Przewodniczący, co prawda pytania o to już były, ale pan cały czas powtarza: wiadomo, jaka wysokość. A ja chciałbym wiedzieć, jaka to wysokość pobierana była dotychczas w przypadku tych uznawanych koncesji, a jaka będzie przewidywana, czyli ta, która jest proponowana przez pana we wstępnym rozporządzeniu, które, jak pan mówi, już pan przygotowuje.
I druga sprawa. Była tu mowa o rozkładaniu opłat na raty. Czy opłaty za koncesje obecnie rozkładane na raty będą rozkładane na tych samych zasadach, które dotyczyły opłat koncesyjnych wcześniej rozłożonych? Czy w tych, które będą rozkładane teraz, będą takie same wysokości rozkładanych rat jak w poprzednich? Dziękuję.
Odpowiedź
Przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Jan Dworak:
Dziękuję bardzo.
Jeśli chodzi o pytanie pana senatora Chróścikiewicza...
(Marszałek Bogdan Borusewicz: Chróścikowskiego.)
Chróścikowskiego – przepraszam bardzo za pomyłkę w nazwisku.
…To wymienię, bo chodzi o kwoty niezmienione… Mam nadzieję, że chodzi tylko o telewizję, bo musiałbym sięgać do innych dokumentów, żeby mówić, jak to wygląda, ale te wszystkie wysokości są zapisane. Wymieniam kwotę, o której już raz mówiłem: jeśli chodzi o telewizyjne nadawanie cyfrowe, to kwota za koncesję wynosi 12 milionów 945 tysięcy zł. Jeśli zaś chodzi o kwotę maksymalną, czyli w rozumieniu Krajowej Rady o tę, która dotyczy nadawania w HD, to 25 milionów 890 tysięcy zł.
Jeśli chodzi o raty, to rozkładanie opłaty koncesyjnej na raty było dopuszczalne do tej pory – prowadziliśmy, również w tej Izbie, jak pamiętam, gorące dyskusje na ten temat – na podstawie ordynacji podatkowej. Teraz, żeby unormować ten proces, i widząc to, że założenie, aby koncesjonariusz płacił jednorazowo opłatę koncesyjną za dziesięć lat, jest rzeczywistą i istotną barierą wejścia na rynek, Krajowa Rada zaproponowała, żeby mocą ustawy o radiofonii i telewizji te opłaty mogły być rozkładane na roczne raty. I w przypadku koncesji dziesięcioletnich wspomniane opłaty mogą być właśnie rozkładane na raty również z mocy tej ustawy. Tak że to jest raczej czyszczenie prawa niż stworzenie jakichś nowych możliwości – według nas bardzo słuszne.
(Senator Jerzy Chróścikowski: Czy też będzie można na sto lat…)
Proszę?
(Senator Jerzy Chróścikowski: Czy też będzie można na sto lat…)
Tak, będzie to możliwe.
(Marszałek Bogdan Borusewicz: Panie Przewodniczący, proszę odpowiadać na pytania, a nie brać udziału w dyskusji…)
Dziękuję bardzo…
(Marszałek Bogdan Borusewicz: ...z senatorami mówiącymi z ław.)
Powtarzam: będzie to możliwe.
(Marszałek Bogdan Borusewicz: A senatorów proszę o cierpliwość. Każdy będzie mógł zadać pytanie.)
Jeśli zaś chodzi o pytanie senatora Gruszczyńskiego, to powiem szczerze: jeśli można, to prosiłbym o powtórzenie pytania, bo nie zdążyłem zanotować…
Punkt 5. porządku obrad: ustawa o zmianie ustawy o organizacji rynków owoców i warzyw, rynku chmielu, rynku suszu paszowego oraz rynku lnu i konopi uprawianych na włókno
Zapytania i odpowiedzi
Senator Jerzy Chróścikowski:
Dziękuję.
Pan minister powiedział, że jest dwieście trzydzieści jeden grup, jak również wymienił, jakie są zobowiązania. Nie usłyszałem jednak, czy te zobowiązania – ponad 4 miliony – to zobowiązania w złotych, czy w euro. Chodzi mi o tak zwany stary portfel, jak pan to nazwał.
I drugie pytanie. Podniesiona sprawa dotyczy grup producenckich, tych, których dotyczy procedowana ustawa, a mamy jeszcze grupy producenckie innej…
(Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi Tadeusz Nalewajk: Innej kategorii.)
(Głos z sali: …Ustawa z 2004 r.)
Czy tamta sprawa jest jeszcze w toku i nikt nie ośmiela się rzucać nam jeszcze jakichś kłód pod nogi? Dziękuję bardzo.
Odpowiedź
Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi Tadeusz Nalewajk:
Dziękuję bardzo.
Panie Marszałku! Wysoki Senacie!
Chciałbym tak ogólnie powiedzieć, że jeżeli skorzystamy – policzę to łącznie ze starym portfelem – z tak zwanej ustawy czterorynkowej i z rozporządzenia sprzed 5 kwietnia, to cała kwota, mówię o następnych latach ze starego portfela, będzie wynosiła około 8 miliardów zł, czyli 2 miliardów euro. Euro liczę po cztery złote z kawałkiem, w zależności od roku. Podałem tu przykład, że w perspektywie 2007–2013 na modernizację gospodarstw rolnych z PROW mieliśmy w pierwotnej wersji 1 miliard 700… Mówię to w takim kontekście, że dla dwustu trzydziestu jeden grup to jest naprawdę duża kwota. To jest 8 miliardów zł, czytaj: 2 miliardy euro. Liczę to, uwzględniając stary portfel. Zacytowałem tu art. 2, mówiłem o tak zwanych prawach nabytych – to, co zostało podpisane przed 5 kwietnia 2012 r… To wszystko będzie rozdysponowane. Przeczytałem i wskazałem kwoty, jakie nasi beneficjenci, grupy producenckie… Oni będą beneficjentami tak zwanego starego portfela do 2016 r. Również wczoraj na posiedzeniu komisji rozmawialiśmy o tym, jak to jest. Tu jest jasno zapisane, że wszystko, co było zaakceptowane przed datą wejścia w życie ustawy… Jak spojrzymy na całość spraw, które prowadzimy od 2004 r., to zobaczymy, że ze starego portfela będzie około połowy środków finansowych, jakie otrzymamy na dofinansowanie wszystkich grup producentów owoców i warzyw.
Jest jeszcze druga ustawa dotycząca grup producentów, z 2004 r. Dzisiaj było – nie wiem, czy się już skończyło – spotkanie z panem ministrem Kalembą. I z tego co wiem, w pakiecie legislacyjnym na pewno będzie… Myślę, że pan przewodniczący też ma orientację w tej sprawie. Chodzi o inne dofinansowanie, jeśli chodzi o kwestie administracyjne. Teraz jest ono zależne od sprzedanej produkcji i wynosi chyba 10%, 10%, 8%, 6%, 4%… W nowym pakiecie legislacyjnym jest zmiana, ale na pewno… Mało tego, po 2014 r., czyli w nowej perspektywie finansowej, to wszystko będzie zunifikowane, czyli grupy producenckie będą, że tak powiem, chodzić pod jednym szyldem. Dziękuję bardzo.
Dyskusja
Senator Jerzy Chróścikowski:
Dziękuję, Panie Marszałku.
Wysoka Izbo!
Dyskutując dzisiaj na temat ustawy o zmianie ustawy o organizacji rynków owoców i warzyw, rynku chmielu, suszu paszowego oraz rynku lnu, konopi uprawianych na włókno… Ta ustawa jest bardzo szeroka, bardzo pojemna i była już wielokrotnie zmieniana, nawet podczas obecnej kadencji Senatu. A zwracam na to szczególną uwagą dlatego, że ta ustawa da ogromne szanse polskim producentom, którzy chcieliby się organizować w grupy producenckie, szczególnie grupy producentów owoców i warzyw. To jest coś, co było oczekiwane przez rolników. Grupa producentów owoców i warzyw to jedyna grupa producentów, która działała naprawdę sprawnie pod względem organizacyjnym i która korzystała finansowo… To dofinansowanie wynosiło siedemdziesiąt parę procent. Informacja o tym od wielu lat była… Na początku, kiedy uruchamialiśmy grupy producenckie, kiedy namawialiśmy rolników… Wtedy naprawdę bardzo trudno było to realizować. Ale kiedy pierwsi, którzy to zainicjowali, zorientowali się, że można iść w tym kierunku i że naprawdę można tworzyć piękne grupy, to nastąpił boom… Wtedy rzeczywiście się to rozwinęło. I tu może powiem o pewnej hipokryzji Unii Europejskiej. Unia, widząc, jaka konkurencja wyrosła w Polsce zachodnim partnerom, kolegom z zachodnich krajów, można powiedzieć, w bezczelny sposób jedną decyzją… jak powiedział pan minister, jednej nocy podjęła decyzję, że nie będzie dofinansowania na rozwój grup producenckich, bo one tworzą zagrożenie dla Unii Europejskiej. Polska walczy o to, żeby wyrównać płatności, o to, żeby była konkurencja na rynku, ale kiedy mamy szansę stworzenia konkurencyjnych gospodarstw rolnych, jedną ręką odcina się nam środki finansowe i nie daje sie nam szansy. Na czym polega ta hipokryzja Unii Europejskiej? Ano na tym, że przez wiele lat sami finansowali swoje grupy, oprzyrządowali je znakomicie, szczególnie spółdzielnie, a kiedy Polska weszła do Unii i jako pionier zaczęła walczyć o to, żeby było dofinansowanie i kiedy udało się je uzyskać… Przede wszystkim dlatego Polska z tego skorzystała. Jak pan minister powiedział, 3/4 środków finansowych było przeznaczone głównie dla tych grup. To była, jak pamiętam, wielka walka, batalia, o to, aby znalazło się to dofinansowanie. No, dano pieniądze, można powiedzieć, nieokreślone kwotowo, ale liczono na to, że Polacy tych pieniędzy nie będą potrafili wykorzystać. Okazało się jednak, że jesteśmy sprawni organizacyjnie i potrafimy te środki wydawać. Dzięki temu rejon grójecko-warecki to są dzisiaj przepiękne przechowalnie – tak by to trzeba nazwać – grup producenckich, z pięknymi magazynami, a nawet, można powiedzieć, komorami beztlenowymi. Dzisiaj Europejczycy podziwiają… Całkiem niedawno miałem możliwość bycia z rolnikami szwedzkimi właśnie w rejonie Grójca i byli zszokowani, jak popatrzyli, jakie technologie są w Polsce, jak i w jakich warunkach produkują polscy rolnicy, jakie mamy piękne tereny uprawowe na obszrze tego, można tak to nazwać, zagłębia owoców.
Tak więc Unia się przeraziła. I zamiast dawać w Polsce szanse rozwoju, zablokowała je. Jestem tym zbulwersowany, zresztą wielokrotnie wyrażaliśmy swój sprzeciw wobec tego, że dzisiaj musimy znowu zmuszać rolników i działać tak, żeby tę energię, którą w nich wyzwoliliśmy, teraz wyhamowywać. Tu więc moja uwaga do pana ministra, aby się zastanowił, w jaki jeszcze sposób można negocjować, rozmawiać o zwiększeniu środków finansowych. Bo kwota 10 milionów jest niewystarczająca na pokrycie zapotrzebowania, które rolnicy by chcieli składać, tym bardziej że zostało to w tej chwili wyhamowane. Tak że świadomość, którą wytworzyliśmy w rolnikach, że warto się organizować, warto współdziałać przeciwko globalnemu handlowi, przeciwko temu, co robią dzisiaj sieci marketów… Zostaliśmy pozbawieni tego instrumentu, którego istnienie wmawiano nam przez tyle lat. Stąd wynika apel do pana ministra, który rozpoczyna pakiet negocjacyjny, aby nie stało się tak, że w przypadku następnych grup producenckich, o co tu już pytałem, tak zmieni się mechanizm, że te grupy, które dostawały środki finansowe na tak zwane administrowanie, też w ogóle nie będą mogły funkcjonować, bo znowu ktoś w Unii Europejskiej pomyśli, że Polska jest zagrożeniem i konkurencją dla rolników zachodnich. W związku z tym podsumuję moje krótkie wystąpienie następująco: Panie Ministrze, przy okazji tych negocjacji zwróćmy uwagę na to, żeby powtórnie nie oskubano polskich rolników z szansy rozwoju. Dziękuję.
/spanstrong
span style=span style=